Tytoniówki są złe!
-
- Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: sob sie 08, 2020 2:49 pm
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podzięk.: 95 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
@ Insane, ogólnie przestałem już kupować koncentraty, bo przeterminowałem już dwa razy glikol i glicerynę, po prostu tyle nie przewapuję. Wolę gotowe płyny.
MD
MD
-
- Użytkownik
- Posty: 670
- Rejestracja: wt maja 15, 2018 8:35 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 1061 razy
- Otrzymał podzięk.: 626 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
@ Wujek rozejrzyj się za tym koncentratem. Ryan USA - bardzo dobry tytoniowy smak.
-
- Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: sob sie 08, 2020 2:49 pm
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podzięk.: 95 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
Miałem ulubione Nasty Bronze Blend, ale niestety już nigdzie go nie widzę. Na_razie zostaje RY4 z Mono i szukam dalej.
-
- Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: czw lis 19, 2020 9:21 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podzięk.: 28 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
Jako wcześniejszy zwolennik aromatów owocowych, przy pierwszym zamówieniu u @MA , za jego namową i propozycją, do plejady aromatów owocowych, dorzuciłem sobie dwie deserówki i dwa tytonie- reszta, chyba 12 sztuk wtedy tylko owocówki typu Jabłko, Maisenberg itp.
Aha, no i dwie herbatki na spróbowanie.
W drugim zamówieniu na 13 aromatów wybrałem sobie... 12 tytoniówek ( w tym mieszane tytoniowo-deserowe, jak np. Tobacco Custard czy Bushcrafter, Troll itp.)
Myślę, że to świetnie podkreśla, że warto przynajmniej spróbować, bez negatywnego nastawiania się. Tytoniówki pachną pięknie, taki np. Goblin z lekką nutą piernikową to najchętniej dolewałbym do nawilżacza, ażeby cały dom pachniał tym zapachem!
Aha, no i dwie herbatki na spróbowanie.
W drugim zamówieniu na 13 aromatów wybrałem sobie... 12 tytoniówek ( w tym mieszane tytoniowo-deserowe, jak np. Tobacco Custard czy Bushcrafter, Troll itp.)
Myślę, że to świetnie podkreśla, że warto przynajmniej spróbować, bez negatywnego nastawiania się. Tytoniówki pachną pięknie, taki np. Goblin z lekką nutą piernikową to najchętniej dolewałbym do nawilżacza, ażeby cały dom pachniał tym zapachem!
-
- Patronauta
- Posty: 1138
- Rejestracja: ndz wrz 09, 2018 7:33 am
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował: 528 razy
- Otrzymał podzięk.: 868 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
Dziś na ruszt trafił tytoń bez tytoniu. Trufla z wiśnią w alkoholu, z odrobiną popielniczki - Amphore. Jestem zachwycony, ale mam wrażenie, że przy dłuższym wapowaniu może być odrobinę za ciężki. Czyli dokładnie te same zarzuty co do Smokey Strong, od którego zrobiłem sobie przerwę po skończeniu "próbki" 300ml.
Kurde, miało być, że tytonie są złe, a stanęło na tym, że co jakiś czas robię sobie owocowe przerywniki.
@MA, jesteś cudotwórcą i szarlatanem. Chylę czoła i Cię uduszę, bo tytonie masz rewelacyjne, a ja przecież ich nie cierpię.
A temat podbijam, bo warto.
Kurde, miało być, że tytonie są złe, a stanęło na tym, że co jakiś czas robię sobie owocowe przerywniki.
@MA, jesteś cudotwórcą i szarlatanem. Chylę czoła i Cię uduszę, bo tytonie masz rewelacyjne, a ja przecież ich nie cierpię.
A temat podbijam, bo warto.
-
- Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: wt paź 15, 2019 8:52 am
- Lokalizacja: Dolina Nidy
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podzięk.: 89 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
Tytoniówki są dobre.
Aromat tytoniowy (Cubano TPA ) był moim trzecim lub czwartym aromatem, gdy zacząłem sam mieszać. Trafiłem szczęśliwie - było niebiańsko smacznie i bez pirazynowo-skarpetowego syfu itp., przez co pokochałem tytoniówki. Zerknąłem z ciekawości do mojego bimbrowniczego pudła i jedyne nietytoniowe aromaty to Natural Menthol PG i Strawberry Ripe. W dodatku truskawka prawie pełna, a data wychodzi lada moment. Myślałem, że Smokey i Smokey Strong częściowo uwolnią mnie od angielskich zakupów, jednak kwestia smaku (bardzo dobrego) pozostaje w tyle przy błyskawicznym zarastaniu grzałki.
Współczuję tym, którzy zrazili się do tytoniówek, dlatego że trafili na jakieś skarpetowe zlewki.
Aromat tytoniowy (Cubano TPA ) był moim trzecim lub czwartym aromatem, gdy zacząłem sam mieszać. Trafiłem szczęśliwie - było niebiańsko smacznie i bez pirazynowo-skarpetowego syfu itp., przez co pokochałem tytoniówki. Zerknąłem z ciekawości do mojego bimbrowniczego pudła i jedyne nietytoniowe aromaty to Natural Menthol PG i Strawberry Ripe. W dodatku truskawka prawie pełna, a data wychodzi lada moment. Myślałem, że Smokey i Smokey Strong częściowo uwolnią mnie od angielskich zakupów, jednak kwestia smaku (bardzo dobrego) pozostaje w tyle przy błyskawicznym zarastaniu grzałki.
Współczuję tym, którzy zrazili się do tytoniówek, dlatego że trafili na jakieś skarpetowe zlewki.
Kuchenki: iStick Pico 75W, Smok G80 Czajniczki: Dvarw MTL v2, Kayfun [lite] 2019, Speed Up RDA
-
- Użytkownik
- Posty: 3677
- Rejestracja: pn lis 26, 2018 12:58 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 3216 razy
- Otrzymał podzięk.: 2633 razy
- Płeć:
Re: Tytoniówki są złe!
Tą panią to pamiętam, niezbyt była miła przynajmniej dla mnie. Coś na zasadzie brać i sp...
Kiedy byłeś ostatnio w tym sklepie? Ja byłem ze dwa może trzy lata temu, jak brakło mi glikolu i na szybko musiałem coś zdobyć. Pustki tam, a sprzęt zatrzymał się na 2013 roku. Trochę smutno mi było, bo to moje pierwsze miejsce zakupów było, a teraz jak popatrzyłem to litość i trwoga jedynie. Całe szczęście, że sklepy ewoluowały.
Kiedy byłeś ostatnio w tym sklepie? Ja byłem ze dwa może trzy lata temu, jak brakło mi glikolu i na szybko musiałem coś zdobyć. Pustki tam, a sprzęt zatrzymał się na 2013 roku. Trochę smutno mi było, bo to moje pierwsze miejsce zakupów było, a teraz jak popatrzyłem to litość i trwoga jedynie. Całe szczęście, że sklepy ewoluowały.
-
- Użytkownik
- Posty: 142
- Rejestracja: śr lis 07, 2018 5:57 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podzięk.: 62 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
iron64 pisze:@jaaano ciekawe ile razy spotkaliśmy się w kolejce na Pojezierskiej.
Hy hy, pewnie nie raz .
Tyle razy próbowałem sobie przypomnieć kiedy to miało początek czy w którym roku ale pamiętam tylko że zakupiłem taki ich big zestaw w etui pod choinkę sam dla siebie i przez święta zdążyłem wyczerpać wszystko co w nim było - takie czarne rureczki z watką w środku w różnych smakach ale tylko tytoniówki i mięta.
Rządziła tam wtedy taka niewysoka Pani, szczupła, czarne włosy, kitka i nie wystarczyło powiedzieć "bo mi nie smakuje" musiałem się wytłumaczyć co dokładnie mi nie odpowiada i otrzymywałem następną propozycje smakową.
Nieraz po wymianie gwizdków można było pociągnąć również jej egona .
Panie! To były czasy!
-
- Użytkownik
- Posty: 1206
- Rejestracja: czw cze 11, 2015 10:59 am
- Lokalizacja: Śląsk
- Podziękował: 842 razy
- Otrzymał podzięk.: 1597 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
Oj tytoniówki, tytoniówki… Temat równie ciekawy, co kontrowersyjny…
Od wielu lat zajmuję się produkcją aromatów do EIN i jeszcze żaden z produktów nie stwarzał aż tak dużego problemu. Paradoks polega na tym, iż bardzo dużo osób prosi na różnego rodzaju portalach internetowych o tego typu aromaty, a sprzedaż w tej grupie produktów jest relatywnie mała. Wielokrotnie zadawałem sobie pytanie o przyczyny tego zjawiska i muszę przyznać, iż odpowiedź nie jest prosta. Część osób zapewne została w przeszłości zrażona do tego typu aromatów po degustacji różnego rodzaju wynalazków mających bardziej lub (zazwyczaj) mniej oddawać doznania zbliżone do palenia analoga. No cóż… Czemu się dziwić, jeżeli w opinii większości producentów podstawą kompozycji muszą być „skarpetki Rumuna” oraz (obowiązkowo!!!) pyrazyna. Pewna część Klientów z założenia unika tego typu aromatów, gdyż nie po to rzucała analogi, by teraz wracać do tego typu smaków w formie EIN. Spora rzesza Klientów odkryła wspaniały świat innych typów aromatów (a tutaj rozwój jest w tempie geometrycznym) i zatopiła się w świecie doznań deserowo-owocowych.
Dlatego też, od samego początku naszej działalności postanowiłem iść zupełnie inną ścieżką rozwoju i wszystkie aromaty tytoniowe powstały w całkowitej sprzeczności z założeniami innych producentów. Nie ma żadnych (za co @ Krasnal45 cały czas nas ) orzeszków, maggi, pyrazyny oraz innych obrzydliwych składników obecnych w tego typu produktach. Nie ma żadnej brutalnej „chemii”. Co więcej – od początku założyliśmy, iż nasze aromaty mają przyjemnie pachnieć i być akceptowalne dla otoczenia. Może nie zawsze nam się to udało, ale takie było, jest i będzie nasze podejście, a ci co znają nasze produkty zapewne zgodzą się ze stwierdzeniem, że znacząco odbiegamy od tła i konsekwentnie kroczymy ścieżką przez nas wytyczoną.
Czy łatwo jest przekonać Klienta do aromatów tytoniowych? Oj nieeeeeee… Zazwyczaj po zaproponowaniu tego typu produktów lecą w naszym kierunku kamienie lub woda święcona. I wcale się nie dziwię, gdyż sam bym tak robił.
Kto uwierzy w to, że tytoniówka (wybaczcie określenie) nie śmierdzi? Kto da się przekonać, że tytoniówka może być aromatyczna i pachnąca? Kto skusi się na aromatyczna połączenie nut tytoniowych z owocami/deserami? Kto... Kto... Kto... Ileż trudu musieliśmy włożyć w przekonanie Was, iż nasza shisha to połączenie nut owocowych z melasowo-tytoniowymi, a nie (jak u innych producentów) jakieś oranżady, słodziki i chłodziki.
Czy warto więc sięgać po aromaty tytoniowe MA? Hmmm… Myślę, iż tutaj to Wy powinniście udzielić odpowiedzi na to pytanie.
Pamiętajcie tylko proszę o podstawowej zasadzie obowiązującej w przypadku tych aromatów. Pod żadnym pozorem nie zwiększajcie stężenia powyżej poziomu przez nas sugerowanego, gdyż zamiast fajnej tytoniówki otrzymacie syrop na kaszel. Wiele osób tak czyni, gdyż nie wierzy, że stężenie 3% nie jest realne i stanowi tylko chwyt marketingowy.
Od wielu lat zajmuję się produkcją aromatów do EIN i jeszcze żaden z produktów nie stwarzał aż tak dużego problemu. Paradoks polega na tym, iż bardzo dużo osób prosi na różnego rodzaju portalach internetowych o tego typu aromaty, a sprzedaż w tej grupie produktów jest relatywnie mała. Wielokrotnie zadawałem sobie pytanie o przyczyny tego zjawiska i muszę przyznać, iż odpowiedź nie jest prosta. Część osób zapewne została w przeszłości zrażona do tego typu aromatów po degustacji różnego rodzaju wynalazków mających bardziej lub (zazwyczaj) mniej oddawać doznania zbliżone do palenia analoga. No cóż… Czemu się dziwić, jeżeli w opinii większości producentów podstawą kompozycji muszą być „skarpetki Rumuna” oraz (obowiązkowo!!!) pyrazyna. Pewna część Klientów z założenia unika tego typu aromatów, gdyż nie po to rzucała analogi, by teraz wracać do tego typu smaków w formie EIN. Spora rzesza Klientów odkryła wspaniały świat innych typów aromatów (a tutaj rozwój jest w tempie geometrycznym) i zatopiła się w świecie doznań deserowo-owocowych.
Dlatego też, od samego początku naszej działalności postanowiłem iść zupełnie inną ścieżką rozwoju i wszystkie aromaty tytoniowe powstały w całkowitej sprzeczności z założeniami innych producentów. Nie ma żadnych (za co @ Krasnal45 cały czas nas ) orzeszków, maggi, pyrazyny oraz innych obrzydliwych składników obecnych w tego typu produktach. Nie ma żadnej brutalnej „chemii”. Co więcej – od początku założyliśmy, iż nasze aromaty mają przyjemnie pachnieć i być akceptowalne dla otoczenia. Może nie zawsze nam się to udało, ale takie było, jest i będzie nasze podejście, a ci co znają nasze produkty zapewne zgodzą się ze stwierdzeniem, że znacząco odbiegamy od tła i konsekwentnie kroczymy ścieżką przez nas wytyczoną.
Czy łatwo jest przekonać Klienta do aromatów tytoniowych? Oj nieeeeeee… Zazwyczaj po zaproponowaniu tego typu produktów lecą w naszym kierunku kamienie lub woda święcona. I wcale się nie dziwię, gdyż sam bym tak robił.
Kto uwierzy w to, że tytoniówka (wybaczcie określenie) nie śmierdzi? Kto da się przekonać, że tytoniówka może być aromatyczna i pachnąca? Kto skusi się na aromatyczna połączenie nut tytoniowych z owocami/deserami? Kto... Kto... Kto... Ileż trudu musieliśmy włożyć w przekonanie Was, iż nasza shisha to połączenie nut owocowych z melasowo-tytoniowymi, a nie (jak u innych producentów) jakieś oranżady, słodziki i chłodziki.
Czy warto więc sięgać po aromaty tytoniowe MA? Hmmm… Myślę, iż tutaj to Wy powinniście udzielić odpowiedzi na to pytanie.
Pamiętajcie tylko proszę o podstawowej zasadzie obowiązującej w przypadku tych aromatów. Pod żadnym pozorem nie zwiększajcie stężenia powyżej poziomu przez nas sugerowanego, gdyż zamiast fajnej tytoniówki otrzymacie syrop na kaszel. Wiele osób tak czyni, gdyż nie wierzy, że stężenie 3% nie jest realne i stanowi tylko chwyt marketingowy.
Kto szuka, ten znajdzie...
-
- Użytkownik
- Posty: 1109
- Rejestracja: pn paź 14, 2019 7:12 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 264 razy
- Otrzymał podzięk.: 964 razy
- Płeć:
Re: Tytoniówki są złe!
Czyli tak o 1,5 za dużo...
Wysłane z Ajdżasta na Smoku
Wysłane z Ajdżasta na Smoku
Tępi ludzie są jak tępe noże. Specjalnej krzywdy nie zrobią, ale jak wnerwiają...
(: ɐuzoɯ oʞʇsʎzsʍ oʇ ǝɔɥɔ ǝıs ʞɐɾ
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 8 gości