Może jakiś dowcip?
-
- Użytkownik
- Posty: 129
- Rejestracja: czw mar 08, 2018 7:50 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podzięk.: 74 razy
- Płeć:
Może jakiś dowcip?
Siedzi facet w swoim ulubionym barze w Nowym Yorku i pije kolejną whisky.
Nagle do baru wchodzi najzgrabniejsza laska, jaką kiedykolwiek widział z okropnym typem (stary, gruby i na dodatek lysy).
Zainteresowany pyta barmana:
- Co to za kobiet?
Barman odpowiada:
- To ekskluzywna dziwka.
Nastepnego dnia koleś pije swoja whisky i znowu wchodzi ta sama dziewczyna. Podchodzi do niej i zagaduje (z wrodzoną dyplomacją):
- Podobno jestes ekskluzywną prostytutką?
- Zgadza sie.
- Ile bierzesz?
- Za 100 $ mogę ci zrobić reką.
Koleś nie może uwierzyć, że tak drogo i pyta:
- Dlaczego aż tyle?
- Widzisz to Ferrari przed wejściem?
- Widzę.
- Mam je za pieniądze za robienie tylko reką.
Facet doszedł do wniosku, że musi być naprawdę dobra.
Postanowił więc spróbować. Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania - było mu lepiej niż kiedykolwiek w jego życiu, z jakąkolwiek kobietą.
Kolejnego dnia, już od progu wita się z prostytutką, mówiąc jak świetnie było mu wczoraj i pyta:
- Mógłbym spróbować czegoś wiecej?
- Za 500 $ mogę zrobić ci loda.
Koleś znowu zaskoczony wysoką ceną protestuje, więc prostytutka proponuje mu wyjście przed bar:
- Widzisz ten biurowiec tam niedaleko? On jest kupiony tylko za pieniądze od facetów za robienie loda.
Facet nauczony doswiadczeniem wczorajszego dnia zgadza się. I znów było mu tak dobrze, że o mało nie zszedł z tego padołu. Nazajutrz pyta się jej:
- Czy móglbym w końcu pofiglować z twoją cipką?
Dziewczyna wychodzi z nim przed bar i wskazuje mu Manhattan:
- Widzisz tę wyspę?
- To nie może być aż tak drogie! - protestuje przerażony facet.
- Nie o to chodzi, ... gdybym MIAŁ cipkę - Manhattan byłby już mój...
Kopiować też trzeba umieć.
eD
Nagle do baru wchodzi najzgrabniejsza laska, jaką kiedykolwiek widział z okropnym typem (stary, gruby i na dodatek lysy).
Zainteresowany pyta barmana:
- Co to za kobiet?
Barman odpowiada:
- To ekskluzywna dziwka.
Nastepnego dnia koleś pije swoja whisky i znowu wchodzi ta sama dziewczyna. Podchodzi do niej i zagaduje (z wrodzoną dyplomacją):
- Podobno jestes ekskluzywną prostytutką?
- Zgadza sie.
- Ile bierzesz?
- Za 100 $ mogę ci zrobić reką.
Koleś nie może uwierzyć, że tak drogo i pyta:
- Dlaczego aż tyle?
- Widzisz to Ferrari przed wejściem?
- Widzę.
- Mam je za pieniądze za robienie tylko reką.
Facet doszedł do wniosku, że musi być naprawdę dobra.
Postanowił więc spróbować. Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania - było mu lepiej niż kiedykolwiek w jego życiu, z jakąkolwiek kobietą.
Kolejnego dnia, już od progu wita się z prostytutką, mówiąc jak świetnie było mu wczoraj i pyta:
- Mógłbym spróbować czegoś wiecej?
- Za 500 $ mogę zrobić ci loda.
Koleś znowu zaskoczony wysoką ceną protestuje, więc prostytutka proponuje mu wyjście przed bar:
- Widzisz ten biurowiec tam niedaleko? On jest kupiony tylko za pieniądze od facetów za robienie loda.
Facet nauczony doswiadczeniem wczorajszego dnia zgadza się. I znów było mu tak dobrze, że o mało nie zszedł z tego padołu. Nazajutrz pyta się jej:
- Czy móglbym w końcu pofiglować z twoją cipką?
Dziewczyna wychodzi z nim przed bar i wskazuje mu Manhattan:
- Widzisz tę wyspę?
- To nie może być aż tak drogie! - protestuje przerażony facet.
- Nie o to chodzi, ... gdybym MIAŁ cipkę - Manhattan byłby już mój...
Kopiować też trzeba umieć.
eD
''Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia.''
-
- Użytkownik
- Posty: 670
- Rejestracja: wt maja 15, 2018 8:35 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 1061 razy
- Otrzymał podzięk.: 626 razy
- Płeć:
Może jakiś dowcip?
Pani kazała dzieciom przynieść do szkoły swoje domowe zwierzątka. Weronika przyniosła kotka, Madzia pieska, a Jasio przyniósł żabę.
- No i co ta Twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani.
Jasio szturchnął żabę, a żaba na to:
- Kła!
Jasio jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu:
- Kła!
Wreszcie Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią o stół, a żaba na to:
- Kłanta namera.
- No i co ta Twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani.
Jasio szturchnął żabę, a żaba na to:
- Kła!
Jasio jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu:
- Kła!
Wreszcie Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią o stół, a żaba na to:
- Kłanta namera.
-
- Użytkownik
- Posty: 688
- Rejestracja: śr mar 21, 2018 5:34 pm
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
- Otrzymał podzięk.: 365 razy
- Płeć:
Re: Może jakiś dowcip?
Spowiada się dziewczyna na wsi. Opowiada, że z tym to, z tamtym to, a z jeszcze innym co innego...
Ksiądz charczy z pogardą:
- piekło... piekło...
Dziewczyna:
- na pocątku piekło, późni juz nie...
Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
Ksiądz charczy z pogardą:
- piekło... piekło...
Dziewczyna:
- na pocątku piekło, późni juz nie...
Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
-
- Użytkownik
- Posty: 129
- Rejestracja: czw mar 08, 2018 7:50 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podzięk.: 74 razy
- Płeć:
Może jakiś dowcip?
Ksiądz chodził z tacą po kościele. Zbiera pieniądze od parafian i podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu.
Ksiądz mówi: — Te grubsze babciu
Babcia odpowiada: — Te grubsze mam na fryzjera
Ksiądz: — Ale Maryja nie chodziła do fryzjera
Babcia: — A Jezus nie jeździł Mercedesem
Ksiądz mówi: — Te grubsze babciu
Babcia odpowiada: — Te grubsze mam na fryzjera
Ksiądz: — Ale Maryja nie chodziła do fryzjera
Babcia: — A Jezus nie jeździł Mercedesem
''Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia.''
-
- Użytkownik
- Posty: 26
- Rejestracja: ndz lip 18, 2021 11:29 pm
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękował: 48 razy
- Otrzymał podzięk.: 37 razy
- Płeć:
Może jakiś dowcip?
Nauczycielka w szkole zadała dzieciom na za tydzień napisanie wypracowania pt: "Co niezwykłego zdarzyło się w mojej rodzinie w ostatnim czasie".
Po tygodniu pani prosi Jasia, aby zaczął czytać swoją pracę. Jasio zaczyna:
- Mój tatuś wpadł do studni w zeszłym tygodniu...
- O mój Boże, czy wszystko z nim w porządku? - zmartwiła się nauczycielka.
- Chyba już tak, bo wczoraj przestał krzyczeć o pomoc...
Po tygodniu pani prosi Jasia, aby zaczął czytać swoją pracę. Jasio zaczyna:
- Mój tatuś wpadł do studni w zeszłym tygodniu...
- O mój Boże, czy wszystko z nim w porządku? - zmartwiła się nauczycielka.
- Chyba już tak, bo wczoraj przestał krzyczeć o pomoc...
______________________________________________
______________________________________________
______________________________________________
-
- Patronauta
- Posty: 2389
- Rejestracja: wt paź 18, 2016 10:45 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 4559 razy
- Otrzymał podzięk.: 2736 razy
- Płeć:
Może jakiś dowcip?
Teraz z cyklu:
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze, od kilku dni mam zatwardzenie, nic mi nie pomaga.
