Salonowe mole książkowe
-
- Użytkownik
- Posty: 2204
- Rejestracja: czw cze 11, 2015 7:47 pm
- Lokalizacja: Łuków
- Podziękował: 4062 razy
- Otrzymał podzięk.: 2405 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Zaczynam dzisiaj czytać polski kryminał Kamienna Noc. Autorka to Gaja Grzegorzewska. Postać znana wszystkim wielbicielom polskich kryminałów. W 2011 roku za powieść Topielicę otrzymała Nagrodę Wielkiego Kalibru. Nagroda przyznawana jest za najlepsza powieść kryminalną. Lubie polskie kryminały, są coraz lepsze. Co raz pojawiają się nowe nazwiska, mam na myśli autorów. Ktoś z Was czytał coś tej pisarki?
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
tunajerzy pisze:"Sputnik" to się chyba nazywało. "Krokodyl" też był fajny. Taki odpowiednik naszych "Szpilek".
Tak...jasne... dzięki Jerzy... "Krokodyl". Te rysunki dziś zrobiłyby nieprawdopodobną karierę. Dziś dopiero byśmy je w pełni zrozumieli.
Szkoda tak wielu talentów, tak świetnej niekiedy kreski, dla takich marnych celów.
-
- Użytkownik
- Posty: 275
- Rejestracja: sob cze 20, 2015 2:30 pm
- Lokalizacja: Świnoujście
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podzięk.: 373 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Są jednak rzeczy których nie pamiętacie.Nie dlatego że nie możecie, ale dlatego że na pewno nie docierały do Was. Co tu dużo mówić, to były ekskluzywne magazyny.
Oj tam, nie docierały. Docierały Mieszkam w Świnoujściu, a tu w zamierzchłych czasach stacjonowały wojska, naszego ukochanego starszego brata. Było kino radzieckie i był klub TPPR. Chodziło się na filmy, za 2 złote, chociaż bardziej chyba chodziło się dla sklepiku, niż dla filmów. A w sklepiku konfiety i skondensowane mleko czekoladowe i to za śmieszne pieniądze. W klubie zaś był cały przekrój prasy radzieckiej, aczkolwiek bardziej od pokazanych przez Tommego, interesował mnie, odpowiednik naszego "Młodego Technika". "Sputnik" to się chyba nazywało. "Krokodyl" też był fajny. Taki odpowiednik naszych "Szpilek".
-
- Użytkownik
- Posty: 2204
- Rejestracja: czw cze 11, 2015 7:47 pm
- Lokalizacja: Łuków
- Podziękował: 4062 razy
- Otrzymał podzięk.: 2405 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Była obowiązkowa ,już w piątej klasie ,czyli pierwszym roku nauki j.rosyjskiego. Pamiętam to dobrze i obowiązkowe zrzutki na słowniczki polsko -rosyjskie.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
robertanisz pisze:Te ruski czasopisma były dla dzieci .Dla starszych był Pionier.Na te Kartinki była obowiązkowa prenumerata.Podobnie było z członkostwem w TPPR,niby dobrowolne ale pani od rosyjskiego zapisywała wszystkich, oczywiście nie pytając o zdanie.
Nic mi nie wiadomo o obowiązkowej prenumeracie. Do TPPR zapisałem się sam. Mialem bardzo sympatyczną nauczycielkę języka rosyjskiego i kiedy przyszła do mojej szkoły , ja już te Wesołe Karteczki znałem. Byla cokolwiek zaskoczona i zaproponowała mi żebym napisal do kilku Wesołych Kartkowiczów list z Polski. Zrobiłem tak i przez kilka lat korespondowałem
z kilkoma rówieśnikami z bylego ZSRR.Nic zlego mi się z tego powodu nie stało, a wprost przeciwnie. Mialem fajnych znajomych i poza niezłą szkołą języka, także sporo pisemek, książek i innych drobiazgów. W tym pierwsze Matrioszki i bardzo ciekawą kolekcję znaczków.
-
- Użytkownik
- Posty: 2204
- Rejestracja: czw cze 11, 2015 7:47 pm
- Lokalizacja: Łuków
- Podziękował: 4062 razy
- Otrzymał podzięk.: 2405 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Te ruski czasopisma były dla dzieci .Dla starszych był Pionier.Na te Kartinki była obowiązkowa prenumerata.Podobnie było z członkostwem w TPPR,niby dobrowolne ale pani od rosyjskiego zapisywała wszystkich, oczywiście nie pytając o zdanie.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Haze pisze:Ale fajne, kombatanckie wspomnienia Dziadków Leśnych
Adam, przecież dorastaliśmy, niektórzy dorośli nawet...
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Kartinki to nam do podstawówki przynosiła nauczycielka ruskiego - fajne toto było bo takie bardziej kolorowe i na lepszym papierze niż nasze Świerszczyki
"Razem" to był klasyk Było też chyba coś takiego jak "itd", które zapamiętałem głównie ze względu na zwyczajową GOŁĄ BABĘ na tylnej okładce. Pamiętam, że jak w sobotę wstało się odpowiednio wcześnie to wystarczyło jedyne pół godzinki odstania w kolejce pod kioskiem Ruchu i przy odrobinie szczęścia można było się załapać na któryś z tych tytułów.
Ale fajne, kombatanckie wspomnienia Dziadków Leśnych
"Razem" to był klasyk Było też chyba coś takiego jak "itd", które zapamiętałem głównie ze względu na zwyczajową GOŁĄ BABĘ na tylnej okładce. Pamiętam, że jak w sobotę wstało się odpowiednio wcześnie to wystarczyło jedyne pół godzinki odstania w kolejce pod kioskiem Ruchu i przy odrobinie szczęścia można było się załapać na któryś z tych tytułów.
Ale fajne, kombatanckie wspomnienia Dziadków Leśnych
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
amsaw pisze:Było jeszcze Zarzewie z plakatami drukowanymi na badziewnym papierze i Razem z gołą kobitką na ostatniej stronie i poradami Lwa-Starowicza Ale tam nie było komiksów ))
Dobrze że się wczoraj stąd wyniosłem...ale że przy Starowiczu nie było komiksów?
Są jednak rzeczy których nie pamiętacie.Nie dlatego że nie możecie, ale dlatego że na pewno nie docierały do Was. Co tu dużo mówić, to były ekskluzywne magazyny.
Trochę zbyt późno je odkryłem, ale za to mialem darmowy i nieograniczony dostęp. Przez jakiś czas oczywiście.
No może ktoś mi powie że pamięta?
Wiesiołyje kartinki (ros. Весёлые картинки)
Murziłka (ros.Мурзилка)
Oczywiście miałem też dostep do mniej ekskluzywnych tytułów.
Miś, Świerszczyk, tu w miarę dorastania zmieniały sie wersje, Mały Modelarz, Horyzonty Techniki, cofnę się trochę, Poczytaj mi Mao, i takie pisemko Razem.
Razem pamiętam dość selektywnie, bo udzieliłem tam pierwszego wywiadu w życiu i to specjaliście od komiksów, który jeszcze wtedy specjalistą nie był, Maciejowi Parowskiemu.
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
aiji pisze:@Haze-a Funky'ego Kovala kojarzysz ?
Jasne, takie polskie coś pomiędzy Billem bohaterem Galaktyki a Bondem
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości