Squonking – krótki przewodnik
-
- Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: wt paź 08, 2019 8:11 pm
- Lokalizacja: WWA
- Otrzymał podzięk.: 3 razy
- Płeć:
Squonking – krótki przewodnik
A do mnie leci Pulse X z górą atomizerem Pulse V2. Zapowiada się ciekawie
-
- Waperka
- Posty: 135
- Rejestracja: czw cze 20, 2019 11:55 pm
- Lokalizacja:
- Otrzymał podzięk.: 7 razy
- Płeć:
Squonking – krótki przewodnik
Już do mnie dripper idzie - Rebirth od Hellvape.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Squonking – krótki przewodnik
Wandy Vape Pulse X. Fajnie się trzyma. Leciutki box. Obsługuje akumulatory 18650 2070 2170.prosta konstrukcja i fajna wydajna elektronika. Co do dripera to polecam Athenę. Nie spisób jej przelać...sylwusia pisze:Jaki squonk w granicach 100-200zl? [emoji848]
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Waperka
- Posty: 135
- Rejestracja: czw cze 20, 2019 11:55 pm
- Lokalizacja:
- Otrzymał podzięk.: 7 razy
- Płeć:
Re: Squonking – krótki przewodnik
Jaki squonk w granicach 100-200zl? [emoji848]
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
- Użytkownik
- Posty: 1146
- Rejestracja: ndz cze 16, 2019 11:36 am
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 1235 razy
- Otrzymał podzięk.: 1684 razy
- Płeć:
Squonking – krótki przewodnik
Postanowiłem, że i ja dorzucę swoje przysłowiowe "trzy grosze". Dzięki uprzejmości @ FreeVapingPL i ja stałem się posiadaczem takiego adaptera, tego w wersji "bocznej".
Długo zbierałem się, żeby w końcu spróbować parownika RDA. Wiedziony chęcią poznania tego legendarnego smaku, który można na nich uzyskać zaopatrzyłem się w taki. Nigdy nie było mi do nich po drodze, bo zawsze myślałem: "kurczę, kto to widział, żeby tak co chwilę zakraplać, przecież to musi być okropnie niewygodne, mam swój parowniczek RTA, zalewam i jest spokój na jakiś czas". Ale znalazłem okazyjną ofertę na RDA i stwierdziłem, że kupię, że przecież skorzystam raz na jakiś czas, nawet jeśli jest to takie uporczywe, to podczas relaksu na balkonie mogę zakraplać. Kupiłem, spróbowałem i odkryłem zupełnie nowe doznania. Całkowicie inne niż to, co dotychczas oferowały mi parowniki RTA. Chmurka była jakby lżejsza, bardziej ezoteryczna, przyjemna i jakaś taka po prostu inna (ale na plus).
Spędziłem z tym RDA trochę czasu, licząc na to, że w końcu przywyknę do tego zakraplania, wejdzie mi w nawyk i przestanę na to zwracać uwagę. Oj, byłem w błędzie i to wielkim. Nie dość, że nie mogłem się przyzwyczaić to, ba, zaczynało mnie to coraz bardziej irytować. Jako inżynier z wykształcenia, w dodatku ukierunkowany mocno na wszelkie procesy automatyzacji, lubię jak coś się zrobi raz i to działa samo, a od użytkownika wymaga jedynie jakiejś szczątkowej obsługi od czasu do czasu. A tutaj było inaczej, jakby z obrabiarki CNC przesiąść się na zwykłą ręczna tokarkę. Nie dość, że samo nie działa, to jeszcze trzeba mieć nad tym stałą kontrolę i uważać, żeby nie popsuć. Wtedy pomyślałem o squonkerze.
Squonker wydawał mi się doskonałym rozwiązaniem. Ale podobnie jak @ FreeVapingPL, zacząłem czytać, analizować i okazało się, że wcale to wszystko nie wygląda tak kolorowo. Cena wysoka za mod elektroniczny, a istnieje ryzyko wycieku i problemy. Mod mechaniczny nałożył by na mnie konieczność dobierania setupu do możliwości zasilania, a ja jednak wolę odwrotnie. I tutaj pojawiła się opcja w postaci tego adaptera. Moje zasilanie jest wtedy w miarę bezpieczne, no i nie muszę zakraplać. I mogę użyć zasilania, które mam pod ręką.
Ochoczo przystąpiłem do testów tej protezy i muszę powiedzieć, że jestem oczarowany. Początkowo miałem pewne obawy, że box może niepoprawnie odczytywać rezystancję, ze względu na brak bezpośredniego połączenia, ale po sprawdzeniu na różnych zasilaniach i na mierniku wyszło na to, że obawy te były bezpodstawne. Wszystko było w porządku. Taki oto zestaw testowy mi towarzyszył:
Po spędzeniu z nim kilku dni, chyba najbardziej zaskoczyło mnie to, że to wszystko działa. A nawet więcej, działa bardzo dobrze. Ja od razu rzuciłem się na głęboką wodę, w przeciwieństwie do @ FreeVapingPL nie uczyłem się na przezroczystym parowniku, tylko stwierdziłem, że co będzie to będzie. Najwyżej dokładnie wyszoruje ręce, boxa, klapki, spodnie, kota i wszystko inne, na co rozleje się liquid. Obyło się jednak bez tego (całe szczęście, kto próbował wyszorować kota, to wie dlaczego). I jakoś to nadal się wszystko kupy trzyma, nic nie cieknie, nie wylewa się, smak jest wyborny. Napełniam butlę raz dziennie i reszta zupełnie bezobsługowo.
Podsumowując plusy w dużym skrócie: jest smak RDA i jest bezobsługowość RTA, tyle powinno wystarczyć.
A minusy? No cóż, tych jest kilka. Nie jest to rozwiązanie dla osób, które mają niewielkie dłonie. Ja sam mam "ręce drwala", więc mi tam nie przeszkadza nic. Ale ergonomia jednak na minus, bo nie każdy ma łapsko jak bochen chleba.
Kolejny minus to wygląd. Poniżej pierwsze zdjęcie z innej perspektywy:
Wygląda to conajmniej dosyć dziwnie, chociaż akurat tutaj jakoś tak kolorystycznie jest ładnie zgrane. Mimo wszystko wygląd nie jest porywający. Przypomina mi trochę samochody, które były tuningowane w programie "Pimp my Ride", takie zwykłe auto, do którego ktoś dodał coś dziwnego i teraz wszystko wygląda jakby się urwało z choinki. Ale może komuś się podoba, to już kwestia "de gustibus...".
Kolejna sprawa jest taka, że taki zestaw raczej nie nadaje się na wyjścia z domu. Pomijam dziwne spojrzenia ludzi na ulicy, ale jest to najzwyczajniej w świecie niepraktyczne. Ani to w kieszeń włożyć, ani co. Do torby wrzucić czy do plecaka, to zaraz się gdzieś przyciśnie i powódź. Także jak dla mnie, zestaw raczej domowy.
I kwestia ostatnia, napełnianie zbiornika. Mało wygodne, trzeba go odkręcić i przykręcić, co niestety nie jest do końca bezproblemowe, bo jednak obecność zasilania tuż obok, nieco to utrudnia. No i w zasadzie, jeżeli kogoś najdzie ochota na zmianę zasilania, to trzeba odkręcić zbiornik, wyjąć rurkę, odkręcić adapter i do nowego zasilania przykręcić w odwrotnej kolejności. Trochę zamieszania powstaje.
Podsumowując: ja jestem na tak. Na wyjścia z domu mam swój zestaw, a taki wynalazek do domu jest jak znalazł. Eliminuje on moje problemy z RDA (chociaż dodaje nieco własnych), zachowując jego plusy. Ja osobiście polecam.
Przepraszam, za jakiekolwiek błędy i być może chaos mojej wypowiedzi, ale pisałem to wszystko na szybko, na świeżo, bo akurat miałem chwilę czasu. Jeszcze raz pragnę podziękować @ FreeVapingPL, za możliwość przetestowania tego sprzętu. Dzięki!
Długo zbierałem się, żeby w końcu spróbować parownika RDA. Wiedziony chęcią poznania tego legendarnego smaku, który można na nich uzyskać zaopatrzyłem się w taki. Nigdy nie było mi do nich po drodze, bo zawsze myślałem: "kurczę, kto to widział, żeby tak co chwilę zakraplać, przecież to musi być okropnie niewygodne, mam swój parowniczek RTA, zalewam i jest spokój na jakiś czas". Ale znalazłem okazyjną ofertę na RDA i stwierdziłem, że kupię, że przecież skorzystam raz na jakiś czas, nawet jeśli jest to takie uporczywe, to podczas relaksu na balkonie mogę zakraplać. Kupiłem, spróbowałem i odkryłem zupełnie nowe doznania. Całkowicie inne niż to, co dotychczas oferowały mi parowniki RTA. Chmurka była jakby lżejsza, bardziej ezoteryczna, przyjemna i jakaś taka po prostu inna (ale na plus).
Spędziłem z tym RDA trochę czasu, licząc na to, że w końcu przywyknę do tego zakraplania, wejdzie mi w nawyk i przestanę na to zwracać uwagę. Oj, byłem w błędzie i to wielkim. Nie dość, że nie mogłem się przyzwyczaić to, ba, zaczynało mnie to coraz bardziej irytować. Jako inżynier z wykształcenia, w dodatku ukierunkowany mocno na wszelkie procesy automatyzacji, lubię jak coś się zrobi raz i to działa samo, a od użytkownika wymaga jedynie jakiejś szczątkowej obsługi od czasu do czasu. A tutaj było inaczej, jakby z obrabiarki CNC przesiąść się na zwykłą ręczna tokarkę. Nie dość, że samo nie działa, to jeszcze trzeba mieć nad tym stałą kontrolę i uważać, żeby nie popsuć. Wtedy pomyślałem o squonkerze.
Squonker wydawał mi się doskonałym rozwiązaniem. Ale podobnie jak @ FreeVapingPL, zacząłem czytać, analizować i okazało się, że wcale to wszystko nie wygląda tak kolorowo. Cena wysoka za mod elektroniczny, a istnieje ryzyko wycieku i problemy. Mod mechaniczny nałożył by na mnie konieczność dobierania setupu do możliwości zasilania, a ja jednak wolę odwrotnie. I tutaj pojawiła się opcja w postaci tego adaptera. Moje zasilanie jest wtedy w miarę bezpieczne, no i nie muszę zakraplać. I mogę użyć zasilania, które mam pod ręką.
Ochoczo przystąpiłem do testów tej protezy i muszę powiedzieć, że jestem oczarowany. Początkowo miałem pewne obawy, że box może niepoprawnie odczytywać rezystancję, ze względu na brak bezpośredniego połączenia, ale po sprawdzeniu na różnych zasilaniach i na mierniku wyszło na to, że obawy te były bezpodstawne. Wszystko było w porządku. Taki oto zestaw testowy mi towarzyszył:
Po spędzeniu z nim kilku dni, chyba najbardziej zaskoczyło mnie to, że to wszystko działa. A nawet więcej, działa bardzo dobrze. Ja od razu rzuciłem się na głęboką wodę, w przeciwieństwie do @ FreeVapingPL nie uczyłem się na przezroczystym parowniku, tylko stwierdziłem, że co będzie to będzie. Najwyżej dokładnie wyszoruje ręce, boxa, klapki, spodnie, kota i wszystko inne, na co rozleje się liquid. Obyło się jednak bez tego (całe szczęście, kto próbował wyszorować kota, to wie dlaczego). I jakoś to nadal się wszystko kupy trzyma, nic nie cieknie, nie wylewa się, smak jest wyborny. Napełniam butlę raz dziennie i reszta zupełnie bezobsługowo.
Podsumowując plusy w dużym skrócie: jest smak RDA i jest bezobsługowość RTA, tyle powinno wystarczyć.
A minusy? No cóż, tych jest kilka. Nie jest to rozwiązanie dla osób, które mają niewielkie dłonie. Ja sam mam "ręce drwala", więc mi tam nie przeszkadza nic. Ale ergonomia jednak na minus, bo nie każdy ma łapsko jak bochen chleba.
