Już bez edycji poprzedniego posta, bo nawet nie wypada ich łączyć.
A gdybyś miała transparent, co byłoby na nim napisane?Naprawdę nie potrzebowałabym wymyślać nic swojego, bo kreatywność, poczucie humoru i jakaś taka ironiczna lekkość haseł na demonstracjach autentycznie mi zaimponowała. Jakie to twórcze pokolenie - pomyślałam - od razu stworzyło swój indywidualny i unikatowy język ekspresji, logo, swoje znaki i zasady porozumiewania się, i swoje symbole, dowcipy, piosenki. Na naszych oczach, w bardzo krótkim czasie, powstała cała kultura tego protestu.
Ja jednak wolałabym epicko: rządzący PIS hołduje anachronicznym, absolutnie oderwanym już od rzeczywistości sposobom myślenia: dogmatyzuje własne wyobrażenie tradycji i wartości, które nazywa chrześcijańskimi, choć w gruncie rzeczy jest to narodowo-katolicki i patriarchalny system opresji i skomplikowanych metod wykluczania różnych grup ludzi w zależności od koniunktury politycznej i widzimisię partii rządzącej. Ten rodzaj myślenia doprowadził do utraty kontaktu z rzeczywistością, a władza trwa jedynie dzięki rozdawnictwu, cynicznej dystrybucji strachu i bucie. Protesty, które widzimy na ulicach, są czymś więcej niż tylko sprzeciwem wobec wyroku Trybunału Kostytucyjnego. Tu zaczęła się zmiana cywilizacyjna. Dlatego protestują głównie ludzie młodzi. Przyjmuję to z pewną ulgą, ponieważ już straciłam nadzieję, że młodych w ogóle interesuje realny świat. Z ulgą także dlatego, że są zdolni do rozpoznania oraz przeciwstawienia się hipokryzji i konformizmowi. Dzięki ich protestom po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułam się dobrze we własnym kraju, bo ta nieznośna sytuacja, w której rząd i ludzie PiS-u mogą zrobić wszystko, nie bacząc na jakiekolwiek zasady i dobro całego społeczeństwa, była już nie do zniesienia. Chciałabym, żeby ten kraj był rządzony przez rozumnych, wrażliwych i uczciwych ludzi, którzy potrafią postawić dobro obywateli ponad swoje własne, którzy byliby kompetentni i rozumieli, że zagrożeniem nie jest jakiś wymyślony śmieszny gender, ale wycinka lasów, kolaps klimatyczny i zanieczyszczenie polskich miast, a także powrót idei faszystowskich, nacjonalistycznych i ksenofobicznych. To, w największym skrócie, znalazłoby się na moim transparencie.
Z okazji wydania pierwszej po otrzymaniu Nobla, ksiażki Olgi Tokarczuk, wywiad z nią, którego fragment wyżej, przeprowadziła Katarzyna Kantner. Bardzo polecam!
https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114 ... =BoxOpImg6