MTL a DTL - różnice w smaku

[iron64]

Właśnie tak to wygląda. Ilość nikotyny w DTLu jest tak o połowę mniejsza niż w MTLu, a czasami nawet o 90% mniej. A co do ilości bawełny, to też każdy ma inne preferencje, ja lubię lekki nadtransport. Ktoś inny nie znosi takiego i już mamy dwie skrajnie różne opinie.
Prawda jest taka, że sam musisz dojść do tego co lubisz. Nikt tego ci nie powie, a nawet jeśli będzie próbował, to pewnie nie trafi. Zresztą, jest tu sporo osób z bardzo niszowymi produktami, które są dla nich rewelacyjne, a nie zdobyły uznania w zasadzie u nikogo innego. I co, powiedzieć tym osobom, że nie może im to smakować?

[Mihcio]

Bardzo cieszy mnie tak liczny odzew. Dziękuję.

Pobaw się może setupem, z moich doświadczeń wychodzi, że ilość bawełny pod grzałka w MTL robi sporą robotę.

Trochę poszperałem i natrafiam na wykluczające się opinie. Jedni twierdzą, że powinien być leciutki luz, drudzy zachęcają do jak najciaśniejszego pakowania bawełny w grzałkę, co podobno pozytywnie wpływa na ilość pary, doznania smakowe, a jednocześnie pozwala na zmniejszenie mocy.

https://youtu.be/-9A43Z_Wv8c

To również bardzo ciekawy temat i zastanawiam się, jakie są Wasze opinie w tym temacie.

Tak jak piszecie każdy inaczej odbiera smak, próbowałem (krótko) wapować na atomizerach z gotowymi grzałkami w tym i DTL. Dla mnie brak było smaku, dym(?) był gorący i suchy, pojawiło się drapanie w gardle i kaszel.

Powiem Ci, że moje pierwsze próby wyglądały bardzo podobnie, ale myślę, że wynikało to z chęci wolnego delektowania się zaciąganą parą. Od czasu kiedy zmieniłem technikę, czyli robiłem mocne sztachy, tak żeby wprowadzić do płuc jak największą ilość powietrza w jak najkrótszym czasie - doznania smakowe znacznie się poprawiły. No i z nikotyną trzeba zejść, bo to co pasuje w MTLu, może okazać się zbyt mocne w DTLu, zabijając cały smak i powodując okropne drapanie w gardle, a w konsekwencji kaszel.

eD

[Marcin Gdynia]

Ja myślę, że to kwestia przyzwyczajenia kubków smakowych. Też miałem z tym problem. Na dzień dzisiejszy czuję odwrotnie - przy DL nie wyczuwam wszystkich nut smakowych a w MTL czuję wszystko pięknie wyodrębnione. Żona ma Voopoo Vinci X 2 (grzałki PnP) i w nim czuję praktycznie sam, słodki ulep. Daj sobie czas bo warto.

[Tenmen]

Tak jak piszecie każdy inaczej odbiera smak, próbowałem (krótko) wapować na atomizerach z gotowymi grzałkami w tym i DTL. Dla mnie brak było smaku, dym(?) był gorący i suchy, pojawiło się drapanie w gardle i kaszel.

[Krytyk]

Jest po prostu mniej intensywny, słodycz jest bledsza.

TPP to grzałki z meshu, a on ma to do siebie, że podbija słodycz. Tego nie przeskoczysz.

[iron64]

Na MTL dawałem znacznie więcej aromatu zwykle niż do DTL. Sprawdź, może będziesz miał podobnie.

[edarek]

Tę zagadkę również w Salonie opisywałem. Mam Aresa 2 do dłuższych tras samochodem z rodzinką. Próbowałem kilku atomizerów MTL i we wszystkich ten sam problem - brak głębi smaku, a wyczuwalne jedynie mięta/mentol. W DTL smak jest bajka. Wapuję Dragon's Lemon od MA i szkoda, że przy MTL nie ma tego samego.

[Broda]

@

Mihcio IMO w tytkach wygrywa MTL, w deserach nie wskazałbym jednego zwycięzcy, smakują mi często po prostu inaczej.

Pobaw się może setupem, z moich doświadczeń wychodzi, że ilość bawełny pod grzałką w MTL robi sporą robotę.

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

eD

[iron64]

Każdy ma swój smak.
Każdy parownik, nawet w obrębie rodziny, smakuje inaczej. Czasami są to drobne różnice, czasami znaczne. A różnica między DTL a MTL jest duża. DTL wydobywa zupełnie inaczej smak niż MTL.
To takie prawdy objawione.
A co do tego, gdzie tytoniówki lepiej smakują to napiszę tylko tak, urban legend. Wzięło się to stąd, że każdy ma swoje preferencje co do typu atomizera, a że każdy atomizer inaczej oddaje, do tego jeszcze każdy smak odczuwa inaczej... No to mamy materiał na pracę doktorską.

[Mihcio]

Czołem!

Zwracam się do Was z pytaniem odnośnie różnicy w smaku między DTL a MTL. Korzystam z Aresa 2 i porównując smak z atomizerem na grzałki TPP, to ten drugi smakuje zwyczajnie lepiej. Różnica jest odczuwalna, co nie znaczy, że Ares mi nie podchodzi. Jest po prostu mniej intensywny, słodycz jest bledsza. Nie wiem, czy jest to kwestia setupu, czy zwyczajnie większy przepływ powietrza + gęstsza chmura = intensywniejsze doznania smakowe. Jak to jest? Popracować jeszcze nad setupem, czy zwyczajnie pogodzić się z faktem, że różnice między typami parowników są i będą? Setup to Kanthal spaced 2,5 mm o oporności 1 oma. Dolna część grzałki jest minimalnie poniżej słupków chroniących airhole przed bawełną. Bacon Prime mocno wciśnięty w grzałkę i rozczesany tak żeby wchodził w otwory z lekkim luzem. Po każdym zaciągnięciu w jednym z kanałów pojawiają się bombelki powietrza, więc transport jest. Co tu robić, jak żyć?



Dopisek: przed wrzuceniem tego posta znalazłem wątek, w którym wspomniano o różnicach w smaku ale wątek zostawię dla potomnych. Deserówki i tytoniówki będą smaczyć w MTL'u lepiej?

eD