Oficjalny Salonowy Fanklub Clarksona
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Oficjalny Salonowy Fanklub Clarksona
A następny cytat będzie trochę Drożdżówkowy, bo na temat "co te kobiety widzą w piłkarzach?" Tylko niestety zanim na niego trafię to znowu może zejść parę tygodni
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Oficjalny Salonowy Fanklub Clarksona
Adam, mnie politycy amerykańscy całkiem średnio interesują, podobnie jak wszyscy inni. Dzis kolega, całkowicie apolityczny zaserwował dość suchy dowcip:
– Jaki jest najlepszy sposób na pasożyty?
– Przedterminowe wybory.
Oczywiście roześmiałem się, ale zaraz oskarżyłem go o całkowity brak sensu. Czyli zastępowanie znanych pasożytów nowymi. Czyli znów trzeba się im przyglądać...
Ta demokracja sama w sobie może nie jest taka zła, tylko problem polega nie na tym że nic lepszego nie wynaleziono, ale na tym że właśnie wybrany może być każdy błazen.
Najlepiej ( dla niego oczywiście ) jeśli ma pieniądze, albo jeśli nie ma, ma sponsorów zainteresowanych swoimi celami.Czyli większymi pieniędzmi.
W zasadzie nic innego się nie liczy a podręczniki historii należałoby jak najszybciej zweryfikować.
Na swój sposób, nie podręczniki co prawda, ale pewne zasady zweryfikował właśnie Clarkson.Bardzo prosto. Jednym ciosem w mordę leniwego gnojka.
Dlatego ja lubię Clarksona jeszcze bardziej.
– Jaki jest najlepszy sposób na pasożyty?
– Przedterminowe wybory.
Oczywiście roześmiałem się, ale zaraz oskarżyłem go o całkowity brak sensu. Czyli zastępowanie znanych pasożytów nowymi. Czyli znów trzeba się im przyglądać...
Ta demokracja sama w sobie może nie jest taka zła, tylko problem polega nie na tym że nic lepszego nie wynaleziono, ale na tym że właśnie wybrany może być każdy błazen.
Najlepiej ( dla niego oczywiście ) jeśli ma pieniądze, albo jeśli nie ma, ma sponsorów zainteresowanych swoimi celami.Czyli większymi pieniędzmi.
W zasadzie nic innego się nie liczy a podręczniki historii należałoby jak najszybciej zweryfikować.
Na swój sposób, nie podręczniki co prawda, ale pewne zasady zweryfikował właśnie Clarkson.Bardzo prosto. Jednym ciosem w mordę leniwego gnojka.
Dlatego ja lubię Clarksona jeszcze bardziej.
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Oficjalny Salonowy Fanklub Clarksona
Tommy Black pisze:Choć zauważyłem ostatnio że coraz więcej polityków zaczyna mieć tę zasadę tam gdzie jej miejsce.
Tommy, czy Ty przebywałeś ostatnio w jakimś innym kraju? Bo ja to widzę jak na razie tylko w USA, i to nie u polityków, a u zwykłych ludzi. A ten kandydujący błazen tylko dobrze wyczuł tę "koniunkturę". Reszta ich polityków jest cały czas "correct"... Ale miejmy nadzieję, że wyciągną wnioski z tej całej sytuacji.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Oficjalny Salonowy Fanklub Clarksona
Haze pisze: Pamiętacie co było jak Cimoszewicz palnął powodzianom o ubezpieczaniu się.
Adam, palnął?
Powiedział oczywistą oczywistość. Nagonka na niego w tym kraju mnie nie dziwiła.Byłem zdziwiony że przepraszał, ale cóż, political correctness...
Choć zauważyłem ostatnio że coraz więcej polityków zaczyna mieć tę zasdę tam gdzie jej miejsce. Czyli tam gdzie wszystkie debilne wypaczenia czegoś, co może kiedyś i miało sens, dopóki nie zostało sprowadzone do absurdu i groteski.
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Oficjalny Salonowy Fanklub Clarksona
Trafiłem w końcu na ten tekst, o którym mówiłem że u nas jego autor zostałby chyba UKRZYŻOWANY - jest on wynikiem rozważań Clarksona dlaczego po jego powrocie z urlopu słupki poparcia Brown-Cameron praktycznie zamieniły się miejscami:
Gordon Brown doświadczył wielkiego wzrostu w sondażach, bo podczas ostatniej powodzi przywdział na siebie swój elegancki garnitur i poważny wyraz twarzy, po czym wybrał się do Gloucestershire, by podziękować służbom ratowniczym za to, za co w rzeczywistości im płaci i co powinny robić zamiast sprzedawać gazecie „Daily Mail" wyssane z palca historyjki.
W tym samym czasie David Cameron ze złotego chłopca przeistoczył się w brudną plamę na przedniej szybie Partii Konserwatywnej, bo zamiast pojechać do Charlbury i stanąć tam w kałuży aż po górny brzeg kaloszy, udał się do Rwandy, by nauczać tamtejszy rząd o globalnym ociepleniu.
Czy gdyby został w kraju, zrobiłoby to jakąś różnicę? Pytam serio. Czy faktycznie myślicie, w szczególności gdy wasza sofa wypłynęła właśnie przez okno na piętrze, że wasze życie poprawi się od tego, że jakiś polityk będzie pozował do zdjęć w jeziorze, które kiedyś było trawnikiem przed waszym domem?
I jak, na litość boską, można traktować coś podobnego jako przesłankę przemawiającą za tym czy innym systemem rządzenia? Czy faktycznie chcecie przez to powiedzieć, że będziemy musieli przez kolejne pięć lat zmagać się z apodyktycznymi i terroryzującymi społeczeństwo rządami laburzystów tylko dlatego, ze ich przywódca wybrał się w odwiedziny do jakiejś starej, grubej krowy w Tewkesbury, której trochę przemokły ohydne meble z pikowaną guzikami tapicerką?
Świat wg Clarksona, cz. III.
Czujecie co by się działo gdyby ktoś popełnił taki tekst (zwłaszcza ostatnie zdanie) u nas? Pamiętacie co było jak Cimoszewicz palnął powodzianom o ubezpieczaniu się.
Gordon Brown doświadczył wielkiego wzrostu w sondażach, bo podczas ostatniej powodzi przywdział na siebie swój elegancki garnitur i poważny wyraz twarzy, po czym wybrał się do Gloucestershire, by podziękować służbom ratowniczym za to, za co w rzeczywistości im płaci i co powinny robić zamiast sprzedawać gazecie „Daily Mail" wyssane z palca historyjki.
W tym samym czasie David Cameron ze złotego chłopca przeistoczył się w brudną plamę na przedniej szybie Partii Konserwatywnej, bo zamiast pojechać do Charlbury i stanąć tam w kałuży aż po górny brzeg kaloszy, udał się do Rwandy, by nauczać tamtejszy rząd o globalnym ociepleniu.
Czy gdyby został w kraju, zrobiłoby to jakąś różnicę? Pytam serio. Czy faktycznie myślicie, w szczególności gdy wasza sofa wypłynęła właśnie przez okno na piętrze, że wasze życie poprawi się od tego, że jakiś polityk będzie pozował do zdjęć w jeziorze, które kiedyś było trawnikiem przed waszym domem?
I jak, na litość boską, można traktować coś podobnego jako przesłankę przemawiającą za tym czy innym systemem rządzenia? Czy faktycznie chcecie przez to powiedzieć, że będziemy musieli przez kolejne pięć lat zmagać się z apodyktycznymi i terroryzującymi społeczeństwo rządami laburzystów tylko dlatego, ze ich przywódca wybrał się w odwiedziny do jakiejś starej, grubej krowy w Tewkesbury, której trochę przemokły ohydne meble z pikowaną guzikami tapicerką?
Świat wg Clarksona, cz. III.
Czujecie co by się działo gdyby ktoś popełnił taki tekst (zwłaszcza ostatnie zdanie) u nas? Pamiętacie co było jak Cimoszewicz palnął powodzianom o ubezpieczaniu się.
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Re: Oficjalny Salonowy Fanklub Clarksona
Dla tych którzy mają jakąś nasiadówę dzisiaj w robocie:
Suzuki to wielkie i mądre przedsiębiorstwo, więc jak u licha wymknął się im tak absurdalny samochód? Odpowiedź jest prosta. Mieli zebranie.
Gdybym to ja miał firmę, zebrania byłyby w niej zakazane. Zebrania są dla pracowników, którzy cierpią na brak innych zajęć. Zwołaj zebranie, a powołasz do życia takie absurdy jak
Agencję Wspierania Dzieci albo euro. Albo centrum miasta Birmingham. W zeszłym tygodniu wziąłem udział w moim pierwszym od wielu lat zebraniu i zdumiało mnie, do jak niewielu rzeczy doszliśmy podczas tych pięciu godzin.
Była to całkowicie moja wina, ale z drugiej strony, na każdym zebraniu znajdzie się ktoś, kto będzie miał o wszystkim swoje zdanie i zechce się nim podzielić.
Problem w tym, że wtedy znajdzie się ktoś z równie niewyparzoną gębą i nie zgodzi się z przedmówcą, no i o to mi właśnie chodzi: wszyscy pozostali zajmą się pielęgnacją swoich
paznokci, a ci dwaj będą obrzucać się wyzwiskami i zastanawiać się, czy nie oblać oponenta wodą.
Gdy otwarto bar, zarządziliśmy koniec zebrania, stwierdziliśmy, że odwaliliśmy kawał dobrej roboty i że jakiekolwiek wnioski końcowe są zbędne.
J. Clarkson - Wściekły od urodzenia
Suzuki to wielkie i mądre przedsiębiorstwo, więc jak u licha wymknął się im tak absurdalny samochód? Odpowiedź jest prosta. Mieli zebranie.
Gdybym to ja miał firmę, zebrania byłyby w niej zakazane. Zebrania są dla pracowników, którzy cierpią na brak innych zajęć. Zwołaj zebranie, a powołasz do życia takie absurdy jak
Agencję Wspierania Dzieci albo euro. Albo centrum miasta Birmingham. W zeszłym tygodniu wziąłem udział w moim pierwszym od wielu lat zebraniu i zdumiało mnie, do jak niewielu rzeczy doszliśmy podczas tych pięciu godzin.
Była to całkowicie moja wina, ale z drugiej strony, na każdym zebraniu znajdzie się ktoś, kto będzie miał o wszystkim swoje zdanie i zechce się nim podzielić.
Problem w tym, że wtedy znajdzie się ktoś z równie niewyparzoną gębą i nie zgodzi się z przedmówcą, no i o to mi właśnie chodzi: wszyscy pozostali zajmą się pielęgnacją swoich
paznokci, a ci dwaj będą obrzucać się wyzwiskami i zastanawiać się, czy nie oblać oponenta wodą.
Gdy otwarto bar, zarządziliśmy koniec zebrania, stwierdziliśmy, że odwaliliśmy kawał dobrej roboty i że jakiekolwiek wnioski końcowe są zbędne.
J. Clarkson - Wściekły od urodzenia
-
- Użytkownik
- Posty: 1867
- Rejestracja: wt cze 09, 2015 8:30 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3123 razy
- Otrzymał podzięk.: 2544 razy
- Płeć:
Re: Złote myśli Clarksona
tinOFbeer pisze:Wygląda jakby wieczorem spożył całkiem sporą ilość drinków
„Patrzę na siebie w lustrze i wyobrażam sobie, że jeśli powstałem na linii montażowej w niebie, musiałem być ostatnią sztuką w piątkowe popołudnie, kiedy już kończyły się części. „No dalej, Panie Boże, zróbmy jeszcze jednego przed fajrantem”.
J. Clarkson
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Re: Oficjalny Salonowy Fanklub Clarksona
Zbliża się "sezon" więc dzisiaj Clarkson o ... kleszczach (tak, rozrzut tematyki jego felietonów jest powalający):
Okazuje się, że całkiem niedawno zakończył się Tydzień Zapobiegania Ukąszeniom Kleszczy - nie mogę uwierzyć, że to przegapiliście - w czasie którego doradzano ludziom, co powinni zrobić jeśli odkryją, że przyczepił się do nich kleszcz. [...]
Podobno istnieje tylko jeden bezpieczny sposób na pozbycie się kleszcza opijającego się waszą krwią: należy posłużyć się specjalnie zaprojektowanym do tego celu przyrządem. Jeśli zaliczacie się do tej garstki ludzi, która nie ma takiego narzędzia pod ręką, możecie posłużyć się małą pęsetą - o ile wiecie, jak się za to zabrać. A przecież, powiedzmy to sobie szczerze, nie wiecie. [...]
A teraz najlepsze. Po powrocie ze spaceru powinniście starannie obejrzeć całe ciało i poprosić drugą osobę o "zbadanie tych obszarów waszego ciała, do których macie utrudniony dostęp". Wcale nie zmyślam. Ci głosiciele zagłady naprawdę sugerują, że po przechadzce w lesie powinniście rozebrać się do naga i zażądać od żony, by dokonała gruntownego przeglądu waszego podwozia w poszukiwaniu śladów inwazji kleszczy.
Wyobraźcie sobie wspaniały dzień. Macie ochotę na przyjemny spacerek. Ale potem przychodzi pasmo udręk, i to nie tylko dla was, ale także dla waszych najbliższych, którzy muszą spędzić resztę dnia z nosem w waszym zadku.
Świat według Clarksona - Część 5: Przecież nie proszę o wiele.
Okazuje się, że całkiem niedawno zakończył się Tydzień Zapobiegania Ukąszeniom Kleszczy - nie mogę uwierzyć, że to przegapiliście - w czasie którego doradzano ludziom, co powinni zrobić jeśli odkryją, że przyczepił się do nich kleszcz. [...]
Podobno istnieje tylko jeden bezpieczny sposób na pozbycie się kleszcza opijającego się waszą krwią: należy posłużyć się specjalnie zaprojektowanym do tego celu przyrządem. Jeśli zaliczacie się do tej garstki ludzi, która nie ma takiego narzędzia pod ręką, możecie posłużyć się małą pęsetą - o ile wiecie, jak się za to zabrać. A przecież, powiedzmy to sobie szczerze, nie wiecie. [...]
A teraz najlepsze. Po powrocie ze spaceru powinniście starannie obejrzeć całe ciało i poprosić drugą osobę o "zbadanie tych obszarów waszego ciała, do których macie utrudniony dostęp". Wcale nie zmyślam. Ci głosiciele zagłady naprawdę sugerują, że po przechadzce w lesie powinniście rozebrać się do naga i zażądać od żony, by dokonała gruntownego przeglądu waszego podwozia w poszukiwaniu śladów inwazji kleszczy.
Wyobraźcie sobie wspaniały dzień. Macie ochotę na przyjemny spacerek. Ale potem przychodzi pasmo udręk, i to nie tylko dla was, ale także dla waszych najbliższych, którzy muszą spędzić resztę dnia z nosem w waszym zadku.
Świat według Clarksona - Część 5: Przecież nie proszę o wiele.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Re: Oficjalny Salonowy Fanklub Clarksona
tinOFbeer pisze:To było najlepsze do tej pory
Tak ,Clarkson w pigułce podanej przez Adama...
A już jutro 29 maja rusza nowy stary TG w telewizji BBC. Zmieniło się wiele,a przede wszystkim,siłą rzeczy, prowadzący.To będzie 23 edycja programu,a poprowadzi ją aż 6 osób:Chris Evans, Matt LeBlanc, Sabine Schmitz, Chris Harris, Eddie Jordan i Rory Reid.Ma ich wspierać Stig.
I to jest dla mnie niespodzianka....
No,ale raczej nowym TG nie bardzo będziemy się tu zajmować,a na nowy program trójki Clarkson ,Hammond,May, musimy poczekać do jesieni.
I tu widzę mały problem.
The Grand Tour będzie emitowany w Prime Instant Video - serwisie typu VOD (wideo na życzenie) należącym do Amazona.Nawet w Wielkiej Brytanii nie jest to popularny kanał.Roczny abonament kosztuje 59 funtów co nawet dla Brytyjczyków tanio nie jest.W sumie ma go tylko 4 % angielskich telewidzów.W Polsce kanał w ogóle nie jest dostępny.Przynajmniej na razie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 0 gości