TILEMAHOS - parownik idealny?

psn
Płeć: nieokreślona

Re: TILEMAHOS - parownik idealny?

Postautor: psn » czw kwie 07, 2016 6:53 am

Wygląda całkiem ciekawie, sposób "montowania" nośnika podobny jak w TGT, a co za tym idzie może być "mesh compatible" :jupi:
Co do tego spocenia czy jakiegoś lekkiego wycieku raz na jakiś czas to musiałbym się przekonać. :) Dla mnie na razie ostatnim meshowcem którego używam jest właśnie TGT2 i nie mam do niego zastrzeżeń, choć przy tym nośniku leżąc na boku potrafi czasem coś uronić, no ale używam tylko i wyłącznie mesha, bez choćby szczypty waty.
Tutaj widzę poważniejszy rozmiar airholi co by mnie mogło przekonać. No ale gdybać to sobie można, trzeba spróbować. ;)
Na razie moimi faworytami jeśli chodzi o tanki, prócz wspomnianego jest Hussar - akurat używam wersji prototypowej, nie mniej jednak jeśli chodzi o smak to nawet nie śmiem używać sformułowania "jak na tanka" ponieważ jest po prostu perfekcyjny, choćbym wziął najlepszego z dripperów do spokojnego smakowania to go nie przebije.
No i ostatnio wymysł ze stajni Vaporesso - Gemini, na razie kłaniam się w pas, doskonałe wykonanie i spasowanie elementów, smak rewelacyjny, tylko pije jak koń. :lol: Ewentualnie - kopci jak Ferrari. :mrgreen: Nie mniej jednak to mi nie przeszkadza.
No nic, trzeba się rozejrzeć i skosztować. ;)
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
bezi2
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: wt cze 16, 2015 9:31 pm
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 80 razy
Otrzymał podzięk.: 462 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: TILEMAHOS - parownik idealny?

Postautor: bezi2 » śr kwie 06, 2016 9:38 pm

Adam - brawo - świetny opis - zgadzam się w pełni. Też przewalilem sporo sprzętu i Tilly najbardziej mi podpasował.
Mam 2 oryginały - jeden v2 a drugi v2+ oba są świetne i oba smaczą super. Wcale v2 nie jest gorszy od v2+ a regulacja podawania liqidu jest na tyle duża, że nawet z mniejszymi otworami radzi sobie bardzo dobrze z liqidami 80% Vg.

Acha nie zapominajmy o siostrzyczce Tillego - Penelopce!!!
Obrazek
HF dripper&Elite V2; Pandora Shadow&Domno; BF99&MFS Wasp; GbB22 mini LE&Smugler;Sat burn22&Pendulum; GbB22&Gp Paps v2.5; Surface&Crovinuss
Awatar użytkownika
glowa
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: sob gru 19, 2015 8:04 am
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 17 razy
Otrzymał podzięk.: 29 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: TILEMAHOS - parownik idealny?

Postautor: glowa » śr kwie 06, 2016 5:57 pm

Przekombinowany?? W którym elemencie? :)


PS.

Podpisuję się prawie pod wszystkim, co napisał Adam.
Za wyjątkiem jednego. Hurricane jest parownikiem lepszym, ale jego cena jest mocno przesadzona!
Tilemahosa bardzo polecam, ale wersję v2plus, która ma poszerzone i pogłębione rowki doprowadzające liquid i zdecydowanie lepiej smaczy od v2.
STRUNA
Płeć: nieokreślona

Re: TILEMAHOS - parownik idealny?

Postautor: STRUNA » śr kwie 06, 2016 11:16 am

Haze pisze:
Jeśli już to leciało airholami.


Odkąd jest TGT i Hussar z których nie cieknie nawet kropla, to taka opinia stanowczo mnie zraża.
Ja już stary jestem i nie lubię jak mi pocieka :mrgreen:
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: TILEMAHOS - parownik idealny?

Postautor: Tommy Black » śr kwie 06, 2016 11:01 am

Haze pisze:@Riccardo <- Tilek jest przekombinowany mniej więcej tak samo jak Huzar :mrgreen: A o reszcie walorów wkrótce sam się przekonam...

Tommy Black pisze:I tak ,sorry,offtopowo, ten Perique indiańskiego plemienia Choctaw :) jest przeźroczysty,czy ma słomkową barwę?

Słoma. Chcesz parę ml na spróbowanie?


Wiesz, Adam,zawsze chcialem się choć otrzeć o Wielkiego Ducha plemion Choctaw i Chickasaw ... :) ,więc jasne że chciałbym...bardzo... :oops:

PS
Jeśli nie masz moich namiarów,daj znać via PW.
Awatar użytkownika
Haze
Ekspert
Ekspert
Posty: 3788
Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 3899 razy
Otrzymał podzięk.: 6121 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: TILEMAHOS - parownik idealny?

Postautor: Haze » śr kwie 06, 2016 10:57 am

@Riccardo <- Tilek jest przekombinowany mniej więcej tak samo jak Huzar :mrgreen: A o reszcie walorów wkrótce sam się przekonam...

Tommy Black pisze:I tak ,sorry,offtopowo, ten Perique indiańskiego plemienia Choctaw :) jest przeźroczysty,czy ma słomkową barwę?

Słoma. Chcesz parę ml na spróbowanie?
Obrazek
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: TILEMAHOS - parownik idealny?

Postautor: Tommy Black » śr kwie 06, 2016 10:49 am

O Tilemahosie do tej pory tylko słyszałem,głównie na samym początku mojej przygody z chmurzeniem,tyle że wtedy każdy taki atomizer,wymagający samodzielnej produkcji grzałek ,był poza moim zasięgiem.Ba,mnie się wydawało że już zawsze wystarczą mi fabryczne grzałki,bo szybko,sprawnie,etc...Życie,koledzy,whisky,wędrówki w sieci ;) ...w końcu trafiłem na Trawnik...szybko ten pogląd zweryfikowały.Trochę mniej szybko nauczylem się robić grzałki,obsługiwać sprzęt bardziej skomplikowany niż ego i dojrzewać do takich rzeczy jak Tilemahos...
Świetny opis Adam, taki naprawdę zachęcający!
I tak ,sorry,offtopowo, ten Perique indiańskiego plemienia Choctaw :) jest przeźroczysty,czy ma słomkową barwę?
Riccardo
Płeć: nieokreślona

Re: TILEMAHOS - parownik idealny?

Postautor: Riccardo » śr kwie 06, 2016 10:42 am

Mam klona V2 i nie zachwycił mnie niczym ten parownik. Jak to u Imeo jest dosyć przekombinowany, a i smakowo słabo. Wolę prostotę Hussara :)
Awatar użytkownika
Haze
Ekspert
Ekspert
Posty: 3788
Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 3899 razy
Otrzymał podzięk.: 6121 razy
Płeć: Mężczyzna

TILEMAHOS - parownik idealny?

Postautor: Haze » śr kwie 06, 2016 8:48 am

Parę dni temu pisałem o dripperach dobrze oddających smak. No ale wiadomo, że dla większości z nas jest to rozwiązanie "domowe" - zakraplanie co chwilę drippera gdzieś w trasie jest średnio praktyczne, no i te wycieki ...
Na wyjścia pozostają więc tanki wszelakie. Ale czy są wśród nich jakieś godne szczególnego polecenia? Parę tygodni temu powiedziałbym, że jest ich kilka, i że właściwie trudno wskazać jednego mistrza, itd. itp. ale wydarzenia ostatniego miesiąca (ale zabrzmiało :D ) uświadomiły mi GENIUSZ Twórcy Tilemahosa i to że nie doceniałem swojego starego przyjaciela ;)

Obrazek

Ale po kolei - w marcu naszło mnie na zakup Hurricana, za dość astronomiczną kwotę :evil: wynikającą z vat-u (kraj produkcji Szwajcaria) i wysyłki, za którą sklep policzył sobie 33EUR. Parownik jest właściwie DOSKONAŁY. Ale czy warty wydania blisko tysiąca złotych? No według mnie NIE BARDZO. Dlaczego? Ano dlatego, że Hurricane w żaden sposób nie pobił, kosztującego 90EUR, Tilemahosa. Można dyskutować o niuansach smakowych i użytkowych, ale pozostaną one niuansami (zresztą jeśli o mnie chodzi to przeważającymi na korzyść Tilka).
No dobrze, z Hurricanem się zbytnio nie polubiliśmy, a zdarzyła się możliwość zamiany, więc wkrótce wylądował u mnie Pico, dość kultowy już maluch. Bardzo przyjemny parowniczek, ale ... Tilemahosa w żaden sposób nie pobił :D - znowu niuanse, i znowu przemawiające na korzyść Tilka (jak dla mnie).
I wtedy dotarło do mnie, że gonię w piętkę, że dopóki nie nastąpi jakaś rewolucja w sposobie odparowywania liquidu po prostu NIE ZNAJDĘ nic wyraźnie lepszego od Tilemahosa. Dopóki tanki będą działały na zasadzie grzałki zamkniętej w okrągłym kociołku Tilemahos zawsze będzie w czołówce pochodu. Używam go od blisko roku - w dni robocze po 10-11 godzin dziennie, w samochodzie, w robocie, w biegu, gdzie tylko się da i NIGDY nie zawiódł. Owszem, raz czy dwa popuścił trochę więcej liquidu, czasami trochę się spoci, ale te przywary dotyczą właściwie wszystkich parowników więc idą na bok. A poza tym? Smak oddaje świetnie (jak na tanka), regulacja chmury właściwie dowolna (z regulacją stopnia dopływu liquidu przy okazji), setup wręcz prostacki a do tego niezawodność i solidność - po roku intensywnego używania śladów właściwie brak, i to mimo że cały czas używam baniaka z tworzywa, i w dodatku z gwintem na którym chodzi talerz odkręcany podczas każdego napełniania.

Obrazek

Do niedawna niedawna nazywałem go moim wołem roboczym, ale teraz widzę, że to mój najlepszy "sprzętowy przyjaciel" jeśli chodzi o wapowanie. Po prostu czapki z głów!

A najlepsze, że to wszystko działa przy minimalnym nakładzie pracy użytkownika. Setup jest banalny - kawał grzałki między słupki:

Obrazek

Do tego KAWAŁEK waty:

Obrazek

Którą warto minimalnie wpuścić do komory:

Obrazek

Na to komin z dripem, baniak, liquid, kołnierz i jazda!

Obrazek

Nad tym ostatnim zdjęciem warto się pochylić bo pomysł jest rzadko spotykany: jak widać drip wchodzi bezpośrednio w komin, którego drugi koniec porusza się po w całości nagwintowanej bazie. Pasowanie baniaka jest dobrane tak, że kominem można, z pewnym oporem, kręcić już po złożeniu parownika, zmieniając w ten sposób łatwość dopływu liquidu do kanałów (wiadomo: więcej dla gęstych, mniej dla rzadszych). Na początku myślałem, że ten patent nie ma szans na działanie bez przecieków. I wiecie co? Przez cały czas używania Tilka NIGDY nie miałem stamtąd wycieku. Jeśli już to leciało airholami.

A żeby było jeszcze ciakawiej to zakres regulacji przepływu powietrza jest taki, że można go przymknąć pod żylaki za uszami, a za chwilę odkręcić pod pełne płuco!

Tak że POLECAM bo jest to PIĘKNY SPRZĘT, jedna z konstrukcji natchnionych, według mnie oczywiście.
Obrazek

Wróć do „Atomizery”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości