Tytuł tym razem jest jasny i oczywisty. Jeśli ktoś ma długo fabryczną grzałkę ma dobre stosunki. To oczywiste.
Dużo ostatnio się pisuje o tych grzałkach. Z reguły jednak są to bezmyślnie kolportowane urban legends albo opinie ludzi którzy nigdy nie wyszli poza RBA.Ponieważ już mnie to nieco irytuje, napiszę jak ja sobie radzę a używam i fabrycznych grzałek i RBA w wielu atomizerach.
Ale ekspertę nie jestem więc to wszystko co poniżej to jest mój modus vivendi z grzałkami fabrycznymi.
1. Grzałki z reguły są pakowane w szczelne mini blisterki.Taka zapakowana grzałka nie oddycha a bawełna jest maksymalnie zbita, twarda, sztywna i zaraz po uwolnieniu z opakownia mało chłonna. Wobec tego po pozbawieniu jej opakowania powinna poleżeć tak z 15 minut z dostępem powietrza.
2.Każdą grzałkę należy w miejscu kontaktu z pinem plusowym decka atomizera, przetrzeć co najmniej suchą szmatką ale lepiej czymś ze spirytusem. Często w tych miejscach są pozostalości, na ogół tluste, procesu produkcyjnego.
3. Przed piewszym użyciem grzałkę trzeba przedmuchać, choćby ustami. Czasem zdarzają się wewnątrz niej różne niespodzianki.
4. Zaraz potem należy grzałkę zakropić, wlewając kilka kropel z góry, ale także i do bocznych otworów. I to trzeba robić dotąd az bawełna wchłania płyn.
Jeśli przestanie, to wystarczy i wtedy trzeba ją lekko kilka razy strzepnąć, powycierać do sucha i dopiero wkręcić w deck atomizera.
4A. Użylem wyżej nazwy płyn ale miałem na myśli czystą bazę. Nową grzałkę dobrze jest nie tylko zalać czystą bazą ale i przechmurzyć tę czystą bazę w atomizerze, tak przynajmniej z pół zbiornika. Czysta baza nie zawiera żadnych dodatków, często słodzików i innych składników liquidów o których nic nie wiemy a które od razu oblepiają grzałkę i zatykają bawełnę. Wlaściwie to niektóre sklejają włókna bawełny ograniczając transport. Przygotowanie grzałki poprzez przepuszczenie przez nią czystej bazy, najlepiej 50/50, grzałkę rozgrzeje, bawełnę odpowiednio nasączy i wytworzy czyste i drożne kanaliki transportujące.Potem można już używać liquidów firmy Krzak nawet a bawełna będzie drożna i bez tego charakterystycznego posmaku.
5.Przed pierwszym użyciem trzeba przeczytać jaką moc dla danej grzałki i jej rezystancji przewidzial producent. Jeśli dla 0,15 oma napisał np. 40W - 130W (Optimal At 70W - 90W) to jest to informacja raczej markentingowa niż użyteczna. Zawsze należy wystartować z mocą o połowę niższą od tej najniższej jaką podaje. Czyli tu od 20 W. I co kilka zaciągnięć moc zwiększać o 5 W.Po kilku minutach dochodzimy do zadowalającego rezultatu. Dla jednych będzie to 55W, dla innych 65 a może i 70 W? Na pewno nigdy nie należy przekraczać maksymalnej mocy podanej na grzałce.
6. Jeśli chcemy czy musimy wymienić dobrą grzałkę, wystarczy ją wykręcić i umieścić w małym zamykanym strunowo woreczku, albo w innym szczelnym pojemniku z maksymalną ilością jaki w sobie posiada, płynu.W suchym i ciemnym miejscu o przeciętnej temperaturze pokojowej, grzałka może przebywać dość długo.
7. W przypadku grzałek fabrycznych używanie TC trzeba mieć dobrze opanowane. W ich wypadku nawet lekkie zbrązowienie bawełny ma wpływ na smak.
Gdyby jednak tak się stalo grzałkę należy wykręcić, przez 5 minut wypłukać pod strumieniem gorącej wody a następnie na 24 godziny umieścić w pojemniku ze spirytusem. Potem jeszze raz wypłukać i suszyć najpierw zimnym nadmuchem suszarki a potem tylko ciepłym. Tak można również przywrócić do życia używaną długo grzalkę.
Ja teraz dość często używam grzałek fabrycznych. W atomizerach Shield, TFV 8 i TFV 12 Prince.W tym ostatnim zrezygnowałem nawet z RBA które gdzieś tam sobie pomieszkuje w szufladach.W Shieldach używam albo grzałek Geeka, oryginalnych , albo, lepszych, Smoka od V8 Baby. W jednym z nich grzałka 0,15 oma wczoraj rozpoczęła 3 miesiąc użytkowania, gzałka 0,15 Mesh rozpoczyna 3 tydzień pracy i jest coraz lepsza.Wcześniej w atomizerach TFV 8 fabryczne grzałki służyły mi po ok. 2 miesiące ale wymieniałem bo chciałem a nie musiałem. Natomiast w TFV12 Prince grzałka założona w grudniu 2017 r. zostala zmieniona w kwietniu tego roku.
Oczywiscie ważne, bardzo ważne jest, nie tylko dla grzałki ale głównie dla naszego zdrowia, co tam do tych atomizerów wlewamy.A najważniejsza jest czystość. Nie ma lepszego pożywienia dla wszelkich bakterii niż gliceryna. A bakterie z gliceryną w bawełnie grzałki to mają lunapark wprost. My raczej nie...co czasem objawia się po kilku dniach...