amsaw pisze:Tak mi się nasunęło po przedwczorajszej wizycie u dentysty. Facet jest niepalący i odkąd korzystam z jego usług martwił się moim sapaniem i szarością skóry. Za każdym razem badał mi poziom natlenienia krwi. Gdy parę lat temu, jako nałogowy palacz ponad dwóch paczek fajek pulsoksymetr (tak to się chyba nazywa) wskazywał poziom grubo poniżej 90%. Zawsze był załamany moim stanem
Przedwczoraj najpierw nawydziwiał, że nie sapię, potem stwierdził, ze wreszcie nie wyglądam, jak zombi, a na koniec, już po resekcji znów nałożył mi czarodziejski aparacik na palec. Po ponad dwóch latach chmurzenia natlenienie wzrosło do 97%.
Mniej widowiskowe od zdjęcia RTG, ale może komuś wpadnie do głowy pomysł na wykorzystanie tej różnicy.
Amsi,jeśli Cię dobrze zrozumiałem,to chcesz żebyśmy zamiast płuc naszych,zdrowych i pięknych teraz,pokazywali w podpisach nasze palce?
Czyli znów trza myć ,choćby do zdjęcia?