Dziś będzie bardziej o tym co chmurzę, a nie na czym, zdjęcie jedynie dla podkreślenia walorów artystycznych posta.
Od jakiegoś czasu mieszam tylko samogony, z premixami nie miałem do czynienia od dawna. Większość moich mikstur to wynik szalonych pomysłów i ślepego trafu, ot tak sobie zmieszam oko pająka ze skrzydłem nietoperza, zobaczymy co z tego wyjdzie. Przy zachowaniu umiaru w dawkowaniu aromatów efekt jest najczęściej zadowalający. Czasami jak produkt jest całkiem niezły to sobie recepturę zapisuję do późniejszego wykorzystania. Ostatnim takim strzałem w dziesiątkę okazał się mix 2% Cactus Lime + 1% Papaya Bliss od Inawery. Kompozycja rewelacyjna jak dla mnie, słodko kwaśna, będę pędził w litrach. Drugim pomysłem było utworzenie własnej wersji Grapple, które bardzo polubiłem z firmy Chuffed, ale moim celem nie było jego sklonowanie, a jedynie utworzenie własnej, może nawet lepszej wersji. Po kilku nieudanych próbach udało mi się to w miarę nieźle. 2% Ice Grape + 1 % Apple + 1% Black Fruits With Mint + 0,5% Coolady. Wszystkie aromaty od Inawery, chłodzik A-Sense. Fajna kwaskowata kompozycja schłodzona miętą razem z chłodzikiem. Na gorące dni wyszło smakowicie!
Jak obiecałem, do posta dołączam zdjęcie poglądowe pacjenta, który otrzymał możliwość przetestowania tych samogonów. Jest to mechanik Keen z dużym Asgardem.
Smacznego!
.png ";)")
