Czym się kierować kupując liquidy, bazy i aromaty

[wikis]

Przydatne bardzo dziękuję )

[Tommy Black]

Irek
To co zostawiliśmy w Polsce to pośpiech, brak wolnego czasu. Ale pamiętasz Blog Starego Chemika - być może trzeba będzie firmę przenieść na południe.[/shadow]

Tak,pamiętam...i pamiętam też że zupełnie źle , w moim odczuciu,odebrałeś mój tekst tamże.Zupełnie jakby to był jakiś mój atak na Twoją firmę.
Dziwne to było dla mnie, bo Inawery wcześniej prawie nie znałem,więc powodów do ataku też nie miałem.Zresztą, to nie moja specjalność...
No cóż,dostałem niezłego prztyczka w nos ,a wyjaśnianie sprawy tam, było cokolwiek nie na miejscu.
Natomiast w kwestii bagażu pozostawionego w Polsce, to ja miałem na myśli to wieczne niezadowolenie,szukanie tzw.dziury w całym, ten obrzydliwy hejt i wyczekiwanie a może się coś komuś nie uda...
Jeśli to był tylko pośpiech i brak wolnego czasu,to świetnie.Tylko ludzie którzy nic nie robią ,mają mnóswtwo wolnego czasu i nigdzie się nie śpieszą...

O ile pamiętam to były tam dwa fragmenty które mnie poruszyły.
1. To zapytanie co Inawera zrobiła dla e-palaczy. Robimy dużo tylko nie krakamy o tym.
2. To że chyba źle odebrałeś nasze przenosiny na południe. Jeżeli zabronią sprzedaży internetowej to sklep Inawera.com będzie prowadziła firma z hiszpańskim numerem NIE. Mamy taki. Szkoda tylko że podatki pozostaną w ciepłych krajach, ale o tym decydować będą inni. Ponadto nic nie powinno się zmienić, a jeżeli już to na lepsze.
A urazy do Ciebie broń Boże nie czuje żadnej. Bywało znacznie gorzej.

Irek.

Zatem nie ma co zakopać i topór wojenny zardzewieje na ścianie!
Do zobaczenia na Corridzie zatem!

A to próbka hiszpańskiego wina, ale zapomnialem jak się nazywa.Dopóki nie wypiłem ,to jeszcze pamiętałem...

[inawera]

Irek
To co zostawiliśmy w Polsce to pośpiech, brak wolnego czasu. Ale pamiętasz Blog Starego Chemika - być może trzeba będzie firmę przenieść na południe.[/shadow]

Tak,pamiętam...i pamiętam też że zupełnie źle , w moim odczuciu,odebrałeś mój tekst tamże.Zupełnie jakby to był jakiś mój atak na Twoją firmę.
Dziwne to było dla mnie, bo Inawery wcześniej prawie nie znałem,więc powodów do ataku też nie miałem.Zresztą, to nie moja specjalność...
No cóż,dostałem niezłego prztyczka w nos ,a wyjaśnianie sprawy tam, było cokolwiek nie na miejscu.
Natomiast w kwestii bagażu pozostawionego w Polsce, to ja miałem na myśli to wieczne niezadowolenie,szukanie tzw.dziury w całym, ten obrzydliwy hejt i wyczekiwanie a może się coś komuś nie uda...
Jeśli to był tylko pośpiech i brak wolnego czasu,to świetnie.Tylko ludzie którzy nic nie robią ,mają mnóswtwo wolnego czasu i nigdzie się nie śpieszą...

O ile pamiętam to były tam dwa fragmenty które mnie poruszyły.
1. To zapytanie co Inawera zrobiła dla e-palaczy. Robimy dużo tylko nie krakamy o tym.
2. To że chyba źle odebrałeś nasze przenosiny na południe. Jeżeli zabronią sprzedaży internetowej to sklep Inawera.com będzie prowadziła firma z hiszpańskim numerem NIE. Mamy taki. Szkoda tylko że podatki pozostaną w ciepłych krajach, ale o tym decydować będą inni. Ponadto nic nie powinno się zmienić, a jeżeli już to na lepsze.
A urazy do Ciebie broń Boże nie czuje żadnej. Bywało znacznie gorzej.

Irek.

[Tommy Black]

[shadow=blue]Irek
To co zostawiliśmy w Polsce to pośpiech, brak wolnego czasu. Ale pamiętasz Blog Starego Chemika - być może trzeba będzie firmę przenieść na południe.[/shadow]

Tak,pamiętam...i pamiętam też że zupełnie źle , w moim odczuciu,odebrałeś mój tekst tamże.Zupełnie jakby to był jakiś mój atak na Twoją firmę.
Dziwne to było dla mnie, bo Inawery wcześniej prawie nie znałem,więc powodów do ataku też nie miałem.Zresztą, to nie moja specjalność...
No cóż,dostałem niezłego prztyczka w nos ,a wyjaśnianie sprawy tam, było cokolwiek nie na miejscu.
Natomiast w kwestii bagażu pozostawionego w Polsce, to ja miałem na myśli to wieczne niezadowolenie,szukanie tzw.dziury w całym, ten obrzydliwy hejt i wyczekiwanie a może się coś komuś nie uda...
Jeśli to był tylko pośpiech i brak wolnego czasu,to świetnie.Tylko ludzie którzy nic nie robią ,mają mnóstwo wolnego czasu i nigdzie się nie śpieszą...

[refurbished]

Tomasza niewiernego oczywiście, wzorem którego napiszę jeszcze - dopóki nie dotknę...
Wiem, to wyposażenie to nie żarty, Dobrze, że umiecie tego odpowiednio użyć.
A ja do tego mam pewność, że to co chmurzę jest nie tylko smakowite, ale też prześwietlone pod każdym kątem i bezpieczne.

[inawera]

"To ja Wam życzę, żebyście w czasie następnego wyjazdu ,tęsknili za tym co zostawiliście w Polsce i czego w całości nie możecie za granicą pokazać."

To co zostawiliśmy w Polsce to pośpiech, brak wolnego czasu. Ale pamiętasz Blog Starego Chemika - być może trzeba będzie firmę przenieść na południe.

Za granicą pokazujemy. Rok 2015 to już targi w Paryżu (e-papieros), Katowicach (Sweet Food), Kraków (e-papieros, tytoń), Frankfurt (e-papieros, shisha) zostało nam jeszcze do pokazania się w Paryżu (e-papieros), Oberhausen (e-papieros), Lublin (Boże jak blisko) Targi spożywcze i Londyn (e-papieros, tytoń, shisha). Te ostatnie największe, najdroższe i najważniejsze. Stoisko mamy naprzeciwko Bulgar Tabac, w pobliżu Japan Tabaco i American Tobacco. Z targów w Weronie zrezygnowaliśmy. Nie da się ich wkomponować w już opłacone terminy.

"Irek - pamiętasz pierwsze zamówienie nikotyny u Helen? To były czasy..."
Pamiętam. Pamiętam faceta już wtedy zaangażowanego w temacie e-papierosa, faceta dzięki któremu mamy nikotynę z firmy która produkują ją także na potrzeby firmy Nicorette.
Pamiętam wiele naszych rozmów podczas których dr. chemii tłumaczył gościowi który chemii nienawidził zależności, niuanse, procesy i procedury które facet co chemii nienawidził wiedzieć powinien. Powtarzał się nie będę. Wiesz o co chodzi.
Z Helen i Lindą jesteśmy umówieni na kolację podczas targów w Londynie (początek listopada).

"Irku, po tym jak zakupiłeś AED i przeszkoliłeś całą załogę w podstawowej pierwszej pomocy.... to mało czym chyba możesz mnie jeszcze zaskoczyć. "
Zaskoczę na pewno.

"Na temat wyposażenia zacytuję Tomasza - nie uwierzę, póki nie zobaczę". Nie wiem czy cytujesz "Tommy Black-a" czy Tomasza Apostoła, ale proszę.

http://inawera.com/forum/viewtopic.php?f=116&t=3255

W stosunku do okresu kiedy zdjęcia były robione zaszły zmiany. To Robert (Wiesiu pamiętasz z Kazimierza) były szef Centralnego Laboratorium Agroekologicznego AR w Lublinie jest od listopada odpowiedzialny za analizy.
I do jego królestwa ma coś dobyć.

Irek.

[refurbished]

Irku, po tym jak zakupiłeś AED i przeszkoliłeś całą załogę w podstawowej pierwszej pomocy jak tylko dowiedziałeś się o takiej możliwości, to mało czym chyba możesz mnie jeszcze zaskoczyć.
Na temat wyposażenia zacytuję Tomasza - nie uwierzę, póki nie zobaczę

[Stary Chemik]

Oczywiście, że sam bym nie ogarnął - to już nie ta skala. Ale z przyjemnością obserwuję rozwój Inawery - w zasadzie od samego początku. Irek - pamiętasz pierwsze zamówienie nikotyny u Helen? To były czasy...
A ludziom tu możesz spokojnie pokazać chociaż ze dwa zdjęcia laboratorium - myślę, że warto.
A ja, jak tylko będę bardziej mobilny, w końcu ruszę 4 litery do Was. Bój się!

[Tommy Black]

Piękny reportaż, piękne zdjęcia i wspomnienia...i bardzo smutne,ale mądre podsumowanie:

[shadow=blue]To była najprawdziwsza chwila zapomnienia tego wszystkiego co zostawiliśmy w Polsce.[/shadow]

To ja Wam życzę, żebyście w czasie następnego wyjazdu ,tęsknili za tym co zostawiliście w Polsce i czego w całości nie możecie za granicą pokazać.
Życzę Wam abyście niebawem i Wy mogli zapraszać zagraniczne firmy.I żeby Oni nie mieli czasu ani ochoty na golfa.
I żeby to ludowe powiedzenie - swego nie znacie,cudze chwalicie, Rada Języka Polskiego wykreśliła z użycia i zdelegalizowała!

[inawera]

Muszę przyznać,że mnie też te " ...studia podyplomowe z zakresu prawidłowego oznaczania mieszanin." zdziwiły nieco...ale przeczytałem wyjaśnienia Irka i zdziwienie przerodziło się w podziw, że jest firma która tak potrafi i chce inwestować w ludzi!
Natomiast zastanawiam się czy inspektorzy PiS i PIH też kończą takie studia...jeśli nie, to w starciu z Inawerą,mają marne szanse raczej...

Tak kończą.
Na roku razem z Jackiem i Wojtkiem było kilku inspektorów, jednakże podobnie jak w wielu dziedzinach życia trzeba być na bieżąco ze zmienianymi się ustawami.
Dlatego też wcześniej pisałem o "wystawianiu faktur za szkolenie". Jacek wielokrotnie "akutalizował" wiedzę inspektorów. On był na bieżąco, oni trochę zmianę przepisów przespali.
Inwestycja w wykształconą kadrę jest nieodzowna.
Z całym szacunkiem dla Starego Chemika - człowieka który bardzo pomógł nam kierując wielokrotnie nas na prawidłowe tory - Mirek takiej firmy jak nasza sam by już nie ogarnął.
Wiedza jednego człowieka już jest za skromna aby ogarnąć wszelakie aspekty produkcji i papierkologii i Irek sam to mógłby jedynie posprzątać po firmie.
Pochwale się - w firmie pracuje dwóch pracowników z tytułami doktorskimi w tym jeden doktor chemii.
Pochwalę się bardziej. W sobotę wróciliśmy z Francji gdzie na zaproszenie firmy Mane zwiedziliśmy dwa ich zakłady.
http://www.inawera.com/forum/viewtopic.php?f=2&t=3710
Niestety większość zdjęć to z wolnego czasu. Wiele więcej pokazać nie możemy.
Wielokrotnie oczy mieliśmy jak bochny chleba. Nowoczesne technologie ale także analityka produktów identyczna jak u nas w Aromatino (nazwa firmy jest udziałem jednego z userów tego salonu) tyle że w skali makro.
Wiele takich rozwiązań zostanie zastosowanych w nowej hali Aromatino. Magazynowanie, dozowanie półproduktów przy zastosowaniu ich programu wyklucza w 100% pomyłkę przy kolejności dozowania, ilości dozowanych półproduktów, powodując że nowo wytworzony aromat musi być identyczny z próbką historyczną.
Mirku, Wieśku obiecuje że gdy tylko nowa hala do produkcji aromatów będzie gotowa zostaniecie do nas zaproszeni. Obiecuje także osobiście podstawić wam krzesełko by na widok urządzenia do laboratorium, o które obecnie się staramy nogi nie odmówiły wam posłuszeństwa. Prawdopodobnie przysiądziecie z wrażenia.