Kolejny minus to wygląd. Poniżej pierwsze zdjęcie z innej perspektywy:
Wygląda to conajmniej dosyć dziwnie, chociaż akurat tutaj jakoś tak kolorystycznie jest ładnie zgrane. Mimo wszystko wygląd nie jest porywający. Przypomina mi trochę samochody, które były tuningowane w programie "Pimp my Ride", takie zwykłe auto, do którego ktoś dodał coś dziwnego i teraz wszystko wygląda jakby się urwało z choinki. Ale może komuś się podoba, to już kwestia "de gustibus...".
Kolejna sprawa jest taka, że taki zestaw raczej nie nadaje się na wyjścia z domu. Pomijam dziwne spojrzenia ludzi na ulicy, ale jest to najzwyczajniej w świecie niepraktyczne. Ani to w kieszeń włożyć, ani co. Do torby wrzucić czy do plecaka, to zaraz się gdzieś przyciśnie i powódź. Także jak dla mnie, zestaw raczej domowy.
I kwestia ostatnia, napełnianie zbiornika. Mało wygodne, trzeba go odkręcić i przykręcić, co niestety nie jest do końca bezproblemowe, bo jednak obecność zasilania tuż obok, nieco to utrudnia. No i w zasadzie, jeżeli kogoś najdzie ochota na zmianę zasilania, to trzeba odkręcić zbiornik, wyjąć rurkę, odkręcić adapter i do nowego zasilania przykręcić w odwrotnej kolejności. Trochę zamieszania powstaje.
Podsumowując: ja jestem na tak. Na wyjścia z domu mam swój zestaw, a taki wynalazek do domu jest jak znalazł. Eliminuje on moje problemy z RDA (chociaż dodaje nieco własnych), zachowując jego plusy. Ja osobiście polecam.
Przepraszam, za jakiekolwiek błędy i być może chaos mojej wypowiedzi, ale pisałem to wszystko na szybko, na świeżo, bo akurat miałem chwilę czasu. Jeszcze raz pragnę podziękować @ FreeVapingPL, za możliwość przetestowania tego sprzętu. Dzięki!
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Squonking – krótki przewodnik
Nie ważne kto motywuje. Ważne kto działa. Brawo za wyniki...
Bez chęci nic byś nie zrobił...
Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka
Bez chęci nic byś nie zrobił...
Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: pt gru 21, 2018 2:21 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 548 razy
- Otrzymał podzięk.: 247 razy
- Płeć:
Squonking – krótki przewodnik
Od dawna korciło mnie, żeby spróbować
Powód
Głównym powodem były opinie o lepszym oddawaniu smaku aromatów w RDA. A pomniejszym powodem była chęć spróbowania czegoś innego, bo RTA w miarę opanowałem po roku wapowania. (Z tym opanowaniem RTA to tak troszkę zbytnie chwalenie się, bo poszedłem na skróty - zostawiłem sobie Horusa, jako że nie wymaga zaawansowanych sztuczek i zawsze oddaje smak, a reszty atomizerów RTA pozbyłem się. )
STEP 1
Sprzęt
Najpierw zakupiłem sam atomizer - THC Tauren Solo RDA, bo jako świeżak obawiałem się przelania (to efekt komentarza od @ Haze, który podałem na dole), a ten model ma w miarę głęboką studnię. Link to opisu na Forum tutaj: viewtopic.php?f=82&t=5264&hilit=THC+Tauren+Solo
I zakręcałem go na nie-squonkowego moda elektronicznego, bo innego nie mam. Czyli Step 1 na mojej drodze ku oświeceniu nie miał wiele wspólnego ze squonkowaniem.
Krzywa uczenia
Zakrapiałem bawełnę z góry, albo bezpośrednio z butelki, albo używając strzykawki z igłą (bo w przypadku butelek „Shake and Vape” operacja zakrapiania jest jakoś małoprecyzyjna z racji ich rozmiaru).
Było łatwo – widziałem jaką ilością płynu zakrapiam bawełnę, ile tego płynu zalega w atomizerze, i w jeden wieczór nauczyłem się rozpoznawać delikatną zmianę w smaku, gdy płynu zaczynało brakować.
Moja percepcja smaku nie jest wyskokich lotów, więc nie odczułem różnicy między RDA i RTA. A przynajmniej między tym jak ja umiem przygotowac setup w Taurenie (RDA) i w Horusie (RTA).
Po niezbyt długim czasie straciłem cierpliwość do zakrapiania (ADHD?). I zacząłem szukać znowu...
STEP 2
Sprzęt
Czytałem. Zastanawiałem się. Znowu czytałem. I nawet jak się na jakiś mod squonkowy zdecydowałem to albo mnie denerwowała cena, albo zniechęcały komentarze, że gdzieś coś pociekło i szaleje elektronika, albo hamowała mnie świadomość, że w przypadku moda mechanicznego cały proces kontroli i zbezpieczeń spadał na moje barki, a w biznesie security nie pracuję, więc nie wiem czy podołam zadaniu.
1. Mod – nie kupiłem. Użyłem wciąż nie-squonkowy Sirius. Wybrałem protezy, albo, jak ma to lepiej zabrzmieć, adaptery pod piny BF. Jeden z butelką z boku moda, drugi z butelką na górze moda:
2. Atomizer wybrany do celów czysto edukacyjnych, czyli przeźroczysty. Musiałem widzieć co się dzieje w środku. Tym razem też model z głęboką studnią. Jakiś no-name:
Krzywa uczenia
Wreszcie koniec zakrapiania z góry. Naciskam delikatnie butelkę i widzę ile płynu pojawia się w atomizerze, że bawełna jest przesiąknięta lub nie, jaki jest nadmiar płynu. Z przeźroczystym modelem to łatwe. Ale trzeba kiedys dojść do wprawy bez ciągłego wpartywania się w szklaną bańkę, bo inaczej będę uznawany podczas spotkań towarzyskich za aspergerowca.
Więc po kilku dniach naciskania z wyczuciem butelek, przesiadłem się z przeżroczystego RDA na nieprzeźroczysty GeekVape Athena (też głęboka studnia). Wyuczony wcześniej nacisk na butelki przydał sie bardzo. Nic nie przelane, nic nie spalone. Udało się.
Adaptery BF
Wracając do adapterów – na pewno pomogły mi w ewolucji, wiem wreszcie co się robi z pinami BF i jak używa się silikonowej butelki. Duży mod wygląda z nimi tak:
Estetyka
Musicie sami ocenić. W jednym przypadku macie ‘górę’ długości moda, a w drugim jest jakaś narośl z boku. Wydaje mi się, że esteci nie wybiorą adapterów.
Ergonomia
W moim przypadku wygrywa adapter on-top.
Powód 1 – nie przeszkadza, nie zasłania ani przycisku fire, ani ekranu. Natomiast adapter z butelką z boku mogłem zamontowac tylko w sposób jak na zdjęciu i teraz palcem wskazującym naciskam butelkę, a kciukiem przycisk fire. Nie wiem czy to wygodne.
Powód 2 – obszar ‘roboczy’ butelki, czyli ten który mogę nacisnąć, jest mniejszy, jest w sam raz, to jakiś kąt ok. 90 stopni. Przy adapterze aside butelka jest odsłonięta pod kątem ponad 180 stopni. Tak duży odsłonięty obszar butelki naraża ją na przypadkowe naciskanie przy akcjach związanych z napełnianiem butelki (rozkręcanie/skręcanie/chwyt w palce), a to naraża nas na niespodziewane plamy i kałuże płynu w każdym niespodziewanym momencie. To również stanowi problem podczas transportu – nie wiem jak dodatkowo osłonić butelkę w adapterze aside w mojej teczce, albo w kieszeni (chociaż do kieszeni spodni i tak się nie zmieści).
Muszę jednak wspomnieć o małym minusie adaptera on-top. Egzemplarz który mam, czasem wykazuje oznaki nieszczelności. Nie zalał nigdy moda, ale na jego dolnej części pojawia się czasem płyn:
Moje odczucia
Minęło prawie 2 tygodnie odkąd ‘squonkuję’. Nie odrzuciło mnie, nie zachwyciło mnie. Wciąż chętnie wracam do Themisa RTA. A potem znowu do Athena RDA z pinem BF. Nie pozbędę się żadnego, aż pojawi się coś co mnie zaciekawi w Waszych nowych tematach i na rynku EIN, i zakupię, i zobaczę, że jest lepsze i ciekawsze.
Credits
Na koniec muszę złożyć podziękowania wszystkim, którzy mi pomagali. A dostałem spore wsparcie w postaci:
- pierwszy temat jaki przeczytałem o squonkowaniu (właśnie ten) by @ basika
- mój ulubiony cytat by @ Haze:
- grzałki by @ slaviop & @ Azgar
- płyny by @ Tommy Black
- wykłady teoretyczne by @ slaviop
- motywowanie by @ slaviop
- pewna forma mobbingu by @ Tommy Black
Powód
Głównym powodem były opinie o lepszym oddawaniu smaku aromatów w RDA. A pomniejszym powodem była chęć spróbowania czegoś innego, bo RTA w miarę opanowałem po roku wapowania. (Z tym opanowaniem RTA to tak troszkę zbytnie chwalenie się, bo poszedłem na skróty - zostawiłem sobie Horusa, jako że nie wymaga zaawansowanych sztuczek i zawsze oddaje smak, a reszty atomizerów RTA pozbyłem się. )
STEP 1
Sprzęt
Najpierw zakupiłem sam atomizer - THC Tauren Solo RDA, bo jako świeżak obawiałem się przelania (to efekt komentarza od @ Haze, który podałem na dole), a ten model ma w miarę głęboką studnię. Link to opisu na Forum tutaj: viewtopic.php?f=82&t=5264&hilit=THC+Tauren+Solo
I zakręcałem go na nie-squonkowego moda elektronicznego, bo innego nie mam. Czyli Step 1 na mojej drodze ku oświeceniu nie miał wiele wspólnego ze squonkowaniem.
Krzywa uczenia
Zakrapiałem bawełnę z góry, albo bezpośrednio z butelki, albo używając strzykawki z igłą (bo w przypadku butelek „Shake and Vape” operacja zakrapiania jest jakoś małoprecyzyjna z racji ich rozmiaru).
Było łatwo – widziałem jaką ilością płynu zakrapiam bawełnę, ile tego płynu zalega w atomizerze, i w jeden wieczór nauczyłem się rozpoznawać delikatną zmianę w smaku, gdy płynu zaczynało brakować.
Moja percepcja smaku nie jest wyskokich lotów, więc nie odczułem różnicy między RDA i RTA. A przynajmniej między tym jak ja umiem przygotowac setup w Taurenie (RDA) i w Horusie (RTA).
Po niezbyt długim czasie straciłem cierpliwość do zakrapiania (ADHD?). I zacząłem szukać znowu...
STEP 2
Sprzęt
Czytałem. Zastanawiałem się. Znowu czytałem. I nawet jak się na jakiś mod squonkowy zdecydowałem to albo mnie denerwowała cena, albo zniechęcały komentarze, że gdzieś coś pociekło i szaleje elektronika, albo hamowała mnie świadomość, że w przypadku moda mechanicznego cały proces kontroli i zbezpieczeń spadał na moje barki, a w biznesie security nie pracuję, więc nie wiem czy podołam zadaniu.
1. Mod – nie kupiłem. Użyłem wciąż nie-squonkowy Sirius. Wybrałem protezy, albo, jak ma to lepiej zabrzmieć, adaptery pod piny BF. Jeden z butelką z boku moda, drugi z butelką na górze moda:
2. Atomizer wybrany do celów czysto edukacyjnych, czyli przeźroczysty. Musiałem widzieć co się dzieje w środku. Tym razem też model z głęboką studnią. Jakiś no-name:
Krzywa uczenia
Wreszcie koniec zakrapiania z góry. Naciskam delikatnie butelkę i widzę ile płynu pojawia się w atomizerze, że bawełna jest przesiąknięta lub nie, jaki jest nadmiar płynu. Z przeźroczystym modelem to łatwe. Ale trzeba kiedys dojść do wprawy bez ciągłego wpartywania się w szklaną bańkę, bo inaczej będę uznawany podczas spotkań towarzyskich za aspergerowca.
Więc po kilku dniach naciskania z wyczuciem butelek, przesiadłem się z przeżroczystego RDA na nieprzeźroczysty GeekVape Athena (też głęboka studnia). Wyuczony wcześniej nacisk na butelki przydał sie bardzo. Nic nie przelane, nic nie spalone. Udało się.
Adaptery BF
Wracając do adapterów – na pewno pomogły mi w ewolucji, wiem wreszcie co się robi z pinami BF i jak używa się silikonowej butelki. Duży mod wygląda z nimi tak:
Estetyka
Musicie sami ocenić. W jednym przypadku macie ‘górę’ długości moda, a w drugim jest jakaś narośl z boku. Wydaje mi się, że esteci nie wybiorą adapterów.
Ergonomia
W moim przypadku wygrywa adapter on-top.
Powód 1 – nie przeszkadza, nie zasłania ani przycisku fire, ani ekranu. Natomiast adapter z butelką z boku mogłem zamontowac tylko w sposób jak na zdjęciu i teraz palcem wskazującym naciskam butelkę, a kciukiem przycisk fire. Nie wiem czy to wygodne.
Powód 2 – obszar ‘roboczy’ butelki, czyli ten który mogę nacisnąć, jest mniejszy, jest w sam raz, to jakiś kąt ok. 90 stopni. Przy adapterze aside butelka jest odsłonięta pod kątem ponad 180 stopni. Tak duży odsłonięty obszar butelki naraża ją na przypadkowe naciskanie przy akcjach związanych z napełnianiem butelki (rozkręcanie/skręcanie/chwyt w palce), a to naraża nas na niespodziewane plamy i kałuże płynu w każdym niespodziewanym momencie. To również stanowi problem podczas transportu – nie wiem jak dodatkowo osłonić butelkę w adapterze aside w mojej teczce, albo w kieszeni (chociaż do kieszeni spodni i tak się nie zmieści).
Muszę jednak wspomnieć o małym minusie adaptera on-top. Egzemplarz który mam, czasem wykazuje oznaki nieszczelności. Nie zalał nigdy moda, ale na jego dolnej części pojawia się czasem płyn:
Moje odczucia
Minęło prawie 2 tygodnie odkąd ‘squonkuję’. Nie odrzuciło mnie, nie zachwyciło mnie. Wciąż chętnie wracam do Themisa RTA. A potem znowu do Athena RDA z pinem BF. Nie pozbędę się żadnego, aż pojawi się coś co mnie zaciekawi w Waszych nowych tematach i na rynku EIN, i zakupię, i zobaczę, że jest lepsze i ciekawsze.
Credits
Na koniec muszę złożyć podziękowania wszystkim, którzy mi pomagali. A dostałem spore wsparcie w postaci:
- pierwszy temat jaki przeczytałem o squonkowaniu (właśnie ten) by @ basika
- mój ulubiony cytat by @ Haze:
Na forum jest zapewne mnóstwo ludzi używających wyciskaczy, ale na wszelki wypadek dopowiem że squonkery oferują jeszcze dwie rzeczy:
* namiętne wycieki liquidu na drodze butelka-wężyk-pin,
* permanentne zalewanie/przelewanie baniaka.
Poza tym są super
- grzałki by @ slaviop & @ Azgar
- płyny by @ Tommy Black
- wykłady teoretyczne by @ slaviop
- motywowanie by @ slaviop
- pewna forma mobbingu by @ Tommy Black
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
But I'm just a soul whose intentions are good
Oh Lord, please don't let me be misunderstood
Oh Lord, please don't let me be misunderstood
-
- Waperka
- Posty: 3854
- Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 5174 razy
- Otrzymał podzięk.: 6264 razy
- Płeć:
Squonking – krótki przewodnik
Alex pisze:Albo czegoś nie rozumiem, albo coś tu nie gra;/
Słuszna uwaga @ Alex. Już poprawiłam
-
- Użytkownik
- Posty: 97
- Rejestracja: wt paź 31, 2017 6:43 am
- Lokalizacja: opolskie
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podzięk.: 105 razy
- Płeć:
Squonking – krótki przewodnik
Nie chcę wyjść na czepialskiego, ale...
Albo czegoś nie rozumiem, albo coś tu nie gra;/
basika pisze:Nie posiada kontroli temperatury, więc napięcie wyjściowe zmienia się w zależności od poziomu naładowania baterii.
Albo czegoś nie rozumiem, albo coś tu nie gra;/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość