tinOFbeer pisze:Nie wiem dlaczego autor straszy soją kiedy jest ona zaliczana do jednego z najlepszych źródeł białka pochodzenia roślinnego.
No cóż, autor cytowany przeze mnie, najwidoczniej czytał artykuł przytoczony przez Ciebie. A tam takie oto passusy:
Powszechne przekonanie, jakoby produkty sojowe szkodziły mężczyznom, nie jest do końca słuszne. Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że ten rodzaj roślinnej odżywki białkowej jest skutecznym sposobem na obniżenie nadmiernego poziomu cholesterolu. Uwarunkowane jest to przede wszystkim dużą zawartością nienasyconych kwasów tłuszczowych, czyli związków omega-3 i omega-6. Co więcej, badania potwierdzają, iż zawarta w soi genisteina może sprzyjać zastopowaniu procesu rozprzestrzeniania się komórek nowotworowych u osób borykających się z problemem raka prostaty.
Eksperymenty przeprowadzone na grupie dziesięciu mężczyzn, których średnia wieku wynosiła 20 lat, potwierdzają ten pogląd. Materiał badawczy został podzielony na trzy grupy i każda z nich przyjmowała inny suplement:
- izolat białka serwatkowego,
- izolat białka sojowego,
- placebo w postaci maltodekstryny.
Analiza trwała dwa tygodnie. Każdego ranka uczestnicy stosowali 20 g konkretnego preparatu. W celu wiarygodności zalecono im wykonywanie 6 zestawów oporowych przysiadów, gdzie każdy z nich zawierał po 10 powtórzeń na serię. W trakcie ćwiczeń wykorzystano 80% maksymalnego obciążenia. Wyniki dowiodły, że grupa, w której stosowano białko sojowe, odnotowała znaczne obniżenie poziomu testosteronu we krwi.
Analiza z 2005 roku miała na celu porównanie biologicznej wartości białka sojowego i kazeiny. Rezultatem było stwierdzenie, że proteina pochodzenia roślinnego w mniejszym stopniu przyczynia się do syntezy białka w organizmie. Zaledwie trzy lata później (2008), uczeni z Uniwersytetu Harvard dowiedli, że milimetr sześcienny nasienia mężczyzn spożywających produkty sojowe posiada aż o 32% mniej plemników niż u osób stosujących dietę ubogą w soję.
Równie wiarygodnym badaniem jest próba z roku 2010, kiedy to naukowcy wykazali, że wspomniana już genisteina może znacznie obniżyć lub wręcz hamować aktywność enzymów biorących udział w procesie wytwarzania testosteronu.
Z drugiej strony pojawia się dr Jack E. Lewi, zdaniem którego produkty sojowe powinny występować w menu każdego mężczyzny. Naukowiec podkreśla, że soja powinna być traktowana tak jak każdy inny suplement - z umiarem i rozwagą. Stosowanie jej w racjonalnych ilościach nie powinno doprowadzić do pojawienia się jakichkolwiek problemów w męskim organizmie.
4. Dawkowanie
Białko sojowe powinno być, jak większość suplementów, spożywane w zależności od dziennego zapotrzebowania na ten suplement. Przyjmuje się, że maksymalna dobowa dawka preparatów na bazie soi winna wynosić 50 g. Uzasadnienia należy doszukiwać się w występujących w niej tioglikozydach, które upośledzają pracę tarczycy. Efektem jej długotrwałego spożywania mogą być wole tarczycowe.
Nie jestem autorem żadnego z tych artykułów. Ba, nie jestem autorem żadnego artykułu na temat odżywiania się.Napisalem dotąd kilka artykułów o piciu i ciekawych drinkach.
Było kilka o leczeniu ( domowym) skutków nadmiernego picia. Oczywiście nie pisałem o wodzie.No i nigdy nie zajmowałem się suplementami diety. Człowiek na pewno potrzebuje jakiejś
diety. Wątpię aby człowiek ciągle potrzebował suplementów diety. Wątpię też aby ktokolwiek, poza marketingowcami i księgowymi, kontrolował w jakikolwiek sposób ten rynek, wszechobecny i wszechnachalny, suplementów diety.Tu jest tak jak w polityce, o której tez nie pisuję. Ciemny lud kupi wszystko co mu się wciśnie.
W związku z tym, że wraca moda na retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą na salony.