Czytam wątek, zaglądam do postów i napiszę jasno.
Zastanówcie się, wszyscy malkontenci, o czym do nas, Administracji, Użytkowników piszecie. Kropki, przecinki, emotki na końcu zdania... Wielu z nas popełniało takie błędy. Nawet ja popełniałem. Dostałem info, jakie tu panują zasady i... Zacząłem się do nich stosować. Dlaczego? Raz, że była to prośba, dwa że są zasady, które obowiązują wszystkich, trzy że jest coś takiego jak gramatyka języka polskiego. Nie wnikam co kto miał w dzienniku z języka polskiego. Może same szóstki, może same jedynki. Mam to gdzieś, ale jeśli ktoś o coś prosi, co jest małą prośbą, to czy do jasnej cholery tak ciężko to wykonać, spełnić tę prośbę?
Piszecie o innych forach. Tak, wiem, jest tam masakra. Wystarczy wejść na FB i zobaczyć co się dzieje... Totalna demolka podstawowych zasad, zasad nie tyle samej pisowni, ale moim zdaniem wszystkiego, co odróżnia ludzi od zwierząt. Do tego chcecie się zbliżyć jeszcze bardziej?
Zauważyłem, że jakakolwiek ingerencja czy prośba z naszej strony, spotka się zaraz z ostrą reakcją. Mnie ostatnio np. nazwano Pan Poprawiacz... Ba, za to, że poprawiłem błędy w pisowni.
Do czego zmierzam - odpowiedzcie sobie na pytanie - w cztery oczy też takie chojraki jesteście...?
PS.
Zapisując się do Salonu, akceptujemy regulamin. Są w nim zasady współzależności między ludźmi zasiadającymi w Salonie. Zasady są po to, żeby ich przestrzegać. Owszem, może je łamać, ale łamiąc je, pamiętajmy żeby mieć solidne podstawy dla obrony swojej świadomej decyzji, swojego postępowania.
Dobrego dnia i smacznej chmurki.