Postautor: AdamDz » wt lip 28, 2015 8:34 pm
Młodzież, to zawsze buntujący się i eksperymentujący wiek, lepiej niech spróbują e-papierosa z liquidem zerówką niż mieli by zaczynać z papierosem, bo od papierosa powrotu raczej nie ma, a badania które prowadzono nt. sięgania młodzieży poi e-papierosy są wygodne jeśli zataja się pewne szczegóły, np. ilu z tego procenta wybrało e-papierosa zamiast zwykłych papierosów, ilu z nich nie wpadnie w śmiertelny nałóg palenia tytoniu? oraz inne pytania na które nie warto odpowiadać jeśli nie jest to na rękę grupie interesów.
W tym przypadku zasłanianie się ochroną młodych ludzi przed e-paleniem to pusty frazes, bo w przypadku zwykłych papierosów nie ma jakiś nadzwyczajnych środków po za dozwoloną sprzedażą osobom pełnoletnim, ale w przypadku e-papierosa nagle państwo staje się tak troskliwe że chce przejąć od rodziców pełną kontrolę nad wychowanie młodego pokolenia, czyli jak kurator w każdym domu? to rodzice już się nie sprawdzają w wychowywaniu swojego potomstwa? oczywiście że rodzice popełniają błędy, ale państwo nie zmieni tego swoimi restrykcyjnymi i zakazami i nie zmieni tego żadna dyrektywa, takie sprawy załatwia się tak samo jak wszystkie inne tego typu zagrożenia czyhające na młodych ludzi np. ciąża, choroby weneryczne, narkomania, alkoholizm, czyli załatwia się te zagrożenia edukacją a nie zakazami które uderzą w grupę 10 000 000 polskich nałogowych palaczy tytoniu, którzy nie mogą rzucić nałogu palenia tytoniu, nie chcą lub nie potrafią się pozbyć nałogu, to ich losie ma zdecydować dyrektywa, wprowadzenie dyrektywy zdecyduje czy warto dalej rozwijać urządzenia do chmurzenia by stawały się coraz bezpieczniejsze a liquidy coraz mniej szkodliwe poprzez wyeliminowanie z nich szkodliwych związków.
Ja też uważam że najlepiej nie palić i nie wapować, ale skoro na świecie z powodu palenia tytoniu co 6,5 sek. umiera człowiek to warto e-papierosa potraktować jako czynnik przejściowy w procesie wyeliminowania całkowitego palenia tytoniu i uzależnienia od nikotyny z życia każdego człowieka na świecie, wynalazek jakim jest e-papieros mogło by uchronić przed przedwczesną śmiercią i chorobami miliony ludzkich istnień, lecz niestety wszystko wskazuje na to że nie jest to w interesie rządzących tego świata.
Na zdrowy rozsądek sprawa powinna być jasna, uregulować prawnie dostępność od 18 lat, kontrola jakości płynów, sprzęt ma posiadać podstawowy atest bezpieczeństwa, zakaz używania w miejscach publicznych, do tego odpowiednia edukacja młodzieży nt. zagrożenia i nic więcej nie potrzeba, lecz niestety jest grupa interesów której to nie na rękę i będzie drastyczna opcja wprowadzenia dyrektywy, a nawet jeśli nie ma, i nie było by takiej grupy, (w co nie wierzę) to w dzisiejszych czasach najlepiej problem zamieść pod dywan, czyli zniszczyć rynek i handel bo skoro czegoś nie ma to i nie ma o czym dyskutować, a 10 000 000 ludzi niech się dalej truje przecież to był ich wybór i nie należy im się żadna pomoc, i nie ma co nawet liczyć na WHO, bo dla nich 10 000 000 polskich nałogowych palaczy, mieści się w błędzie statystycznym w światowej konsumpcji tytoniu, bo na świecie już w zeszłym roku liczba palaczy przekroczyła już 1 miliard.
Ile to będzie procentowo?