[Tutorial] Genesis – konfiguracja pod opory 0,5–1,0 Ω

Awatar użytkownika
bezi2
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: wt cze 16, 2015 9:31 pm
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 80 razy
Otrzymał podzięk.: 462 razy
Płeć: Mężczyzna

[Tutorial] Genesis – konfiguracja pod opory 0,5–1,0 Ω

Postautor: bezi2 » pt paź 30, 2015 7:33 pm

Genesis – konfiguracja pod opory 0,5–1,0 Ω
 
Witam serdecznie. Rok temu postanowiłem stworzyć poradnik, jak skonfigurować atomizer genesis z otworem na knot o średnicy 3–3,2 mm pod grzałki o  oporności 0,5–1,0 oma mam nadzieję, że na tym forum też komuś się przyda.
 
Zacznę od tego, co jest potrzebne do przeprowadzenia procesu konfiguracji:
 
1. Siatka stalowa – polecam siatki firmy The Mesh Company o mesh równym #400.3 lub #400.25.
2. Palnik butanowy – ułatwia oksydowanie knota. Można też użyć w tym celu kuchenki gazowej lub zapalniczki żarowej.
3. Pręt o średnicy zbliżonej do średnicy otworu na knot. Ja korzystam z wkrętaka o 1 mm mniejszego od otworu na knot.
4. Rozprostowany spinacz biurowy lub drucik o średnicy ok. 0,9–1,2 mm.
5. Coś do zmierzenia długości i szerokości wycinanego paska siatki. Ja stosuję linijkę.
6. Wkrętak lub kluczyk imbusowy – zależnie od rodzaju śrub zastosowanych do mocowania grzałki.
7. Kombinerki – ułatwiają zrobienie równych zwojów na pręcie, bo można nimi złapać i porządnie naciągnąć wszystkie zwoje, tak by były tej samej średnicy.
8. Drut oporowy – polecam Kanthal D. W tym poradniku użyłem Kanthal D o średnicy 0,3 mm, ale można stosować z powodzeniem inne średnice 0,32 mm; 0,35 mm; 0,4 mm; w zależności od tego jaką oporność chcemy osiągnąć.
9. Mod mechaniczny z baterią rozładowaną do 3,6–3,5 V.
Obrazek
 
Proces konfiguracji opracowałem na podstawie atomizera Kraken, który korzysta z dwóch grzałek, ale sposób postępowania w przypadku genesisów jednogrzałkowych jest taki sam. Po prostu z Krakenem muszę zrobić dwie takie same grzałki i dwa knoty.
 
1. Dobieramy odpowiedni pręt do średnicy otworu na knot. Ja stosuję wkrętak o 1 mm cieńszy niż średnica otworu. Eliminuje to ryzyko uszkodzenia oksydacji na wysokości bazy atomizera i zapobiega przebiciom. Poza tym Kanthal jest elastyczny i sprężynuje, a więc dzięki temu zabiegowi grzałka będzie miała niemal na pewno średnicę identyczną ze średnicą otworu na knot w parowniku.
Obrazek
 
2. Opalamy drut oporowy. Ja używam Kanthal D 0,3 mm. Robimy to z dwóch powodów: 1) by go rozhartować, żeby łatwiej układał się w grzałkę, oraz 2) by usunąć zanieczyszczenia, które mogłyby psuć smak.
Obrazek
 
3. Nawijamy drut na pręt dopasowany do otworu na knot. Często stosuje się trzy zwoje, ale mnie zdecydowanie lepiej wapuje się na czterech zwojach z grubszego drutu niż na trzech – z cieńszego.
Obrazek
 
4. Mocujemy grzałkę do styku ujemnego, pamiętając o ułożeniu drutu w kształt litery „S”.
Obrazek
 
5. Poprawiamy zwoje na pręcie, tak by dwa środkowe były dokładnie na wysokości otworu lub otworów doprowadzających powietrze do grzałki. Naciągamy drut kombinerkami tak mocno, by przylegał do pręta na całej powierzchni. Następnie mocujemy grzałkę do styku dodatniego parownika, uważając by:
– montować drut na kształt litery „S”;
Ska.jpg

– zbyt mocno nie zaciągnąć górnego zwoju podczas dokręcania śrubki czy nakrętki mocującej styk dodatni;
– wyciągnąć pręt dopiero po dokręceniu śrubek mocujących grzałkę.
Obrazek
 
Obrazek
 
Obrazek
 
Obrazek
 
6. Patrząc od góry, sprawdzamy, czy otwór w cewce pokrywa się z otworem w bazie atomizera.
Obrazek
 
7. Z umytego arkusza siatki o mesh #400 wycinamy pasek o szerokości 7,5 cm i wysokości dostosowanej do wysokości szczytu słupka styku dodatniego naszego parownika. Możemy uciąć o  2–4 mm więcej, a później to skrócić. Ponieważ robię konfigurację pod dwie grzałki, mój pasek ma 15 cm szerokości, bo będę robił z niego dwa knoty.
 
Errata: 14.10.2015r:
Zalecam dać zdecydowanie mniejszy kawałek mesha  (węższy) - w większości przypadków ułatwi to konfigurację parownika. W zależności od otworu na knot parownika od 3cm. do 5cm.

 
Obrazek
 
8. Opalamy siatkę palnikiem z jednej strony. Ma to na celu zmniejszenie sprężystości siatki, co łatwi nam jej zwijanie. Nie opalamy siatki na czarno. Chodzi głównie o to, by łatwo się nam ją zwijało i  rozwijało podczas robienia knota.
Obrazek
 
Obrazek
 
Obrazek
 
Obrazek
 
9. Na opalonym wycinku siatki robimy zakładkę. Ma to na celu uniknięcie hot spotów powodowanych przez „frędzle” wychodzące z obciętej krawędzi (siatka to plecionka).
Obrazek
 
10. Bierzemy cienki drucik – ja stosuję rozprostowany spinacz biurowy – i zaczynamy zwijać siatkę, poczynając od strony bez zakładki. Podczas robienia z niej knota należy zwrócić uwagę, by zakładka była zagięta do wewnątrz. Zwijamy knot nieco ciaśniej niż wynosi przelot w nawiniętej cewce, by łatwiej było przymierzyć knot do położenia, w jakim ma on być zamontowany. Wstawiamy knot do cewki, żeby dokładnie określić, o ile powinniśmy go skrócić. Ja przeważnie zostawiam od 3 do 6 mm wystające ponad najwyższy zwój cewki, w zależności od wolnego miejsca w kopułce atomizera.
Obrazek
 
Obrazek
 
Obrazek
 
Obrazek
 
11. Wyciągamy knot z cewki i przycinamy go od dołu pod kątem 45 stopni, dbając o to, żeby jego długość po przycięciu była odpowiednia. Skośne ścięcie ułatwi skuteczne odpowietrzanie zbiornika.
Obrazek
 
12. Sprawdzamy, czy otwór w knocie jest drożny. Jeśli nie, udrażniamy go z pomocą druta, na którym zwijaliśmy knot.
Obrazek
 
Obrazek
 
13. Nieznacznie rozwijamy knot, kręcąc nim w przeciwnym kierunku. Chodzi o to, by oksydacja obejmowała trochę szerszą powierzchnię. Mieliśmy knot cieńszy od cewki, a musi on być do niej idealnie dopasowany, lepiej więc, gdy jest grubszy niż cieńszy.
 
14. Nadziewamy knot na drut i opalamy go palnikiem. Najpierw 2–3 razy przeciągamy płomieniem po zakładce, a następnie opiekamy knot, jak kurczaka na rożnie, kręcąc prętem i obracając knot, by go równo opalić. W trakcie tego przesuwamy palnik z prawej do lewej strony. Można to robić odwrotnie, ale mnie jest wygodnie tak. Ważne jest, by nie trzymać palnika zbyt długo w jednym miejscu. Raz oksydujemy cały knot i dwa razy część knota, do której będzie przylegała grzałka. Nie zapominajmy o zaoksydowaniu początku i przyciętego końca knota. Prawidłowo zaoksydowany knot powinien być grafitowy. Jeśli jest czarny jak smoła, to znaczy, że przesadziliśmy z opalaniem. W efekcie siatka może się kruszyć i powodować problemy z hot spotami.
Obrazek
 
Obrazek
 
Obrazek
 
Obrazek
 
15. Zaoksydowane knoty odkładamy na chwilę, aby przestygły. Zwracamy uwagę, gdzie je kładziemy. Pamiętajmy, że dopiero co wyszły spod palnika, i, mimo że już się nie świecą, to są nadal bardzo gorące. Ja odkładam je na metalową linijkę.
Obrazek
 
16. Ostudzone knoty wkładamy w cewki. Jeśli są za grube i nie chcą wejść, zwijamy je nieco ciaśniej, tak by wsunęły się bez problemu. Jeżeli są za cienkie i nie przylegają do cewek, obracamy knoty w cewkach w stronę przeciwną do ich zwinięcia. W efekcie powinny bez problemu zwiększyć swe średnice i dopasować się do cewek. Knot ma przylegać do cewki na całej powierzchni, ale nie powinien się w nią wrzynać, bo w tych miejscach pojawią się przebicia.
Obrazek
 
17. Jeśli knot ładnie przylega prawie na całej długości do cewki, a w którymś miejscu kawałek zwoju odstaje, można to naprawić, ostrożnie rozsuwając zwoje, tak by były bardziej oddalone od siebie. Zwiększy to napięcie drutu tworzącego grzałkę i spowoduje lepsze dopasowanie się grzałki do knota. W takim przypadku należy liczyć się z koniecznością usuwania spowodowanych tym zabiegiem hot spotów.

18. Podłączamy zasilanie – w moim przypadku jest to mod mechaniczny z baterią wysoko prądową 18650, rozładowaną do 3,6 V. Rozgrzewamy cewkę pulsacyjnie. Jeśli są przebicia lub iskry,  próbujemy lekko obrócić knot. Czasem wystarczy obrót o kilka stopni. Jeżeli zabieg ten nie pomaga i pojawia się iskrzenie na którymś zwoju, można tuż nad i pod tym fragmentem cewki (czyli, tuż nad drutem i tuż pod nim – dokładnie tam, gdzie widać przebicie) naciskać delikatnie knot wykałaczką albo cieniutkim, płaskim wkrętakiem precyzyjnym. W razie stosowania metalowego wkrętaka uważamy, by nie drapać nim po knocie, bo uszkodzi to oksydację i przysporzy nam więcej problemów niż pożytku.
 
 
Proces układania grzałki i wojnę z hot spotami postaram się omówić w osobnym poradniku.
 
Bardzo serdecznie dziękuje Koledze cckk, dzięki któremu ten tekst nabrał profesjonalnego szlifu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
HF dripper&Elite V2; Pandora Shadow&Domno; BF99&MFS Wasp; GbB22 mini LE&Smugler;Sat burn22&Pendulum; GbB22&Gp Paps v2.5; Surface&Crovinuss

Wróć do „Poradniki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości