Potrzebny był mi taki prosty,szybki atomizerek,więc nabyłem w drodze kupna.
Pierwsza grzałka, 1 om na SS316 kilka kropel bazy na obręcz grzalki,reszta do baniaka poniżej kreski Max.Kilka minut czekania z powodu telefonu.
Na VTC Mini w trybie TC moc 12 W,temp.220 st. Cos okropnego. Zmiana parametrów - tryb Power od 12 do 16 Watt. Kilkanaście zaciągnięć i szybka podróż do łazienki.Tam czasem utylizuję bobry.Makabra.
Zmiana grzałki. Tytm razem Clapton ,oporność 1,5 oma.Evic uparcie wyświetla 1,6 oma. 13 Watt.Da się chmurzyć. Tyle.Napisalbym cos o smaku,ale mam dziś chorą wyobraźnię...
Niebawem ma się pojawić baza RBA do Cubisa,będzie możliwość montażu grzałki pionowo i poziomo. Jeśli daostanę taką bazę napisze coś więcej.
Jeśli nie dostanę ,nic już nie napiszę pewnie.
PS
Rozebrałem tę grzalkę na części pierwsze. Bawełna trochę przybrązowiona,co nie zdarzyło mi się od lat.A tu nie czuję się sprawcą przypalenia,nie szarżowałem z mocą,transport chyba zawiódł,ale zbadam jeszcze problem kiedyś...
Ach,jeszcze jedna sprawa.Do Claptona muszę mieć maksymalny przeciąg.Tyle że wtedy niesamowicie to świszczy,to jest nie do wytrzymania.
Nie jest to wina tego dość dziwnego systemu przepływu powietrza,tylko raczej grzałki.Transport jest ok, chmura jest wielka,smak [...],tylko ten świst, a w zasadzie taki jakiś odgłos smażenia chomika na ruszcie...