Czesc,
nazywam się Paweł
wracam do wapowania po paru latach. Analogi paliłem ponad 20 lat. Ostatnio (3 lata) shag, czyli skręcany (ręcznie) tytoń. Ale substancje smoliste robią swoje. Wolę bez. Mam nawyk "palenia" przy pracy (praca przy komputerze), stąd raczej chodzi o samo wdychanie czegoś (innego niż powietrze) niż o moc (nikotynę). Zadowala mnie od 0 do 1% nikotyny. Lubie (na razie) mesha na gotowych grzałkach. Wiem, że konstruowanie własnych grzałek nie jest proste. Już kiedyś przez rok (?) byłem użytkownikiem e-papierosów (i do szału doprowadzała mnie brak standaryzacji - każda grzałka działała inaczej - a czasami w ogóle nie działała [zero smaku]). Tyle, że wtedy (5 lat temu) trzeba było wszystko/większość sprowadzać z Chin (a to trwało - a na dodatek samemu przygotować ze zmiennym (ha) sukcesem - w efekcie powrót do analogów). Mam nadzieję, że tym razem uda mi się wytrwać w rezygnacji z tradycyjnego tytoniu. Choć wiem, że e-papierosowa tytoniówka nijak ma się do tytoniu
[jednak substancje smoliste robią swoje]. Pozdrawiam wszystkich.
PS.
Takich "cudów" onegdaj używałem (mechanik z pewną kontrolą)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.