Łódź i Kraków dwa bratanki?!

[Vlad]

Ja raz jechałem chyba w lutym przez Jordanów, to jest na pograniczu Beskidów, ale chyba duża depresja. Uchyliłem okno i złapało mnie za gardło, nie bardzo dało się tym oddychać co było na zewnątrz. Podobny efekt był jak wchodziłem do komory w dojrzewalni bananów, komora była wypełniona 1% jakiegoś gazu. Tam w Jordanowie smog to jest efekt pieców kopciuchów, bo ruch samochodowy jest raczej umiarkowany.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

[iron64]

Dokładnie @

Vlad, a przy pierwszym lockdownie, wtedy gdy nawet parki taśmą ogradzali, czasami aż gryzło to powietrze. Z żoną jeździliśmy sobie za miasto, w takie fajne miejsce na spacery, ale faktycznie ruch był minimalny wówczas.
https://naforum.zapodaj.net/e3ccb6057a56.jpg.html

[Vlad]

Najśmieszniejsze było rok temu, kiedy ruch spadł na pewno o 50% jak nie więcej, a smog był na tym samym poziomie.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

[iron64]

Auto być może i po to powstało, ale kierowcy to:
- dojna krowa (podatki, opłaty, akcyzy, vaty, składki w paliwie sięgają już 75 %)
- zło, bo powinni płacić te wszystkie opłaty i nie jeździć nigdzie, a najlepiej jakby jeszcze sami sobie budowali parkingi
- a jak już chcą jeździć, to niech stoją w korkach, przynajmniej będzie na kogo kwestie klimatu zrzucic
- a jakby co można jeszcze dowalić mandaty za cokolwiek.
Nie będę już nawet wspominał o okazjonalnym łamaniu rączek przez policję, bo to zwykle tylko tej piękniejszej części dotyczy (kulsony jak wiadomo przed silniejszymi lub równymi uciekają).
Tutaj przykład skrajnej głupoty kulsonow drogowych. Droga ekspresowa i suszarka, efekty dla każdego myślącego byłby przewidywalne, ale kulsony wiedzą lepiej.

[Nikotynos]

A do tego wszystkiego jeszcze geniusze dołożyli nowe przepisy o pieszych i teraz to już jest całkiem dupa. Ktoś tu sobie nie zadał zasadniczego pytania: po co powstało auto? Po pierwsze żeby szybciej się przemieszczać z punktu A do B niż rower, hulajnoga czy deskorolka, po drugie żeby przemieszczać się komfortowo. Po to się kupuje auto i to powinno być w pakiecie.

[Metall]

Strefa uspokojonego ruchu? Parking?

Nie, drogowy czyściec...

[Tommy Black]

A widzieliście kiedyś taki znak?



Strefa uspokojonego ruchu? Parking?

[Vlad]

A ja albo opanowałem sztukę objeżdżania korków do perfekcji, albo mam wrażenie że tych korków w Krakowie jest mniej. Nie jeżdżę już szutrami, bo szkoda mi auta, ale napewno spalam więcej paliwa niż stojąc w korkach. Napewno załączone jest Google Maps na okrągło, bo inaczej jest ciężko. Co najciekawsze, że zmieniając trasę, czasem pewnie pozornie, pokazuje mi często kilka minut szybciej. Natomiast nie stoję, tylko jadę. Nie wiem czy to lepsze, ale przynajmniej nie przyczyniam się do gigantycznego korka. Rzadko kiedy w każdym razie pakuje się świadomie w korek.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

[Tommy Black]

Nie da się napełnić na światłach atomizera w Warszawie. Tak, to prawda. Za to w Krakowie, na Opolskiej, Wielickiej, albo Zakopiance, można zbudować setup w Wotofo Profile, oraz przeczytać cały jego temat w Salonie. Zjeść coś, posłuchać muzyki, obejrzeć kilka razy samochód, pogadać z innym kierowcą i zagrać partyjkę w bierki.
Marzy mi się w tym mieście taki Kair na przykład, czy Paryż albo Ateny, czyli miast "relatywnie otwartych na przepisy ruchu drogowego".
No i marzy mi się jeszcze aby praw jazdy ludzie nie znajdowali w paczkach czipsów...

[lisek rudy]

Czasami mi się wydaje, że projektanci rozwiązań drogowych w miastach i nie tylko dostają łapówki od koncernów paliwowych.