10 lat bez analoga, 10 lat ze smoczkiem

[bulit73]

Dalej twierdzę, że jak ktoś jara hybrydowo, to odbiera sobie szansę na rzucenie analogów.

Nie do końca. Przez pierwsze pół roku też jarałem hybrydowo, stopniowo zmniejszając analogi.

[Wojt]

Gratulacje. Życzę kolejnych 10ciu.

Wysłane z mojego Paramour, za pomocą Kayfun X.

[Tomba]

Nie dałam się ani razu, a miałam wiele kryzysów. Trzymaj się!

Ja byłem taki zdeterminowany, że nie miałem żadnego kryzysu. Mimo tego, że jarałem 27 lat i doszedłem do 3 paczek dziennie. Jak kupiłem pierwszego pena Colinssa, to powiedziałem sobie, że teraz albo nigdy. I już nigdy nie zapaliłem analoga. Dalej twierdzę, że jak ktoś jara hybrydowo, to odbiera sobie szansę na rzucenie analogów.

[Selene]

Krasnalku gratuluję raz jeszcze i życzę Ci dalszej, smacznej zabawy z chmurkami przez kolejne lata!

...
Chcę całkiem odstawić tytoń do końca tygodnia, ale zobaczymy.

Bogdan, zrób to dziś... Dziś jest Nów, czyli nowy początek. Idealny czas.
Jeśli Ci się uda, to nie daj się zwieść pokusom więcej. Smierdziele to zło...
Wiem coś o tym, bo mi minęło już 12 lat od kiedy przeszłam na EIN, w tym roku we wrześniu 13.
Nie dałam się ani razu, a miałam wiele kryzysów. Trzymaj się!

[bulit73]

@

Krytyk może aż tak nie mam ale są okresy kiedy czuję, że się przewapowałem.

[kamyk87]

Ogromne gratulacje Krasnalusie!
Mi też niedawno 10 lat pykło (nawet nie zauważyłem kiedy) i wiem ile na początku kosztowało to nerwów oraz samozaparcia. Ciężko było dostać porządny sprzęt, tak samo jak dobre liquidy - oczywiście gotowce, a moce od jakich zaczynałem oscylowały w okolicach 24 mg...
Ale na szczęście trafiłem na Salon i dopiero od tej pory zacząłem odczuwać prawdziwą przyjemność i satysfakcję z chmurzenia...
Jeszcze raz gratuluję @

Krasnal45 - przede wszystkim porzucenia nałogu, ale też wyboru fantastycznego hobby.

P.S.
Jakoś na wspomnienia mi się zebrało i odkopałem zdjęcie jednego z pierwszych swoich sprzętów.

[Krytyk]

@

bulit73 ciężko to opisać. Chmurzysz tyle co zwykle, ale wdech coraz bardziej czuć w płucach, a uczucie rozluźnienia zaczyna przechodzić w lekki zawrót głowy. Organizm mówi „mam dość nikotyny”, a odruch mówi „zawsze brałeś x sztachów”.

[bulit73]

@

bulit73 nie masz tak, że po jakimś czasie Cię zamula te 3 mg?

Nie wiem co dokładnie masz na myśli?

Tak jak napisał Krasnal, to stało się naszym hobby.

Tak tylko zapytałem. Widzę jednak, że nie jestem sam.

[Nikotynos]

Gratulacje. To mi pyknie niedługo chyba z 9 lat (z ograniczeniem nikotyny z 18 mg do 6,5 mg w MTL-u). Dzięki merytorycznemu wsparciu Kransala i kilku innych fajnych chłopów z trawnika, a potem Salonu nie tykam się tego analogowego paskudztwa od lat. Błeee.

[kociol21]

Gratulacje. Dziesięć lat to już całkiem sporo. No i doświadczyłeś Złotej Ery EIN w Polsce. Mnie już stuknęło 12 lat jakoś, bo na początku 2011 pierwszy raz zakupiłem zestaw Cigger Ego-Tank, reklamowany przez znanego aktora. Szkoda mi tych starych czasów, bo jest jakieś trudno uchwytne piękno w nowym, nieznanym i nie regulowanym rynku. Pamiętam te grupowe listy na Provari zza oceanu (nigdy nie było mnie stać) i wielkie zapisy na przeróżne mody na KiS i potem na TayWoyu. Liquinatory i dripy od JacekMR na Trawniku i tak dalej. Każda nowość była na wagę złota i każda ekscytowała. "Chińskie Provari" czyli LavaTube, potem Lambo i Vamo. Polowanie na liquidy i testowanie smaków. Ech... to se ne vrati.

Co do chwalenia się zejściem z mocy liquidu u niektórych, to jeszcze warto przemyśleć przerób dzienny. Bo ja też chwaliłem się, że zszedłem z 18mg do 2mg dopóki nie uzmysłowiłem sobie, że owszem, ale kiedyś butelka 10 ml starczała mi na 4 dni, a teraz potrafię czasem 15ml dziennie przerobić.

W każdym razie, gratulacje jeszcze raz i kolejne 10 życzę (albo może lepiej nie?)!