Wtorek 18.10.2016 20:45 Madryt

[robert]

Wstyd mi za nich.Jak jacys Hunowie.

[Tommy Black]

Czasem obejrzę mecz reprezentacji i emocje są. W zasadzie tyle mi wystarcza kibicowania

Większości ludzi wystraczają takie emocje. Sport to właśnie emocje oraz wspieranie swoich sportowców. Kogo i dlaczego wspierają kibice Legii nie sposób dociec.
A już sposób w jaki to robią, ani z kibicowaniem ani ze sportem nie ma nic wspólnego. Nie chcę już tego więcej komentować. Zauważę tylko że, tam, w Madrycie, zamiast
tych biednych koni powinne być czołgi.

https://youtu.be/nb7gc5USk0I

https://youtu.be/cdfgwbdIDQ0

[DamianGR]

Wygrali moi faworyci. A że zawsze kibicuję wygrywającym to nie ma dla mnie meczu po którym czuję się zawiedziony
Polecam tę metodę wszystkim kibicom

Kibicuję od małego klubom które mi coś dały ( wartości - piłka to także styl życia) w pierwszej kolejności..następnie polskim klubom ( w pucharach) + reprezentacją ..potem sympatię zachodnie a na końcu kupony sts..

Ależ ja nie jestem kibicem i zgrywam się tylko Mi osobiście piłka nic nie dała. A o o stylu życia "kibica", który najczęściej(podkreślam najczęściej) widzę tu w Poznaniu (postawy rasistowskie- nawet wśród całkiem porządnych ludzi , jakoś koslawo pojęty lokalny patriotyzm, chuligańskie, śpiewane wulgaryzmy po nocach) wolę już nie pisać.
Czasem obejrzę mecz reprezentacji i emocje są. W zasadzie tyle mi wystarcza kibicowania

[Baranek]

Wygrali moi faworyci. A że zawsze kibicuję wygrywającym to nie ma dla mnie meczu po którym czuję się zawiedziony
Polecam tę metodę wszystkim kibicom

Kibicuję od małego klubom które mi coś dały ( wartości - piłka to także styl życia) w pierwszej kolejności..następnie polskim klubom ( w pucharach) + reprezentacją ..potem sympatię zachodnie a na końcu kupony sts..

[Tommy Black]

Gdzieś znalezione ( nie pamiętam już gdzie) quasi podsumowanie:

- Czasami sobie myślę, że mogłaby się ta Liga Mistrzów już skończyć. Wymarzyłem ją sobie, a teraz po tym wszystkim co się stało, mam już dość - mówił nam jeden z członków sztabu Legii w Madrycie, przed meczem z Realem. Czyli jeszcze zanim Legia w "tej Lidze Mistrzów" dobrnęła do półmetka. Z koszmarnym bilansem dwóch pierwszych meczów grupowych: zero punktów, zero goli strzelonych, osiem straconych, kilkadziesiąt zakazów dla kibiców, jeden zamknięty stadion i jedna wojna między właścicielami. Widok jak po klęsce żywiołowej. Choć może do tych pieniędzy z Ligi Mistrzów bardziej pasowałoby: jak po klęsce urodzaju.

Nic z tej piłki nożnej w Polsce nie rozumiem.
Czerczesow wcale z Legii odchodzić nie chciał, nie żądał też dodatkowych pieniędzy.Chciał profesjonalizmu i odpowiednich piłkarzy na których Legię było stać.
Ktoś tam jednak miał inne pomysły i zatrudnił aroganckiego bufona niejakiego Hasiego.Przez pomyłkę jako trenera.1,5 miliona euro odleciało razem z kelnerem.
Ten pierwszy mecz z Borussią załatwił wszystko. Trener Znicza Pruszków poradziłby sobie lepiej, bo co chciał osiągnąć pan Hasi, to chyba on sam nie wie, pomijając już fakt że
podobno był gdzieś w Belgii już, trenerem piłkarskim.To dziwne, bo Belgia nie ma drużyny w piłce wodnej.
Na szczęście pilkarze jakoś do siebie doszli, a trener Magiera wydaje się mieć pomysł i posiada warsztat trenerski.
Dzisiejsze kluby piłkarskie to jednak nie sama gra piłką.To przedsiębiorstwa, organizacyjnie i finansowo porównywalne z największymi firmami na rynku światowym.
Tam nic nie dzieje się przypadkiem i w ostatniej chwili.Tam jest budżet, polityka szkoleniowa, transferowa i sztab ludzi profesjonalnie odpowiadających za konkretne sprawy.
Legia niczego nigdy nie wywalczy na arenie europejskiej, dopóki jej sprawy będzie prowadził pan Leśnodorski.
Jakoś ta nasza piłka nożna ciągle przyciąga takie indywidua.Nazwiska sobie daruję, bo szkoda czasu nawet.

Sąd Dyscyplinarny przy Okręgowej Radzie Radców Prawnych skazał prezesa, a od 2014 roku również współwłaściciela Legii Warszawa, na 3-letni zakaz wykonywania zawodu radcy prawnego.

I jeszcze jeden cytat:

Dariusz Mioduski publikuje oświadczenie, w którym przedstawia swoje zdanie na temat ostatniego zamieszania wokół Legii Warszawa. Współwłaściciel klubu tłumaczy, co zdarzyło się w ostatnich dniach.
Mioduski potwierdza, że złożył wniosek o odwołanie zarządu Legii. Wręczył go osobiście Maciejowi Wandzlowi, który odmówił pokwitowania przyjęcia. W związku z tym pismo zostało wysłane pocztą. "Jest kilka istotnych powodów utraty przeze mnie zaufania do zarządu Legii Warszawa, ale fundamentalnym jest ocena sposobu zarządzania klubem oraz jego budżetem" - czytamy w oświadczeniu. Przypominamy, że głos Mioduskiego jest konieczny do podjęcia jakiejkolwiek decyzji zarządu. W tej chwili sytuacja jest więc patowa.

Więcej o tej sprawie tu:
http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/ ... id,tm.html

[DamianGR]

Wygrali moi faworyci. A że zawsze kibicuję wygrywającym to nie ma dla mnie meczu po którym czuję się zawiedziony
Polecam tę metodę wszystkim kibicom

[amsaw]

Jako podsumowanie

[Tommy Black]

tinOFbeerTommy a co będzie 18 LISTOPADA 2016 w Madrycie?

Jakoś o 18:54 pisząc poprzedni post, nie byleś tak dociekliwy...

Przepraszam za błąd w tytule tematu.Emocje przed tym historycznym meczem sprawiły że zamiast 18.10.2016 napisałem 18.11.2016.
Wszystko jest już poprawione, drobny błąd, żmudne poprawianie, ale porządek musi być.

[tinOFbeer]

Tommy a co będzie 18 LISTOPADA 2016 w Madrycie?

Wysłane z mojego ONEPLUS 3 A3003 przy użyciu Tapatalka

[Tommy Black]

Trzeba być obiektywnym tym razem. Wynik jak wynik, ale wstydu nie było. Przynajmniej w pierwszej połowie...

Całkowicie się zgadzam. Wstyd to przyniosla tam delegacja Legii z burakiem Leśnodorskim na czele.
Gdyby ci legioniści trochę mocniej strzelali...
Wynik to po prostu różnica umiejętności, powodu do wstydu nie ma. Ale dlaczego tak wyglądął jak wyglądał, mecz z Borussią?