Coś o samoróbkach...
-
- Waperka
- Posty: 3854
- Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 5174 razy
- Otrzymał podzięk.: 6264 razy
- Płeć:
Coś o samoróbkach...
Bardzo, bardzo dziękuję @ slaviop za ten temat. Sama miałam taki założyć, ale wiadomo.... czas.
Może opowiem jak u mnie jest. Ale najpierw jak było.
Kiedyś kupowałam mniejsze ilości glikolu i gliceryny, więc siłą rzeczy też używałam tych wszystkich miarek, pojemników z podziałkami i wszystko po odpowiednim zmierzeniu wlewałam do buteleczek 100 ml.
Sytuacja zmieniła się ostatnio, gdy w obawie przed akcyzą zakupiłam glikol i glicerynę w 5 l. pojemnikach.
I to wymagało zmiany i dostosowania się do nowej rzeczywistości.
Od tej chwili postępuję tak:
Na początek łączę glikol i glicerynę w 5 l. pojemniku. W moim przypadku jest to 1:1
Potem przelewam ją do butelek litrowych i tam dopiero dodaję bazę z nikotyną. Mam ze starych zapasów 50 ml. bazę o mocy 36 i tyle daję na litr zerówki. Kalkulator podpowiedział mi ,że uzyskałam moc 1,72. Dla mnie git. Bo tak jak Sławek nie przywiązuję już zbytniej wagi do nikotyny. Ma być w granicach 1-2 %.
Nawiasem mówiąc te buteleczki po bazie uwielbiam, bo są bardzo wygodne i miękkie i stosuję je potem do liquidów miętowych. A poza tym tak szybko się nie kończą jak te 10 ml, które co chwilę są już puste.
Dopiero tak przygotowaną bazę i po mniej więcej dwóch tygodniach przelewam do buteleczek 100 ml za pomocą dzbanka z dziobkiem. Trochę zawsze się porozlewa, ale nie są to jakieś wielkie ilości. No i z tych buteleczek stosunkowo łatwo się przelewa gotową bazę do mniejszych, gdy zaczynam mieszanie.
Jako fanka mięty, od razu robię sobie także delikatną bazę miętową ( jest w butelkach z czerwonymi nakrętkami, z białymi jest bezsmakowa).
A na koniec robię liquidy. Jestem leniem i nie chce mi się ich opisywać, dlatego znalazłam proste rozwiązanie. Wygląda to tak jak na zdjęciu. W tych butelkach 50 ml. jest delikatna mięta , w tych małych z ciemnymi nakrętkami jest mocna mięta. A w tych z białymi nakrętkami są różne smaki owocowe i deserowe jedno lub dwuskładnikowe. Nie opisuję, zostawiam sobie jako niespodziankę. Ale zawsze na węch jestem w stanie określić co tam jest. W moich mieszankach tak naprawdę tylko luquidy tytoniowe są bogate i często nawet 7-8 składnikowe. Ale te są tylko przerywnikiem dla mięty i robię je stosunkowo rzadko. Aromaty też liczę na krople. To takie łatwe, a ja potrafię policzyć do dwudziestu. No i nie znoszę strzykawek.
Jak widzicie staram się ułatwiać sobie życie bimbrownika i powiem Wam, że mój obecny sposób pasuje mi o wiele bardziej, niż żmudne i czasochłonne mierzenie wszystkiego po kolei i przelewanie tego do mniejszych butelek, choć praca ma kilka etapów. Mam nadzieję, że mój sposób przyda się komuś.
Może opowiem jak u mnie jest. Ale najpierw jak było.
Kiedyś kupowałam mniejsze ilości glikolu i gliceryny, więc siłą rzeczy też używałam tych wszystkich miarek, pojemników z podziałkami i wszystko po odpowiednim zmierzeniu wlewałam do buteleczek 100 ml.
Sytuacja zmieniła się ostatnio, gdy w obawie przed akcyzą zakupiłam glikol i glicerynę w 5 l. pojemnikach.
I to wymagało zmiany i dostosowania się do nowej rzeczywistości.
Od tej chwili postępuję tak:
Na początek łączę glikol i glicerynę w 5 l. pojemniku. W moim przypadku jest to 1:1
Potem przelewam ją do butelek litrowych i tam dopiero dodaję bazę z nikotyną. Mam ze starych zapasów 50 ml. bazę o mocy 36 i tyle daję na litr zerówki. Kalkulator podpowiedział mi ,że uzyskałam moc 1,72. Dla mnie git. Bo tak jak Sławek nie przywiązuję już zbytniej wagi do nikotyny. Ma być w granicach 1-2 %.
Nawiasem mówiąc te buteleczki po bazie uwielbiam, bo są bardzo wygodne i miękkie i stosuję je potem do liquidów miętowych. A poza tym tak szybko się nie kończą jak te 10 ml, które co chwilę są już puste.
Dopiero tak przygotowaną bazę i po mniej więcej dwóch tygodniach przelewam do buteleczek 100 ml za pomocą dzbanka z dziobkiem. Trochę zawsze się porozlewa, ale nie są to jakieś wielkie ilości. No i z tych buteleczek stosunkowo łatwo się przelewa gotową bazę do mniejszych, gdy zaczynam mieszanie.
Jako fanka mięty, od razu robię sobie także delikatną bazę miętową ( jest w butelkach z czerwonymi nakrętkami, z białymi jest bezsmakowa).
A na koniec robię liquidy. Jestem leniem i nie chce mi się ich opisywać, dlatego znalazłam proste rozwiązanie. Wygląda to tak jak na zdjęciu. W tych butelkach 50 ml. jest delikatna mięta , w tych małych z ciemnymi nakrętkami jest mocna mięta. A w tych z białymi nakrętkami są różne smaki owocowe i deserowe jedno lub dwuskładnikowe. Nie opisuję, zostawiam sobie jako niespodziankę. Ale zawsze na węch jestem w stanie określić co tam jest. W moich mieszankach tak naprawdę tylko luquidy tytoniowe są bogate i często nawet 7-8 składnikowe. Ale te są tylko przerywnikiem dla mięty i robię je stosunkowo rzadko. Aromaty też liczę na krople. To takie łatwe, a ja potrafię policzyć do dwudziestu. No i nie znoszę strzykawek.
Jak widzicie staram się ułatwiać sobie życie bimbrownika i powiem Wam, że mój obecny sposób pasuje mi o wiele bardziej, niż żmudne i czasochłonne mierzenie wszystkiego po kolei i przelewanie tego do mniejszych butelek, choć praca ma kilka etapów. Mam nadzieję, że mój sposób przyda się komuś.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Użytkownik
- Posty: 97
- Rejestracja: wt paź 31, 2017 6:43 am
- Lokalizacja: opolskie
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podzięk.: 105 razy
- Płeć:
Coś o samoróbkach...
Matrud pisze:w jaki sposób temperatura wpływa na smak ? Do tej pory słyszałem, że przy grzejniku płyny szybciej się przegryzają
Imo to nie mit. Dla mnie działa. Sposoby przyśpieszania maturacji liquidów(jak to brzmi ) były wałkowane na ecfie. x lat temu. Oryginalnych już nie znajdę, ale tutaj jest małe podsumowanie: klik. Tylko nie kaloryferem droga, kluczem jest zapewnienie butelce z liquidem(szklanej) odpowiedniej temperatury przez określony okres czasu. i tu się przydaje wspomniany w linku wolnowar(tak to chyba brzmi po polsku). Jak dla mnie lepsze rozwiązanie od taniej myjki ultradźwiękowej. Stosuję od kilku lat i jestem zadowolony.
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Coś o samoróbkach...
To jest częściowo mit. Ja nigdy nie podgrzewam płynów. Swoje muszą odstać. Nie da się przyśpieszyć czasu wiązanią aromatów z bazą. Można tylko mięszać...Matrud pisze:w jaki sposób temperatura wpływa na smak ? Do tej pory słyszałem, że przy grzejniku płyny szybciej się przegryzają
Pisane mobilnie...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: wt paź 17, 2017 10:31 am
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podzięk.: 18 razy
- Płeć:
Coś o samoróbkach...
w jaki sposób temperatura wpływa na smak ? Do tej pory słyszałem, że przy grzejniku płyny szybciej się przegryzają
-
- Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: czw kwie 07, 2016 7:36 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podzięk.: 6 razy
- Płeć:
Coś o samoróbkach...
Celowałem bardziej w styl tivi szopu.
Gdzie motyw przelewania zimnej gliceryny byłby w szarym kolorze a używania strzykawki z wesołą muzyczką i uśmiechniętą gębą
Ale może być i to
Gdzie motyw przelewania zimnej gliceryny byłby w szarym kolorze a używania strzykawki z wesołą muzyczką i uśmiechniętą gębą
Ale może być i to
-
- Użytkownik
- Posty: 266
- Rejestracja: wt lis 29, 2016 12:04 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 102 razy
- Otrzymał podzięk.: 255 razy
- Płeć:
Coś o samoróbkach...
zarthos pisze:Ta strzykawka jest rewelacyjna.
Nigdy nie potrafiłem dobrze poradzić sobie z odmierzaniem gliceryny, szczególnie prosto z lodówki.
Przelewanie gliceryny z butelki do cylindra z podziałką zawsze powodowało u mnie tymczasowe pogorszenie kultury osobistej.
Odkąd mam tę strzykawkę, przelewam glicerynę do jakiegoś szerokiego słoika i heja.
Bardzo ułatwia mieszanie np. litra płynów o różnych smakach.
Reklama prawie tak dobra jak te:
https://www.youtube.com/watch?v=gqSHNVA8vso
Pozdrawiam
Robert
Robert
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Coś o samoróbkach...
Ja ze szpitala przynioslem nowe zlewki z podziałkami. Od 100 mililitrow do 2 litrów. To upraszcza sprawę. Poza tym na 5 litrowej butli mam podziałkę co 100 mililitrów. Nie bawię się w małe ilości...
Pisane mobilnie...
Pisane mobilnie...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: czw kwie 07, 2016 7:36 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podzięk.: 6 razy
- Płeć:
Coś o samoróbkach...
Ta strzykawka jest rewelacyjna.
Nigdy nie potrafiłem dobrze poradzić sobie z odmierzaniem gliceryny, szczególnie prosto z lodówki.
Przelewanie gliceryny z butelki do cylindra z podziałką zawsze powodowało u mnie tymczasowe pogorszenie kultury osobistej.
Odkąd mam tę strzykawkę, przelewam glicerynę do jakiegoś szerokiego słoika i heja.
Bardzo ułatwia mieszanie np. litra płynów o różnych smakach.
Nigdy nie potrafiłem dobrze poradzić sobie z odmierzaniem gliceryny, szczególnie prosto z lodówki.
Przelewanie gliceryny z butelki do cylindra z podziałką zawsze powodowało u mnie tymczasowe pogorszenie kultury osobistej.
Odkąd mam tę strzykawkę, przelewam glicerynę do jakiegoś szerokiego słoika i heja.
Bardzo ułatwia mieszanie np. litra płynów o różnych smakach.
-
- Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: sob lis 05, 2016 7:39 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 58 razy
- Otrzymał podzięk.: 48 razy
- Płeć:
Coś o samoróbkach...
No może z tymi 10% to trochę przesadziłem
Dla świętego spokoju przed chwilą sprawdziłem i weszło dokładnie 106 ml wody, a to za sprawą sporego "dziubka" owej strzykawy
Dla świętego spokoju przed chwilą sprawdziłem i weszło dokładnie 106 ml wody, a to za sprawą sporego "dziubka" owej strzykawy
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Coś o samoróbkach...
tomgrim2 pisze:Albo tutaj https://www.doz.pl/apteka/p80189-Romed_ ... nika_1_szt z darmowym odbiorem we wskazanej przez Ciebie pobliskiej aptece
Jednak nie polecam tych strzykawek, podziałka jest orientacyjna i potrafi przekłamywać nawet o 10%.
No nie żartuj. To jest punkcyjna strzykawka i aż tak przeklamywać nie może. Ta różnica o której wspominasz,10% , może odpowiadać objętości tego czarnego gumowego kołnierza tłoka.
Trzeba po prostu dokładniej posługiwać się widoczną na strzykawce podziałką. Sam używam takiej strzykawki od dawna i nawet namówiłem na nią kilka osób a kilku podarowalem...
I nikt nie narzekał.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości