Kawy, kawy i jeszcze raz kawy

Salonowa sofa firmy MA
Awatar użytkownika
iron64
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3677
Rejestracja: pn lis 26, 2018 12:58 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 3216 razy
Otrzymał podzięk.: 2633 razy
Płeć: Mężczyzna

Kawy, kawy i jeszcze raz kawy

Postautor: iron64 » pt maja 22, 2020 7:31 pm

Kawa na Horusie mi nigdy nie podeszła, ale oczywiście każdy ocenia wg siebie. Kawa moim zdaniem lepiej wchodzi na króliku niż na Horusie.
Obrazek
Awatar użytkownika
ViRuE
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: czw sty 09, 2020 3:23 pm
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 215 razy
Otrzymał podzięk.: 115 razy
Płeć: Mężczyzna

Kawy, kawy i jeszcze raz kawy

Postautor: ViRuE » pt maja 22, 2020 6:24 pm

Właśnie wiem o tym, więc pewnie mam za mało parowników. :(
Choć wydaje mi się, że Horus lubi się z deserami, więc wydaje mi się, że kawa może na nim dość dobrze smakować. Nie podejdzie, to spróbuję na Blotto, jak i tam będzie mi czegoś brakować, to Intake dual jest w drodze do mnie. Ewentualnie jakiś MTL, wszystko wyjdzie w praniu. Będzie teraz próbowanie i znalezienie odpowiedniego parownika do tych aromatów.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tomba
Patronauta
Patronauta
Posty: 5830
Rejestracja: wt maja 21, 2019 1:29 pm
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 5236 razy
Otrzymał podzięk.: 7081 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Kawy, kawy i jeszcze raz kawy

Postautor: Tomba » pt maja 22, 2020 6:15 pm

To musisz wiedzieć też, że te same liquidy inaczej smakują na różnych parownikach. Dlatego mam tak dużo parowników, bo dobieram sobie do nich odpowiednie liquidy.
Często jest tak, że jakiś nie podchodzi mi za bardzo na jednym parowniku, a potrafi mnie zaskoczyć na innym.
_____________________________________________
:czajniczek: Obrazek
................. Od 21.05.2009 zero analogów......................................
Awatar użytkownika
ViRuE
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: czw sty 09, 2020 3:23 pm
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 215 razy
Otrzymał podzięk.: 115 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Kawy, kawy i jeszcze raz kawy

Postautor: ViRuE » pt maja 22, 2020 6:05 pm

@
Awatar użytkownika
Tomba
, warto spróbować. Takie jest moje zdanie, zostało mi jeszcze trochę po testach i czekają na Horus'a. Ja dopiero raczkuje w świecie EIN, więc problem z wyborem sprzętu czy to aromatu mam dosyć duży, tym bardziej że dużo premixów nie przeszło przez moje ręce, lecz seria kawy mile mnie zaskoczyła tak samo, jak tytonie. Zawsze myślałem vapowanie to głównie owocówki... A z każdym dniem na salonie dowiaduje się nowych i ciekawych rzeczy. :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Tomba
Patronauta
Patronauta
Posty: 5830
Rejestracja: wt maja 21, 2019 1:29 pm
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 5236 razy
Otrzymał podzięk.: 7081 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Kawy, kawy i jeszcze raz kawy

Postautor: Tomba » pt maja 22, 2020 3:50 pm

Też się skusiłem na Tobacoffee. Przegryza się od tygodnia, ale już pachnie wyśmienicie. Muszę jeszcze z tydzień poczekać. W następnej kolejności spróbuję to Coffeeco.
Lemon i Orange to nie dla mnie smaki - za odważne. Ja tradycjonalistą jestem.
_____________________________________________
:czajniczek: Obrazek
................. Od 21.05.2009 zero analogów......................................
Awatar użytkownika
ViRuE
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: czw sty 09, 2020 3:23 pm
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 215 razy
Otrzymał podzięk.: 115 razy
Płeć: Mężczyzna

Kawy, kawy i jeszcze raz kawy

Postautor: ViRuE » pt maja 22, 2020 2:58 pm

Jakiś czas temu minął miesiąc od wymieszania próbek od Artura, a dokładniej: Tobacoffee, Coffeco, Orange Coffee oraz Lemon Coffee.
Aromaty zostały rozrobione na VPG 50/50, 1,8 mg/ml.
Testowane były na Oumier Wasp Nano RDA, splot celtycki, 7 pętli, 3 mm.

Aromaty MA'u bardzo miło mnie zaskoczyły, nie tylko te wspomniane w wątku, lecz również te, które zostały mi polecone przez Artura, lecz przechodząc do meritum tematu poniżej moje spostrzeżenia odnośnie do aromatów kaw. :)

Obrazek

Tobacoffee
Zapach przy mieszaniu, wszystkie 4 próbki pachną dość podobnie, mocny wyczuwalny aromat kawy.

1,5 dnia leżakowania.
Pierwsze buchy i karmel znajduje się na pierwszym planie, w tle delikatny posmak kawy. Kolejne zakroplenia i powoli proporcje się wyrównują, łącząc się w całość, która dość ciężko jest rozgryźć. Aromat zaciekawia i zachęca, do złapania kolejnej chmury i próby rozpoznania, jakie składniki autor użył do skomponowania tego aromatu.
14 dzień leżakowania.
Zeszły weekend był ograniczony w czas :(. Więc piszę dopiero teraz, smak się poprawia z każdym tygodniem, teraz wyczuwalne nuty tytoniowe/karmelowe wraz ze smakiem kawy, żaden ze smaków się nie wybija przed drugi, oba znajdują się jakby na równi. Aż jestem ciekaw, jak będzie się chmurzyć ten smakołyk po tych 4-5 tygodniach.
30 dzień leżakowania.
Mieszanka zaczyna tworzyć harmonijną całość, zrobiła się delikatniejsza, lecz chyba potrzeba jej jeszcze trochę czasu.


Coffeeco

1,5 dnia leżakowania.
Szczerze mówiąc, dawno nie kosztowałem cukierków Kopiko, więc średnio pamiętam ich smak, lecz pierwsza chmura i zaczęło coś tam świtać w głowie, powoli przypominał mi się ich smak. Aromat bardzo przyjemny, smaczny aż ciężko się od niego oderwać. Zobaczymy, co pokaże przy dłuższym leżakowaniu.
14 dzień leżakowania.
Po kolejnych dniach na odpoczynku, liquid robi się delikatniejszy i smaczniejszy aż boje się, że nie dotrwa do końca leżakowania, albo będzie trzeba go schować w jakimś sejfie :).
30 dzień leżakowania.
Wszystko łączy się w całość, kawa zrobiła się delikatnie mocniejsza. W kilku słowach po miesiącu leżakowania. Kopiko, Kopiko, Kopiko. Obecnie w RDA, niedługo skończy w jakimś RTA i zostanie ze mną na dłużej.


Lemon Coffee

1,5 dnia leżakowania.
Bardzo ciekawe połączenie aromatów, podobnie jak w przypadku Orange Coffee, lecz tutaj cytryna jest mocniej wyczuwalna. Świeżo po zakropieniu pierwszy, drugi buch cytryna na równi z aromatem kawy, przy każdym kolejnym zaczyna ustępować miejsca kawie, tworząc dla niej idealne tło.
14 dzień leżakowania.
Pierwszy buch cytrus uderza w kubki smakowe, z każdym kolejnym zaczyna powoli usuwać się w tło, tworząc smakowity kąsek dla podniebienia, kolejne zalanie, znowu cytrus na przedzie, powoli ustępując miejsca kawie. Mmm, dobre to.
30 dzień leżakowania.
Mieszanka staje się delikatniejsza, kawa zaczęła nabierać smaku, pozostawiając posmak cytryny na wydechu.


Orange Coffee

Zapach przy mieszaniu, wszystkie 4 próbki pachną dość podobnie, mocny wyczuwalny aromat kawy, jedynie w tej próbce czuć pomarańcze, aż nie mogę się doczekać spróbowania tej mieszanki.

1,5 dnia leżakowania.
Na pierwszym planie, nie nachalna, taką delikatna, smaczna, aromatyczna kawa, idealnie dopieszczona skórka pomarańczy.
Bardzo miłe połączenie zobaczymy, jak pójdzie następna próba, lecz obstawiam, że liquid zostanie ze mną na dłużej.
Pilnowałem się, aby zostało liquidu na późniejsze próby, choć ciężko było się oderwać od niej.
14 dzień leżakowania.
Ten liquid smakuje praktycznie identycznie jak na samym początku, w dalszym ciągu smakuje mi nieziemsko. Pomarańcza zrobiła się trochę lepiej wyczuwalna, ale nie przyćmiewa głównych skrzypiec tego aromatu, czyli kawy.
30 dzień leżakowania.
Podobnie jak w wypadku wersji z cytryną, na pierwszym planie kawa, w tle dodając aromatu całej mieszance pomarańcza.

Przepraszam za wszystkie błędy w odczytywaniu/degustacji aromatów, jak i pisaniu tego tekstu. Nigdy wcześniej nie testowałem aromatów, więc jest to moja pierwsza próba opisania moich wrażeń smakowych.

Wapuję od niedawna, z premixów nie korzystałem długo, gdyż wychmurzyłem jedynie 4 buteleczki 60 ml, po czym zacząłem przygodę z RTA oraz samogonami.
Liquidy już czekają na swoją kolej, aby zagościć w jakimś RTA.

Arturze, bardzo dziękuję za możliwość smakowania Twojej twórczości oraz przepraszam, że trwało to tak długo.
Bardzo polubiłem się z produktami, które oferujesz, będę dalej próbował i szukał swoich nowych ulubionych aromatów w Twojej ofercie.
Obrazek

Wróć do „MaiArt w Salonie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości