DamianGR pisze:Ja tak bez żadnego trybu. @ fistaszek coś CI się chłopie pofistaszkowało i mylisz ISIS i terrorystów z Talibami. Co prawda Talibowie wspierali swego czasu Osamę( za co zostali zaatakowani przez USA) ale obecnie są na wojennej ścieżce z ISIS. To nie są terroryści. Bardziej taki ruch religijno-polityczny o dość mocnym przechyle w stronę religii.
Wcale nie pofistaszkowałem. Kiedy będzie trzeba Talibowie z ISIS szybko się zbratają, po czym za jakiś czas znów będą na wojennej scieżce. Tam nigdy nie znasz dnia ani godziny, dlatego tak trudno ocenić kto jest twoim sprzymierzeńcem a kto wrogiem, zazwyczaj sprzymierzeńcy okazują się tymi, którzy pierwsi pozostawią cię na lodzie. Prześledż po łebkach pierwszą wojnę Iracką do chwili obecnej i zauważ ile razy jankesi ogłaszali etap stabilizacji i ile razy i jak szybko musieli to odszczekać. Talibowie i ISIS to nie ci sprzed 10 lat beduini dopiero co oderwani od wielbłądów. To sprawnie działająca, uzbrojona po zęby, zdeterminowana i naćpana partyzantka, opierająca się na taktyce nazywanej przez cywilizowany świat terroryzmem. Czy nazwiesz ich ruchem religijnym, mudżahedinami czy desperatami, nie zmieni to faktu,że dla osiągnięcia celu zbratają się z każdym. Potem poderżną sobie nawzajem gardła jak gdyby nigdy nic. Takich wojen się nie wygrywa i chyba jankesi to zrozumieli. I żeby było śmieszniej, konsekwencje poniesie Europa w postaci nowych fal dziesiątek tysięcy uchodźców, setek obozów i wielkiej polityki zakłamywania rzeczywistości. Niech żyje potężna USA z dziadkiem hippisem na pokładzie.