Wszystko się zgadza I nawet można to udowodnić fizycznie Korzystając z 1 Prawa Termodynamiki i Prawa Joule'a-Lenza można sobie wyprowadzić takie zgrabne równanie (publikowałem to kiedyś na Trawniku więc i tu wcisnę):
gdzie:
m - masa grzałki w kg,
c - ciepło właściwe materiału grzałki,
dT - zmiana temperatury grzałki,
P - oczywiście moc w układzie,
t - czas potrzebny na ogrzanie grzałki o dT.
Widać, że na czas rozgrzania grzałki o dT wpływają wprost proporcjonalnie jej MASA oraz ciepło właściwe i odwrotnie proporcjonalnie moc w układzie. Nigdzie nie pojawia się rezystancja.
Moc, a opór grzałki i wpływ na baterię
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Moc, a opór grzałki
miblah pisze:...rezystancja drutu o grubości X z kantala, jest 2 razy wyższa od rezystancji drutu grubości również X z SS316L. Rezystancja Ni80 grubości X jest wyższa 1.4 raza od SS316L grubości X. Wszystkie druty, mimo tych różnic rezystancji potrzebują (prawie +/- 5%) równą sobie moc na rozgrzanie w tym samym czasie. To pokazuje pewną wadę drutu ze stali szlachetnej (tytanu nie biorę pod uwagę, bo to całkowity odlot w rezystancji) - ma zdecydowanie najniższą rezystancję, czyli zgodnie z prawem oma, cokolwiek z niego zrobimy, będzie miało niższą rezystancję, niż taka sama kopia z innego drutu, a co za tym idzie przy takiej samej mocy, wymusi (czy to na mechu, czy na elektroniku) zgodnie z prawem oma wyższy prąd - natężenie - A. Nic to strasznego jak mamy odpowiednią baterię.
Tego się już nauczylem na pamięć. A teraz aż się prosi, znaczy uprasza się @ miblahszka uprzejmie coby rozwinął ten fragment:
Albowiem wydaje mi się że sporo ludzi (waperów )ma problemy z właściwym rozumieniem pojęcia : prąd rozładowania albo lepiej: ciągły prąd rozładowania.No i chodzi o to aby w sklepie poprosić o konkretną baterię a nie o odpowiednią baterię; o zdrowie psychiczne sprzedawców też prawdziwy waper potrafi zadbać!Nic to strasznego jak mamy odpowiednią baterię.
-
- Użytkownik
- Posty: 1439
- Rejestracja: sob wrz 24, 2016 6:47 pm
- Lokalizacja: Salon
- Podziękował: 1338 razy
- Otrzymał podzięk.: 1076 razy
- Płeć:
Moc, a opór grzałki i wpływ na baterię
Otóż w skrócie, jest taka zależność, którą znasz(?), że jak jedna grzałka ma 1 om, to dwie takie grzałki, mają sumarycznie 0.5 oma - spięcie dwóch, jednakowych drutów, to spadek ogólnej rezystancji układu o połowę. I oczywistym jest, że skoro ta jedna potrzebowała na pełne (na nasze potrzeby) rozgrzanie 1 sekundy przy 11W, to albo teraz przy 11W taki dual będzie potrzebował 2 sekund, albo 22W na jedną sekundę. Oczywiście przy 16.5W też da radę, i nawet nie będzie tak źle, bo 1.5s to prawie bez różnicy - ale, ale - jednym bez, a innym jednak różnicę robi!
Tak więc, jeżeli potrzebujemy 15-22W na rozgrzanie przykładowego drutu 0.4 Ni80 w sekundę (udajmy, że tylko 15), to licząc nawet, że przy dwóch drutach nie będziemy potrzebowali 30W, tylko 15+15*50%, to przy czterech to będzie prawie 51W. Ale bez preheata będziemy czekać z 2-3 sekundy na reakcję. A preheat najlepiej jak będzie wynosił przez jedną sekundę 60W, a według mnie z 70W.
Kwestia jest taka, że mając 4 takie grubasy i dając moc wynikającą z samego mnożnika 4x15W=60W będziemy mieli bardzo szybko, bardzo dużą chmurę. A dodawanie kolejnych strzałów mocy będzie gotowaniem LQ, bo druty jeszcze nie wystygną.
Cienkie druty szybciej się grzeją i szybciej chłodzą, a wymagają mniej mocy. Łatwiej jest je utrzymywać w stałej temperaturze, w ramach chłodzenia przepływem powietrza w atomizerze (atomizer nie parzy) - nie wymaga to super-hiper-mega DTL - wystarczy DTL (chodzi o przeciąg, który chłodzi układ - jednocześnie ilość powietrza, którą zasysamy do płuc), a w małych plecionkach, czy "drucie który ma sens", nawet MTL. Celem moich eksperymentów z plecionkami było uzyskanie jak największej szerokości grzałki, przy jak najniższej grubości poszczególnych drutów splotu, właśnie po to, by nie musieć walić mega mocy - bo to marnuje płyn (bo napełnianie mnie drażni), skraca pracę na ogniwie, niepotrzebnie obciąża ogniwo, co skraca jego żywotność.
Dlatego alergicznie reaguję na grubasy, czyli konstrukcje grzałek, wykorzystujące dużo rdzeni o grubościach przekraczających 0.255 mm (30GA)
Im mniejsza oporność grzałki tym większe moce ??? Otóż nie!
Wiele osób nie rozumie zależności pomiędzy mocą a rezystancją grzałki. W sumie to źle powiedziane… Wiele osób nie rozumie, że nie ma absolutnie żadnej korelacji pomiędzy rezystancją grzałki, a wymaganą dla niej mocą.
Korelacja zachodzi pomiędzy mocą, a ilością żelastwa - objętością metalu w grzałce.
Ten wykres już wrzucałem gdzieś na Salonie:
Na osi X mamy grubość w milimetrach, na osi Y rezystancję w omach na metr drutu. FeCrAl - to kantal oczywiście. Nie biorę na wykresie nawet większych grubości niż 0.25mm, bo (jak piszę wyżej) dawno uznałem je za absurdalne, jeżeli bierzemy się za konstruowanie grzałki złożonej
Wykres uświadamia po pierwsze, że rezystancja maleje wraz ze wzrostem grubości drutu.
Po drugie, różni się pomiędzy drutami różnych stopów. Relacja, taka "średnia", wynikająca z mojego wykresu wskazuje, że rezystancja drutu o grubości X z kantala, jest 2 razy wyższa od rezystancji drutu grubości również X z SS316L. Rezystancja Ni80 grubości X jest wyższa 1.4 raza od SS316L grubości X. Wszystkie druty, mimo tych różnic rezystancji potrzebują (prawie +/- 5%) równą sobie moc na rozgrzanie w tym samym czasie. To pokazuje pewną wadę drutu ze stali szlachetnej (tytanu nie biorę pod uwagę, bo to całkowity odlot w rezystancji) - ma zdecydowanie najniższą rezystancję, czyli zgodnie z prawem oma, cokolwiek z niego zrobimy, będzie miało niższą rezystancję, niż taka sama kopia z innego drutu, a co za tym idzie przy takiej samej mocy, wymusi (czy to na mechu, czy na elektroniku) zgodnie z prawem oma wyższy prąd - natężenie - A. Nic to strasznego jak mamy odpowiednią baterię.
Jeżeli porównamy te same odcinki (10cm) drutu kantal a1 różnych grubości, to:
- grubość 0,255mm ma rezystancję 2,850 oma i wymagałby 11W (grubość w skali AWG 30)
- grubość 0,361mm ma rezystancję 1,425 oma i wymagałby 22W (grubość w skali AWG 27)
I znów (bo parę razy pisałem o tym na salonie) zwracam uwagę na zależność skali AWG (GA) - co "minus 3" następuje podwojenie przekroju, jak i masy. Pole przekroju 30GA to 0,05 mm^2, a pole przekroju 27GA, to 0,1 mm^2.
Ale jak teraz weźmiesz dwa 10cm odcinki drutu 30GA (0,255mm) i zrobisz z nich grzałkę równoległą, lub dual coil, to właśnie podwoiłeś ilość drutu. Pole przekroju dwóch drutów 30GA, czyli też objętość, a co za tym idzie masa, jest dokładnie taka sama jak w jednym, 10cm odcinku 27GA (0,361mm) - i (!!!) rezystancja będzie taka sama.
Czyli dwa druty 10cm o średnicy przekroju 0,255mm mają taką samą rezystancję sumaryczną, jak jeden drut 10cm o średnicy przekroju 0,361mm. Czyli de facto wymagają tyle samo mocy.
