Ładowarka SkyRC MC3000

[Superlux]

Ja też nie będę jej miał. Nie zrozumiałbym i nie wykorzystałbym nawet 20% jej funkcji, aczkolwiek wyobrażam sobie, że może być to znakomite urządzenie (może). Osobiście zamawiam Miboxera c4-12, ponieważ te funkcje które posiada ta ładowarka... będę potrafił wykorzystać (chociaż i to chyba mija się z prawdą ). Mam różne formaty batek i do naładowania każdego z nich potrzebuję innego prądu. Mogę ładować bezpiecznie, np. 0,2 czy 0,3A dla 18350, mogę szybciej jeżeli ten pośpiech jest potrzebny, np - 1,5A dla 18650 czy 3A dla 21700 czy 26650. Mam duży wybór, wybór którego nie daje mi 95% innych dostępnych na rynku ładowarek. Każdy slot, każdy z innym prądem ładowania, duży wybór tych wartości... to jest właśnie coś co może się cholernie przydać. Oczywiście nie tylko to ale fakt że posiadam wiele różnych formatów aku ma duży wpływ na mój wybór. Jestem przygotowany na każdą sytuację i to mnie bardzo cieszy... taka możliwość. Na codzień korzystam z kilku zasilań, akusy krążą i krążą, liquid schodzi jak szalony, więc muszę mieć przynajmniej jedną wielofunkcyjną, szybką ładowarkę i jeszcze dwie na wszelki wypadek - jedną dużą rezerwową i jedną dwukanałową na krótkie wyjazdy... Luc v4 i N i4 niedomagają, Soshine też trochę świruje, VC4 zbyt wolny jak na rezerwę, a Needle 2 jednak nie daje niezbędnych dla mnie funkcjonalności które będą potrzebne w podróży (w mojej podróży). Czeka mnie wietrzenie magazynów. Zostanie Miboxer, prawdopodobnie również Ever, Needle 2 (jako rezerwa rezerwy) i dokupię sobie jeszcze jakąś sprytną dwukanałówkę, np. Miboxer c2-3000. Pozostałe na pewno nie wylądują na śmietniku...

I kiedy już tak wszystko podliczymy to wyjdzie na to, że wydam łącznie prawie tyle samo ile kosztuje SkyRC... no ale tak jak już pisałem wcześniej - po co mi taki komputer, jeżeli nie będę wiedział co mogę z nim zrobić, jak wykorzystać to, do czego został stworzony. @

Haze, @

salto, @

TooCruel, @

Mutango, @Goldi... i jeszcze kilku ludzi. Niewielu będzie miało to szczęście, żeby rozpoznać, ocenić te dobre i te słabe strony, ale przede wszystkim żeby wykorzystać wszystkie funkcje jakie posiada ta maszyna, wykorzystać i docenić. Już czuję, że to będzie długi, bardzo długi wątek - Haze, Salto...i biedny, skatowany MC3000 .







.

[Maskota]

Nie miałem nie mam i miał nie będe, ale jako zwykły zjadacz chleba który ze względu na fakt wapowania musi mieć ładowarke do akusów wyraże swoje zdanie. Jeżeli nie jest się akumulatorowym zboczeńcem który musi mieć ładowarke z dziesiątkami funkcji dla zapewnienia swoim akusom prądowego orgazmu to takie ładowarki są absolutnie zbędne, wielkie toto, nieporęczne, nie potrzebne. Nikomu nie proponuje i nikomu nie odradzam, ale ja jako zwyczajny użytkownik nie wykorzystał bym ani troche tej ładowarki, od roku używam Needle2 i niektóre akusy od nowości w tej że właśnie ładowarce przeszły już po 360 cykli ładowania i nadal nieźle trzymają. Jeżeli w tej ładowarce za 400zł po 360 cyklach mają trzymać tak samo jak teraz to wybór jest jasny.

[Haze]

Mam ją od paru dni więc podzielę się pierwszymi wrażeniami. Na razie będą to ogólne uwagi, dotyczące głównie obsługi, która nie jest niestety bezproblemowa. Na ocenę techniczną trzeba będzie poczekać dobrych kilka tygodni.

1. Pierwsze zaskoczenie to rozmiar - ładowarka jest OGROMNA. Wystarczy spojrzeć na porównanie z OPUSem (który też nie należy do małych):

skyrc-opus.jpg

I do tego ma jeszcze zasilacz, który właściwie jest niewiele mniejszy niż ten Opus:

skyrc-zas.jpg

Warto wziąć to pod uwagę jeśli ktoś ma ograniczone miejsce na nasze gadżety.

2. Poważna (dla mnie) kucha ergonomiczna to sanki, a konkretnie ich ruchoma część - jak na nią spojrzymy:

skyrc-sanki.jpg

To widać, że jest bardzo wysoka, a ponieważ musi mieć trochę luzu do swobodnego przesuwania to podczas wkładania bateryjki powstaje nam dźwignia, która powoduje że ta ruchoma część odchyla się i zapiera o prowadnicę utrudniając przesuwanie. W efekcie włożenie batki jedną ręką jest prawie niewykonalne, a w każdym razie nie bez użycia siły budzącej obawy o wygięcie albo wręcz uszkodzenie mechanizmu.

3. Obsługa z poziomu wyświetlacza ładowarki jest upierdliwa ... skomplikowana. No ale tu nie będę się czepiał bo po pierwsze to konsekwencja zaawansowania ładowarki, po drugie możemy sobie ustawić tryb "Dummy", w którym obsługa jest zbliżona do "normalnych" ładowarek.

4. Aplikacja. Tu jest "ciekawie" Ogólnie soft oferuje dwa panele. Pierwszy to wizualizacja procesu ładowania:



Drugi to ustawienia:



Na razie nie wnikam w merytorykę tych elementów (co jest potrzebne, czego brakuje, itp.) tylko w czystą ich funkcjonalność, bo niestety pozostawia ona dużo do życzenia. Generalnie soft wygląda jak napisany przez syna któregoś z właścicieli firmy, a w każdym razie przez kogoś na poziomie gimnazjum (i to przeciętnego), to jest po prostu PARANOJA, dawać tak mierny soft do takiego produktu! Podstawowe niedociągnięcia:

* BRAK zapisu ustawień slotów (czyli tego co mozolnie wprowadzimy w panelu z drugiego obrazka) do pliku na kompie - można je wysłać do ładowarki, która wprawdzie je zapamięta, ale co z tego? Wolałbym mieć możliwość szybkiego ich zaciągania do aplikacji z pliku na dysku.
* nie można podejrzeć (ani tym bardziej w nich pogrzebać) tychże ustawień slotów przy zapuszczonym ładowaniu. Nie można zrobić po prostu NIC w zakładce "settings" podczas ładowania .
* program nie ma ŻADNEGO skalowania - odpala się w rozmiarze 1000x700 i TYLE. Zrozumiałbym to (powiedzmy) gdyby w tym oknie był pierdyliard różnych kontrolek, trudnych do rozmieszczania po zmianie rozmiaru. Ale tu są raptem 4 wykresy, które i tak dynamicznie się skalują, więc ich przeskalowanie do większego rozmiaru okna to po prostu formalność.
* zapis do Excela (csv) obejmuje tylko batki, które są w slotach, te wyjęte nie zostaną zapisane mimo że dane na wykresie cały czas są wyświetlane, tak że można się zdziwić. Poza tym eksportowane są wartości mierzone CO SEKUNDĘ, czyli jak ładowałem 18650 prądem 0.5 A (blisko 5 godzin) to plik miał ponad 15 TYSIĘCY linii. Po co? A w każdym razie można by to zrobić konfigurowalne (dwoma linijkami kodu).

Na szczęście soft ma też duży PLUS: nie potrzebuje żadnej żonglerki sterownikami USB, żadnego wyszukiwania urządzeń, procesu łączenia z ładowarką, nic z tych rzeczy, po prostu łączymy kabelkiem USB i w ciągu jednej sekundy mamy komunikację, która jest "rock stable", ani razu jeszcze mi się nie zerwała. Tę część aplikacji napisał zapewne ojciec tego gimnazjalisty No i eksport - jak już połapiemy się w ograniczeniach, o których pisałem wyżej to działa poprawnie.

PODSUMOWUJĄC, na dzień dzisiejszy, jeśli NIE rajcują cie wykresiki, nastawianie prądu odcięcia i tym podobne rzeczy to nie jestem pewien czy warto wydawać kasę na MC3000 ... tym bardziej, że pierwsze porównania jej wydajności z OPUSem są dyskusyjne. Ale za wcześnie jeszcze o tym mówić.

[salto]

Też Chińczyk, ale ten taki jakby bardziej Konfucjusz.

W sensie, że ten wydaje się mieć jakąś filozofię wbudowaną, w odróżnieniu od reszty nierozróżnialnych Chińczyków. Te konfigurowalne zabezpieczenia wydają się bardzo sensowne. Ciekawe na ile to da się faktycznie ustawić pod siebie. Ogólnie jak na ładowarkę kompaktową wygląda całkiem dobrze, waży ponad pół kilo, w środku jest ogarnięte, kable normalne. Fragment instrukcji obsługi:

* Wiatraczek jest hałasliwy. Co mogę z tym zrobić?
- Nie, wiatraczek nie jest hałasliwy. Jest to niehałaśliwy wysokoobrotowy mały wiatraczek

Zaloże sie, że gdyby był dla odmiany duży i niskoobrotowy, to zrzędziliby, że ładowarka to krowa. Klient to najgorsza zaraza.

[Maciejko]

@

Tommy Black bardzo trafne z tym obrazem. Niby jak to mówią, pieniądze szczęścia nie dają, ale wolałbym płakać w Ferrari, niż w starej Fabii.
Jako Wróżka jestem w stanie pewne rzeczy przewidzieć. I wiem, że SkyRC MC3000 zawita u mnie, a razem z nim, masa zupełnie zbędnych mi ogniw, nad którymi będę się pastwił przy pomocy tej ładowarki.

[Tommy Black]

Absurdalnie droga. Co prawda oferuje różne, ciekawe funkcje. Ale jest tak strasznie droga, a ja przecież nie potrzebuję niewiadomo czego. Dlatego muszę ją mieć.

Aleś to fajnie Wróżka, napisał...

Racja. Za Opusa płaciłem prawie 300 zł to mogę prawie 400 za to a to je lepsze. No i jako kolekcjoner obrazów...

obraz.jpg

[Maciejko]

Absurdalnie droga. Co prawda oferuje różne, ciekawe funkcje. Ale jest tak strasznie droga, a ja przecież nie potrzebuję niewiadomo czego. Dlatego muszę ją mieć.

[Tommy Black]

Warto pokazać nietypową nieco ładowarkę wywołaną w innym temacie przez towarzysza @

salto.



Ładowarka MC3000 powstała z potrzeby stworzenia przez SkyRC wszechstronnej, precyzyjnej i mocnej ładowarki dopasowanej do jednocelowych, cylindrycznych akumulatorów. Dzięki temu produktowi nie uświadczysz już problemów z koszykami, okablowaniem, zaciskami i innymi rozwiązaniami DIY.



Tworzeniu tego produktu przyświecała idea ładowarki tak uniwerslanej, dokładnej i potężnej jak SkyRC Hobby Charger, ale dostosowanej do zwykłych akumulatorów w kształcie "paluszków". Nigdy więcej uchwytów na baterie, niepraktycznych przewodów, zacisków czy innych podobnych domowych sposobów.



Ładowarka posiada 6 trybów pracy - ładowanie, rozładowywanie, odświeżenie, formowanie (tylko dla NiMH, NiCd, Eneloop), cykl ładowania-rozładowawania i przechowywania (tylko dla Lixx). Gumowe stopki i pochylenie pod kątem 10° pozwala na lepszy wgląd w ładowanie i zwiększa efektywność chłodzenia u spodu ładowarki. Bezpieczeństwo ładowarki zapewnia wiele rodzajów limitów -czasowe, napięcia, pojemności itd.





Efektywne chłodzenie

Wbudowane dwa aluminiowe wentylatory skutecznie pozbywają się ciepła generowanego przez ładowarkę. Chłodzenie zapewnia efektywną wymianę powietrza, nawet przy niskiej prędkości pracy.



Filmowy firstlook:

https://youtu.be/_E_IXNDc4o8

Więcej o ładowarce i ceny tu: https://rcpro.pl/product-pol-10098-Lado ... A-AAA.html