Na pohybel PSZENICY!

Wygląd, moda i uroda - zrób coś dla przyszłych pokoleń, uwolnij je od smokingów.
Awatar użytkownika
Haze
Ekspert
Ekspert
Posty: 3788
Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 3899 razy
Otrzymał podzięk.: 6121 razy
Płeć: Mężczyzna

Na pohybel PSZENICY!

Postautor: Haze » śr sty 25, 2017 6:58 am

tinOFbeer pisze:A co z Weizenami? :D

No niestety bieda, i to nie tylko z nimi, bo prawie każde piwo jest na jęczmieniu...
Obrazek
Awatar użytkownika
tinOFbeer
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: ndz lut 14, 2016 12:16 am
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podzięk.: 183 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Na pohybel PSZENICY!

Postautor: tinOFbeer » śr sty 25, 2017 6:49 am

A co z Weizenami? :D

Wysłane z mojego ONEPLUS A3003 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
Haze
Ekspert
Ekspert
Posty: 3788
Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 3899 razy
Otrzymał podzięk.: 6121 razy
Płeć: Mężczyzna

Na pohybel PSZENICY!

Postautor: Haze » śr sty 25, 2017 6:33 am

Tommy Black pisze:Możesz powiedziec co konkretnie odstawileś? Bo to jest bardzo ważne!

Szeroko pojęte pieczywo, o sklepach typu piekarnia zapominamy. Nie jest to niestety proste bo przecież jesteśmy praktycznie uzależnieni od chleba (niektóre osoby mają wręcz zespół odstawienia, podobny do rzucania ćmików), i w dodatku nie bardzo jest czym go zastąpić - bo te wszystkie bezglutenowe chrupkie wafle są często tak naszprycowane modyfikowaną soją i kukurydzą, że lepiej też trzymać się od nich z daleka. Ważne też żeby nie dać się nabierać na, polecane przez 90% dietetyków, "zdrowe pieczywo pełnoziarniste", nawet na te "chleby" o konsystencji płyty wiórowej - owszem, mają zdrowy błonnik, ale również dużo cukru i często gluten...
Tak że na pierwszy rzut oka wygląda to ciężko, ale z drugiej strony zostaje nam cała masa innych, fajnych potraw. Myślę, że pan Davis nie pogniewa się jeśli zacytuję jego zalecenia żywieniowe wprost z książki:

Spożywaj w NIEOGRANICZONYCH ILOŚCIACH

* mięsa - kurczaki i indyki (najlepiej z wolnego wybiegu), wołowinę, wieprzowinę, dziczyznę, ryby, skorupiaki,
* sery (inne niż twarogowe) i jaja,
* warzywa (z wyjątkiem ziemniaków i kukurydzy), grzyby, zioła
* nieprażone orzeczy i ziarna - migdały, orzechy włoskie, laskowe i brazylijskie, pekany, pistacje, nerkowce, ziemne (prażone na sucho), pestki słonecznika i dyni, ziarno sezamu, mączki orzechowe,
* zdrowe tłuszcze - oliwy extra virgin, olej z avokado, masła z orzechów włoskich i kokosowych, masło kakaowe i sezamowe, siemię lniane,
* dodatki bez zawartości cukru - musztardy, chrzan, tapenady, salsy, octy, majonez, sos sojowy, sosy paprykowe i chili
Willam Davis - Dieta bez pszenicy.

Spożywaj Z UMIAREM

* produkty mleczne inne niż sery - mleko, twarogi, jogurt, masło,
* owoce - najlepiej jagodowe (jagody, maliny, borówki, truskawki, żurawina) oraz wiśnie i czereśnie. Ostrożniej z tymi, które zawierają najwięcej cukru (ananas, papaja, mango, banany),
* ziarna kukurydzy (ale nie mąka kukurydziana)
* soki owocowe
* zboża bez glutenu - komosa ryżowa, proso, sorgo, gryka, ryż, owies,
* rośliny strączkowe i bulwy - wszelkie odmiany fasoli, soczewica, ziemniaki,
* produkty sojowe - tofu, miso, ziarna soi
Willam Davis - Dieta bez pszenicy.

Spożywaj RZADKO lub NIGDY

* produkty pszenne - chleby, makarony, ciasteczka, ciasta, placki, babeczki, płatki śniadaniowe, naleśniki, gofry, pita, kuskus,
* produkty z żyta, jęczmienia i pszenżyta,
* niezdrowe tłuszcze - smażone, uwodornione, wielonienasycone (zwłaszcza olej kukurydziany, słonecznikowy, z pestek winogron, bawełniany i sojowy),
* produkty bezglutenowe - zwłaszcza te z zawartością mąki kukurydzianej, ryżowej, ziemniaczanej lub z tapioki,
* suszone owoce - figi, daktyle, śliwki, rodzynki, żurawiny,
* potrawy smażone,
* słodkie przekąski - cukierki, lody, sorbety, galaretki, batony energetyczne,
* substancje słodzące na bazie fruktozy - syrop z agawy, miód, syrop klonowy, syrop kukurydziany, sacharoza (czyli cukier)
* słodkie dodatki do potraw - marmolady, dżemy, keczup.
Willam Davis - Dieta bez pszenicy.
Obrazek
Awatar użytkownika
piegusek76
Waperka
Waperka
Posty: 138
Rejestracja: wt lis 08, 2016 9:25 pm
Lokalizacja: Sosnowiec
Podziękował: 963 razy
Otrzymał podzięk.: 277 razy
Płeć: Kobieta

Na pohybel PSZENICY!

Postautor: piegusek76 » wt sty 24, 2017 8:48 pm

Ponieważ od jakiegoś dłuższego czasu zajmuje się zwierzakami, wiem, że w diecie psów i kotów od dawna stawiają na karmy bez zbóż, tak zwane no grain. Widać, że nie tylko zwierzęta nie powinny jeść pszenicy i tym podobnych zbóż. Zresztą zauważyłam po własnych kotach, że nie wykazują większych problemów, co w wieku jednego ( ma 12 lat) często jest normą.
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10897 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Na pohybel PSZENICY!

Postautor: Tommy Black » wt sty 24, 2017 8:45 pm

:brawo: Dobrze że to nareszcie napisaleś. Ale mam od razu rzeczowe pytanie:
Haze pisze:Mówiąc krótko: w 3 dni (TRZY DNI!!!) po odstawieniu produktów zbożowych intensywność objawów choroby zmalała do poziomu minimalnego.

Możesz powiedziec co konkretnie odstawileś? Bo to jest bardzo ważne!
Awatar użytkownika
Haze
Ekspert
Ekspert
Posty: 3788
Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 3899 razy
Otrzymał podzięk.: 6121 razy
Płeć: Mężczyzna

Na pohybel PSZENICY!

Postautor: Haze » wt sty 24, 2017 8:39 pm

Zacznę od tego, że w tematach zdrowotnych daleki jestem od polecania komukolwiek, czegokolwiek. Dlaczego więc chcę Was zachęcić przynajmniej do zapoznania się z książką "Dieta bez pszenicy" Willama Davisa? Powody są TRZY:

1. Książkę napisał kardiolog, który wielokrotnie potwierdził skuteczność odstawienia pszenicy niejako podczas "doświadczeń na ludziach" czyli swoich pacjentach, a swoje obserwacje i wskazówki najczęściej popiera wynikami badań prowadzonych w różnych ośrodkach naukowych (bibliografia ma kilkaset pozycji). I książka nie jest typowym opisem diety w sensie 300 stron przepisów (przykładowe przepisy zajmują kilka stron), tylko wytłumaczeniem od strony medycznej/biochemicznej co wyprawia z naszym organizmem pszenica (zresztą wytłumaczeniem momentami wręcz zbyt naukowym). Jedyne główne przesłanie czysto dietetyczne jest zawarte w tytule: WYPIERDALAMY z naszego menu pszenicę W KAŻDEJ POSTACI. Z HUKIEM!!!

2. Dlaczego? Ano dlatego że lista schorzeń, które wywołuje to nasze ukochane zboże (albo w których co najmniej macza palce) mrozi krew w żyłach - tak z grubsza:
a) cukrzyca typu 2 (wiedzieliście, że chleb pszenny ma indeks glikemiczny DUŻO wyższy niż biały cukier? :shock: A żytni pełnoziarnisty niewiele mniejszy od cukru?),
b) choroby przewodu pokarmowego (celiakia, jelito wrażliwe, wrzodziejące zapalenie jelita grubego),
c) choroby serca i układu krążenia (czyli cholesterol),
d) stany zapalne kości i stawów, osteoporoza,
e) choroby skórne (również te najbardziej drastyczne, kończące się gangreną i amputacjami),
f) oczywiście otyłość (to tak niejako w bonusie do powyższych punktów),
g) i jeszcze parę innych rzeczy.

No i fajnie. Teraz większość ludzi powie coś w stylu "kolejny oszołom, który zbija kasę na jakimś pseudomedycznym bełkocie". Sam bym pewnie coś takiego pomyślał... Ale tu dochodzimy do trzeciego powodu, dla którego powstał ten wątek:

3. U MNIE TO DZIAŁA! Jakoś tak wyszło :evil: , że w grudniu zdiagnozowano u mnie WZJG (skrót rozwinięty w podpunkcie b). Nie jest to tragedia (przy wczesnym rozpoznaniu) ale nie są to też przelewki. Nie chcę tutaj epatować opisywaniem tej choroby więc napiszę o niej drobnym drukiem, który można spokojnie pominąć.

WZJG to owrzodzenie jelita grubego, które jak na razie nie ma zdiagnozowanych przyczyn powstawania. I tutaj UWAGA: niektórzy gastrolodzy dopatrują się związku tego schorzenia z rzuceniem palenia! Tak, nie pomyliłem się: RZUCENIEM PALENIA - to była jedna z pierwszych rzeczy, o którą zapytał mnie gastrolog po stwierdzeniu wzjg.
W średnim stadium rozwoju objawy są niezbyt ciekawe i związane głównie z ... ubikacją: 20-30 wizyt w kiblu w ciągu dnia to nic niezwykłego, większość "krwawych". Dobra, wystarczy... Leczenie polega na przyjmowaniu hurtowych ilości np. mesalazyny w postaci tabletek (dziennie łykałem po kilkanaście) oraz z tej drugiej strony. Jeśli nie pomoże to sterydy (kilka miesięcy, ze wszystkimi tego efektami ubocznymi), potem ewentualnie jeszcze gorszy koks, no a potem juz tylko wycinka tego fragmentu jelita.
Problem u mnie polegał na tym, że te pierwsze w kolejności specyfiki były zupełnie nieskuteczne, a do tego wywoływały potężny ból całego brzucha, taki że nie możesz spać, myśleć ani normalnie funkcjonować. Drugi gastrolog, zmiana lekarstwa i to samo, i lekka załamka. No to za trzecim razem gastrolog przeszedl do fazy drugiej czyli lekką ręką zapisał 3-miesięczną kurację sterydami (tak po kilkadziesiat mg dziennie). Jak poczytałem jakie ludzie mają po tym efekty uboczne, i jak trudno potem odstawić ten koks, to stwierdziłem, że MUSI być jakieś inne rozwiązanie. No i stąd ta książka ...


Mówiąc krótko: w 3 dni (TRZY DNI!!!) po odstawieniu produktów zbożowych intensywność objawów choroby zmalała do poziomu minimalnego. Obecnie mój przewód pokarmowy działa może nie jak u niemowlaka, ale blisko. Miesiąc leków branych prawie że garściami nawet na kilometr nie zbliżył się do efektu jaki dało po TRZECH dniach odstawienie wszelkich zbóż! I nie jest to jedyny efekt tego odstawienia...

Sami więc rozumiecie, że mam dość mocne podstawy żeby propagować odstawienie tego szajsu, który zalewa nas w każdym sklepie, restauracji i reklamie TV. Co niniejszym czynię - spróbujcie chociaż na kilka dni bo pierwsze efekty (lepsze wysypianie się, większa "chęć do życia", zmniejszenie bóli stawów) często pojawiają się już w tym czasie.

*czajniczek*

PS1. Dla tych, którzy powiedzą: "pieprzenie, przecież ludzie jedzą pszenicę od tysięcy lat". I tak, i nie. Współczesna pszenica ma niewiele wspólnego ze zbożem z przed nawet 50 lat. Chodzi o to, że w latach 60-70tych, kiedy w mniej rozwiniętych krajach (Indie, Meksyk) pojawiło się widmo głodu, naukowcy zaczęli NA POTĘGĘ kombinować z krzyżówkami pszenicy. Dość powiedzieć, że obecne jej odmiany mają wydajność z hektara DZIESIĘĆ razy wyższą niż te z początku XX wieku, a główny autor tych eksperymentów dostał nawet Nobla. Problem polega na tym, że dzisiaj wszelkie (albo większość) modyfikacje genetyczne testuje się i na zwierzętach i potem na ludziach, ale w tamtych czasach chłopaki wychodzili z założenia "co może wyjść złego z krzyżówki jednego zboża z drugim? Kolejne zboże...". Okazuje się, że nie do końca - jest o tym rozdział w książce.
Obrazek

Wróć do „Marble Arch - Podobno smoking dobrze leży na człowieku dopiero w trzecim pokoleniu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości