Pimpinella anisum L, czyli anyż gwiaździsty
-
- Użytkownik
- Posty: 99
- Rejestracja: wt paź 01, 2019 10:45 am
- Lokalizacja: Wągrowiec
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podzięk.: 60 razy
- Płeć:
Re: Pimpinella anisum L, czyli anyż gwiaździsty
Wiem że temat stary i biorę na klatę tytuł Złotej Łopaty ale... Zapewniam Cię @ basika że nie jesteś jedyna Co prawda ciastek anyżowych jakoś szczególnie nie ubóstwiam, ale w liquidach zdecydowanie bardziej mi anyż smakuje.
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Pimpinella anisum L, czyli anyż gwiaździsty
Spokojnie mam jeszcze zapasik w butelczynie i zostawię dla ciebie na zapas...
Fajnie że smakowało...
Pisane mobilnie...
Fajnie że smakowało...
Pisane mobilnie...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Waperka
- Posty: 3854
- Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 5174 razy
- Otrzymał podzięk.: 6264 razy
- Płeć:
Pimpinella anisum L, czyli anyż gwiaździsty
Anyż pochodzi z rejonu Morza Śródziemnego, Bliskiego Wschodu i Egiptu. Jest to jedna z najstarszych roślin wykorzystywanych od czasów starożytnych, zarówno do celów kulinarnych, jak i leczniczych. Istnieją dowody na to, że anyż był używany już 1500 lat p.n.e. w Egipcie. Używali go też Chińczycy, Inkowie, Grecy, cieszył się popularnością wśród Rzymian. Do Polski anyż przywędrował w Średniowieczu. Tyle historii. Dodam tylko, że olejek anyżowy jest środkiem smakowym i aromatycznym wykorzystywanym w przemyśle spożywczym, perfumeryjnym i farmaceutycznym oraz spirytusowym.
Nie znam zbyt wielu waperów, którzy lubią ten smak. Hmm... szczerze mówiąc, nie znam nikogo, z wyjątkiem siebie oczywiście. A to błąd moi drodzy, bo anyż to bardzo ciekawy i złożony smak, który można wapować solo jak i w duecie, bo pięknie uzupełnia inne smaki nie dominując nad nimi i szybko się z nimi zaprzyjaźnia.
Ja go uwielbiam w każdej postaci. Z tym większą przyjemnością spróbowałam liquidu Sławka. Już od pierwszego zaciągnięcia poczułam znany mi, przyjemny smak. Cukierki, a właściwie landrynki, które dostarczają słodyczy naszym kubkom smakowym. Ale nie jest to taka prosta słodycz. To aromatyczny nektar kwiatowy, który ochoczo figluje z orzeźwiającym koperkiem włoskim. Jest tu też lukrecja, która łagodnie ujawnia się, gdy liquid nabiera temperatury. Taki właśnie jest anyż. Zaskakujący, wielowymiarowy i przywodzący wspomnienie gorącego lata, powalający słodyczą i pięknym zapachem.
Do tej pory spotkałam dwa rodzaje anyżu. Jeden pachnący, ale wytrawny, drugi słodki, landrynkowy. W liquidzie Sławka mamy te dwie odmiany. Przy pierwszym zaciągnięciu jest słodycz, przy drugim jest jej dużo mniej, trzeci wdech - znowu słodycz, czwarty - bardziej wytrawny. I tak pięknie przeplatają się te dwa anyże. Widać że się zakumplowali i jest to fajna przyjaźń, bo jakkolwiek mogą żyć bez siebie, to jednak w parze jest ciekawiej i przyjemniej. Mnie także. Do tego stopnia że liquidu już nie ma.
Dziękuję @ slaviop. Plecionka czuje wdzięczność i myśli o jakimś rewanżu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości