Po prostu Dinner Lady......

Awatar użytkownika
Azgar
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1705
Rejestracja: śr sie 30, 2017 7:49 pm
Lokalizacja: Michrów
Podziękował: 1293 razy
Otrzymał podzięk.: 1694 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Po prostu Dinner Lady......

Postautor: Azgar » pn sie 19, 2019 7:27 pm

Próbowałem, smakuje jak mango, koperek i coś jeszcze.....
Awatar użytkownika
snerta
Waperka
Waperka
Posty: 62
Rejestracja: pt wrz 28, 2018 7:45 am
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podzięk.: 79 razy
Płeć: Kobieta

Re: Po prostu Dinner Lady......

Postautor: snerta » pn sie 19, 2019 1:31 pm

Zabijcie mnie, ale Sun Tan Mango nie smakuje już tak jak dawniej. W zasadzie jest beznadziejne. Zmieniły się butelki i sam płyn, ew. Ja dwa razy trafiłam na kiepską partię (?). Jeśli ktoś miał okazję próbować ich kiedyś i teraz (w nowych butelkach), niech się też wypowie, ale uważam się za psychofankę ich mango i ta różnica nie jest nawet subtelna, ale naprawdę zauważalna. Ktoś coś jeszcze zauważył, może wie więcej?
"Najłatwiej zaprzyjaźnić się z mężczyznami, gdy od początku twierdzą, że kochają inne kobiety. Można wtedy z nimi - nazwijmy to - bezpiecznie porozmawiać."
Kulawik
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: sob lip 28, 2018 1:06 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podzięk.: 3 razy
Płeć: Mężczyzna

Po prostu Dinner Lady......

Postautor: Kulawik » pn sie 19, 2019 10:01 am

Wreszcie nadszedł czas spróbowania premixów Dinner Lady, więc chciałbym się podzielić z wami moimi pierwszymi spostrzeżeniami. Zacznijmy od Lemon Tart, oczekiwania miałem dość spore i szczerze mówiąc trochę się zawiodłem. Liczyłem na dość wyraźną cytryną z gdzieś przesmykującą się tartą/kruchy ciastem, a po spróbowaniu czuję głównie właśnie to ciasto, a cytryna jest jakaś tak jakby przyćmiona. Dam jej jeszcze trochę więcej czasu na odstanie i zobaczę co będzie wtedy. Teraz przejdźmy do Berry Tart. I tutaj mamy wielkie WOW! Ten premix jest po prostu prześwietny, wyraźnie czuć malinę z jagodą podkreśloną ciastem - POEZJA! Dawno nie wapowałem nic tak pysznego. Polecam spróbować każdemu, kto nie miał jeszcze okazji!
Podsumowując, lekko zawiodłem się Lemon Tartem, ale za to Berry Tart bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
Setup:
Voopoo Drag 157w (black/azure)
Ammit 25 Single (black)
Wotofo Profile RDA (black)
*yes*
Awatar użytkownika
Krytyk
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1236
Rejestracja: śr lip 03, 2019 12:42 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 2723 razy
Otrzymał podzięk.: 1553 razy
Płeć: Mężczyzna

Po prostu Dinner Lady......

Postautor: Krytyk » ndz sie 11, 2019 3:06 pm

Próbowałem dwóch:
Lemon Tart - jak dla mnie, to smakuje jak cytrynowa babka piaskowa. Mnie nie porwało. Kwestia gustu. :roll:
Black Orange Crush z serii Summer Holiday - da się wyczuć porzeczkę i pomarańczę. Chłodzik pozostawia fajny wilgotny posmak. Na upały całkiem spoko.

Aromat z butelek faktycznie bardzo intensywny i przyjemny.
Poruszam się w oparach dymu.
Kulawik
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: sob lip 28, 2018 1:06 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podzięk.: 3 razy
Płeć: Mężczyzna

Po prostu Dinner Lady......

Postautor: Kulawik » ndz sie 11, 2019 11:44 am

Wiem, że odkopuję lekko temat, ale wczoraj dotarły do mnie dwa premixy od Dinner Lady, a mianowicie Lemon Tart i Berry Tart. Jak na razie zdążyłem je tylko rozrobić z bazą nikotynową, a więc jeszcze trochę poczekam aż je spróbuję. Jeśli chodzi o sam zapach premixów to jest OBŁĘDNY :wow:, oba pachną tak świetnie, że można by je wąchać całymi dniami. To tyle na dziś, wrócę tu za parę dni i powiem jak to wygląda u mnie ze smakiem ;).

Obrazek
Setup:
Voopoo Drag 157w (black/azure)
Ammit 25 Single (black)
Wotofo Profile RDA (black)
*yes*
plone
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: czw maja 16, 2019 12:12 pm
Lokalizacja: Warszawa
Otrzymał podzięk.: 1 raz
Płeć: nieokreślona

Po prostu Dinner Lady......

Postautor: plone » pt maja 24, 2019 10:21 am

Sun Tan Mango - super, gdyby nie ten chłodzik, Lemon Tart to najpyszniejszy liquid świata.
Awatar użytkownika
Raz2trzy
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 517
Rejestracja: wt kwie 02, 2019 6:27 am
Lokalizacja:
Podziękował: 211 razy
Otrzymał podzięk.: 439 razy
Płeć: Mężczyzna

Po prostu Dinner Lady......

Postautor: Raz2trzy » czw maja 23, 2019 5:53 pm

Ja niedawno zakupiłem lychee i przy pierwszym baniaczku byłem zmieszany.Niby dobre, ale jednak bardzo specyficzne lekko mówiąc, nie jest to naturalny smak, bardziej chemiczny ale jednak nie do końca odrzucający. Na pewno premix jest mega intensywny - smak czuć,zostaje w ustach bardzo wyraźnie nawet chwile po odcięciu się od parowania. Nutkę liczi porównałbym do nowej czerwonej mirindy liczi&truskawka.
Awatar użytkownika
GeciKowy
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 93
Rejestracja: pt maja 03, 2019 12:02 pm
Lokalizacja: Katowice
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podzięk.: 145 razy
Płeć: Mężczyzna

Po prostu Dinner Lady......

Postautor: GeciKowy » czw maja 23, 2019 4:14 pm

Spróbowałem z tej firmy dwóch premixów.
Berry Tart i Lemon Tart i tak...
Jak dla mnie Berry Tart to po prostu dobry premix deserowy. Nie zamula, nie jest przesłodzony, czuć przyjemnie jagodę, natomiast Lemon Tart to tak jak już ktoś wspomniał, totalny orgazm smakowy... Zalany w JuggerKnocie Mini z grzałką od WoToFo Tri Core Fused Clapton (26x3+38 N80) + bawełna również od WoToFo.
Czuć baaardzo przyjemny posmak cytrynki, z delikatnie słodką nutką, wychodzącą z maślano-waniliowego kruchego ciasteczka. Dla mnie to totalna bomba do kawy z mlekiem której jestem w stanie dziennie wypić kilka kubków i ani jedno ani drugie nie psuje wzajemnie smaku :)
Jedynym problemem tego premixu jest fakt, że bardzo szybko ucieka z buteleczki bo mogę nim oddychać jak powietrzem a fakt że cena jest troszeczkę wysoka delikatnie niepokoi moje zasoby portfela. Nie mniej jednak zawsze będę miał w pogotowiu przynajmniej jedną butlę :D
Aktualne parowniki: Fat Rabbit Solo, Berserker Mini V2
Aktualne zasilania: LostVape Thelema DNA 250C, iStick Pico Plus
Awatar użytkownika
snerta
Waperka
Waperka
Posty: 62
Rejestracja: pt wrz 28, 2018 7:45 am
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podzięk.: 79 razy
Płeć: Kobieta

Po prostu Dinner Lady......

Postautor: snerta » pt sty 11, 2019 7:36 am

Nie ma żadnej innej serii premixów, która zachwyciłaby mnie równie mocno, co Summer Holiday. Jeśli miałabym liczyć, jakie ilości tych płynów przeszły przez moje płuca, to można spokojnie odnieść to do litrów. Znalazłam tam jeden ze swoich ulubionych smaków, w zasadzie jeśli chodzi o premixy, to znam tylko trzy takie, które rzeczywiście mnie urzekły i czołowe miejsce zajmuje Sun Tan Mango – najlepsza wersja mango, jakiej w życiu spróbowałam, a z racji tego, że mój facet mógłby wapować tylko mango, to przerobiliśmy mnóstwo premixów i aromatów o tym smaku, ale muszę przyznać, że to jest zdecydowanie najlepsze.

W zasadzie nie do końca wierzę w działanie premixów na zasadzie „shake and vape”, jakoś nigdy się to nie sprawdziło, każdy premix zmienia z czasem smak, a na Sun Tan Mango widać to doskonale – od razu po zmieszaniu z nikotyną bardzo mocno czuć właśnie mango, które jest okraszone miodem, całkiem dobrym zresztą, im dłużej czekamy, tym bardziej miód wysuwa się do przodu. Dla mnie idealnie smakuje po dwóch dniach, jest świetny balans pomiędzy tymi dwoma składnikami. Na tym premixie bardzo łatwo jest też testować nowe setupy, bo smak zaczyna się psuć przy minimalnie źle dobranych ustawieniach/złym wickowaniu. Raz wyjdzie za dużo koolady, innym razem mango smakuje kartonem, a jeszcze innym razem mydłem – i wtedy od razu wiem, co odpowiada za spartolony setup.

Na drugim miejscu plasuje się Black Orange Crush – fajny i przyjemny, faktycznie czuć porzeczkę i całkiem dobrą pomarańczę (wiem, co mówię, bo tak jak mój facet kocha mango, tak ja szaleje za pomarańczą). Smak jest przyjemnie wyważony, sporo chłodzika, ale to fajnie podkreśla całość.

Trzecie miejsce chyba należy się Strawberry Bikini, trudno jest mi go ocenić głównie przez to, że truskawki toleruję tylko w ich pierwotnej i niezmienionej formie, wszelkiego rodzaju szejki, ciasta i musy powodują odruch wymiotny. Zapach z buteleczki obiecywał coś innego, niż okazało się być w efekcie, jednak jest to smaczne, niestety chyba nie na tyle, żebym uznała, że warto wydać 50 zł na 60 ml.

Guava Sunrise też jest w porządku, taka jakaś lekko ciasteczkowa, ale to nie w tym problem – po każdym baniaku tego premixu miałam wrażenie, jakby ktoś zostawił mnie przez 3 dni bez wody na pustyni. Nie wiem, czy to moje indywidualne odczucia, czy coś w tym faktycznie jest, ale wapowanie go na dłuższą metę stało się uciążliwe.

Najbardziej zawiodłam się chyba na Flip Flop Lychee. Bardzo długo chciałam go spróbować, bo uwielbiam liczi i faktycznie, na świeżo po zalaniu efekt był całkiem ciekawy. Na wdechu pojawiały się cytrusy, które smakowały jak te kolorowe, tęczowe cukierki, które były zawijane zarówno w papierki, jak i można było kupić je w formie lizaków (te największe nie mieściły się w buzi, mam nadzieję, że wiecie o których cuksach mówię – obwódka tęczowa, środek biały a na nim jakiś tęczowy wzór – kwiatek, motylek czy coś w ten deseń), generalnie smak kropka w kropkę. Na wydechu pojawiało się właśnie to liczi, które było dosyć mocno perfumowane, ale nawet smaczne, na pewno nie dało się tego wapować na dłuższą metę, bo był z tego słodki ulep, ale same doznania smakowe bardzo ciekawe. Problem pojawił się po dwóch dniach, bo liczi zniknęło niemal zupełnie, zostały cukierkowe cytrusy.

Nie testowałam żadnej wersji coli, a o ile się nie mylę, to są dostępne dwie. Jakoś nie do końca wyobrażam sobie wapowania coca-coli, mam z nią podobnie jak z truskawką – mogę ją przyjmować tylko w je oryginalnej i pierwotnej wersji, najlepiej z domieszką procentową. Za Dinner Lady też się jeszcze nie wzięłam, bo słodkości jakoś wybitnie nie lubię (wolę zastąpić je pysznym maślanym popcornem albo laysami z pieca – jak kiedyś znajdę liquidy o takich smakach, to będę ich najwierniejszą fanką), trochę większe ciągoty pojawiły się na słodycze teraz, w zimę, ale dostarczam sobie wrażeń za sprawą vapelab i aromatów, więc deserówki od Dinner Lady muszą jeszcze poczekać.
"Najłatwiej zaprzyjaźnić się z mężczyznami, gdy od początku twierdzą, że kochają inne kobiety. Można wtedy z nimi - nazwijmy to - bezpiecznie porozmawiać."
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Po prostu Dinner Lady......

Postautor: Tommy Black » śr sty 09, 2019 7:56 pm

DannyPL pisze:Cena Virtusa za bodajże 100 ml, jest ponad dwukrotnie mniejsza niż 50 ml Dinnera... Oczywiście nie wszystko co drogie jest dobre, ale to trochę może dać do myślenia przy wyborze :)


Nigdy nie biorę pod uwagę ceny przy ocenie jakiegokolwiek płynu. Po pierwsze, to na cenę nie mam żadnego wpływu, po drugie to dość często polityka firmy a nie wykładnia czegokolwiek.
Słyszałem jak ludzie narzekali na cenę premixów Mr.Wicks która wynosi 25 zł za 50 ml. Ale przecież cena bardzo taniego liquidu BM E-dymu wynosi 4,90 za 10 ml.5x 10 ml x 4,90 = 50 ml za 24,50.
Czyli ceny są prawie identyczne, o czym nikt nie pamięta, no i BM to już gotowy liquid. Zarówno sprzedawane teraz tam premixy, Mr.Wicks oraz Dainty`s to naprawdę dość niska półka. I na dodatek w dość adekwatnej cenie. Naprawdę trudne do porównania z Dinner Lady.

Wróć do „Aromaty i dodatki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Prezes91 i 12 gości