Koszulki salonowe

[Cinmar]

Ale ja myślę, że najpierw powinien powstać projekt nadruku

A dlaczego nie wykorzystać czegoś prostego, co już mamy?

[Tommy Black]

Zacznijmy może od odrzucenia sitodruku - sądzę, że nie nazbieramy chętnych na 100 sztuk, prędzej będzie to 40-50.

Ja też zacząłbym od odrzucenia sitodruku.Nie tylko z powodu hipotetycznego braku chętnych na 100 koszulek.Folie transferowe ( flex, flock) dają o wiele większe możliwości i nie ograniczają liczbą zamówienia.Wbrew rozpowszechnianym w sieci opiniom, są tak samo trwałe jak sitodruk.
Ale ja myślę, że najpierw powinien powstać projekt nadruku a dopiero później można wybierać technikę druku.

[Haze]

TUTAJ jest fajna tabelka z metodami znakowania, warto zwrócić uwagę na rubryki "pole zadruku" i "żywotność".
Zacznijmy może od odrzucenia sitodruku - sądzę, że nie nazbieramy chętnych na 100 sztuk, prędzej będzie to 40-50.
Teraz pytanie czy chcemy robić jakąś grafikę czy wystarczą wektory? Bo jeśli wektory (czyli np. sam napis Salon Rozchmurzonych) to ze względu na trwałość stawiałbym na haft.

I zgadzam się, że jeżeli wyjdzie 55-65 zł / szt. to bez większego znaczenia.

[Cinmar]

Nie znam się na formach wykonania, ale jestem za postawieniem na jakość. Obfitość kolorów jest nam zbędna, więc trwałość powinna być numerem jeden.
Myślę, że nikt nie zrezygnuje, jeśli koszulki będą przykładowo kosztować 60 zł zamiast 50.

[iron64]

Wyniki ankiety oficjalnie policzone przez Zespół Liczenia Wyników Ankiet ogłoszone zostały wyżej. Bezapelacyjnie wygrał przedział 30-50zł, co mnie cieszy, bo dam radę w tej cenie zrobić Friutsy 195g, lub podobne jakościowo. Teraz sprawa nadruku.
Do wyboru jest sitodruk, który cenowo ma sens przy zamówieniach w okolicy 100szt.
Drugą opcją jest druk cyfrowy DTG i tu zaletą jest full kolorów (CMYK) również przy zamówieniach poniżej 100szt wychodzi wcale niezłe cenowo, bo około 20-25zł/szt. Przy czym przy tym rodzaju druku całość wyjdzie w okolicy 50-55zł/szt.
Trzecia opcja to Flex/Flock i tu cena zależy od ilości kolorów oraz wielkości i wynosi od 9zł/szt do 25zł/szt.
Czwarta opcja to Haft komputerowy, cenowo jest atrakcyjnie bo około 18zł/szt.

Niestety dochodzą też koszty nie związane z samymi koszulkami, lub związane pośrednio jak np. przygotowanie programu do maszyny (ok. 50zł, nie wiem jakie maszyny, mam o tym pojęcie jak ryba o kosmosie), czy mniejsze popierdółki jak folia do pakowania około 0,4zł/szt.

Na czym skupić się Waszym zdaniem? Na której formie wykonania?

[Tommy Black]

...trochę zaskoczony zostałem cenami koszulek. Niby wiem, że wszystkie ceny idą w górę, zwłaszcza usługi, ale mimo to.

To dobrze. Zaskoczenie pomaga ogarnąć sytuację. Takich koszulek nie kupuje się co miesiąc. Są jak urna. Potrzebna jedna, no może dwie. Musi być trwała i piękna, unikalna a przez to cenna czyli droga. To z definicji drogi towar.

[iron64]

Być może właśnie sensowna będzie przedpłata. Chyba tak. Ale to są dopiero wstępne przygotowania do tematu, bo trochę zaskoczony zostałem cenami koszulek. Niby wiem, że wszystkie ceny idą w górę, zwłaszcza usługi, ale mimo to.

[Tommy Black]

Zakładając nawet 60 koszulek po około 30zł to i tak niezły grosz muszę wyłożyć na to. Nikt nie zrobi przecież tego za darmo.

Nie wiem czy się w 30 zł zmieścisz. I ja się nie wtrącam, w żadnym wypadku.
Natomiast, kiedy będziesz już miał jasność i my też, możesz spokojnie pobrać przedpłaty na koszulki. To nic dziwnego w takich sytuacjach.

[Haze]

Myślę, że masz lepsze przeznaczenie dla tych 2 tys. zł niż wykładanie ich z ryzykiem, że parę osób zrezygnuje, itp. Pozostaje chyba tylko przedpłata ...

[iron64]

@

bulit73 założyłem, że większość weźmie 1 sztukę, owszem.
@

Goomowiec, ja nie wiem kto jak głosował, to nie jest istotne z mojego punktu widzenia. Istotne jest wokół jakiej ceny się kręcimy i wokół jakiej ilości się kręcimy. Zakładając nawet 60 koszulek po około 30zł to i tak niezły grosz muszę wyłożyć na to. Nikt nie zrobi przecież tego za darmo. A ja lubię wiedzieć wcześniej, aby się przygotować. Poza tym, nie chcę zostać z 40 koszulkami tylko dla mnie. Dlatego ankieta powstała.

Lista nie jest złym pomysłem, ale już przy smyczkach widzę sporo kłopotów komunikacyjnych, ale nie tylko. Jeden z userów, fakt młodych stażem, napisał do mnie że mam mu wysłać 5 smyczek DHLem. Mam mu wysłać i koniec, rozumiecie? Na zasadzie "mnie siem należy". Nie będę podawał kto, bo nie o to chcodzi, ale takie rzeczy też się zdarzają.