I tak, jeśli weźmiesz pięć drutów 0,16mm (34GA), z których każdy ma przekrój 0,02mm^2, a sumarycznie mają 0,1mm^2, to znów uzyskasz rezystancję układu 1,425 oma przy odcinkach 10cm (jeden drut tej grubości ma rezystancję 7,2oma), i znów moc (bo i ilość żelastwa) będzie podobna.
Jak zmienimy parametr "materiał", np. stal szlachetna - podane wyżej rezystancje zjeżdżają o ciut więcej niż połowę, ale masy drutu pozostają te same, czyli (pomijając inne czynniki) moce w zasadzie prawie się tu nie będą różnić.
Grzałka ze stali o rezystancji 0,745 oma, to to samo, co grzałka z kantalu a1, o rezystancji 1,425 oma.
Podsumowując - moc potrzebna na rozgrzanie grzałki zależy od ilości żelastwa, nie od rezystancji układu końcowego. Poza tym, moc ta zależy też od preferencji użytkownika - jeden lubi cieplej, krócej, bardziej intensywnie, a inny zupełnie odwrotnie - chłodniej, dłużej, mniej intensywnie. Dlatego jednemu na tym samym druciwie będzie dobrze 15 (40), innemu 21 (56). Ale jak się znajdzie wariat i da 30 (80), to popali nośnik i poparzy się kometami. W nawiasach umieściłem moce alternatywne dla hardcorów.
PS. Wszystko to, co tu napisałem, już wywlekałem w różnych wątkach na Salonie, ale ulega to zakopaniu i zapomnieniu, a chyba warto by tak nie było.
No... i jeszcze @ Tommy Black mnie prosił...
Tak więc, jeżeli potrzebujemy 15-22W na rozgrzanie przykładowego drutu 0.4 Ni80 w sekundę (udajmy, że tylko 15), to licząc nawet, że przy dwóch drutach nie będziemy potrzebowali 30W, tylko 15+15*50%, to przy czterech to będzie prawie 51W. Ale bez preheata będziemy czekać z 2-3 sekundy na reakcję. A preheat najlepiej jak będzie wynosił przez jedną sekundę 60W, a według mnie z 70W.
Kwestia jest taka, że mając 4 takie grubasy i dając moc wynikającą z samego mnożnika 4x15W=60W będziemy mieli bardzo szybko, bardzo dużą chmurę. A dodawanie kolejnych strzałów mocy będzie gotowaniem LQ, bo druty jeszcze nie wystygną.
Cienkie druty szybciej się grzeją i szybciej chłodzą, a wymagają mniej mocy. Łatwiej jest je utrzymywać w stałej temperaturze, w ramach chłodzenia przepływem powietrza w atomizerze (atomizer nie parzy) - nie wymaga to super-hiper-mega DTL - wystarczy DTL (chodzi o przeciąg, który chłodzi układ - jednocześnie ilość powietrza, którą zasysamy do płuc), a w małych plecionkach, czy "drucie który ma sens", nawet MTL. Celem moich eksperymentów z plecionkami było uzyskanie jak największej szerokości grzałki, przy jak najniższej grubości poszczególnych drutów splotu, właśnie po to, by nie musieć walić mega mocy - bo to marnuje płyn (bo napełnianie mnie drażni), skraca pracę na ogniwie, niepotrzebnie obciąża ogniwo, co skraca jego żywotność.
Dlatego alergicznie reaguję na grubasy, czyli konstrukcje grzałek, wykorzystujące dużo rdzeni o grubościach przekraczających 0.255 mm (30GA)
Im mniejsza oporność grzałki tym większe moce ??? Otóż nie!
Wiele osób nie rozumie zależności pomiędzy mocą a rezystancją grzałki. W sumie to źle powiedziane… Wiele osób nie rozumie, że nie ma absolutnie żadnej korelacji pomiędzy rezystancją grzałki, a wymaganą dla niej mocą.
Korelacja zachodzi pomiędzy mocą, a ilością żelastwa - objętością metalu w grzałce.
Ten wykres już wrzucałem gdzieś na Salonie:
Na osi X mamy grubość w milimetrach, na osi Y rezystancję w omach na metr drutu. FeCrAl - to kantal oczywiście. Nie biorę na wykresie nawet większych grubości niż 0.25mm, bo (jak piszę wyżej) dawno uznałem je za absurdalne, jeżeli bierzemy się za konstruowanie grzałki złożonej
Wykres uświadamia po pierwsze, że rezystancja maleje wraz ze wzrostem grubości drutu.
Po drugie, różni się pomiędzy drutami różnych stopów. Relacja, taka "średnia", wynikająca z mojego wykresu wskazuje, że rezystancja drutu o grubości X z kantala, jest 2 razy wyższa od rezystancji drutu grubości również X z SS316L. Rezystancja Ni80 grubości X jest wyższa 1.4 raza od SS316L grubości X. Wszystkie druty, mimo tych różnic rezystancji potrzebują (prawie +/- 5%) równą sobie moc na rozgrzanie w tym samym czasie. To pokazuje pewną wadę drutu ze stali szlachetnej (tytanu nie biorę pod uwagę, bo to całkowity odlot w rezystancji) - ma zdecydowanie najniższą rezystancję, czyli zgodnie z prawem oma, cokolwiek z niego zrobimy, będzie miało niższą rezystancję, niż taka sama kopia z innego drutu, a co za tym idzie przy takiej samej mocy, wymusi (czy to na mechu, czy na elektroniku) zgodnie z prawem oma wyższy prąd - natężenie - A. Nic to strasznego jak mamy odpowiednią baterię.
Jeżeli porównamy te same odcinki (10cm) drutu kantal a1 różnych grubości, to:
- grubość 0,255mm ma rezystancję 2,850 oma i wymagałby 11W (grubość w skali AWG 30)
- grubość 0,361mm ma rezystancję 1,425 oma i wymagałby 22W (grubość w skali AWG 27)
I znów (bo parę razy pisałem o tym na salonie) zwracam uwagę na zależność skali AWG (GA) - co "minus 3" następuje podwojenie przekroju, jak i masy. Pole przekroju 30GA to 0,05 mm^2, a pole przekroju 27GA, to 0,1 mm^2.
Ale jak teraz weźmiesz dwa 10cm odcinki drutu 30GA (0,255mm) i zrobisz z nich grzałkę równoległą, lub dual coil, to właśnie podwoiłeś ilość drutu. Pole przekroju dwóch drutów 30GA, czyli też objętość, a co za tym idzie masa, jest dokładnie taka sama jak w jednym, 10cm odcinku 27GA (0,361mm) - i (!!!) rezystancja będzie taka sama.
Czyli dwa druty 10cm o średnicy przekroju 0,255mm mają taką samą rezystancję sumaryczną, jak jeden drut 10cm o średnicy przekroju 0,361mm. Czyli de facto wymagają tyle samo mocy.
I tak, jeśli weźmiesz pięć drutów 0,16mm (34GA), z których każdy ma przekrój 0,02mm^2, a sumarycznie mają 0,1mm^2, to znów uzyskasz rezystancję układu 1,425 oma przy odcinkach 10cm (jeden drut tej grubości ma rezystancję 7,2oma), i znów moc (bo i ilość żelastwa) będzie podobna.
Jak zmienimy parametr "materiał", np. stal szlachetna - podane wyżej rezystancje zjeżdżają o ciut więcej niż połowę, ale masy drutu pozostają te same, czyli (pomijając inne czynniki) moce w zasadzie prawie się tu nie będą różnić.
Grzałka ze stali o rezystancji 0,745 oma, to to samo, co grzałka z kantalu a1, o rezystancji 1,425 oma.
Podsumowując - moc potrzebna na rozgrzanie grzałki zależy od ilości żelastwa, nie od rezystancji układu końcowego. Poza tym, moc ta zależy też od preferencji użytkownika - jeden lubi cieplej, krócej, bardziej intensywnie, a inny zupełnie odwrotnie - chłodniej, dłużej, mniej intensywnie. Dlatego jednemu na tym samym druciwie będzie dobrze 15 (40), innemu 21 (56). Ale jak się znajdzie wariat i da 30 (80), to popali nośnik i poparzy się kometami. W nawiasach umieściłem moce alternatywne dla hardcorów.
PS. Wszystko to, co tu napisałem, już wywlekałem w różnych wątkach na Salonie, ale ulega to zakopaniu i zapomnieniu, a chyba warto by tak nie było.
No... i jeszcze @ Tommy Black mnie prosił...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 1 gość