Przepraszam, ale to ma być dyskusja kulturalnych i inteligentnych ludzi?
Przytaczam argumenty i nikt się do nich nie odnosi.
Zero faktów. Kontrargumentów brak.
Za to dostałem propozycję samobana i wizyty u psychiatry.
W międzyczasie dwie propozycje zostania rzecznikiem Pierwszej Damy, wysyłania jej złotówki, plus stwierdzenie na moim nosie czarnych okularów.
Kolejny kolega zasugerował, że moje biznesy mają powiązania z PiS i teraz spłacam dług.
Za chwilę odebrano mi prawo do wypowiadania się na polskie tematy, bo nie płacę tu podatków.
A mistrzostwem polemiki było "awansowanie" mojej osoby na "króla nafty i azbestu" oraz zgłoszenie do Forbsa.
Naprawdę nie widzicie jakie świadectwo wystawiacie sami sobie wypisując takie pierdoły?
Świadectwo swojej wiedzy, inteligencji, kulturzy osobistej oraz umiejętności prowadzenia dyskusji?
Jestem niepoprawnym optymistą i ciągle czekam na choć jedną osobę, która użyje konkretnej argumentacji na temat wynagrodzenia Pierwszej Damy, a nie moich cech osobistych. Znajdzie się taki adwersarz? Czy jednak nie mogę oczekiwać niczego ponad niewybredne, kierunkowe pyskówki ludzi skrzywdzonych przez zły los?
@
radson
Dziękuje i również pozdrawiam.