SERIALE SERIALE (inne niż SF)

Awatar użytkownika
Haze
Ekspert
Ekspert
Posty: 3788
Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 3899 razy
Otrzymał podzięk.: 6121 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: SERIALE SERIALE (inne niż SF)

Postautor: Haze » ndz kwie 10, 2016 12:20 pm

Taaak, Misja, a co to takiego? A! Już wiem: Kurski dostał ostatnio misję od prezesa :mrgreen: A tak poważnie to jak tu nie lubić Clarksona?

Inteligentni ludzi budzą dzisiaj lęk. Stephen Frey jest wystarczająco bystry, żeby zdawać sobie z tego sprawę, i dlatego opowiada dowcipy o penisach. Głupi ludzie chcą oglądać w telewizji innych głupków, bo poprawia im to samopoczucie. Mają nadzieje, ze jeśli ktoś z ilorazem inteligencji na poziomie głowicy cylindra zdołał przebić się na antenę, to jest szansa, ze im również się to uda.


Chociaż akurat BBC przynajmniej jeszcze się stara zachować nieco tej misyjności. Ja w każdym razie zawsze będę miał szacunek dla TV, która sfinansowała i wyemitowała coś takiego jak Monty Python - przy obecnej, chorej poprawności politycznej rzecz już niewykonalna :( .
Obrazek
Awatar użytkownika
toska
Waperka
Waperka
Posty: 474
Rejestracja: śr lis 11, 2015 7:38 pm
Lokalizacja: Ziębice
Podziękował: 290 razy
Otrzymał podzięk.: 623 razy
Płeć: Kobieta

Re: SERIALE SERIALE (inne niż SF)

Postautor: toska » ndz kwie 10, 2016 6:48 am

To ja nic nie napiszę , bo jedyne seriale jakie trawię to SF :oops:

No dobra był jeszcze jeden i czekaliśmy z mężem niecierpliwie rok by oglądać tylko 12 odcinków "Spartakus"
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: SERIALE SERIALE (inne niż SF)

Postautor: Tommy Black » ndz kwie 10, 2016 6:34 am

Tak,seriale,seriale...na dodatek inne niż SF? Obawiam się że twórcy seriali SF już dawno wyginęli,albo patrząc na świat seriali poprzez świat realny
szykują się aby odlecieć na inne planety.Seriale kojarzą się z telewizją,telewizja kiedyś kojarzyła się z rozrywką,czasem ze sztuką,z czasem do telewizji wkroczył sport i to zmieniło sport,z czasem wkroczyła polityka,co zmieniło i politykę i telewizję i od razu rozrywkę. Dumę ,kiedyś,telewizji,czyli kabarety zastąpiły programy Reality Show które zapoczątkował holenderski Big Brother.Idea zamknięcia uczestników programu w jednym miejscu i poddawanie ich różnym manipulacjom,tak aby widz mógł w jakiś sposób utożsamiać się ze zwycięzcą,tak spodobała się głównie politykom,że dzisiaj już cała telewizja to wielki Big Brother.Lud telewizyjny musi jednak dostawać różnorodny pokarm.Niestety tu jest już trudniej.Jasne że można z wiadomości zrobić kabaret, z filmu dokumentalnego parodię rzeczywistości,ale do cholery nie da się z tego stworzyć serialu SF,bo to już dawno przekroczyło granicę SF.No,została jeszcze prognoza pogody,ale ta broni się jeszcze sama,także przed twórcami SF...
Jeśli liczyliście że napiszę coś o kulturze,dobrym smaku,dobrych obyczajach,o uczciwości i rzetelności,to się qurfa zawiedliście.Ja tu piszę o TV.
Mogłem jeszcze napisać o misji,misyjności,bo ponoć TV coś takiego powinna posiadać i krzewić wiedzę i oświatę.Podobno jest już jakiś program przyrodniczy o krzewach i łowieniu ryb.Ten ostatni w ramach zachęcania do czynnego wypoczynku.Dialog: Pamiętasz kochanie jak w zeszłym roku jeździleś na ryby? Właśnie dzwoniła jakaś rybcia że ma ikrę...
Dobra,nie psuć Adamowi fajnego tematu,taką karteczkę przykleiłem do monitora,zanim usiadłem do klawiatury.

Nigdy nie zaczynałem nawet oglądać żadnego serialu który miał więcej niż trzy odcinki.Nie miałem szans być na bieżąco i trafiać na ich emisję.
Oczywiście występy naszych piłkarzy na MŚ czy ME zawsze zaliczałem.
Ja mam trzy swoje ulubione seriale,oczywiście nie znajdują się już w telewizyjnej ofercie żadego kanału,a i w sieci ,niestety coraz trudniej je znaleźć.

Fawlty Towers - polski tytuł - Hotel zacisze

Brytyjski sitcom, stworzony przez Johna Cleese’a – jednego z członków grupy Monty Pythona.
Akcja dzieje się w podmiejskim hotelu w Torquay i ukazuje zabawne perypetie właściciela Basila Fawlty’ego (John Cleese), jego żony Sybil i służby. Basil jest egoistycznym, złośliwym i ironicznym człowiekiem. Denerwuje go ciągle żona przez swoje gadanie, dużą samodzielność w życiu i tym że jej pomysły na rozwiązanie różnych problemów są zawsze lepsze. Jednak nie jest w stanie postawić się jej. Nie trawi także wielu gości, którzy w jego mniemaniu są prostakami. Marzy, by klientami byli ludzie znaczący. Gdy wydaje mu się, że takowy przybył, przyjmuje i obsługuje go z pompą. Pozostałych, zależnie od nastroju. Innym zmartwieniem jest kelner Manuel. Imigrant z Hiszpanii tęskniący za domem. Kiepsko zna angielski, nikt w hotelu nie mówi po hiszpańsku. Manuel ma bardzo dobre intencje i stara się uczyć języka. Ale często nie rozumie poleceń, przez to Basil go bije. Hotelem zajmuje się głównie pokojówka Polly (w tej roli ówczesna żona Cleese’a i współautorka scenariusza – Connie Booth). Ogarnia sprawę i tylko jej państwo Fawlty ufają. Jest uznawany przez wielu za najlepszy brytyjski serial, zajął pierwsze miejsce na liście BFI TV 100.

You Rang, M'Lord? - polski tytuł - Pan wzywał Milordzie?

Akcja serialu rozgrywa się w drugiej połowie lat 20. XX wieku w londyńskiej rezydencji Lorda Meldruma, zamożnego arystokraty o konserwatywnych poglądach, prowadzącego rozległe interesy i zasiadającego w Izbie Lordów. Oprócz owdowiałego lorda w rezydencji mieszkają jego brat Teddy, teściowa Lady Lavender oraz dwie córki – snobistyczna i rozmiłowana w urokach życia towarzyskiego Poppy oraz Cissy, wyzwolona lesbijka. Oprócz nich w domu żyje także liczna służba, na czele z kamerdynerem Alfredem, lokajem Jamesem, pokojówką Ivy i kucharką, panią Lipton.
Podobnie jak wiele innych seriali sygnowanych przez Davida Crofta, "Pan wzywał, Milordzie?" stara się w prześmiewczy, ale nie pozbawiony sentymentu sposób, odtworzyć atmosferę miejsc i czasów, których już nie ma. W tym przypadku jest międzywojenna Anglia, gdzie emancypacja niższych klas zderza się z ekonomiczną dominacją arystokracji, a coraz swobodniejsze normy obyczajowe muszą wciąż toczyć bój z wiktoriańskim purytanizmem i hipokryzją.

The IT Crowd - polski tytuł - Technicy-magicy

Jest to serial opowiadający o perypetiach działu IT zarządzanego przez świeżo zatrudniona Jen. Kobieta nie ma pojęcia o informatyce. Swoją wiedzę na temat IT ogranicza do "wysyłania maili, odbierania maili, czytania maili, kasowania maili, etc". Niezbyt rozgarnięty szef nie zauważa nawet tego. Jen jest szefową Mossa i Roya. Mężczyźni najpierw próbują ją podrywać, a gdy uświadamiają sobie, że ma nimi kierować, robią wszystko, żeby się jej pozbyć. Jen robi wszystko, by zjednać sobie ich sympatię.

Ja o tych serialach dałem dziś encyklopedyczne notki tylko,ale jeśli zechcecie to mogę sporo o nich napisać,zwłaszcza że niektóre dialogi znam na pamięć... ;) :)
Awatar użytkownika
Haze
Ekspert
Ekspert
Posty: 3788
Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 3899 razy
Otrzymał podzięk.: 6121 razy
Płeć: Mężczyzna

SERIALE SERIALE (inne niż SF)

Postautor: Haze » ndz kwie 10, 2016 1:17 am

To jakiś SKANDAL, że nie ma w tym dziale wątku o serialach :evil: Dlatego otwieram temat. I od razu proszę żeby nie wymieniać po piętnaście tytułów - bo wszyscy je znamy ... Chodzi o JEDEN, taki, który zabralibyście na (wiem, oklepaną) bezludną wyspę :mrgreen: i opowiedzieli DLACZEGO.

Ja zacznę od łatwizny, którą wszyscy już dawno widzieli, aczkolwiek dla mnie był to ewenement ponieważ z braku czasu nie oglądam seriali innych niż SF. Ten obejrzałem z dość dużym zaangażowaniem. Dlaczego? Oczywiście dlatego, że główny bohater Walter nie jest supermenem, który wyskakując z samolotu ląduje w Bentleyu obściskując jeszcze po drodze soczystą blondynkę. Wręcz przeciwnie - to ktoś jak my albo Wasz/mój Tata, który przyparty do muru postanawia pie*dolić zasady i pomyśleć w końcu o sobie. Pomaga (a bardziej przeszkadza :mrgreen: ) mu w tym Jesse, wypisz, wymaluj mój kuzyn, który wiecznie jest pod kreską i ma różnych dziwnych znajomych :D no i jeszcze wkurzona żona. Wisienką na torcie są podchody z Hankiem (znanym też z serialu "Pod Kopułą"). Owszem, od pewnego momentu fabuła staje się dość nieprawdopodobna, ale z drugiej strony kiedy wyszło na jaw co robił np. taki Fritzl, stwierdzam że nawet Thomas Harris to pikuś w porównaniu do tego co może zadziać się w realu :cry: ... W każdym razie serial potrafi przytrzymać w napięciu, a scenę z końca 2 albo 3 odcinka (gdzie Walter idzie odzyskać pieniądze do pewnego mafioso) długo będę pamiętał :)

PS. Gdyby ktoś dzisiaj został wybudzony ze śpiączki i nie kojarzył serialu, o którym mówię to chodzi o: BREAKING BAD.
Obrazek

Wróć do „Film”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości