PREMIXY - znak czasów
-
- Użytkownik
- Posty: 3677
- Rejestracja: pn lis 26, 2018 12:58 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 3216 razy
- Otrzymał podzięk.: 2633 razy
- Płeć:
PREMIXY - znak czasów
Premixy to Inawera robi całkiem fajne. Grzałki długo na nich śmigają, tak że są spoko.
-
- Użytkownik
- Posty: 237
- Rejestracja: pt wrz 06, 2019 9:46 am
- Lokalizacja: ST
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podzięk.: 130 razy
- Płeć:
Re: PREMIXY - znak czasów
Nie wiem jak premiks ale z aromatu o tym samym smaku wyszedł prawdziwy owoc z kwasowością i goryczką. Dla mnie nr owoców: http://MA.pl/owocowe/269-premix-grapefruit.html
-
- Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: czw gru 05, 2019 11:42 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podzięk.: 2 razy
- Płeć:
Re: PREMIXY - znak czasów
Widzę że już od jakiegoś czasu temat nie odświeżany ale zależałoby mi na poleceniu przez Was premixów godnych uwagi. Ciągle szukam ciekawych smaków, jedne podchodzą mi bardziej inne mniej ale interesowałoby mnie coś sprawdzonego przez Was - coś nie przesadnie słodkiego bez tony cukru za to intensywnego. Oczywiście są gusta i guściki ale rynek jest tego pełen i czasem ciężko wybrać. Jeśli coś jest totalnie beznadziejne i nie warte nawet złotówki to też proszę o ostrzeżenie
-
- Waperka
- Posty: 3854
- Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 5174 razy
- Otrzymał podzięk.: 6264 razy
- Płeć:
PREMIXY - znak czasów
Temat ciekawy i zmusza do myślenia. No i zadałam sobie pytanie, czy nazwy tych premixów mnie bulwersuje ? Przyznam się, że nie. Takie mamy czasy, producenci szukają sposobów żeby zaciekawić, zachęcić potencjalnych nabywców do zakupu swoich produktów. Może podejdźmy do tego z humorem, większym luzem. Świata nie zmienimy, a nasze wapowanie niech pozostanie przyjemnością, na którą składają się nowe smaki o „egzotycznych” nazwach. Szczerze mówiąc już mnie zmęczyły te wszystkie argumenty przeciwników EIN, że takie nazwy są ukierunkowane na dzieci. Czy z powodu dzieciaków ktoś się czepia nazw alkoholu? A widziałam w sklepie wódki cytrynowe, porzeczkowe, wiśniowe, żurawinowe, malinowe, miodowe i piwo bananowe. A prezerwatywy ? Toż to orgia smaków.
A może trzeba zakazać filmów pornograficznych, bo dzieci zobaczą ? Bez paranoi. Dzieci i dorośli żyją we wspólnej przestrzeni, ale to nie oznacza, że z automatu mogą korzystać z dóbr przeznaczonych tylko dla dorosłych, a tym samym nie można pozbawiać dorosłych wyboru, wykorzystując w tym celu dzieci. Wystarczy tylko przestrzegać zasad i prawa.
@ Haze– jak zawsze świetna recenzja, czekam na następne. Swoją drogą, ciekawe co to za owoc przypominający mango ?
A może trzeba zakazać filmów pornograficznych, bo dzieci zobaczą ? Bez paranoi. Dzieci i dorośli żyją we wspólnej przestrzeni, ale to nie oznacza, że z automatu mogą korzystać z dóbr przeznaczonych tylko dla dorosłych, a tym samym nie można pozbawiać dorosłych wyboru, wykorzystując w tym celu dzieci. Wystarczy tylko przestrzegać zasad i prawa.
@ Haze– jak zawsze świetna recenzja, czekam na następne. Swoją drogą, ciekawe co to za owoc przypominający mango ?
-
- Użytkownik
- Posty: 129
- Rejestracja: czw mar 08, 2018 7:50 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podzięk.: 74 razy
- Płeć:
Re: PREMIXY - znak czasów
To idzie w tym kierunku ważne żeby się sprzedawałoElena pisze:Lubię ich produkty.
Kupiłabym na próbę, ale kiszka wyciągnąć coś z takim napisem przy ludziach...
Dla mnie to głupie i przyznaję, że nieco straciłam zapał do nabywania produktów tej firmy.
Nie jestem pruderyjna ale odczuwam niesmak....
Może dzieciaki/ młodych chłopców to jara... Mnie starej baby nie:)
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
''Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia.''
-
- Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: pn paź 23, 2017 4:49 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podzięk.: 19 razy
- Płeć:
Re: PREMIXY - znak czasów
Lubię ich produkty.
Kupiłabym na próbę, ale kiszka wyciągnąć coś z takim napisem przy ludziach...
Dla mnie to głupie i przyznaję, że nieco straciłam zapał do nabywania produktów tej firmy.
Nie jestem pruderyjna ale odczuwam niesmak....
Może dzieciaki/ młodych chłopców to jara... Mnie starej baby nie:)
Kupiłabym na próbę, ale kiszka wyciągnąć coś z takim napisem przy ludziach...
Dla mnie to głupie i przyznaję, że nieco straciłam zapał do nabywania produktów tej firmy.
Nie jestem pruderyjna ale odczuwam niesmak....
Może dzieciaki/ młodych chłopców to jara... Mnie starej baby nie:)
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
PREMIXY - znak czasów
GoBearsi wypuścili nową linię premixów: PORNSERIES Nie wiem co powodowało autorem tej nazwy ale to i tak pół biedy... wręcz zaszalał kiedy przyszło do nazwania jednego z premixów z linii, który ze względu na ciekawy bukiet zakupiłem:
Gdyby ktoś zastanawiał się o czym piszę to niech sobie wklepie tę nazwę w Googla i spojrzy na wyniki wyszukiwania...
A teraz do rzeczy - tak jak wspomniałem mariaż mango/melon/truskawka zabrzmiał dość obiecująco, pewien taki niepokój wzbudził jak zwykle "dodatek koolady", no ale obwąchanie flaszki wypadło pozytywnie więc zakupiłem. Zalałem nikotyną do mocy 3 mg i odpaliłem w Blitzenie. Wrażenia?
To chyba pierwszy liquid, w którym koolada pozostaje na akceptowalnym dla mnie poziomie - oczywiście uderza tym specyficznym wrażeniem "chłodu", ale robi to w sposób dość dobrze wyważony, dodając bukietowi zdecydowanej ale też nienachalnej świeżości, a przy tym nie zabija pozostałych smaków. Smaków, które bardzo ciekawie się układają: w pierwszej chwili, często jeszcze przed uderzeniem chłodu, czujemy mango, potem czadu daje koolada, która dość szybko zostaje przykryta doskonale zbalansowanym, słodkim ale nie przesłodzonym, połączeniem melona z truskawką. Połączeniem, które jest tak dobrze zrównoważone, że wręcz trudno wydzielić te smaki, nie dominuje ani melon ani truskawka, i całkiem dobrze to wypada. No a mango* zasługuje na osobną pochwałę: jest po prostu DOSKONAŁE, naturalne i bez tego posmaku "stęchlizny", który często towarzyszy temu aromatowi, takie mango to można wapować!
Tak więc znowu dostajemy od Bearsów kawał porządnej mieszanki, jak dla mnie to nie do wapowania na okrągło, ale złapałem się na tym, że jak wracałem do domu po całodziennym pufaniu jakiejś tytoniówki to nie mogłem się doczekać kiedy strzelę sobie parę sztachów tego orzeźwiającego Porncośtam ...
* A na koniec ważne SPROSTOWANIE: w opisie smaku producent używa nazwy "mangostan". Ja założyłem, że to po prostu inna nazwa mango, ale okazuje się, że byłem w błędzie To ZUPEŁNIE inny owoc! Dlaczego zatem nie zmieniłem tej nazwy w moim opisie? Ponieważ podczas jego tworzenia cały czas byłem przekonany, że jest to mango, dopiero przed chwilą to zweryfikowałem. W tej sytuacji moja pochwała tego aromatu ... hmmm ... powiedzmy, że nabiera innego znaczenia Nie ma stęchlizny bo to nie mango. Ale jednocześnie widać, że nie jest to jakiś drastycznie inny smak, skoro bez większych dylematów założyłem, że wapuję mango. Jedyne co się pojawiło to spostrzeżenie typu "hmm, ciekawe to mango"
PS. Człowiek jednak całe życie się uczy ...
Gdyby ktoś zastanawiał się o czym piszę to niech sobie wklepie tę nazwę w Googla i spojrzy na wyniki wyszukiwania...
A teraz do rzeczy - tak jak wspomniałem mariaż mango/melon/truskawka zabrzmiał dość obiecująco, pewien taki niepokój wzbudził jak zwykle "dodatek koolady", no ale obwąchanie flaszki wypadło pozytywnie więc zakupiłem. Zalałem nikotyną do mocy 3 mg i odpaliłem w Blitzenie. Wrażenia?
To chyba pierwszy liquid, w którym koolada pozostaje na akceptowalnym dla mnie poziomie - oczywiście uderza tym specyficznym wrażeniem "chłodu", ale robi to w sposób dość dobrze wyważony, dodając bukietowi zdecydowanej ale też nienachalnej świeżości, a przy tym nie zabija pozostałych smaków. Smaków, które bardzo ciekawie się układają: w pierwszej chwili, często jeszcze przed uderzeniem chłodu, czujemy mango, potem czadu daje koolada, która dość szybko zostaje przykryta doskonale zbalansowanym, słodkim ale nie przesłodzonym, połączeniem melona z truskawką. Połączeniem, które jest tak dobrze zrównoważone, że wręcz trudno wydzielić te smaki, nie dominuje ani melon ani truskawka, i całkiem dobrze to wypada. No a mango* zasługuje na osobną pochwałę: jest po prostu DOSKONAŁE, naturalne i bez tego posmaku "stęchlizny", który często towarzyszy temu aromatowi, takie mango to można wapować!
Tak więc znowu dostajemy od Bearsów kawał porządnej mieszanki, jak dla mnie to nie do wapowania na okrągło, ale złapałem się na tym, że jak wracałem do domu po całodziennym pufaniu jakiejś tytoniówki to nie mogłem się doczekać kiedy strzelę sobie parę sztachów tego orzeźwiającego Porncośtam ...
* A na koniec ważne SPROSTOWANIE: w opisie smaku producent używa nazwy "mangostan". Ja założyłem, że to po prostu inna nazwa mango, ale okazuje się, że byłem w błędzie To ZUPEŁNIE inny owoc! Dlaczego zatem nie zmieniłem tej nazwy w moim opisie? Ponieważ podczas jego tworzenia cały czas byłem przekonany, że jest to mango, dopiero przed chwilą to zweryfikowałem. W tej sytuacji moja pochwała tego aromatu ... hmmm ... powiedzmy, że nabiera innego znaczenia Nie ma stęchlizny bo to nie mango. Ale jednocześnie widać, że nie jest to jakiś drastycznie inny smak, skoro bez większych dylematów założyłem, że wapuję mango. Jedyne co się pojawiło to spostrzeżenie typu "hmm, ciekawe to mango"
PS. Człowiek jednak całe życie się uczy ...
-
- Waperka
- Posty: 61
- Rejestracja: śr paź 04, 2017 6:45 pm
- Lokalizacja: Grajewo/Suwałki
- Podziękował: 52 razy
- Otrzymał podzięk.: 86 razy
- Płeć:
PREMIXY - znak czasów
Eh... Z braku laku kupiłam przedwczoraj Czerwonego Smoka - Dillon's. Miał być smoczy owoc z truskawką, jak podała sprzedawczyni. Wizualnie fajnie - szklana buteleczka. W praktyce - pipetka nie jest dla mnie (w aucie nie da się zatankować, stojąc na czerwonym) Dolałam bazę, zmieszałam, zatankowałam. I.. Czuję dosłownie sam cukier, a raczej w połączeniu z czymś bliżej nieokreślonym... Dosyć męczący smak. Na grzałce 0,6 ohma, niezależnie od ustawionej mocy - nadal sam cukier.. Próby robiłam od 18 do 30 Wat max. Po powrocie do domu i sprawdzeniu w internecie dokładnie smaku, okazało się, że jest to faktycznie smoczy owoc z truskawką, jednak zalane słodką śmietaną. Mimo tego, nie jestem w stanie rozróżnić smaków w tym premixie, w przeciwieństwie np. do VapeNation. Oczywiście to jest moja bardzo subiektywna ocena.
Edit: wczoraj i dziś również próbowałam coś wyczuć, ale smak jest dla mnie nadal taki sam, może mam upośledzone kubki smakowe?
Edit: wczoraj i dziś również próbowałam coś wyczuć, ale smak jest dla mnie nadal taki sam, może mam upośledzone kubki smakowe?
Slava Perun!
https://www.facebook.com/airsoftperunsuwalki/
https://www.facebook.com/airsoftperunsuwalki/
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Re: PREMIXY - znak czasów
Weź sobie na początek Escobara od Gobearsów. Licząc z shotem one wychodzą po 6,7zł/10ml i nie liczyłbym zbytnio, że znajdziesz coś przyzwoitego poniżej tej ceny (która jest w sumie śmieszna).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości