Smaków Manufaktura Sławomira!

Awatar użytkownika
slaviop
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2439
Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1558 razy
Otrzymał podzięk.: 4400 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Smaków Manufaktura Sławomira!

Postautor: slaviop » sob maja 25, 2019 4:55 pm

Bardzo cieszy mnie że ci to wszystko posmakowało i dało odrobinę radości. Kubki smakowe miały co analizować jak myślę. W naszym hobby jakim jest wapowanie oraz mięszanie każdy płyn jaki się stworzy to niepewność udanej pracy. To jakby iść przed siebie i nie wiedzieć co jest za zakrętem. W podróż należy zabrać dobre buty. A do mięszania zaopatrzyć się w cierpliwość i masę aromatów. Moja przygoda z warzeniem własnych płynów ciągle trwa i ewoluuje. Za każdym razem uczę się czegoś nowego. Lubię dzielić się z innymi owocami swojej pracy. Czasami coś nie wyjdzie albo komuś coś nie posmakuję. Ważne aby nadal robić swoje. Nie poddawać się. Rozwijać i pogłębiać wiedzę. Nie popełniać tych samych błędów. Basiu dziękuję za opis tych płynów.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
Awatar użytkownika
basika
Waperka
Waperka
Posty: 3854
Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 5174 razy
Otrzymał podzięk.: 6264 razy
Płeć: Kobieta

Smaków Manufaktura Sławomira!

Postautor: basika » sob maja 25, 2019 4:42 pm

Tydzień temu nasz kolega @
Awatar użytkownika
slaviop
przysłał mi kilka swoich mieszanek i chciał abym wyraziła o nich opinię. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że sprawił mi wielką przyjemność, bo uwielbiam poznawać nowe smaki. Tym razem jest ich 14, ale jeden z nich już recenzowałam w Salonie (Broken Island), dlatego opiszę pozostałe 13. Nie będzie żadnych opowiadań, bo Sławka i Tomka i tak nie przebiję, a testy potraktowałam zadaniowo i przede wszystkim skupiłam się na odczuciach smakowych. Jeśli macie ochotę, to przeczytajcie, bo być może będą inspiracją dla Waszych kompozycji.


Jogurt anyżowy- bezbarwny.
To oczywiście anyż, który ma swój specyficzny i wyjątkowy dla mnie smak. Ale nie jest on, jak nazwa wskazuje, zanurzony w jogurcie. Ja wyczuwam tu gęstą śmietankę, taką wysokoprocentową, maślaną, którą ubija się na śnieżną pianę. I to właśnie ona sprawia że anyż, który z natury jest ostrzejszy, nabiera takiej specyficznej miękkości, a smak robi się aksamitny jakbyśmy mieli w ustach śmietankowo - anyżowe karmelki, które pamiętam z dzieciństwa.

Obrazek



Muffinka – kolor lekko brzoskwiniowy.
Nie przepadam za deserówkami i dość nieufnie odniosłam się do tego liquidu, a tu fajna niespodzianka, bo ten produkt nie jest mdły jak większość ciasteczkowych liquidów, ale przypomina mi pachnącą wanilią kruszonkę na cieście, którą wyjadałam ukradkiem z ciast mamy. To dziwne, ale ma nawet taki tłusty posmak jaki daje prawdziwe masełko. Dodam tylko, że w domu wszyscy wiedzieli kto tak masakruje ciasta i oczywiście obrywałam, ale pokusa była zbyt wielka. Sławku lubię Twoją kruszonkę.

Obrazek



Apple of the Moon – bezbarwny.
Jest to ciekawa kompozycja, która przypomniała mi smak z dzieciństwa, a są to pieczone jabłka. Moja babcia takie robiła. W wydrążony po gnieździe otwór dodawała miód i wanilię. I takie jest to jabłuszko: słodko – kwaskowate i bardzo smaczne. Dla mnie idealne na jesienne chwile przy kominku, lub kaloryferze.

Obrazek



Wiśnia, mięta – przezroczysty, z lekkim odcieniem fioletu.
Bardzo orzeźwiająca mięta, lekko szczypiąca, jak na miętę przystało, w język. Czasami lubię duży przeciąg w buzi, w tym przypadku to prawie halny.
Sama wiśnia jest tylko tłem, nieśmiało towarzyszy, ale za to dała fajny, lekko fioletowy odcień - bardzo ładnie to wygląda. Zdjęcie niestety nie oddaje rzeczywistości.

20190524_164626.jpg




Ciasto różane – lekki odcień pomarańczowy.
Miało być ciasto i jest. Kruche babeczki z konfiturą z róży i polane lukrem. W dodatku nasączone jakby ponczem, bo mają lekko korzenny i alkoholowy posmak, choć oczywiście róża dominuje. Dla łasuchów to prawdziwa gratka, bo słodkie i pachnące wykwintnie.

Obrazek



Red extazy – wbrew nazwie nie jest czerwony, ale lekko żółty.
W smaku przypomina cukierki. Jakbyśmy włożyli do buzi mnóstwo kolorowych landrynek, które dają różnorodne smaki. Ale to nie koniec, bo obok nich jest kwaskowata limonka, która idealnie równoważy tę słodycz i dzięki temu liquid nie męczy, tylko zachwyca swoją rożnorodnością.

Obrazek



Orangina – z delikatną żółtą poświatą.

Bardzo przyjemny napój z cytrusami w roli głównej. Przypomina napoje Tymbark, ale jest o wiele smaczniejszy, bo ja tu wyczuwam gęsty miąższ, a nie sok. Podstawą tego liquidu są dojrzałe pomarańcze, lub mandarynki, a to wszystko okraszone słodką cytryną. I mamy taki fajny mix pomarańczowo – cytrynowy. Warto dodać, że wszystkie smaki są bardzo naturalne i rzeczywiście przypominają oryginały.

Obrazek



Yellow fruits – przezroczysty
Gdy go spróbowałam natychmiast zadzwoniłam do Sławka.
- Słuchaj, padłam z zachwytu, powiedz na litość boską co w nim jest?
- Ha, ha, nie powiem ci.
Zaparł się, ale w końcu z niego wyciągnęłam, że w tym boskim, bo inaczej nie można go nazwać, nektarze jest mango, awokado, kiwi, hiszpańska cytryna i odrobina poziomki, oraz goździki. I powiem wam, że jest cholernie smaczny. Bardzo naturalny, bez żadnych posmaków chemicznych, za to aż kipi różnorodnością egzotycznych smaków owocowych od których nie można się oderwać.

Obrazek



Hello kitty – delikatnie brzoskwiniowy.
Gdybym była kotkiem, to zamruczałabym z rozkoszy, bo to również genialny i bardzo smaczny liquid. W pierwszej chwili pomyślałam że to Yellow fruits, bo podobnie smakuje. Dopiero po głębszej analizie znalazłam różnicę. Otóż Hello kitty jest bardziej cytrynowy i troszkę mniej słodki, ale główna nuta smakowa jest taka sama. Prawdopodobnie jest to zasługa awokado i manga, które tu także można poczuć.

Obrazek



Morbius – kolor lekko żółty.
Trudno mi sprecyzować ten smak. Na pewno są tu owoce, ale tak dokładnie wymieszane, że żadne nie dominuje. Jest jak koktajl owocowy, bardzo stonowany i delikatny. Wyczuwam w nim słodką cytrynę która rozpływa się w ustach. Dopiero po chwili, przy wydechu, pojawia się dojrzała truskawka. Czy jest w nim coś jeszcze? To wie tylko Sławek, na szczęście ten brak wiedzy nie przeszkadza w radości z wapowania tego smacznego i orzeźwiającego liquidu.

Obrazek



Smile – przezroczysty.
Trudno jest się nie uśmiechać wapując ten liquid, bo jest on jak lato: ciepły, słodki, otulający jak ciepły wietrzyk i pachnący. Tu również wyczuwam słodką cytrynę. I chyba towarzyszy jej mango, bo całość jest kwaskowato – słodka i ma posmak egzotycznych owoców. Ja najchętniej wapowałabym go pod palmami, wdychając morską bryzę.

Obrazek


Russian Amphora – kolor bursztynowy.
Szlachetny, bardzo aromatyczny, wilgotny tytoń, który przyjemnie zaskakuje kubki smakowe. Wyczuwam tu także słodką wanilię, ale nie jest przesłodzony, wanilii jest tyle ile potrzeba aby podkreślić i wzbogacić smak tytoniu. Gdzieś w tle jest wiśnia, która pozostaje przez chwilę na języku i jest jak ostatni akord pięknej melodii. Sławku, to bardzo dobry liquid. Ja polubiłam go od pierwszego „bucha”.

Obrazek



Athena touch – bursztynowy.
Gdybym miała porównać sam tytoń z poprzednim liquidem, to powiedziałabym że jest podobny – ta sama szlachetność smaku i aromat, ale... mamy tu przecież nie tylko tytoń, i całe szczęście, bo to kopalnia smaków. Oczywiście jest słodka wanilia, która jak mgiełka otula tytoń. Jest także karmel i imbir i jak się dowiedziałam od Sławka w tej mieszance są również daktyle. To wszystko powoduje, że różnorodne smaki wzajemnie się przeplatają, a nasze kubki smakowe szaleją z rozkoszy. Sławku, ten liquid to mistrzostwem świata. Brawo!

Obrazek




Na koniec dodam, że przy okazji tych liquidów, otrzymałam od Sławka trzy grzałki. Nic o nich nie napiszę, bo leżą w pudełeczku w stanie dziewiczym i czekają na swoją kolej. Na razie je tylko pokażę.

20190524_150339.jpg


O mało bym zapomniała napisać, że do testów użyłam atomizery Kayfun i Serpentyn 25, w których miałam zamontowane swoje plecionki – rezystancja 0,74 i 0,68 oma.

Sławku, wielkie dzięki za tyle przyjemności i okazane zaufanie. :smile: *friends*
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
slaviop
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2439
Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1558 razy
Otrzymał podzięk.: 4400 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Smaków Manufaktura Sławomira!

Postautor: slaviop » wt lip 10, 2018 5:53 pm

Ciężko było odtworzyć recepturę. Wtedy robiłem go z resztek aromatów i nic nie zapisałem. Tydzień zajęło mi warzenie płynów w kociołku. Dodam że ma aż 8 składników. Nawet mnie smakuje...
Basiu cieszę sie że trafiłem w twój gust...

Pisane mobilnie
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
Awatar użytkownika
basika
Waperka
Waperka
Posty: 3854
Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 5174 razy
Otrzymał podzięk.: 6264 razy
Płeć: Kobieta

Smaków Manufaktura Sławomira!

Postautor: basika » wt lip 10, 2018 5:49 pm

deszcz.jpeg
Mr.Smith
To ostatni liquid od Sławka, który dotarł do mnie. Już sama czerwona buteleczka nastrajała pozytywnie. A to dopiero był wstęp do pięknych doznań, bo po powąchaniu go poczułam się jakbym dostała wielki, czerwony lizak. Ten liquid jest jak zaczarowany ogród. Jest w nim mnóstwo pachnących kwiatów, które rozchylają płatki aby napić się porannej rosy. Jest tu trawa po której chce się biegać boso i letni deszcz, który cudownie chłodzi rozgrzane policzki po upalnym skwarze. Jest w nim słońce które wschodząc grzeje zziębnięte serca i każe za sobą tęsknić, gdy pośród feerii mieniących się barw znika za horyzontem. Ten liquid to wspaniała opowieść o pięknie świata.
Nie przeprowadzę analizy jego smaku. Na pewno jest w nim truskawka, mięta i anyż, a reszta niech pozostanie tajemnicą Sławka, który twierdzi że... powstał z różnych „zlewek” i jest nie do powtórzenia. Tym samym jestem jedyną osobą, która miała okazję go spróbować, a jest to najlepszy liquid jaki spotkałam w swoim waperskim życiu. Podczas testów bardzo go oszczędzałam, bo jest tak wyjątkowy, że postanowiłam zachować go na szczególne chwile w życiu.
Wiem że Sławek stworzył go dla mnie, wybrał moje ulubione aromaty i tym samym zrobił mi piękną niespodziankę, bo to jest prawdziwy dar od twórcy, który nie tylko „miesza” dla własnej satysfakcji, ale także chce obdarowanemu sprawić jak najwięcej radości. I za to Sławku szczególnie Ci dziękuję. Wszyscy wiemy że jesteś skromny, ale mało kto wie jak wielkie masz serce, a ja postanowiłam o tym napisać, bo mamy szczęście że jesteś tutaj z nami. *czajniczek*

Dla Ciebie :P

https://www.youtube.com/watch?v=6zodLr_U5F8

PS
Już po napisaniu tego tekstu dowiedziałam się że Sławek odtworzył przepis na ten liquid.
Co za ulga....
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
slaviop
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2439
Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1558 razy
Otrzymał podzięk.: 4400 razy
Płeć: Mężczyzna

Smaków Manufaktura Sławomira!

Postautor: slaviop » wt lip 03, 2018 6:34 pm

I to mnie cieszy. Teraz razem z Tomkiem będziecie skazani na moje płyny..
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
Awatar użytkownika
basika
Waperka
Waperka
Posty: 3854
Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 5174 razy
Otrzymał podzięk.: 6264 razy
Płeć: Kobieta

Smaków Manufaktura Sławomira!

Postautor: basika » wt lip 03, 2018 6:32 pm

slaviop pisze:Basiu i tym razem pragnę podziękować za opis płynów jakie robię...

Wiem że nie jesteś zwolenniczką tytoniowek , ale ta powyższa przecież nie przypomina tytoniówki. Jest łagodna i deserowa..


Sławku, to ja dziękuję za zaufanie i możliwość spróbowania Twoich wyrobów, a moja recenzja to komplement. Nie każdy twórca potrafi tak pobudzić do refleksji. Robisz świetne liquidy i dzięki Tobie bardzo polubiłam liquidy tytoniowe. Mogę powiedzieć, że w tej chwili zajmują u mnie pierwsze miejsce obok ukochanej mięty *czajniczek*
Awatar użytkownika
slaviop
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2439
Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1558 razy
Otrzymał podzięk.: 4400 razy
Płeć: Mężczyzna

Smaków Manufaktura Sławomira!

Postautor: slaviop » pn lip 02, 2018 6:27 pm

basika pisze:plaster.jpg
Broken Island

Braliście kiedyś udział w miodobraniu ? Ja tak. Wyciąga się z uli ciężkie, nabrzmiałe słodką zawartością plastry, następnie usuwa nadmiar wosku, który zasklepiał sześciokątne otworki, po czym umieszcza się je w wirówce. Potem oczywiście zlewa się miód do odpowiednich naczyń. Ten miód to efekt pracy tysięcy pszczół, którym zabiera się w pewnym momencie zapasy jedzenia. Jasne, dobry pszczelarz nie zostawi ich bez pomocy, przede wszystkim nie zabierze wszystkiego, a co pewien dokarmia je dając im w zamian..... rozpuszczony w wodzie cukier.

Takie wspomnienie mnie ogarnęło, gdy wapowałam liquid od Sławka o dźwięcznej nazwie Broken Island. Nie, wbrew pozorom, to nie jest liquid miodowy. To tytoń fajkowy, ciemny i wilgotny z alkoholowym posmakiem, ale ma coś takiego w sobie, co budzi skojarzenie z czymś gęstym i słodkim. I jak każdy miód ma w sobie tajemnicę, bo obok słodyczy pojawia się tu ziarno goryczy. Tak jakby chciał przypomnieć, że życie naznaczone jest cierpieniem i każda dobra chwila idzie w parze z trzema złymi.

Ten liquid zmusza do refleksji. Jest świetny jeśli chodzi o skład i wrażenia, ale jednocześnie budzi jakieś smutne skojarzenia. A może to dobrze ? Czasami trzeba zejść z chmur, rozejrzeć się po swoim życiu i stwierdzić: tu nędza i bida, tu smutek, rozczarowanie, zawód. I w końcu zmierzyć się z poczuciem klęski, a potem... wstać i odważnie pójść swoją drogą..

Dziękuję Sławku. Wiem, to nietypowa recenzja, ale daję słowo że szczera ! *wino*


Basiu i tym razem pragnę podziękować za opis płynów jakie robię. Nie jestem twórca aromatów ja tylko je łącze w jedna całość i czasami coś znośnego wychodzi.
Wiem że nie jesteś zwolenniczką tytoniowek , ale ta powyższa przecież nie przypomina tytoniówki. Jest łagodna i deserowa..
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
Awatar użytkownika
basika
Waperka
Waperka
Posty: 3854
Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 5174 razy
Otrzymał podzięk.: 6264 razy
Płeć: Kobieta

Smaków Manufaktura Sławomira!

Postautor: basika » pn lip 02, 2018 6:24 pm

plaster.jpg

Broken Island

Braliście kiedyś udział w miodobraniu ? Ja tak. Wyciąga się z uli ciężkie, nabrzmiałe słodką zawartością plastry, następnie usuwa nadmiar wosku, który zasklepiał sześciokątne otworki, po czym umieszcza się je w wirówce. Potem oczywiście zlewa się miód do odpowiednich naczyń. Ten miód to efekt pracy tysięcy pszczół, którym zabiera się w pewnym momencie zapasy jedzenia. Jasne, dobry pszczelarz nie zostawi ich bez pomocy, przede wszystkim nie zabierze wszystkiego, a co pewien czas dokarmi je dając w zamian..... rozpuszczony w wodzie cukier.

Takie wspomnienie mnie ogarnęło, gdy wapowałam liquid od Sławka o dźwięcznej nazwie Broken Island. Nie, wbrew pozorom, to nie jest liquid miodowy. To tytoń fajkowy, ciemny i wilgotny z alkoholowym posmakiem, ale ma coś takiego w sobie, co budzi skojarzenie z czymś gęstym i słodkim. I jak każdy miód ma w sobie tajemnicę, bo obok słodyczy pojawia się tu ziarno goryczy. Tak jakby chciał przypomnieć, że życie naznaczone jest cierpieniem i każda dobra chwila idzie w parze z trzema złymi.

Ten liquid zmusza do refleksji. Jest świetny jeśli chodzi o skład i wrażenia, ale jednocześnie budzi jakieś smutne skojarzenia. A może to dobrze ? Czasami trzeba zejść z chmur, rozejrzeć się po swoim życiu i stwierdzić: tu nędza i bida, tu smutek, rozczarowanie, zawód. I w końcu zmierzyć się z poczuciem klęski, a potem... wstać i odważnie pójść swoją drogą..

Dziękuję Sławku. Wiem, to nietypowa recenzja, ale daję słowo że szczera ! *wino*
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
slaviop
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2439
Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1558 razy
Otrzymał podzięk.: 4400 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Smaków Manufaktura Sławomira!

Postautor: slaviop » wt cze 26, 2018 7:31 pm

Basiu jeszcze cię pomęczę swoimi wynalazkami...

Pisane mobilnie
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
Awatar użytkownika
basika
Waperka
Waperka
Posty: 3854
Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 5174 razy
Otrzymał podzięk.: 6264 razy
Płeć: Kobieta

Smaków Manufaktura Sławomira!

Postautor: basika » wt cze 26, 2018 6:00 pm

truskawka.jpg

krówka.jpg


Bailando

To kolejny liquid od Sławka jaki mam przyjemność zrecenzować. Nie mam wątpliwości, że najważniejsza jest tu truskawka, taka jaką znajdziemy w dżemie truskawkowym, aromatyczną i bardzo słodziutką. Ale nie jest to samotna truskawka. Otacza ją gęsta śmietanka, choć po głębszym zastanowieniu mogę powiedzieć, że nie jest to typowy śmietankowy smak jaki daje bita śmietana, lub lody śmietankowe. Kto zna smak domowej krówki ? Ja znam, bo kiedyś robiłam ją często w czasach, gdy słodycze były na kartki ( kto to pamięta ? )

Wlewało się śmietanę na patelnię, dodawało cukier i smażyło. I trzeba było pilnować, żeby się to nie przypaliło. Śmietana gęstniała, zmieniała kolor na brązowy, i powstawał ten niepowtarzalny smak.

I taki właśnie jest ten liquid: truskawkowo- krówkowy. Idealny dla łasuchów, do których ja z pewnością się zaliczam. Dziękuję Sławku za tyle fajnej słodyczy. Jutro idę po krówki i zagryzę je truskawką, bo Twój liquid już się skończył. ;)

Warto dodać, że „bailando” to hiszpański wyraz, który pochodzi od „bailar”, a „bailar” znaczy „tańczyć”.

[youtube]
[/youtube]
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Wróć do „Liquidy homemade”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości