Postautor: E-Styx » czw mar 05, 2020 2:36 pm
Dziś wyjściowo, po dłuższej przerwie, odpaliłem zestaw opracowany przez naturszczyka Stephana Rainbow. Sprzęt z folklorystycznej serii: "Wieś śpiewa, wieś tańczy". Co nie zmienia faktu, że w dalszym ciągu bardzo ten zestaw lubię.
TOO użytecznością o wiele bardziej mi odpowiada niż cieszący się uznaniem Drag. Zaś leciwy Engine Nano, na którego rozwiązaniach wzorowali się twórcy wielu górnodolotowców dalej trzyma się dobrze. I część dalej przewyższa. Zalany inawerowym Mango&Tango.
Obecnie katowane: El Cabrón + Pegasus 70W, Engine + Defender 200W, Engine Nano + TOO
"Właśnie odkryłem, że w kontaktach z ludźmi przydaje się solidna, dębowa decha"