Potrzebuję dobrej ładowarki do 18650... Link do tego Forum znalazłem na blogu Starego Chemika (szacunek i podziw dla niego za wiedzę i zaangażowanie w temat EIN), wskutek poszukiwania informacji związanych z e-paleniem, ale takich wiarygodnych i rzetelnych. Od ludzi, którzy mają doświadczenie, wiedzę i rozeznanie w tym temacie, a nie od fejsowej, gimbastycznie nastawionej do tego społeczności (oczywiście i tam są wyjątki, ale jakoś rozmywają się w powodzi bełkotu). Tak wiec wpadłem sobie na to forum, zarejestrowałem się, trochę poczytałem, wkleiłem posta z moim pytaniem i zostałem niespodziewanie sprowadzony do parteru przez forumowicza o nicku Jupiter (pozdrawiam). Przyznam, że przypomniały mi się czasy, gdy zaczynałem swoją przygodę z netem i różnymi forami, które były wtedy bardzo popularne, a netykieta była czymś powszechnym i pożądanym, a potem czasy i ludzie się zmienili - "świat poszedł naprzód" (cytując Kinga
).
Tak więc pragnąc naprawić swoje niedopatrzenie i nieokrzesanie nie pozostaje mi nic innego, jak postąpić za radą ww. forumowicza.
Cześć Wszystkim, mam 33 lata, używam efajki od ok. półtora roku, a nie piję od kilkunastu godzin
Dzięki e-fajce nie palę analogów od wspomnianego czasu, ale miewam chwile słabości, kiedy mam ochotę na coś mocniejszego i kilka razy w tym roku zdarzyło mi się sięgnąć po analoga. Dlatego postanowiłem zmienić swój e-sprzęt na coś mocniejszego. No i się zaczęło. Rynek bardzo się rozwinął, a wybór jest nie do ogarnięcia dla kogoś, kto w tym nie siedzi. Choć przygodę z efajkami zacząłem już dość dawno, również by rzucić palenie, to jednak trwała ona wtedy dość krótko ze względu na zawodny i jeszcze nie tak dopracowany, jak obecnie, sprzęt (Vision CC i bateria ego, na początku spoko, a potem cała partia tandetnych grzałek, które niemiłosiernie bobrzyły, to wystarczyło by odstraszyć i wrócić do tradycyjnego syfu).
Pozdrawiam,
Bartek
PS
Petycję podpisałem.
).
Macie łatwiej, niż ja, jak wszystko wchodziło dopiero na rynek 
Pełnia to się odbywa prawie co weekend. Nie ukrywajmy, na fazę "księżyca" zawsze znajdzie się trochę czasu. 
