Jak znienawidzić analogi
-
- Użytkownik
- Posty: 341
- Rejestracja: pt kwie 14, 2023 10:42 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 223 razy
- Otrzymał podzięk.: 412 razy
- Płeć:
Jak znienawidzić analogi
Obecnie czuję smród tytoniu nawet na kilka metrów. Wystarczy, że jakiś ktosiek, który kopcił na przystanku, wejdzie do pojazdu komunikacji miejskiej, a już mnie odrzuca i mam odruchy wymiotne.
A sam paliłem długo i dużo. Zacząłem w wieku 16 lat, kopciłem przez następne 28 lat. Zacząłem na albańskich DS-ach, jugosłowiańskich Jugo, potem były wszelakie Carmeny, niebieskie Caro, czy ekskluzywne na tamte czasy Dumonty, Goldeny, Marlborasy albo Dunhille, kupowane w Pewexach czy kioskach z artykułami z zachodu. W rodzimych kioskach kupowałem i namiętnie dymiłem Mocne, Extra mocne, Wiarusy, 8,5, Radomskie i podobne śmierdziuchy.
W między czasie były plastry, tabsy, medytacje i... nic nie pomagało. Aż pojawiły się e-papierosy.
Niech żyje ten, który swoim wynalazkiem uratował i uratuje niejedne płuca i tym samym życie.
Ale nawiązując do pytania, troszkę z dozą humoru.
Kiedyś, świętej pamięci ojciec mojej żony, opowiadał jak zniechęcił go do palenia analogów jego ojciec. Mój teść, wtedy nastolatek, podbierał mu fajki i popalał z kolegami za stodołą.
Nie byłem, nie widziałem ale nie ma powodu by nie wierzyć. Podobno kiedyś tatuś zawołał go, położył przed nim paczkę papierosów, zapałki i kazał palić. Teść zadowolony, że w końcu nie będzie musiał się ukrywać. Z radością zapalił. Ale niestety, na jednym się nie skończyło. Palił na "życzenie" ojca tak długo, aż nie puścił pawia. Podobno (brzydko pisząc) rzygał całą noc. Od tamtego czasu nigdy więcej nie miał papierosa w ustach. I to fakt, zawsze jak go znałem, był wrogiem nikotyny.
Czyli mamy tutaj doskonałą odpowiedź na zawarte pytanie w tytule wątku.
Da się obrzydzić? No, da...
W dzisiejszych czasach takie metody mogłyby się skończyć założoną niebieską kartą, ale jak się zastanowić...
@ Podpalaczka, może spróbujesz? Jednen po drugim, aż do skutku! Jak wrócisz z toalety, więcej nie spojrzysz na analoga.
Uwierz, na serio fajnie się rzyga po papierosach!
A sam paliłem długo i dużo. Zacząłem w wieku 16 lat, kopciłem przez następne 28 lat. Zacząłem na albańskich DS-ach, jugosłowiańskich Jugo, potem były wszelakie Carmeny, niebieskie Caro, czy ekskluzywne na tamte czasy Dumonty, Goldeny, Marlborasy albo Dunhille, kupowane w Pewexach czy kioskach z artykułami z zachodu. W rodzimych kioskach kupowałem i namiętnie dymiłem Mocne, Extra mocne, Wiarusy, 8,5, Radomskie i podobne śmierdziuchy.
W między czasie były plastry, tabsy, medytacje i... nic nie pomagało. Aż pojawiły się e-papierosy.
Niech żyje ten, który swoim wynalazkiem uratował i uratuje niejedne płuca i tym samym życie.
Ale nawiązując do pytania, troszkę z dozą humoru.
Kiedyś, świętej pamięci ojciec mojej żony, opowiadał jak zniechęcił go do palenia analogów jego ojciec. Mój teść, wtedy nastolatek, podbierał mu fajki i popalał z kolegami za stodołą.
Nie byłem, nie widziałem ale nie ma powodu by nie wierzyć. Podobno kiedyś tatuś zawołał go, położył przed nim paczkę papierosów, zapałki i kazał palić. Teść zadowolony, że w końcu nie będzie musiał się ukrywać. Z radością zapalił. Ale niestety, na jednym się nie skończyło. Palił na "życzenie" ojca tak długo, aż nie puścił pawia. Podobno (brzydko pisząc) rzygał całą noc. Od tamtego czasu nigdy więcej nie miał papierosa w ustach. I to fakt, zawsze jak go znałem, był wrogiem nikotyny.
Czyli mamy tutaj doskonałą odpowiedź na zawarte pytanie w tytule wątku.
Da się obrzydzić? No, da...
W dzisiejszych czasach takie metody mogłyby się skończyć założoną niebieską kartą, ale jak się zastanowić...
@ Podpalaczka, może spróbujesz? Jednen po drugim, aż do skutku! Jak wrócisz z toalety, więcej nie spojrzysz na analoga.
Uwierz, na serio fajnie się rzyga po papierosach!
-
- Moderator
- Posty: 241
- Rejestracja: ndz sty 29, 2023 7:08 pm
- Lokalizacja: Białobrzegi
- Podziękował: 848 razy
- Otrzymał podzięk.: 766 razy
- Płeć:
Pytania żółtodzioba
Podpalaczka pisze:I.. wiem, że za mało jeszcze wiem, by rzucać się na nowe smaki, czy bardziej zaawansowany sprzęt. Dopóki nie wyrobię sobie zdania na to co mam, nie będę zmieniać.
Ja uważam, że skoro nie czujesz się zaspokojona przy tych smakach czy sprzęcie, które posiadasz, to jak najbardziej powinnaś szukać dalej i sprawdzić też inne metody wapowania. Odkąd chmurzę, niemal każdy aromat, jaki kupuję, ma inny smak - szukam tych "swoich", bo nie z każdym chcę zostać na dłużej. Mam PODa, używam w samochodzie i w miejscach, gdzie duża chmurka nie jest mile widziana ale w domu korzystam z DTLa, bo dopiero płuca do granic wypełnione chmurą dają mi satysfakcję.
Zdanie, które teraz sobie wyrobisz, przy tym co masz, jest tymczasowe. Przy każdym kolejnym smaku i sprzęcie, będzie się ono zmieniać, bo będziesz miała porównanie.
-
- Użytkownik
- Posty: 557
- Rejestracja: śr wrz 04, 2019 3:30 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 375 razy
- Otrzymał podzięk.: 502 razy
- Płeć:
Jak znienawidzić analogi
No tak, odnośnie podów, mnie to nie kręci ale się przydają. Na wakacje chcę sobie kupić do auta, nie lubię robić zbyt dużo przerw w podróży a nie chmurzę z DTLa w aucie jak jadę z dzieckiem. Przy MTLu takiego problemu nie było, ale przestał wystarczać więc trzeba sobie radzić. Żona za to ma poda i dla niej to jedyna opcja. Jakiś czas używała DTLa ale dla niej tylko pody. Fajne jest to, że jest tego tyle że można sobie dopasować E-P i do własnych potrzeb i do sytuacji.
-
- Patronauta
- Posty: 294
- Rejestracja: pn sty 17, 2022 1:07 pm
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 610 razy
- Otrzymał podzięk.: 333 razy
- Płeć:
Jak znienawidzić analogi
@ 666mAh Masz troszkę racji. Czasem organizm potrzebuje mocnego ''strzała''.
Ja takiego potrzebowałem, tak aby aż się nogi ugieły. Lubiłem to, z rana.
Pamiętam swoją przygodę, i pamiętam chyba wszystkie mody, od eGo, rurki...boxy.
Wszystko szło po kolei, od pierwszego microcoil... po dual coil.
Me nerwy, mówiły - ciśnij przez okno to badziewie.
Upartość w dążeniu do celu, forum, ludzie... pomogli aby te cuda ogarnąć.
Dziś, żadnego sprzętu się nie boję.
Pody? Mimo że wielu z nas bojkotuje, ja uważam za fajny sprzęt (i sam korzystam, najwięcej w samochodzie).
Tak, to jest krok, milowy wstecz, ale jakże poprawny.
Kiedyś, grzałki opierały się na sznurach silica itp., ściereczkach Tami...
Dziś wszystko poszło w bawełnę, a ''Gienki'' pamiętają tylko stare Wygi.
Z jednej strony złe, zaś z innej - sprzęt bezobsługowy.
Sprzęt, po który może sięgnąć każdy, bez większej wiedzy, ot cała kwintesencja dzisiejszego świata jednorazówek i podów.
Należy mieć na uwadze, że cały ''interes'' wciąga.
Ale nic nie wychodzi na złe.
Z każdego sprzętu wyciągamy wnioski dla siebie, lepsze lub gorsze.
Czasem coś nam służy lub jest marne.
