Dzień dobry,
jestem po 40-ce, mieszkam w Warszawie, nigdy nie paliłem dłużej, niż kilka dni.
Ostatnio podczas oglądania serialu Columbo, który cały czas pali cygara, naszło mnie na palenie. Kupiłem paczkę Davidoffów, ale potem stwierdziłem, że może spróbować e-papierosy.
Teraz siedzę ze świeżo zakupionym Exceed-em 19 i widzę, że zmarnowałem prawie 100 PLN. Sam sprzęt działa bardzo dobrze i jest fajnie wykonany, ale jako osoba nie będąca palaczem widzę, że to kompletnie bez sensu dla nie uzależnionych. Puszczam sobie chmurki bezsmakową bazą 6 mg i za każdym razem zadaję pytanie: po co mi to? Nie mam z tego żadnej przyjemności... Naczytałem się forum i zamiast wziąć do serca ostrzeżenia, że e-papierosy są dobre jedynie jako droga do porzucenia nałogu, ja wziąłem się za to kompletnie bez sensu.
Myślę jednak, że są w życiu gorsze rzeczy niż zmarnowanie 100 PLN na zaspokojenie ciekawości