Tytoniówki są złe!
-
- Użytkownik
- Posty: 331
- Rejestracja: pt sty 24, 2020 5:17 pm
- Lokalizacja: stolica złota Polski
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podzięk.: 131 razy
- Płeć:
Re: Tytoniówki są złe!
Dałem 5ml na butelkę 120ml.
Lost Vape Thelema Quest 200W + Damn Vape Doom X RTA
-
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: ndz cze 21, 2015 5:49 pm
- Lokalizacja: Thalloris
- Podziękował: 20800 razy
- Otrzymał podzięk.: 5362 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
jirajamgo pisze:... Ale ostatnio kupiłem Lady Cherry z Inawery i to jest katastrofa, sam kwas... A niby miała być wiśnia z colą.
Myślę, że dałeś jej zbyt dużo. To jest koncentrat i zalecane stężenie jest 3%.
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
-
- Użytkownik
- Posty: 331
- Rejestracja: pt sty 24, 2020 5:17 pm
- Lokalizacja: stolica złota Polski
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podzięk.: 131 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
Nie wiem jak tytoniowymi, mam z Inawery Golda zmieszanego z Cappuccino i jest dobry. Ale ostatnio kupiłem Lady Cherry z Inawery i to jest katastrofa, sam kwas... A niby miała być wiśnia z colą.
Lost Vape Thelema Quest 200W + Damn Vape Doom X RTA
-
- Użytkownik
- Posty: 142
- Rejestracja: śr lis 07, 2018 5:57 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podzięk.: 62 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
Pat Ansky pisze:Na szybko, czyli papieros to tylko wstrzyknięcie nikotyny.
Chyba coś Ci tu nie wyszło .
-
- Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: wt sty 15, 2019 6:07 am
- Lokalizacja: Opole
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podzięk.: 12 razy
- Płeć:
Re: Tytoniówki są złe!
Kurczę... napisałem posta paręnaście minut temu ale się nie pokazał.Na szczęście pisałem go w wordzie:
@ jaaano
Dokładnie to chciałem napisać. Nawyk a nałóg. Albo jeszcze inaczej: degustacja a głód nikotynowy.
Mi osobiście i najzwyczajniej w świecie przestał smakować tytoń, który znałem i paliłem od lat. Nie wiem co się stało. Może to 'ja', a może oszczędności w firmie produkującej te tytonie. Przestałem palić z dnia na dzień. Nie czułem się nigdy od tego uzależniony bo przez ponad 25 lat miałem przerwy trwające nawet trzy miesiące. I nie miałem jakiegoś głodu. Wg mnie to też trochę wymyślony problem, ale to inna sprawa. Przez jakiś czas paliłem też drewnianą fajkę i smakowało mi to fantastycznie. Dla mnie e-papierosy to po prostu ewolucja. Smakowanie różnych liquidów, swoich własnych receptur, przepisów innych ludzi z całego świata, czy też rynkowych ciosów. U mnie to jest kwestia raczej degustacji niż zaspokajania głodu. 6 i 9mg używam tylko w MTL, żeby był ten "kop". Normalne liquidy na RTA i RDA robię już na 0.5mg (zaczynałem od 6, potem długo 3, a ostatnie dwa miesiące to zejście na 1 i 0.5mg i teraz nie wiem czy dodawanie nikotyny w takiej ilości ma sens). Jeśli miałbym teraz smakować tytoń to raczej z jakiejś dobrej drewnianej fajki, i koniecznie długa degustacja. Chyba, że trafię na liquidy na bazie prawdziwego tytoniu, które mi zasmakują i nie będą syfić grzałki i płuc. Na szybko, czyli papieros to tylko wstrzyknięcie nikotyny.
@ jaaano
Dokładnie to chciałem napisać. Nawyk a nałóg. Albo jeszcze inaczej: degustacja a głód nikotynowy.
Mi osobiście i najzwyczajniej w świecie przestał smakować tytoń, który znałem i paliłem od lat. Nie wiem co się stało. Może to 'ja', a może oszczędności w firmie produkującej te tytonie. Przestałem palić z dnia na dzień. Nie czułem się nigdy od tego uzależniony bo przez ponad 25 lat miałem przerwy trwające nawet trzy miesiące. I nie miałem jakiegoś głodu. Wg mnie to też trochę wymyślony problem, ale to inna sprawa. Przez jakiś czas paliłem też drewnianą fajkę i smakowało mi to fantastycznie. Dla mnie e-papierosy to po prostu ewolucja. Smakowanie różnych liquidów, swoich własnych receptur, przepisów innych ludzi z całego świata, czy też rynkowych ciosów. U mnie to jest kwestia raczej degustacji niż zaspokajania głodu. 6 i 9mg używam tylko w MTL, żeby był ten "kop". Normalne liquidy na RTA i RDA robię już na 0.5mg (zaczynałem od 6, potem długo 3, a ostatnie dwa miesiące to zejście na 1 i 0.5mg i teraz nie wiem czy dodawanie nikotyny w takiej ilości ma sens). Jeśli miałbym teraz smakować tytoń to raczej z jakiejś dobrej drewnianej fajki, i koniecznie długa degustacja. Chyba, że trafię na liquidy na bazie prawdziwego tytoniu, które mi zasmakują i nie będą syfić grzałki i płuc. Na szybko, czyli papieros to tylko wstrzyknięcie nikotyny.
-
- Użytkownik
- Posty: 77
- Rejestracja: czw sty 03, 2019 6:57 am
- Lokalizacja: BIA
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podzięk.: 54 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
Dla mnie przez wiele lat smak nie był ważny. W ogóle. Zaczynając przygodę z EIN w 2012r., z Egonem w ręku, kupiłem kilka liquidów. W większości tytoniówki + jedną miętówkę. Tytoniówki były, jak dla mnie - żadne. Zero porównania do analoga, do zapachu otwartej paczki, tylko jakiś podły ziołowy posmak. Ale przecież ja nie szukałem smaku. Ja chciałem tylko rzucić fajki. I to się udało. I tak przez blisko 4 pierwsze lata z EIN. Samoróbka miętowa, czasem czysta baza, czasem i tydzień bez EIN. Brak wnikania w nowinki, pojęcie zakupoholizmu - wtedy jeszcze nieznane.
Start z 18mg nikotyny, po roku szło już 0mg.
Ale zachciało się spróbować coś nowego. Mody, boxy, ładne atomizery. Ojj spodobało się. DL rulezz. Smak zaczął być ważny. Najważniejszy. I tak przez kolejne prawie 4 lata. I zbytnio nie myślałem o zakupie aromatów tytoniowych, tylko owoc i deser.
Ze dwa miesiące temu, postanowiłem spróbować MTL. Tak średnio z własnej chęci, a bardziej z musu. Czasem zbyt duża chmura po prostu nie wypada, w aucie wręcz wku**a.
Ku własnemu zdziwieniu stwierdziłem, że MTL jest nawet OK, można żyć. I właśnie na tę okoliczność nakupiłem aromatów tytoniowych. I tak w skrócie, uogólniając - żeby tak non-stop, to nie, nie moja bajka, ale jako przerywnik jak najbardziej. Znaczna część spróbowanych tytoniówek to jednak IMO bardziej deserówki. Ale deserówki lubię więc jest dobrze.
Jeszcze kilka tytków w planie przede mną, ale na teraz to Tytoń Mocny z MA mi bardzo podpasował.
Tyle że kurde w DTLu. W MTLu średnio. Dziwne, ale nie wnikam.
Start z 18mg nikotyny, po roku szło już 0mg.
Ale zachciało się spróbować coś nowego. Mody, boxy, ładne atomizery. Ojj spodobało się. DL rulezz. Smak zaczął być ważny. Najważniejszy. I tak przez kolejne prawie 4 lata. I zbytnio nie myślałem o zakupie aromatów tytoniowych, tylko owoc i deser.
Ze dwa miesiące temu, postanowiłem spróbować MTL. Tak średnio z własnej chęci, a bardziej z musu. Czasem zbyt duża chmura po prostu nie wypada, w aucie wręcz wku**a.
Ku własnemu zdziwieniu stwierdziłem, że MTL jest nawet OK, można żyć. I właśnie na tę okoliczność nakupiłem aromatów tytoniowych. I tak w skrócie, uogólniając - żeby tak non-stop, to nie, nie moja bajka, ale jako przerywnik jak najbardziej. Znaczna część spróbowanych tytoniówek to jednak IMO bardziej deserówki. Ale deserówki lubię więc jest dobrze.
Jeszcze kilka tytków w planie przede mną, ale na teraz to Tytoń Mocny z MA mi bardzo podpasował.
Tyle że kurde w DTLu. W MTLu średnio. Dziwne, ale nie wnikam.
-
- Użytkownik
- Posty: 142
- Rejestracja: śr lis 07, 2018 5:57 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podzięk.: 62 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
Cinmar pisze:I kompletnie nie rozumiałem zafascynowania smrodem, bo pamiętałem klony Marlboro, czy kompozycję KrzyWho (bodajże od King E-Cigar).
Oj smakowało to wybornie ale jedynie na technologii przez nich dostarczanej wszelakie "ichnie" odmiany egonowatych, E-king to, E-king tamto.
Ech co to były za czasy , na Pojezierskiej przychodziło się przez spożywczy do jaskini Kinga, potem od parkingu aż skończył jak skończył, raczej smutno.
Jednak ich Turkish tobacco na długo i wciąż pozostaje w pamięci - najlepszy liquid ever !
Miętówki też były fajne a kopały niesamowicie.
Potem już tylko równia pochyła - wiśnia o smaku palonego plastiku, jakieś lodowe paskudztwa i "beach on the beach" czy coś takiego po którym pierwszy i ostatni raz udało mi się puścić .
W temacie całkowicie popieram teorię lesstro tytoń to tytoń i zawsze będzie go brakowało zwłaszcza po przejściu po kilkudziesięciu latach "analogowania" na jaśniejsza stronę mocy.Nie ma sensu oszukiwać się bardziej owocówkami kiedy mamy pod ręką dziś taki wybór tytoniówek.
Jednakże moim skromnym zdaniem podzieliłbym to co nam pozostało po tych nieszczęsnych latach na dwie zależności - nałóg i nawyki.
Ktoś powie że to to samo że się pokrywa itd. ale jednak nie ! nie dla mnie.
Nałóg to ewidentnie sprawa nikotyny i z tym większości udaje się dzielnie walczyć zmniejszając jej zawartość w liquidach czego świadectwem jest chociażby forum i podawane tutaj osiągnięcia waperów w tym względzie.
Pozostają nawyki - trzymania czegoś w ręce, sięgnięcia, odstawienia, puszczenia chmurki, zachwytu smakiem, chęć powtórzenia jeszcze raz i jeszcze raz i tu musi ale to musi się pojawić smaczek tytoniowy.
Często przy przechodzeniu na Ein pojawiał się problem jakby niezaspokojenia przy "piwkowaniu" czy innych mocniejszych wyczynach ale wystarczyło dobrać jedynie tytoniówkę bardziej analogo -podobną czy popielnicowatą by problem znikł.
Dlatego między innymi nie wyobrażam sobie by np. co parę łyków złocistego napoju napawać się smakiem jakiejś pamelo, gruszko, truskawkowo czy ciasteczkowo podobną chmurą .
Nie, nie łącze wapowania tylko i wyłącznie z takim czy innym alkoholem ale dziś jest taki wybór tytoniówek że śmiało można zdecydować co będzie "daily" a co jak wino do mięs, ryb i deserów .
-
- Patronauta
- Posty: 2855
- Rejestracja: pn paź 14, 2019 9:40 am
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 7310 razy
- Otrzymał podzięk.: 3799 razy
- Płeć:
Tytoniówki są złe!
Pierwszy analog w życiu też nam nie smakował, a jednak zostaliśmy przy nim na wiele lat, pomimo wielu niedogodności. Każdy kolejny już smakował, ale pozornie, bo za sprawą przeróbki synaps w mózgownicy przez substancje uzależniające. Do czego zmierzam. Ano do tego, że w moim przypadku aromat tytkowy musi być troszkę niesmaczny, gdyż to bardziej zaspokaja mój głód. Tyle tylko że tą "niesmaczność" można interpretować w różny sposób. To taka "niesmaczność" w "smaczności".
-
- Użytkownik
- Posty: 3677
- Rejestracja: pn lis 26, 2018 12:58 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 3216 razy
- Otrzymał podzięk.: 2633 razy
- Płeć:
Re: Tytoniówki są złe!
Dlatego napisałem gdzieś, że smak jest ròwnie ważny. Dla jednego może będzie to smak budyniu, a dla drugiego tytoniowy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości