slaviop pisze:Zalał bym sobie jeszcze raz ale zginęła mi własnie jedna z butelek o numerze 37.
Wredne babsko oby bolesnej biegunki dostało...
Nie dostanie. Nie robię takich mikstur a na dodatek w czasie przygotowywania liquidów i poszczególnych składników czystość u mnie jest jak na stole operacyjnym.
Wszystko po umyciu pryskane Tribactickiem a rękawiczki lateksowe kupuję w paczkach po 200 szt.No i pracujące dwa wyciągi.
Ale mogłeś podarować kuzynce jakąś butelkę. Wtedy by nie podkradła. A tak, to zadziałał u niej instynkt zdesperowanej waperki. Co za szczęście że nie zrobiła Ci krzywdy.
Obawiam się też że, znów Cię nawiedzi; jak duża była ta 37, bo już nie pamiętam? Jeśli wiesz jak duża łatwo obliczysz kiedy Cię znów nawiedzi...