Ja nie patrzę przez pryzmat monety.
Przepuściłem fortunę przez palce.
Czy żałuję?
- Nie.
Jestem by Wam pomóc, dzieląc się doświadczeniem.
Ja takiego potrzebowałem, tak aby aż się nogi ugieły. Lubiłem to, z rana.
Pamiętam swoją przygodę, i pamiętam chyba wszystkie mody, od eGo, rurki...boxy.
Wszystko szło po kolei, od pierwszego microcoil... po dual coil.
Me nerwy, mówiły - ciśnij przez okno to badziewie.
Upartość w dążeniu do celu, forum, ludzie... pomogli aby te cuda ogarnąć.
Dziś, żadnego sprzętu się nie boję.
Pody? Mimo że wielu z nas bojkotuje, ja uważam za fajny sprzęt (i sam korzystam, najwięcej w samochodzie).
Tak, to jest krok, milowy wstecz, ale jakże poprawny.
Kiedyś, grzałki opierały się na sznurach silica itp., ściereczkach Tami...
Dziś wszystko poszło w bawełnę, a ''Gienki'' pamiętają tylko stare Wygi.
Z jednej strony złe, zaś z innej - sprzęt bezobsługowy.
Sprzęt, po który może sięgnąć każdy, bez większej wiedzy, ot cała kwintesencja dzisiejszego świata jednorazówek i podów.
Należy mieć na uwadze, że cały ''interes'' wciąga.
Ale nic nie wychodzi na złe.
Z każdego sprzętu wyciągamy wnioski dla siebie, lepsze lub gorsze.
Czasem coś nam służy lub jest marne.
Ja nie patrzę przez pryzmat monety.
Przepuściłem fortunę przez palce.
Czy żałuję?
- Nie.
Jestem by Wam pomóc, dzieląc się doświadczeniem.
-
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: ndz cze 21, 2015 5:49 pm
- Lokalizacja: Thalloris
- Podziękował: 20800 razy
- Otrzymał podzięk.: 5362 razy
- Płeć:
Pytania żółtodzioba
@ Podpalaczka jeśli wciąż ciągnie Cię do analogów, to znaczy że masz słaby sprzęt, niestety...
Raczej średnio zależy to od mocy nikotyny, bardziej od dobrze dobranego sprzętu. Nie ma co się oszukiwać. Poda można sobie kupić jako dodatkowy sprzęcik na wyjścia, elegancki i zgrabny, do torebki.
Raczej średnio zależy to od mocy nikotyny, bardziej od dobrze dobranego sprzętu. Nie ma co się oszukiwać. Poda można sobie kupić jako dodatkowy sprzęcik na wyjścia, elegancki i zgrabny, do torebki.
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
-
- Użytkownik
- Posty: 557
- Rejestracja: śr wrz 04, 2019 3:30 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 375 razy
- Otrzymał podzięk.: 502 razy
- Płeć:
Jak znienawidzić analogi
@ Podpalaczka, a może masz za "słaby" sprzęt? Nie w sensie jakości, tylko mocy. Może spróbuj DTLa, co Cię wyrwie z butów? U mnie pomogło. Przy powrocie do analogów sam sobie tłumaczyłem to tak, że EIN nie nadaje się ze względu na dużą szansę na zniszczenie, a jak mi wypadnie/zgniecie się/zamoknie paczka fajek, to stracę tylko 15 zł i będę palił fajki kolegów, a oddam jutro. Ale jak mi w robocie zaczęła iść z czasem PACZKA w 7h, a w domu pół paczki Neosków, to wyszło na to, że gdybym raz w miesiącu zniszczył cały set, to i tak wyjdzie mnie to cenowo podobnie lub taniej. Ale jak pisałem wcześniej, zawziąłem się i wróciłem do MTLa, ale ciągle brakowało fajek, dopiero dual coil z płynem 4 mg pomógł. Kombinuj .
-
- Moderator
- Posty: 2668
- Rejestracja: pn sty 06, 2020 1:39 pm
- Lokalizacja: Trzebież
- Podziękował: 3887 razy
- Otrzymał podzięk.: 1933 razy
- Płeć:
Pytania żółtodzioba
Z odparowywaniem liquidu do zera jest tak, że trzeba po prostu pilnować, kiedy się kończy i biorąc kolejnego bucha jesteś w stanie wyczuć, że bawełna się osusza. Kolejny będzie skutkował wymianą grzałki/kardridża/bawełny. Dojdziesz do wprawy.
-
- Patronauta
- Posty: 294
- Rejestracja: pn sty 17, 2022 1:07 pm
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 610 razy
- Otrzymał podzięk.: 333 razy
- Płeć:
Jak znienawidzić analogi
@ Podpalaczka jak położysz się spać, po zapaleniu zwykłego fajka, połóż dłoń blisko buzi/ nosa....
Zobaczysz, jak to śmierdzi... nie tylko dłoń, ciuchy...zapach z buzi.
Kop dla męża może być taki, aby się odrwócił na bok, bo śmierdzi jak popielniczka.
Opowiem Ci krótką historyjkę. Jak ja się zmagałem z hybrydą.
Pierwszym informatorem, o swiecie waperskim był mój wujas, który mówił na to- sprytne urzadzenie, zalewasz i chmurzysz, chowasz bez obaw że...przypalisz ubranie.
Jako gówniarz, puszczałem to miedzy palce. Paląc sobie Newady czerwone, które wciągałem... tak że z fajka był sam żar.
Pierwsze podejście, do efajka miało w szkole zawodowej, wykorzystując starą baterię z Nokii i kartridża watkowego.
Po skończonej lekcji, wyszedłem na przerwę na swojego fajka.
Poczułem że coś jest nie tak, przestało mi smakować.
Kupiłem pierwszy lepszy zestaw na najpopularniejszym portalu akucyjnym w Polsce, oraz nową paczke fajek.
Fajki rozdałem, urządzenie zostało ze mną.
Najbardziej przekonało mnie w tamtych czasach, to że można było chmurzyć wszędzie.
Mocno trwałem, od zakupu i byłem jednym z pierwszych klientów w pierszwym lokalnym vapeshopie w swojej mieścinie.
Jako że zestaw był 2x ego. Tak mi sie trafiło, że jeden okazał się zepsuty, i tutaj zaczeła się droga...
Droga, poznawania sprzętu, płynów. Zacząłem zarażać rodzinę,kolegów, dziewczynę...teraz żonę.
Zaczynałem od 24 mg/ml, i wraz z rozwojem sprzętu skutecznie zszedłem do 3 mg po dziś dzień.
Kiedyś to było życie, organizowałem spotkania użytkowników ep, pod szyldem ResBobbers.
Wymienialiśmy się liquidami, parownikami...sprzętami. Dzieliliśmy się swoimi spostrzeżeniami...poznawaliśmy nowych ludzi, nowe historie.
To były piękne czasy, troszkę się czasy zmieniły. Lecz masz forum, rzeszę ludzi którzy starają się Ci pomóc.
Własnie stukneło Nam '' 8 lat'', lecz mi rok z hakiem od rejestracji. (wcześniej pomagałem gdzieś indziej, miałem przerwę...)
Uwierz w własną silną wolę, zechcesz...dasz radę, w Tobie siła.
Głowa do góry, ćwicz silna wolę.
Marudź gdy ktoś zaproponuje, stawiaj twarde argumenty i staraj się przeciągnąć na drogę smakowitej chmurki.
To, doda Ci skrzydeł, i z czasem...kto wie...
Albo rzucisz, albo staniesz się hobbystą jak wielu z nas.
Trzymam piąchy, mocno zaciśnięte. Obydwie.
Zobaczysz, jak to śmierdzi... nie tylko dłoń, ciuchy...zapach z buzi.
Kop dla męża może być taki, aby się odrwócił na bok, bo śmierdzi jak popielniczka.
Opowiem Ci krótką historyjkę. Jak ja się zmagałem z hybrydą.
Pierwszym informatorem, o swiecie waperskim był mój wujas, który mówił na to- sprytne urzadzenie, zalewasz i chmurzysz, chowasz bez obaw że...przypalisz ubranie.
Jako gówniarz, puszczałem to miedzy palce. Paląc sobie Newady czerwone, które wciągałem... tak że z fajka był sam żar.
Pierwsze podejście, do efajka miało w szkole zawodowej, wykorzystując starą baterię z Nokii i kartridża watkowego.
Po skończonej lekcji, wyszedłem na przerwę na swojego fajka.
Poczułem że coś jest nie tak, przestało mi smakować.
Kupiłem pierwszy lepszy zestaw na najpopularniejszym portalu akucyjnym w Polsce, oraz nową paczke fajek.
Fajki rozdałem, urządzenie zostało ze mną.
Najbardziej przekonało mnie w tamtych czasach, to że można było chmurzyć wszędzie.
Mocno trwałem, od zakupu i byłem jednym z pierwszych klientów w pierszwym lokalnym vapeshopie w swojej mieścinie.
Jako że zestaw był 2x ego. Tak mi sie trafiło, że jeden okazał się zepsuty, i tutaj zaczeła się droga...
Droga, poznawania sprzętu, płynów. Zacząłem zarażać rodzinę,kolegów, dziewczynę...teraz żonę.
Zaczynałem od 24 mg/ml, i wraz z rozwojem sprzętu skutecznie zszedłem do 3 mg po dziś dzień.
Kiedyś to było życie, organizowałem spotkania użytkowników ep, pod szyldem ResBobbers.
Wymienialiśmy się liquidami, parownikami...sprzętami. Dzieliliśmy się swoimi spostrzeżeniami...poznawaliśmy nowych ludzi, nowe historie.
To były piękne czasy, troszkę się czasy zmieniły. Lecz masz forum, rzeszę ludzi którzy starają się Ci pomóc.
Własnie stukneło Nam '' 8 lat'', lecz mi rok z hakiem od rejestracji. (wcześniej pomagałem gdzieś indziej, miałem przerwę...)
Uwierz w własną silną wolę, zechcesz...dasz radę, w Tobie siła.
Głowa do góry, ćwicz silna wolę.
Marudź gdy ktoś zaproponuje, stawiaj twarde argumenty i staraj się przeciągnąć na drogę smakowitej chmurki.
To, doda Ci skrzydeł, i z czasem...kto wie...
Albo rzucisz, albo staniesz się hobbystą jak wielu z nas.
Trzymam piąchy, mocno zaciśnięte. Obydwie.
-
- Patronauta
- Posty: 2855
- Rejestracja: pn paź 14, 2019 9:40 am
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 7310 razy
- Otrzymał podzięk.: 3799 razy
- Płeć:
Jak znienawidzić analogi
No to wyobraź sobie że moje chemiczne uzależnienie było tak mocne, że nawet w tym momencie gdy nagle papieros zaczął być odpychający, to diabeł jeszcze gdzieś tam w tle podpowiadał: "to może porzuć ten elektryk, nie chcesz chyba żeby analog był odpychający, przecież tak mocno go pragniesz Nikotynosie, takim jak zawsze był i przynosił ulgę itd." Ale się nie dałem, bo w głowie jeszcze siedział właściwy kontratak na podstawie książki Allena Carr'a. To niewiarygodne jak chemia może przejąć kontrolę nad człowiekiem.
-
- Patronauta
- Posty: 290
- Rejestracja: sob maja 13, 2023 7:07 am
- Lokalizacja: Krakow
- Podziękował: 475 razy
- Otrzymał podzięk.: 342 razy
- Płeć:
Jak znienawidzić analogi
Ja też wolę nikotynę, ale chyba dobrze mi tak na zmianę. Sole 20 i nikotyna 6.
Już wiem, że nieprawdziwe były moje spostrzeżenia, że nie jestem uzależniona od nikotyny tylko nawykowo.
Na samej nikotynie 6 nie pociągnę. Niesamowite, jak mało sobie zdawałam sprawę, czego potrzebuję i co dzieje się w trakcie palenia. Tzn. dzieje się/działo więcej niż myślałam. Zmyliło mnie to, że przy nałogowym paleniu potrafiłam wytrzymać ponad 8 godzin bez.
Coraz lepiej sobie radzę tylko z wapowaniem. Bardzo chcę skończyć z hybrydą. Dziś po raz pierwszy poczułam ten zapach jako coś odpychającego - przy zaciągnięciu się analogiem.
Już wiem, że nieprawdziwe były moje spostrzeżenia, że nie jestem uzależniona od nikotyny tylko nawykowo.
Na samej nikotynie 6 nie pociągnę. Niesamowite, jak mało sobie zdawałam sprawę, czego potrzebuję i co dzieje się w trakcie palenia. Tzn. dzieje się/działo więcej niż myślałam. Zmyliło mnie to, że przy nałogowym paleniu potrafiłam wytrzymać ponad 8 godzin bez.
Coraz lepiej sobie radzę tylko z wapowaniem. Bardzo chcę skończyć z hybrydą. Dziś po raz pierwszy poczułam ten zapach jako coś odpychającego - przy zaciągnięciu się analogiem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości