Wspomnienie łatwiejszych wyborów...

[Selene]

To prawda... Kiedyś było lepiej i piękniej... Bez tych głupich smartfonów i komputerów... Ja chcę tamte czasy.

[Krasnal45]

Piekne to były czasy.

Parę postów wyżej czytałem, że obrzydliwe...

[timi]

W przypise 6 jest także mowa o mnie. Próżność mile połechtana.
Piekne to były czasy

Młodość każdego człowieka to piękne czasy.
Nie ważne czy zarabia pierwszy swój milion, czy goni się z SB'ami.

[pawel999]

Timi WiP to Ruch Wolność i Pokój
https://www.google.com/url?sa=t&source= ... A6UCnzKtR5

W przypise 6 jest także mowa o mnie. Próżność mile połechtana.
Piekne to były czasy.

[timi]

Timi WiP to Ruch Wolność i Pokój

Nastała jasność. Już rozumiem dlaczego dla Pawła tamte czasy były obrzydliwe.

[pawel999]

WiP czyli?

Wolność i Pokój. :-)

[ValQ]

Timi WiP to Ruch Wolność i Pokój
https://www.google.com/url?sa=t&source= ... A6UCnzKtR5.

[timi]

@ timi to prawda, że wszystko było tanie - ale (jak wiemy) tylko dlatego, że niczego nie było (pieniądz nie miał wartości).

Ile zamrażarek pełnych dobra wszelakiego mieli Twoi rodzice? Ile szaf pełnych alkoholu, kawy i słodyczy kupionych na zapas choć nikt w domu nie pił i nie palił? Ile dywanów zwiniętych w rulony w garażu? Ile telewizorów, bo ojciec kolegi był szefem WPHW?

Jeżeli kogoś uraziłem - przepraszam (nie było to moją intencją).

Nic z tych rzeczy. Nie czuję się w żaden sposób urażony.

Po prostu przekonanie, że TERAZ jest lepsze niż WTEDY (po wielokroć) tworzy zrąb mojego światopoglądu

Nigdy tak nie twierdziłem.
Uważam, że nie można stwierdzić które czasy były lepsze.
Były po prostu zupełnie inne.
W tamtych było zdecydowanie łatwiej się wybić oraz realizować pasje i dążenia bez worka kasy. Wystarczyła odrobina sprytu, odwagi i zaradności, a kasa, przywileje oraz możliwości sypały się z rękawa. Dziś trzeba się dobrze natyrać i nie ma żadnej gwarancji, że się uda. Że o pieniądzach na inwestycje nie wspomnę.

Z drugiej strony dziś mając dobrą pracę żyje się w dostatku. Wszystko jest dostępne bez problemów. Nie potrzeba wychodzić poza "standard zwykłego pracownika" żeby godnie dożyć dni ostatnich.

Tylko czy dla wszystkich takie usystematyzowane, przewidywalne, nudne życie jest fajne?
Osobiście nie wyobrażam sobie odpracowywać 160 godzin w miesiącu. Kilka tygodni urlopu w roku. Weekendowe spotkania z przyjaciółmi. Plus jakieś niezbyt absorbujące hobby, bo na więcej nie ma czasu i możliwości.

Oj - śmiem wątpić, czy wiedział o wszystkich donosicielach. O tych bardziej tajnych to raczej nie wiedział. Patrz: materiały IPN o infiltracji rzeszowskiej Solidarności (także Walczącej).

Być może nie wiedziałem, ale nigdy nie miałem żadnych kłopotów, choć raczej duchem jestem niepokornym. Więc być może nasza wiedza była wystarczająca. Z drugiej strony nigdy nie interesowała mnie polityka, więc nie stanowiłem żadnego, systemowego zagrożenia.

A ja się obracałem w kręgach WiP (w 2 połowie lat 80-tych).

WiP czyli?

[ValQ]

A kto pamięta taki tekst : "Polska to dziwny kraj - za 5 dych nic nie załatwisz ale za flaszkę wszystko "
A tak na poważnie kto pamięta szkoły przyzakładowe gdzie młodzi z różnym skutkiem uczyli się rzemiosła. Teraz np. właściciel firmy przyjmie do pracy dwudziestolatka najlepiej z trzydziestoletnim stażem
Czy tamte czasy były lepsze ? gorsze ? Każda epoka ma swoje wady i zalety na ten temat nie będę się wypowiadał powiem tylko że początki mojej "kariery" datują się na 1978 tak to nie pomyłka wtedy rozpocząłem naukę w szkole przyzakładowej, potem były 2 lata " w obronie ojczyzny " i poooooleciało .

[pawel999]

U mnie "na parafii" każdy wiedział kto jest zomusiem, ubekiem, czy donosicielem. Ci byli traktowani jak trędowaci.

Oj - śmiem wątpić, czy wiedział o wszystkich donosicielach. O tych bardziej tajnych to raczej nie wiedział. Patrz: materiały IPN o infiltracji rzeszowskiej Solidarności (także Walczącej).
A ja się obracałem w kręgach WiP (w 2 połowie lat 80-tych).