Tommy Black Night Factory
-
- Użytkownik
- Posty: 1705
- Rejestracja: śr sie 30, 2017 7:49 pm
- Lokalizacja: Michrów
- Podziękował: 1293 razy
- Otrzymał podzięk.: 1694 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
Otrzymałem i ja tajemnicze płyny.
Jako że dziś przyjechał do mnie Goon RDA, czas na testy.
Setup: single coil, Clapton Celtic 5x2x0,15/0,06. 5 zwoi, średnica 3mm oporność 0,5 Ohm.
Nośnik: Angorabit.
40W i jedziemy. #1.
Cytryna tak jak pisal @ slaviop to na pewno.
Jakis słodko-kwaśny owoc... Czarna porzeczka? Chyba jednak nie...
Ale skąd ta słodycz i ledwie wyczuwalny tajemniczy owoc ?
Nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie.
Czuć też jakieś deserowe nuty, na pewno nie ciasta itp. czuć tu coś mlecznego. Jednak dalej cytrus jest tutaj na pierwszym planie, reszta to tło..
Nazwa nadana przez Sławka jest jak najbardziej w porządku.
Jako że dziś przyjechał do mnie Goon RDA, czas na testy.
Setup: single coil, Clapton Celtic 5x2x0,15/0,06. 5 zwoi, średnica 3mm oporność 0,5 Ohm.
Nośnik: Angorabit.
40W i jedziemy. #1.
Cytryna tak jak pisal @ slaviop to na pewno.
Jakis słodko-kwaśny owoc... Czarna porzeczka? Chyba jednak nie...
Ale skąd ta słodycz i ledwie wyczuwalny tajemniczy owoc ?
Nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie.
Czuć też jakieś deserowe nuty, na pewno nie ciasta itp. czuć tu coś mlecznego. Jednak dalej cytrus jest tutaj na pierwszym planie, reszta to tło..
Nazwa nadana przez Sławka jest jak najbardziej w porządku.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
slaviop pisze:Mystery of the Alchemist niechaj nikt owego imienia nie zmienia...
Tu raczej potrzebna jest nazwa Mystery of the Sommelier...
A wierzcie mi, praca ta łatwa nie jest.Dzięki Sławek, na szczęście dla Ciebie, już zbliżasz się do mety.
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
Dzisiejszą środę uważam za nader udaną. Nikomu nic się nie stało. Nic nie popsułem w pracy a nawet coś tam naprawiłem a kolega jak zwykle się wyspał. Ja twierdzę że urodził się zmęczony i żyje aby odpocząć...
Jak to zwykle bywa uciekłem godzinkę wcześniej z pracy. Biorę przykład z kolegi nierobo - śpiocha. Robię swoje i spadam.
Ale do rzeczy. dzisiaj nie brałem tanka tylko driperek , zabawnie było zapewne mnie oglądać jak śmigałem z tym czymś po mieście bo cholerstwo bardzo niewygodne w używaniu jak kroczy się chodnikiem. Jak zwykle wiadro płynów własnej roboty ale nie tylko. Miałem tez jeden z płynów od Tomasza.
No dobra. idę na busa , biedny jestem to nie mam autka tylko rower i nogi. Polazłem jak zwykle na wydzielone miejsce dla palaczy i epalaczy. Przypominam ze zwykłych palaczy nie lubię bo śmierdzą jak komin na hucie Częstochowa. Co do epalaczy to różnie. Nie lubię zarozumiałych bufonów co to podobno wszystko wiedzą i są naj w każdym calu...
Usiadłem sobie z bardzo wielka kultura osobistą (ja się wcale nie przechwalam) i wyciągnąłem w końcu butelczynę od Tomka z numerem 10. Cały dzień czekałem na tego pierwszego wręcz dziewiczego sztacha. Dobrze że wcześniej w driperze pampersa wymieniłem to i smak będzie krystaliczny niczym opinia naszych polityków w rządzie.
Ludzi już tam trochę było , zwłaszcza gimbaza. I kilka starszych osób. Zalewam ile trzeba a trzeba należycie. I jazda. Aż mi zwieracze zatrzeszczały tak głęboko od razu w płuca poszło. Nie żebym popuścił. No co wy koledzy i koleżanki. Gdzie tam. Twardym trzeba być. Powiem tak - smak jaki poczułem przebił wszystkie dotychczasowe wyczyny alchemiczne jaśnie arcymaga Tomka Czarnego Herbu Pęknięta Menzurka.
Normalnie szok z kretesem. Wyobraźcie sobie wyrazistego cytrusa....... I wystarczy na tyle w temacie. Co jest tam jeszcze tego nawet ja i Rutkowski nie dają rady odkryć. No może Malanowski i partnerzy albo inny detektyw. Szczerze mówiąc to po prostu nie wiem. Dupa wołowa ze mnie , ale Tomek tak to skomponował że pomimo tego że wyczuwa się wszystko to nie można nic wyodrębnić. Swoja drogą dobrze że nie jest kompozytorem bo to było by za dużo na moje uszy. Niech miesza bo dobrze mu to wychodzi.
Ja jestem pod wyrażeniem niby Wielki Brat w pokoju zwierzeń.
Tomek bije pokłony aż do ziemi jak ciapaty w Mekce. Brawo ty.
Mystery of the Alchemist niechaj nikt owego imienia nie zmienia albowiem prawem danym mi przez mistrza butelkę ową mianuję.
Jak to zwykle bywa uciekłem godzinkę wcześniej z pracy. Biorę przykład z kolegi nierobo - śpiocha. Robię swoje i spadam.
Ale do rzeczy. dzisiaj nie brałem tanka tylko driperek , zabawnie było zapewne mnie oglądać jak śmigałem z tym czymś po mieście bo cholerstwo bardzo niewygodne w używaniu jak kroczy się chodnikiem. Jak zwykle wiadro płynów własnej roboty ale nie tylko. Miałem tez jeden z płynów od Tomasza.
No dobra. idę na busa , biedny jestem to nie mam autka tylko rower i nogi. Polazłem jak zwykle na wydzielone miejsce dla palaczy i epalaczy. Przypominam ze zwykłych palaczy nie lubię bo śmierdzą jak komin na hucie Częstochowa. Co do epalaczy to różnie. Nie lubię zarozumiałych bufonów co to podobno wszystko wiedzą i są naj w każdym calu...
Usiadłem sobie z bardzo wielka kultura osobistą (ja się wcale nie przechwalam) i wyciągnąłem w końcu butelczynę od Tomka z numerem 10. Cały dzień czekałem na tego pierwszego wręcz dziewiczego sztacha. Dobrze że wcześniej w driperze pampersa wymieniłem to i smak będzie krystaliczny niczym opinia naszych polityków w rządzie.
Ludzi już tam trochę było , zwłaszcza gimbaza. I kilka starszych osób. Zalewam ile trzeba a trzeba należycie. I jazda. Aż mi zwieracze zatrzeszczały tak głęboko od razu w płuca poszło. Nie żebym popuścił. No co wy koledzy i koleżanki. Gdzie tam. Twardym trzeba być. Powiem tak - smak jaki poczułem przebił wszystkie dotychczasowe wyczyny alchemiczne jaśnie arcymaga Tomka Czarnego Herbu Pęknięta Menzurka.
Normalnie szok z kretesem. Wyobraźcie sobie wyrazistego cytrusa....... I wystarczy na tyle w temacie. Co jest tam jeszcze tego nawet ja i Rutkowski nie dają rady odkryć. No może Malanowski i partnerzy albo inny detektyw. Szczerze mówiąc to po prostu nie wiem. Dupa wołowa ze mnie , ale Tomek tak to skomponował że pomimo tego że wyczuwa się wszystko to nie można nic wyodrębnić. Swoja drogą dobrze że nie jest kompozytorem bo to było by za dużo na moje uszy. Niech miesza bo dobrze mu to wychodzi.
Ja jestem pod wyrażeniem niby Wielki Brat w pokoju zwierzeń.
Tomek bije pokłony aż do ziemi jak ciapaty w Mekce. Brawo ty.
Mystery of the Alchemist niechaj nikt owego imienia nie zmienia albowiem prawem danym mi przez mistrza butelkę ową mianuję.
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 678
- Rejestracja: czw wrz 28, 2017 11:09 pm
- Lokalizacja: Olesno
- Podziękował: 59 razy
- Otrzymał podzięk.: 220 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
Oj Sławek smaka robisz.... Tytoniówki były wybitne ( do tej pory jeszcze troszkę zostało i delektuję się nimi od święta), ale czuję że ta seria to majstersztyk owocowo deserowy...
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Tommy Black Night Factory
Dzięki. Piszę na luzie a nie pod publikę. Samo wychodzi.
Pisane mobilnie
Pisane mobilnie
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 115
- Rejestracja: ndz kwie 15, 2018 9:46 am
- Lokalizacja: Tychy
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podzięk.: 66 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
No, Tommy, ostro mieszasz i dobrze... Gratki.
Sławku, Twoje opisy są mega [emoji3]
Wysłane z mojego H3113 przy użyciu Tapatalka
Sławku, Twoje opisy są mega [emoji3]
Wysłane z mojego H3113 przy użyciu Tapatalka
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
9 jeszcze lepsza. Właśnie delektuję się smakiem. Bajka normalnie. Jakbym był gdzieś na wyspie. Już to widzę. Ja - plaża. Piasek i woda - na budowie też bywa. Jakiś bar i drinki z parasolką. Wszędzie upał a ja siedzę w cieniu i sączę płyn... Podziwiam uroki morza i zajmuję się nic nie robieniem. Najlepiej jakby drinki były za darmo i jeszcze by mi płacili. Przydało by się jeszcze jedzonko ale to inna bajka. Zgłoszę się do Geslerowej albo Maklowicza.
Tomek zrobił następny ciekawy zabieracz czasu. Smakuje jak rasowy drink z Wysp Kanaryjskich albo z Majorki. Slodki ale i kwaśny zarazem. Rozgrzewa serce ciało i duszę. Ot taka wiagra all in one. Wyszło mu idealnie. Oby reakcji pobocznych oprócz smaku nie było. Z nazwą mam problem bo nasuwa się ich wiele.
Marek Biliński nagrał kiedyś kaeałek Ucieczka Z Tropiku i ta nazwa będzie adekwatna tylko że ja bym nie uciekał.
Brawo dla mięszacza Tomka...
Pisane mobilnie
Tomek zrobił następny ciekawy zabieracz czasu. Smakuje jak rasowy drink z Wysp Kanaryjskich albo z Majorki. Slodki ale i kwaśny zarazem. Rozgrzewa serce ciało i duszę. Ot taka wiagra all in one. Wyszło mu idealnie. Oby reakcji pobocznych oprócz smaku nie było. Z nazwą mam problem bo nasuwa się ich wiele.
Marek Biliński nagrał kiedyś kaeałek Ucieczka Z Tropiku i ta nazwa będzie adekwatna tylko że ja bym nie uciekał.
Brawo dla mięszacza Tomka...
Pisane mobilnie
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
slaviop pisze: A ja przecież niewinny od urodzenia.
Nie ma niewinnych od urodzenia. To mit hodowany przez tajne stowarzyszenia rowerowe.
slaviop pisze:Tomek uraczył mnie nutką smaku w postaci leśnej jagody czy też borówki zanurzonej w śmietanie z dodatkami.
Tak, geneza tej "ósemki" jest taka że przyjaciółkę która jest w ciąży i sama nie wiedziała czego chce, potraktowałem bananem z borówkami i bitą śmietaną z sosem waniliowym.
O mało nie odeszły jej wody...
Wtedy pomyślalem że zrobię taki liquid i zrobiłem. Dobrze że ja jednak rzadko myślę...
slaviop pisze: Pochwale się że i mojej rodzicielce smakowało a sama wapuję już kilka lat . Szanowna vaperka liczy sobie 70 wiosen.
Należy ostrożnie przypuszczać że nie jest w ciąży. Z tego powodu dostanie ode mnie 250 ml świetnego liquidu o takim smaku jaki sama wskaże.
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
Butelka nr. 8
Katusze przeżyłem i mordęgę wielka , niczym na mękach w średniowiecznym lochu. A ja przecież niewinny od urodzenia.
Męczyłem się aby wydobyć strukturę smaku z owej butelczyny - niczym alkoholik z resztki napitku. Przyznam że nie udało by mi się bez podpowiedzi szanownego twórcy.
Co my tu mamy...??? Robiłem co prawda podobne kombinację ale z innych aromatów a tu zonk.
Tomek uraczył mnie nutką smaku w postaci leśnej jagody czy też borówki zanurzonej w śmietanie z dodatkami. Moża powiedzieć że w jakimś jogurcie. OBY NIE DODAŁ NIC OD SIEBIE...
Dobra i smaczna kombinacja bo ja runo leśne bardzo lubię. Niczym leśniczy a las za domem stoi. Pochwale się że i mojej rodzicielce smakowało a sama wapuję już kilka lat . Szanowna vaperka liczy sobie 70 wiosen.
Tomek płyn jest dobry i wyrazisty. Nie męczy i nie przytłacza smakiem. Same plusy i jeden minus - dlaczego tak mało...???
Yogurt Happiness butelka została ochrzczona...
Katusze przeżyłem i mordęgę wielka , niczym na mękach w średniowiecznym lochu. A ja przecież niewinny od urodzenia.
Męczyłem się aby wydobyć strukturę smaku z owej butelczyny - niczym alkoholik z resztki napitku. Przyznam że nie udało by mi się bez podpowiedzi szanownego twórcy.
Co my tu mamy...??? Robiłem co prawda podobne kombinację ale z innych aromatów a tu zonk.
Tomek uraczył mnie nutką smaku w postaci leśnej jagody czy też borówki zanurzonej w śmietanie z dodatkami. Moża powiedzieć że w jakimś jogurcie. OBY NIE DODAŁ NIC OD SIEBIE...
Dobra i smaczna kombinacja bo ja runo leśne bardzo lubię. Niczym leśniczy a las za domem stoi. Pochwale się że i mojej rodzicielce smakowało a sama wapuję już kilka lat . Szanowna vaperka liczy sobie 70 wiosen.
Tomek płyn jest dobry i wyrazisty. Nie męczy i nie przytłacza smakiem. Same plusy i jeden minus - dlaczego tak mało...???
Yogurt Happiness butelka została ochrzczona...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Patronauta
- Posty: 1138
- Rejestracja: ndz wrz 09, 2018 7:33 am
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował: 528 razy
- Otrzymał podzięk.: 868 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
Mięta... Chyba ze 3 lata nie wapowałem nic innego
A @ Tommy Black miesza jakieś podobno pyszne wynalazki, a sam leci na bazie... Detektyw Cinmar wkracza do akcji
A tak serio, to sam ostatnio postanowiłem spróbować samej i o dziwo całkiem przyjemnie wchodzi. Muszę tylko zrobić słabszy bimber, bo z tego co czuję, to aromaty potrafią dość skutecznie maskować moc, więc co kilka baniaków tankowanie smakowca to konieczność.
A @ Tommy Black miesza jakieś podobno pyszne wynalazki, a sam leci na bazie... Detektyw Cinmar wkracza do akcji
A tak serio, to sam ostatnio postanowiłem spróbować samej i o dziwo całkiem przyjemnie wchodzi. Muszę tylko zrobić słabszy bimber, bo z tego co czuję, to aromaty potrafią dość skutecznie maskować moc, więc co kilka baniaków tankowanie smakowca to konieczność.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości