Prawdziwy Salon rudego liska, tu można pogadać na poziomie

[lisek rudy]

@

Tommy Black

Przykro mi.
Nie nazwę Twojego postu projekcjami frustracji, wizjami lub bełkotem, bo w pełni szanuję Twoje prawo do postrzegania rzeczywistości we własny sposób oraz szanuję Ciebie jako osobę wolną i mającą prawo do nieskrępowanego wyrażania własnych opinii.

[Tommy Black]

@

lisek rudy
Nie będę nawet cytował tego co wyżej nabazgrałeś. Nie wiem czy to sam wymyśliłeś czy skądś przepisałeś czy w końcu to projekcja jakichś twoich frustracji.
Ani jednego konkretu w tym bełkocie. Ani tam sensu ani diagnozy. Jakieś przypadkowe wizje, jakieś pretensje, jakieś mające wyglądać na diagnozę, wycieczki osobiste.
Mieli rację ci którzy mieli do mnie pretensje o ten temat.
Jeśli tak bardzo ci się tu nie podoba, to po prostu sam odejdź. Na pewno psucie atmosfery, wywoływanie konfliktów, prowokacje i prymitywne zagrywki więcej tolerowane nie będą.
Cholernie się zawiodłem na tobie.

[lisek rudy]

Też mówiąc szczerze, nie spodziewałem się empirycznego wywodu a prostej odpowiedzi. Skoro boisz się jej udzielić, a może inaczej, jesteś świadomy ewentualnych konsekwencji, to już nie powołuj się na te zasady. Na razie na jakiekolwiek zasady. Tak będzie po prostu lepiej a może bezpieczniej?

W sumie to nie mam się czego bać. Jeśli pojawią się konsekwencje za mówienie prawdy i to wygłoszonej w interesie poziomu tego forum, to będzie dowodziło jedynie faktu, że niestety ale tu się nic nie zmieni. Czym ja ryzykuję? Przecież nic, nikt mi nie może zrobić. Kolejnego bana się przecież nie przestraszę.

Ten temat powstał właśnie po to aby uniknąć akademickich dyskusji dla samych dyskusji i aby coś z niego inni użytkownicy wyciągnęli. Może się czegoś nauczyli? Są jednak na istniejącym i bardzo konkretnym forum. Nie możemy zmuszać ich do odlotu w byty nieokreślone, nieznane, może nawet niebezpieczne.

OK, w takim razie konkrety.
Wiele osób, wiele razy Ci mówiło, że na tym forum są równi i równiejsi. Administracja dmie w jedną tubę. W tą samą tubę, tymi samymi tonami dmie również grupa klakierów i wazeliniarzy. Wazelinka płynie w odgłosach wzajemnego poklepywania po pleckach i spijania nektarków z usteczek. Towarzystwo prześciga się w wylewaniu pomyj na wybrane osoby publiczne, tudzież organizacje. Choć powszechnie wiadomo, że wylewanie pomyj nie służy utrzymaniu poziomu czegokolwiek, a szczególnie dyskusji w towarzystwie, gawiedź wydaje się tego nie zauważać. W efekcie na forum roznosi się niezbyt rozkoszny zapach, którego w żaden sposób nie można kojarzyć z poziomem. Chyba, że chamstwa.
Jednak na tym nie koniec. Forumowi prostaczkowie zaczynają dostrzegać mechanizmy tu działające. Zauważają, że jeśli dmą w tą samą tubę co administracja, regularnie podrzucają nowe rozbryzgi wazelinki i poklepują po pleckach, to zaczynają być "swoi". Nicki im zmieniają kolory, pojawiają się jakieś śmieszne medale itd. Zasady, które teoretycznie obowiązują wszystkich jednakowo zaczynają ich jakby coraz mniej dotyczyć. Mogą sobie bezkarnie pozwalać na coraz większe przejawy prostactwa. Stan taki zaczyna spędzać sen z powiek właścicielowi forum, który od zarania marzy o wyjątkowym miejscu, pełnym ludzi obytych, światłych i mądrych. Salonie wypełnionym kulturą, łagodnością, tolerancją, przyjaźnią i radością. A tu kolejna wrzutka, kolejnego prostaka i po marzeniach.

Jednak prawdziwe schody zaczynają się gdy pojawia się user, który nie chce dmuchać w jedynie słuszną tubę i o zgrozo wyciąga własną piszczałkę. Gdy ten odmieniec zaczyna wykazywać umiejętność samodzielnego myślenia i odporność na owczy pęd, to staje się wrogiem numer jeden. Dopiero teraz ruszają prawdziwe pokłady pomyj wymieszanych z agresją i pospolitym chamstwem. W efekcie poziom forum zaczyna przybierać liczby ujemne, a administracja ma spory problem. Karać "swoich" nie uchodzi, bo linię ideologiczną mają prawidłową i są "zasłużeni". Odmieniec de facto tylko się broni pływając w ekskrementach wylanych na niego przez gawiedź, więc też jakoś trudno mu przyszywać złamanie zasad. W takiej sytuacji najlepiej zamieść problem pod dywan.

[Tommy Black]

Mówiąc szczerze, to boję się odpowiedzieć otwartym tekstem na to pytanie.

Też mówiąc szczerze, nie spodziewałem się empirycznego wywodu a prostej odpowiedzi. Skoro boisz się jej udzielić, a może inaczej, jesteś świadomy ewentualnych konsekwencji, to już nie powołuj się na te zasady. Na razie na jakiekolwiek zasady. Tak będzie po prostu lepiej a może bezpieczniej?

Dlatego proponowałbym by moje pytanie do @

Nautilus'a potraktować jako czysto teoretyczne. Nie dotyczące żadnego, istniejącego forum.

Ten temat powstał właśnie po to aby uniknąć akademickich dyskusji dla samych dyskusji i aby coś z niego inni użytkownicy wyciągnęli. Może się czegoś nauczyli? Są jednak na istniejącym i bardzo konkretnym forum. Nie możemy zmuszać ich do odlotu w byty nieokreślone, nieznane, może nawet niebezpieczne.

[Nautilus]

Nie zamierzam brać udziału w tym sporze, @

lisek rudy. Zasady powinny być równe w stosunku do wszystkich. Choć ostatnio jestem tu aktywniejszy, to nie mogę się odnieść do Twoich zarzutów w stosunku do nie wiem kogo. I nie zamierzam się odnosić. Moja wypowiedź dotyczyła tego, że swój spór możecie toczyć w inny sposób, a najlepiej nie na otwartym forum.

[lisek rudy]

Ponieważ po raz kolejny odnosisz się do jakichś zasad i restrykcji, to w końcu muszę zapytać.
Jakie zasady i restrykcje masz na myśli i kto je łamie?

Mówiąc szczerze, to boję się odpowiedzieć otwartym tekstem na to pytanie.
Dlatego proponowałbym by moje pytanie do @

Nautilus'a potraktować jako czysto teoretyczne. Nie dotyczące żadnego, istniejącego forum.

[Tommy Black]

Czy uważasz, że bezkarne łamanie obowiązujących zasad przez jednych, a traktowanie innych restrykcjami "profilaktycznymi" ma wpływ na poziom forum?

Ponieważ po raz kolejny odnosisz się do jakichś zasad i restrykcji, to w końcu muszę zapytać.
Jakie zasady i restrykcje masz na myśli i kto je łamie?

[lisek rudy]

Czytam ten wątek i zastanawiam się, czy naprawdę chce się Wam toczyć tutaj taką pyskówkę?

Mnie się nie chce od początku. Adwersarzom, choć nieco później, chyba też się już znudziło.

Jednak ad rem.
Czy uważasz, że bezkarne łamanie obowiązujących zasad przez jednych, a traktowanie innych restrykcjami "profilaktycznymi" ma wpływ na poziom forum?

[Nautilus]

Czytam ten wątek i zastanawiam się, czy naprawdę chce się Wam toczyć tutaj taką pyskówkę? W każdej społeczności internetowej są jakieś animozje i zaszłości, ale może załatwicie to w wiadomościach prywatnych, albo na żywo przy szklance jakiegoś zacnego trunku. Z mojego punktu widzenia, jako obserwatora niezaangażowanego w konflikt, wygląda to niefajnie. Podobnie mogą to odebrać nowe osoby na forum, czy te poszukujące tutaj jedynie informacji na temat EIN. Wrzućcie trochę na luz...

[lisek rudy]

Naprawdę nie chcecie rozmawiać o zasadach.
Nie zależy Wam na poziomie tego forum?
Zdaję sobie sprawę w faktu, że kulturalni ludzie na poziomie, którzy potencjalnie mają coś do powiedzenia są tu przytłoczeni przez vox populi, jednak nie wierzę, że Wam nie zależy.
@

Tommy Black robi dużo by forum "trzymało poziom". Chwała mu za to, jednak sam jest bezsilny i to niestety widać. Nie posiada również wyłączności na rację. Swoimi podpowiedziami możecie mu pomóc.
Pomóżcie proszę Tommiemu spełnić jedno z Jego marzeń. By Salon był Salonem nie tylko z nazwy.