- Będziemy musieli panu zaaplikować czopki. Proszę się odwrócić, ściągnąć spodnie i pochylić się. Ja panu pokażę jak to się robi.
Facet ściągnął gacie, pochylił się i poczuł jak doktor wsuwa mu coś do tyłka.
- OK, gotowe. Proszę to samo powtarzać samemu w domu co dwanaście godzin przez najbliższe trzy dni.
Wieczorem gościu próbował samemu sobie poradzić, ale jakoś mu się nie udawało. Poprosił więc żonę o pomoc. Odwrócił się, ściągnął spodnie i wypiął tyłek. Żona jedną rękę położyła na jego ramieniu, druga natomiast zaczęła wkładać mu czopek.
- O cholera! - wrzasnął w pewnej chwili facet.
- Co się stało kochanie, zabolało cię?
- Nie, ale właśnie sobie uświadomiłem, że ten lekarz trzymał obie ręce na moich ramionach.
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze w moim życiu nic się nie dzieje, melancholia.
- Niech pan sobie weźmie kochankę.
- Mam dwie.
- To niech Pan powie o tym żonie.
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze, od kilku dni mam zatwardzenie, nic mi nie pomaga.
- Będziemy musieli panu zaaplikować czopki. Proszę się odwrócić, ściągnąć spodnie i pochylić się. Ja panu pokażę jak to się robi.
Facet ściągnął gacie, pochylił się i poczuł jak doktor wsuwa mu coś do tyłka.
- OK, gotowe. Proszę to samo powtarzać samemu w domu co dwanaście godzin przez najbliższe trzy dni.
Wieczorem gościu próbował samemu sobie poradzić, ale jakoś mu się nie udawało. Poprosił więc żonę o pomoc. Odwrócił się, ściągnął spodnie i wypiął tyłek. Żona jedną rękę położyła na jego ramieniu, druga natomiast zaczęła wkładać mu czopek.
- O cholera! - wrzasnął w pewnej chwili facet.
- Co się stało kochanie, zabolało cię?
- Nie, ale właśnie sobie uświadomiłem, że ten lekarz trzymał obie ręce na moich ramionach.
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze w moim życiu nic się nie dzieje, melancholia.
- Niech pan sobie weźmie kochankę.
- Mam dwie.
- To niech Pan powie o tym żonie.
-
- Użytkownik
- Posty: 670
- Rejestracja: wt maja 15, 2018 8:35 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 1061 razy
- Otrzymał podzięk.: 626 razy
- Płeć:
Może jakiś dowcip?
- Kochanie?
- Tak?
- Zmieniłaś hasło do komputera?
- Tak.
- To jakie jest teraz?
- Data naszego ślubu.
Facet pod nosem: Kur... mać!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mąż po powrocie do domu zastaje żonę ze swoim kolegą w łóżku... niewiele myśląc, łapie za broń i strzela do rzeczonego, zabijając go.
Wzrok kieruje ku żonie... na co ta:
- Świetnie, rób tak dalej, a żadnych kolegów nie będziesz mieć!
- Tak?
- Zmieniłaś hasło do komputera?
- Tak.
- To jakie jest teraz?
- Data naszego ślubu.
Facet pod nosem: Kur... mać!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mąż po powrocie do domu zastaje żonę ze swoim kolegą w łóżku... niewiele myśląc, łapie za broń i strzela do rzeczonego, zabijając go.
Wzrok kieruje ku żonie... na co ta:
- Świetnie, rób tak dalej, a żadnych kolegów nie będziesz mieć!
-
- Użytkownik
- Posty: 455
- Rejestracja: pn paź 19, 2020 1:02 pm
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 699 razy
- Otrzymał podzięk.: 844 razy
- Płeć:
Może jakiś dowcip?
Egzamin z anatomii człowieka. Zadanie polega na tym, żeby włożyć rękę do pudełka z organami ludzkimi, wymacać i powiedzieć co to jest.
Pierwszy student wkłada rękę i mówi:"wątroba". Wyciąga, faktycznie wątroba, 5! Drugi wkłada rękę i mówi:"serce". Wyciąga i trzyma serce, 5 do dziennika. Wchodzi studentka, wkłada rękę. Myśli po czym mówi:"kiełbasa". Profesorowie zdziwieni:"jest pani pewna? "Hmmm....? No tak". Wyciąga, faktycznie kiełbasa, egzaminatorzy nie mogą nic zrobić i dali 5. Po egzaminie jeden profesor do drugiego: Stasiu, jak to była kiełbasa to czym my wczoraj zagryzaliśmy wódke?
Pierwszy student wkłada rękę i mówi:"wątroba". Wyciąga, faktycznie wątroba, 5! Drugi wkłada rękę i mówi:"serce". Wyciąga i trzyma serce, 5 do dziennika. Wchodzi studentka, wkłada rękę. Myśli po czym mówi:"kiełbasa". Profesorowie zdziwieni:"jest pani pewna? "Hmmm....? No tak". Wyciąga, faktycznie kiełbasa, egzaminatorzy nie mogą nic zrobić i dali 5. Po egzaminie jeden profesor do drugiego: Stasiu, jak to była kiełbasa to czym my wczoraj zagryzaliśmy wódke?
Tylko MTL.
-
- Moderator
- Posty: 6684
- Rejestracja: sob cze 20, 2015 6:38 am
- Lokalizacja: Aglomeracja Śląska
- Podziękował: 5173 razy
- Otrzymał podzięk.: 7643 razy
- Płeć:
Może jakiś dowcip?
Blondynka wchodzi do sklepu i jej uwagę przyciąga błyszczący obiekt na półce, zaciekawiona pyta sprzedawcę:
- Co to jest?
- Termos - odpowiada sprzedawca.
- Do czego służy - pyta znów blondynka
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - objaśnia sprzedawca.
Blondynka kupuje jeden. Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef, blondyn, pyta:
- Co to za błyszczący przedmiot?
- Termos - odpowiada blondynka.
- Do czego służy? - pyta szef.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - wyjaśnia blondynka
- A co masz w środku? - pyta zaciekawiony szef.
- Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy - odpowiada blondynka.
- Co to jest?
- Termos - odpowiada sprzedawca.
- Do czego służy - pyta znów blondynka
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - objaśnia sprzedawca.
Blondynka kupuje jeden. Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef, blondyn, pyta:
- Co to za błyszczący przedmiot?
- Termos - odpowiada blondynka.
- Do czego służy? - pyta szef.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - wyjaśnia blondynka
- A co masz w środku? - pyta zaciekawiony szef.
- Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy - odpowiada blondynka.
-
- Użytkownik
- Posty: 670
- Rejestracja: wt maja 15, 2018 8:35 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 1061 razy
- Otrzymał podzięk.: 626 razy
- Płeć:
Może jakiś dowcip?
Idzie sobie niedźwiadek po lesie, patrzy siedzi żaba i płacze. Podchodzi do niej i pyta:
- Czemu płaczesz?
A żaba:
- Bo ja nie wiem, co ja jestem.
Niedźwiedź mówi:
- Zielona jesteś?
- Tak.
- Skaczesz?
- Tak.
- No to ty żaba jesteś.
Żaba się ucieszyła, skacze po lesie szczęśliwa i woła:
- Jestem żaba, jestem żaba.
Nagle patrzy jakieś zwierze siedzi na kamieniu i płacze, więc chciała mu pomóc i biegnie do niego i pyta:
- Czemu płaczesz?
- A bo ja nie wiem, co ja jestem.
- Futro masz?
- No mam.
- Śmierdzisz?
- Śmierdzę.
- To ty cipa jesteś.
- Czemu płaczesz?
A żaba:
- Bo ja nie wiem, co ja jestem.
Niedźwiedź mówi:
- Zielona jesteś?
- Tak.
- Skaczesz?
- Tak.
- No to ty żaba jesteś.
Żaba się ucieszyła, skacze po lesie szczęśliwa i woła:
- Jestem żaba, jestem żaba.
Nagle patrzy jakieś zwierze siedzi na kamieniu i płacze, więc chciała mu pomóc i biegnie do niego i pyta:
- Czemu płaczesz?
- A bo ja nie wiem, co ja jestem.
- Futro masz?
- No mam.
- Śmierdzisz?
- Śmierdzę.
- To ty cipa jesteś.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości