EIN dla przyjemności zamiast metoda rzucania analogów?

[bulit73]

@

E-Styx dobrze to ujął. W przypadku palacza analogów, zaczęło się wapowanie z konieczności. I na tym etapie co niektórzy zostają. Ja poszedłem dalej, wapowanie z konieczności z przyjemnością. Również na tym etapie co niektórzy zostają. Ja niestety poszedłem dalej. Wapowanie z konieczności przekształcone w hobby. I tu przestaje być tanio. Zaczyna się "zbieractwo" sprzętu i bany na zakupy. O testowaniu, co rósz nowych mieszanek liquidów, nawet nie wspomnę. Jest to droga którą wybrałem świadomie i nie żałuję.

[E-Styx]

Panowie, jak to kiedyś pięknie powiedziano: "nie mieszajmy kilku różnych systemów walutowych". Wapowanie z konieczności, wapowanie z konieczności z przyjemnością, wapowanie z konieczności przekształcone w hobby oraz wapowanie dla tzw. "przyjemności" to wg mnie zupełnie inne rzeczy.

[Lazarus]

Analogi paliłem 28 lat , 6 lat wapuję i to jest moja pasja, czyli przyjemność i mniejsze wydatki

Dokładnie, jest to też forma na oszczędzanie. Nie oszukujmy się ale EIN są dużo tańsze w użytkowaniu a przez to że jeszcze mniej szkodliwe ludzie wolą wybierać mniejsze zło.

[Krasnal45]

No, panowie, żeby nie było, to ja analogi waliłem 35 lat W końcowej fazie dochodziłem do 30 nierzadko do 40 sztuk dziennie. Rzuciłem z dnia na dzień, siedem lat temu i od tej pory ZERO analogów w gębie. Dziś też już mogę powiedzieć, że to hobby i rozrywka, ale jednak w dalszym ciągu uzależnienie, aczkolwiek bardziej już chyba tylko behawioralne. Jednak nikośki tak do końca nie umiem się pozbyć.

[WE514]

Analogi paliłem 28 lat , 6 lat wapuję i to jest moja pasja, czyli przyjemność i mniejsze wydatki.

[iron64]

Ja uważam, że można wapować dla przyjemności. Tak szczerze, to burza w tamtym temacie została rozpętana przez brak zrozumienia, tak sądzę.
Akurat ja jestem starym nałogowcem i muszę mieć nikotynę, a analogów nie tykam, ale myślę sobie, że wapowanie tylko z czystej przyjemności to również forma uzależnienia. Uzależnić się można od wszystkiego, wystarczy nie zachować umiaru. Kobiety np. znacznie szybciej wpadają w alkoholizm niż mężczyźni, czasami kobietom wystarczy piwko co wieczór przez tydzień i już "po ptokach". Nie wiem jak ma się sprawa z wapowaniem, nie było chyba takich badań a przynajmniej nie trafiłem na takowe.

Osobiście wapuję dla przyjemności, a że wapuję z nikotyną to przy okazji niejako mam spokój z dostarczaniem nikotyny.

[Lazarus]

Zapewniam Cię, że 7-10 lat temu, mając do dyspozycji sprzęt jakim my wtedy dysponowaliśmy, nie wpadł byś na taki pomysł

Masz rację, nie myślałem o tym ale zapewne by tak było. Trochę się to wszystko przez ten czas rozwinęło.

[Krasnal45]

Zapewniam Cię, że 7-10 lat temu, mając do dyspozycji sprzęt jakim my wtedy dysponowaliśmy, nie wpadłbyś na taki pomysł
To nie było jeszcze żadne hobby ani zabawa. To była raczej wieczna walka.

[Lazarus]

Witam wszystkich, widziałem na forum małą burzę apropo kolegi który wziął się za EIN nie pałac nałogowo analogów. Moje pytanie brzmi czy można się bawić w EIN wyłącznie dla przyjemności? Owszem efajki pomagają i zapewne pomogły wielu rzucić palenie zwykłych. Sam byłem palaczem zwykłych i JESTEM nadal, owszem ograniczyłem się od analogów które teraz są jedynie od czasu do czasu np. rano do kawy czy czasami po posiłku. Nie chcę nikogo denerwować, jedynie zachęcam do dyskusji na ten temat. Czy ktoś z was traktuje wapowanie jako hobby? Powiem wam że na przykład ja, nie robię tego żeby rzucić całkowicie analogi, po prostu to lubię i sprawia mi to wiele przyjemności. Według mnie cała ta technologia jaką oferują nam przeróżne marki jest piękna, wszystko co związane z epapierosami jest piękne. Nie chodzi nawet o dostarczanie nikotyny, co z tymi którzy wapują zerówki? Macie tyle sprzętu do użytku własnego, tyle premixów, aromatów, parowników i tak naprawdę nieograniczone możliwości.