Reload S RTA

[ErNOL]

Każdy będzie miał swoje zdanie. Mnie parownik przypadł do gustu. Nie cieknie mi, ale może dlatego, że mam oryginał. Na plus proste szkło, bez bąbelka wygląda fajnie. Smak oddaje jak dla mnie bardzo dobrze. Chmura jak na jedną grzałkę jest ogromna, dość głośny, ale to mi nie przeszkadza.
Mimo wszystko uważam, że za drogi jak na to co oferuje.

[warmik]

A ja jestem zadowolony, spędził ze mną 8 dni na wyjeździe, pociekł 1 raz (klon). Dziś uzbrajam oryginał. Klon na bazarku. Smak oddaje rewelacyjnie.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

eD

[bertoVapes]

Może przetestuj inne grzałki i bawełnę, które wydobędą smak z Twojego Reload.

Teraz to już za późno, sprzedałem to dziadostwo.

[fistaszek]

@

bertoVapes

Zgadza się, wykałaczki nie są sposobem samym w sobie na poprawę smaku, to była reakcja na Twój wpis, te wykałaczki usunąłem i bez nich też nie ma się do czego przyczepić. Może przetestuj inne grzałki i bawełnę, które wydobędą smak z Twojego Reload. Możesz też maksymalnie podnieść grzałkę, tak by otwory znalazły się pod grzałką.
Montaż grzałek jest upierdliwy, fakt, ale zawsze można założyć brzuszkiem do góry i problem znika.
Regulacja przepływu liquidu, no nic, jest jak jest i takiego trzeba okiełznać.

[bertoVapes]

Ze smakiem nie jest wcale źle, jest bardzo dobrze. Zastosowałem te wykałaczki i naprawdę nie ma co się przyczepić do smaku.

Być może, ale nie po to kupuję nowoczesny i drogi atomizer by bawić w jakieś wykałaczki.

Co do wielkości grzałek. Nie wiem co Ci tam nie pasowało, ja założyłem drut na 3 mm, 6 zwojów 26*2 + 38 i weszło bez problemu.

Pisząc to, miałem raczej na myśli montaż bez wygibasów nieco bardziej zaawansowanych grzałek jak np. Quadcore Alien 28gN80 x4 / 38gN80 3mm.

-------------------------------
Jeszcze zapomniałem napisać w poprzednim poście o braku jedenj istotnej funkcjonalności a mianowicie:
Regulacji przepływu liquidu.

[fistaszek]

@

bertoVapes

Ze smakiem nie jest wcale źle, jest bardzo dobrze. Zastosowałem te wykałaczki i naprawdę nie ma co się przyczepić do smaku. Co do wielkości grzałek. Nie wiem co Ci tam nie pasowało, ja założyłem drut na 3 mm, 6 zwojów 26*2 + 38 i weszło bez problemu.

Też mi pociekł, napchałem w kanały bawełnę + ścinki uzupełniły wątpliwe wolne miejsca, jest jej tyle, że nie ma bata, nie pocieknie, a tu d*a. Przemyślałem sprawę, pozaglądałem tu i ówdzie i jak dla mnie to nie kwestia ilości bawełny (choć jej faktycznie musi być dużo), ale odpowiedniego obsadzenia bazy, trzy razy poprawiałem, wciskałem, mam klona i tu niestety widoczny jest brak spasowania, baza wchodzi bardzo ciężko i nigdy nie mam pewności czy obsadziłem dobrze. Przy napełnianiu wloty powietrze muszą być zasłonięte i liquid do 3/4 max. Na bank nie może leżeć, jak stoi OK!, jak leży - cieknie.
Nie da się wapować przy mojej grzałce. Pierwszy buch zawsze parzy w usta. Da się to ogarnąć, ale uważam, że bez przejściówki 810 na 510 i przy cięższej grzałce jest to bardzo niekomfortowe. Ja zmienię to na pewno.
Jedno jest pewne, za takie pieniądze oryginału bym nie kupił, to będzie parownik którego sie znienawidzi lub pokocha.

Edit.

W bazie pod otworami powietrznymi są kanały, nie wiem czemu służą. Powinny być zasłonięte po obsadzeniu w baniak, wydaje mi się, że to one odpowiedzialne są za wycieki, przy nalewaniu szybciej przyjmują liquid niż bawełna i tu zbiera się płyn, który potem wylewa się, a ich nieszczelność powoduje dalsze wycieki w trakcie wapowania. taka jest moja teoria, obserwuję Reload i z suchego powolutku się robi mokro właśnie w tym miejscu.

[fistaszek]

AH niestety jedynie boczny no bo chyba nikt nie sądzi że powietrze najpierw poleci na dół pod deck a stamtąd do góry tylko będzie "szukało" najkrótszej drogi. Co najwyżej omiecie trochę grzałkę po bokach i tyle. Co za tym idzie oddawanie smaku to porażka na całej linii.

Ja na to zwróciłem uwagę po zdjęciach bazy, mam plan i niezbędne do jego realizacji narzędzia - wykałaczki . Gdy tylko doleci do mnie Reload od kolegi @

eferzet, pierwsze co zrobię to poutykam je w górne otwory i postaram się wymusić dolny przepływ powietrza. Pamiętam, że w którymś baniaku z wlotami powietrza nazywanymi "plastrem miodu" (ale nie pamiętam w którym), to był najskuteczniejszy sposób na poprawę smaku. Postaram się to skopiować.

SB

[Metall]

Noooo stary powiem Ci, że teraz to pojechałeś i to ostro. Opinie o tym sprzęcie są w większości pozytywne, a Ty praktycznie dokonałeś anihilacji tego parownika we wszystkich możliwych aspektach.
I co ja mam teraz sądzić? Zwłaszcza, że w drodze do mnie jest oryginał za niemałą kasę. No zmartwiłeś mnie trochę. Ale cóż, sprawdzę sam na sobie co to za wynalazek zza Wielkiej Wody i czy rację masz Ty, czy jednak inni. A może prawda leży gdzieś pośrodku, jak to zazwyczaj bywa.
Aczkolwiek plus za odmienną opinię i inne spojrzenie, bo było bardzo cukierkowo w tym temacie.

[bertoVapes]

Najwyższy czas napisać coś więcej, miałem to zrobić wcześniej ale obawiałem się że nie uda mi się go później sprzedać. Tym bardziej że na rynku są już ponoć dostępne klony zbliżone do oryginału. Ten parownik to chyba moje największe rozczarowanie ostatnich lat. Poza wyglądem i kilkoma drobiazgami nie ma żadnych zalet. Jakbym musiał to zamknąć w jednym zdaniu to napisałbym że to strasznie przereklamowany szajs. Przede wszystkim ergonomia leży i kwiczy. Nie wiem kto projektował "topcap" ale chyba był naćpany. Topcap grubości 2_mm bez jakichkolwiek frezów, zakręcany na 1/8 obrotu. Większej głupoty dawno nie widziałem, ani razu nie byłem pewny czy jest zakręcony czy nie. Oringi i uszczelka pod capem śmierdziały jak najtańsze trampki, myłem je płynem do naczyń, zalewałem liquidem ale nic nie pomagało. Deck na pierwszy rzut oka wygląda bardzo nowocześnie ale przy bliższym kontakcie okazuje się że żadnej rewolucji tu nie ma a co gorsza możliwy jest jedynie montaż raczej niestandardowych grzałek, nawiniętych odwrotnie. Mała odległość pomiedzy słupkami sprawia że raczej nie wsadzimy tam grzałki o konkretnej powierzchni odparowania. Mnie się udało bez wygibasów zmieścić aż 4,5 zwoju. Jedźmy dalej, AH niestety jedynie boczny no bo chyba nikt nie sądzi że powietrze najpierw poleci na dół pod deck a stamtąd do góry tylko będzie "szukało" najkrótszej drogi. Co najwyżej omiecie trochę grzałkę po bokach i tyle. Co za tym idzie oddawanie smaku to porażka na całej linii. To już stary Ammit przy odpowiednim setupie zjada go na śniadanie i to na 30_W. AH na pełnym otwarciu jest zbyt duży jak na mój gust, a próba skręcania go kończy się gwizdaniem. Ponadto parownik ma tendencję do wycieków, trzeba się bardzo postarać z układaniem nośnika żeby było sucho. Hmm, co jeszcze? Pin plusowy za mocno wystaje przez co na zasilaniu jest mała szczelina, niby drobiazg ale mnie irytowało. Mocowanie baniaka nie ma żadnego kołnierza który by go stabilizował, siedzi po prostu na oringach i trzyma się na zasadzie docisku. Wiem, to są takie drobiazgi ale parowniki sprzed 5 lat już to miały. Przydałby się też w zestawie jakiś dedykowany adapter 810->510, zapomnij.

Nie chce mi się już więcej pisać, szkoda czasu na ten drogi szajs.
Dziękuję za uwagę.

eD

[jeffrey]

Mój parownik jest chyba najbliższy oryginału, w zasadzie 1:1. Jako, że kupiłem teraz oryginalny, po powrocie z wakacji wystawiam mojego klonika na bazarek.

Szkoda, że dopiero teraz to piszesz. Cztery dni temu zamówiłem swojego klona .

SB