Salonowe mole książkowe
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
„Leonardo da Vinci”, żywa postać sprzed pół tysiąca lat.
A żywa dlatego że biografię Leonarda napisał Walter Isaacson i zrobił to brawurowo wręcz, moim zdaniem barwniej niż biografie Steve Jobsa czy Alberta Einsteina i Benjamina Franklina.
A pisanie o kimś kto żył 500 lat temu to zupełnie inne wyzwanie.Walter Isaacson zadał sobie ogromny trud analizy 7000 stron notatek i szkiców z których wywiódł , że da Vinci nie odebrał porządnego wykształcenia i postanowił sam nauczyć się łaciny. Najwyraźniej mozolne przepisywanie koniugacji było mu równie niemiłe, co współczesnym uczniom. A co się robi z notatkami, które są nudne? Ozdabia jakimiś bazgrołami. Tyle, że jeśli jest się Leonardem da Vinci, to te bazgroły stają się fantastycznymi dziełami sztuki. Przez całe życie artysta umieszczał wśród swoich szkiców dwie postacie – androgenicznego młodzieńca i starca o grubych rysach. Pomiędzy rzędami łacińskich słówek pojawia się szybki szkic głowy starucha. Jego naburmuszona mina mówi sama za siebie, co da Vinci myślał o nauce łaciny. Ostatecznie Leonardo nigdy porządnie nie opanował tego języka.
Spod pędzla Leonarda wyszły dwa najsłynniejsze obrazy w historii malarstwa: Ostatnia Wieczerza i Mona Lisa. On sam uważał się jednak nie tylko za malarza, ale też za naukowca i inżyniera. Z pasją graniczącą niekiedy z obsesją prowadził nowatorskie badania nad anatomią człowieka, skamieniałościami, ptakami, maszynami latającymi, botaniką, geologią i sztuką projektowania broni. Niezwykła umiejętność łączenia nauk humanistycznych i przyrodniczych – której symbolem stał się Człowiek witruwiański – uczyniła Leonarda jednym z najbardziej kreatywnych geniuszy w dziejach ludzkości.
800 stron, 150 kolorowych ilustracji.
Leonardo da Vinci Autor:Isaacson Walter
Wydawnictwo Insignis Data premiery:2019-05-15
I krótki film:
https://youtu.be/5KSjCmJRT-g
Książka w empikach i dobrych księgarniach.
A żywa dlatego że biografię Leonarda napisał Walter Isaacson i zrobił to brawurowo wręcz, moim zdaniem barwniej niż biografie Steve Jobsa czy Alberta Einsteina i Benjamina Franklina.
A pisanie o kimś kto żył 500 lat temu to zupełnie inne wyzwanie.Walter Isaacson zadał sobie ogromny trud analizy 7000 stron notatek i szkiców z których wywiódł , że da Vinci nie odebrał porządnego wykształcenia i postanowił sam nauczyć się łaciny. Najwyraźniej mozolne przepisywanie koniugacji było mu równie niemiłe, co współczesnym uczniom. A co się robi z notatkami, które są nudne? Ozdabia jakimiś bazgrołami. Tyle, że jeśli jest się Leonardem da Vinci, to te bazgroły stają się fantastycznymi dziełami sztuki. Przez całe życie artysta umieszczał wśród swoich szkiców dwie postacie – androgenicznego młodzieńca i starca o grubych rysach. Pomiędzy rzędami łacińskich słówek pojawia się szybki szkic głowy starucha. Jego naburmuszona mina mówi sama za siebie, co da Vinci myślał o nauce łaciny. Ostatecznie Leonardo nigdy porządnie nie opanował tego języka.
Spod pędzla Leonarda wyszły dwa najsłynniejsze obrazy w historii malarstwa: Ostatnia Wieczerza i Mona Lisa. On sam uważał się jednak nie tylko za malarza, ale też za naukowca i inżyniera. Z pasją graniczącą niekiedy z obsesją prowadził nowatorskie badania nad anatomią człowieka, skamieniałościami, ptakami, maszynami latającymi, botaniką, geologią i sztuką projektowania broni. Niezwykła umiejętność łączenia nauk humanistycznych i przyrodniczych – której symbolem stał się Człowiek witruwiański – uczyniła Leonarda jednym z najbardziej kreatywnych geniuszy w dziejach ludzkości.
800 stron, 150 kolorowych ilustracji.
Leonardo da Vinci Autor:Isaacson Walter
Wydawnictwo Insignis Data premiery:2019-05-15
I krótki film:
https://youtu.be/5KSjCmJRT-g
Książka w empikach i dobrych księgarniach.
-
- Patronauta
- Posty: 2389
- Rejestracja: wt paź 18, 2016 10:45 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 4559 razy
- Otrzymał podzięk.: 2736 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Sołdat Nikołaj Nikulin
Znakomita lektura, autor z lekkością pióra opisuje wojnę i jej potworności,bezduszność i okrucieństwo, czyta się jak dobrą powieść mimo że treść dotyczy tragicznych i strasznych wydarzeń nie brak również weselszych wspomnień. Szczerze polecam !!
Szlak Leningrad–Berlin w odważnej, pozbawionej autocenzury relacji żołnierza Armii Czerwonej
Opowieść Nikołaja Nikulina, wcielonego do wojska w 1941, który jako jeden z nielicznych sowieckich żołnierzy przeszedł cały szlak bojowy. Został odznaczony za bohaterstwo, jednak jego wspomnienia odzierają frontowe przeżycia z heroizmu, burząc mit wielkiej wojny ojczyźnianej. Nikulin otwarcie przyznaje się do potwornego strachu, opisuje głód, śmierć i okrucieństwo czerwonoarmistów. Demaskuje głupotę i cynizm dowodzących, a także bezwzględność sowieckiej machiny wojennej.
Publikacja tej relacji możliwa była dopiero po rozpadzie Związku Radzieckiego, jej wcześniejsze upublicznienie groziłoby Autorowi łagrem.
Pułkownik wie, że atak nie ma sensu, że jedynie padną kolejne trupy. […] Jednak pułkownik wykonuje rozkaz i pędzi ludzi do ataku. Jeśli ma sumienie, sam idzie w bój i ginie. […] Jest im znana tylko jedna taktyka – napierać masą ciał. Ktoś w końcu zabije Niemca.
-
- Użytkownik
- Posty: 97
- Rejestracja: wt lut 12, 2019 7:21 pm
- Lokalizacja: Mińsk Maz.
- Podziękował: 69 razy
- Otrzymał podzięk.: 136 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Chciałbym przypomnieć i polecić autora który już nie pisze, ale jego dzieła są ucztą dla osób które szeroko pojęte fantasy uwielbiają. Gdyby pisał w innym kraju to jego dzieła zostałyby przeniesione na duży ekran nie raz. Feliks W. Kres bo o nim mowa, a do jego twórczości wracam jak tylko mogę. Przygodę ze światem kreowanym przez Kresa zacząłem od 4 temu Księgi Całości - Pani Dobrego Znaku (akurat była w bibliotece). I to był dodatkowy smaczek, gdyż czytając Północną granicę (pierwszy tom) niby coś wiedziałem, ale tak naprawdę okazało się że nie wiedziałem nic... Serdecznie polecam tym którzy jeszcze nie czytali.
-
- Użytkownik
- Posty: 2204
- Rejestracja: czw cze 11, 2015 7:47 pm
- Lokalizacja: Łuków
- Podziękował: 4062 razy
- Otrzymał podzięk.: 2405 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Czytacie trochę ? Może właśnie nie wiecie po jaką książkę sięgnąć , to coś wam zaproponuje.PSZCZELARZ Z SINDŻARU autorka to Dunya Mikhail ,iracka reporterka i poetka.
Tytułowy pszczelarz nie zajmuje się pozyskiwaniem miodu.Robi jednak robotę również bardzo ważną dla świata i osób którym niesie pomoc.
Co robi takiego ważnego ? Wykupuje ,wkrada ,pomaga uciec kobietom porwany przez fanatyków z państwa islamskiego.Te zniewolone kobiety to jazydki którym zamordowano mężów ,a one same zostały uprowadzone i sprzedane nowym mężom, terrorystom islamskim. I właśnie o tych kobietach ich dzieciach i tytułowym dawnym pszczelarzu jest ta książka.
Autorka napisała ją na podstawie telefoniczych rozmów z pomagającym i z tymi które skorzystały z tej pomocy.
Smutna i przerażająca lektura.
Może jednak ktoś po nią sięgnie?
Mimo ciężkiego tematu polecam.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Tak się jakoś poskładało i to nie z powodu pijaństw i słuchania jazzu, że dopiero teraz trafiła do mnie książka Jerzego Besali "Alkoholowe dzieje Polski. Czasy Wielkiej Wojny i II Rzeczpospolitej". A takiej książki ja bym sobie przecież nie darował...
Co, jak i z kim ale i dlaczego, pili Polacy po blisko 120 latach niewoli?
Jerzy Besala 'Alkoholowe dzieje Polski. Czasy Wielkiej Wojny i II Rzeczpospolitej' - mat. wyd. Zysk i S-ka
Według spisu z 1921 roku Polaków było 69,1 proc., Ukraińców 14 proc., Żydów 7,8 proc., Białorusinów 3,9 proc., Niemców 3,8 proc. W większych miastach przeważali Polacy, lecz w mniejszych, szczególnie na Kresach, silną społeczność tworzyli Żydzi, na zachodzie Niemcy, natomiast na wsiach kresowych przeważali Ukraińcy i Białorusini.
ILUSTROWANY KURIER CODZIENNY
Mówiąc w przenośni, tamtejszy samogon, ulubiony trunek Rusinów, zderzył się z wódkami i likierami Polskiego Monopolu Spirytusowego i koncesjonowanych
wytwórców. Zderzyły się też obyczajowości rodem z dawnej karczmy i nowoczesnej
restauracji: na przykład publicysta z kręgu konserwatystów i "żubrów kresowych"
ILUSTROWANY KURIER CODZIENNY
Wskrzeszona do życia niepodległa Polska jawiła się niektórym przybyszom jako kraj rozpity. W opinii uczestnika Wielkiej Wojny i wojny polsko-bolszewickiej Amerykanina Harolda MacGregora z 1923 roku "Polska jest dziś wielkim konsumentem alkoholu". [...] Dlaczego piją? — zastanawiał się trzeźwy Amerykanin.
MUZEUM HISTORII FOTOGRAFII W KRAKOWIE
Przeważna część pije dla zyskania odpowiedniego nastroju. [...] Wielu ludzi pije ze względów grzeczności, bo według często dającego się słyszeć zdania, tylko przez wypicie kieliszka wódki można innemu okazać życzliwość i przyjazne usposobienie".
Problem w tym jednak, że ta wesołość "dla człowieka trzeźwego jest nader uciążliwa i wstrętna. Piją na zabój, po czym ogarnia ich pusta wesołość i śmieją się, nie wiedząc z czego. [...] Ten nastrój zaś jest niczym innym, jak tylko obezwładnieniem najcenniejszych sił w człowieku" — sądził Amerykanin. "Niejeden wówczas dopuszcza się popełnienia uczynków, na które w stanie trzeźwym nigdy by sobie nie pozwolił".
Zula Pogorzelska w swoim samochodzie. 'Odzyskana. Fotoreportaż z Warszawy 1918-1939' - KONCERN ILUSTROWANY KURIER CODZIENNY
[...] Napór na stolicę i inne miasta Drugiej Rzeczypospolitej był jeszcze silniejszy w kolejnych latach. To rodziło konflikty, niechęci, nieuprzejmość; cwaniactwo "starych" warszawiaków zderzało się z naiwnością i obawami nowo przybyłych. To mit, że mieszczanie w międzywojniu byli kulturalnymi ludźmi zwracającymi się do siebie jedynie z szacunkiem. W pewnych sferach i okolicznościach tak było, lecz "co mnie najbardziej uderzyło — tak rzadko widziana w normalnej Warszawie wzajemna życzliwość i uprzejmość", pisał oficer Zdzisław Żórawski. Dopiero zagrożenie jednoczyło wszystkich.
ZBIORY MUZEUM NIEPODLEGLOSCI EAST NEWS/EAST NEWS
Więcej: http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,2429 ... a-sie.html
Dygnitarze wojskowi i cywilni sączyli przy stolikach mocne trunki, bratali się z przypadkowo poznanymi pijakami. Ile w tym ścisku pętało się defraudantów, oszustów i wszelkiego rodzaju nicponiów, prostytucji jawnej i ulotnej, niepodobna było się doliczyć", zżymał się Stefan Krzywoszewski. Ale jakże demokratyczny był to obrazek podpitego zbratania się klas, warstw, socjet i kółek znajomków; tym bardziej że "przyjęcia oficjalne, nad którymi czuwał protokół, były szablonowe i nudne".
Książkę trzeba przeczytać w całości, jeśli to możliwe, w chwilach trzeźwości albo nie...bo warto. W końcu autor się napracował, Wydawnictwo Zysk i S-ka książkę wydało i też mieli masę roboty.
Alkoholowe dzieje Polski. Czasy Wielkiej Wojny i II Rzeczpospolitej (e-book)
Autor:Jerzy Besala
Kategorie: E-booki / historia / historia Polski
Wydawca:Zysk i S-ka
Formaty:epub , mobi
EAN: 9788381165617
Data wydania: 2018-11-26
https://www.swiatksiazki.pl/alkoholowe- ... -book.html
Co, jak i z kim ale i dlaczego, pili Polacy po blisko 120 latach niewoli?
Jerzy Besala 'Alkoholowe dzieje Polski. Czasy Wielkiej Wojny i II Rzeczpospolitej' - mat. wyd. Zysk i S-ka
Według spisu z 1921 roku Polaków było 69,1 proc., Ukraińców 14 proc., Żydów 7,8 proc., Białorusinów 3,9 proc., Niemców 3,8 proc. W większych miastach przeważali Polacy, lecz w mniejszych, szczególnie na Kresach, silną społeczność tworzyli Żydzi, na zachodzie Niemcy, natomiast na wsiach kresowych przeważali Ukraińcy i Białorusini.
ILUSTROWANY KURIER CODZIENNY
Mówiąc w przenośni, tamtejszy samogon, ulubiony trunek Rusinów, zderzył się z wódkami i likierami Polskiego Monopolu Spirytusowego i koncesjonowanych
wytwórców. Zderzyły się też obyczajowości rodem z dawnej karczmy i nowoczesnej
restauracji: na przykład publicysta z kręgu konserwatystów i "żubrów kresowych"
ILUSTROWANY KURIER CODZIENNY
Wskrzeszona do życia niepodległa Polska jawiła się niektórym przybyszom jako kraj rozpity. W opinii uczestnika Wielkiej Wojny i wojny polsko-bolszewickiej Amerykanina Harolda MacGregora z 1923 roku "Polska jest dziś wielkim konsumentem alkoholu". [...] Dlaczego piją? — zastanawiał się trzeźwy Amerykanin.
MUZEUM HISTORII FOTOGRAFII W KRAKOWIE
Przeważna część pije dla zyskania odpowiedniego nastroju. [...] Wielu ludzi pije ze względów grzeczności, bo według często dającego się słyszeć zdania, tylko przez wypicie kieliszka wódki można innemu okazać życzliwość i przyjazne usposobienie".
Problem w tym jednak, że ta wesołość "dla człowieka trzeźwego jest nader uciążliwa i wstrętna. Piją na zabój, po czym ogarnia ich pusta wesołość i śmieją się, nie wiedząc z czego. [...] Ten nastrój zaś jest niczym innym, jak tylko obezwładnieniem najcenniejszych sił w człowieku" — sądził Amerykanin. "Niejeden wówczas dopuszcza się popełnienia uczynków, na które w stanie trzeźwym nigdy by sobie nie pozwolił".
Zula Pogorzelska w swoim samochodzie. 'Odzyskana. Fotoreportaż z Warszawy 1918-1939' - KONCERN ILUSTROWANY KURIER CODZIENNY
[...] Napór na stolicę i inne miasta Drugiej Rzeczypospolitej był jeszcze silniejszy w kolejnych latach. To rodziło konflikty, niechęci, nieuprzejmość; cwaniactwo "starych" warszawiaków zderzało się z naiwnością i obawami nowo przybyłych. To mit, że mieszczanie w międzywojniu byli kulturalnymi ludźmi zwracającymi się do siebie jedynie z szacunkiem. W pewnych sferach i okolicznościach tak było, lecz "co mnie najbardziej uderzyło — tak rzadko widziana w normalnej Warszawie wzajemna życzliwość i uprzejmość", pisał oficer Zdzisław Żórawski. Dopiero zagrożenie jednoczyło wszystkich.
ZBIORY MUZEUM NIEPODLEGLOSCI EAST NEWS/EAST NEWS
Więcej: http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,2429 ... a-sie.html
Dygnitarze wojskowi i cywilni sączyli przy stolikach mocne trunki, bratali się z przypadkowo poznanymi pijakami. Ile w tym ścisku pętało się defraudantów, oszustów i wszelkiego rodzaju nicponiów, prostytucji jawnej i ulotnej, niepodobna było się doliczyć", zżymał się Stefan Krzywoszewski. Ale jakże demokratyczny był to obrazek podpitego zbratania się klas, warstw, socjet i kółek znajomków; tym bardziej że "przyjęcia oficjalne, nad którymi czuwał protokół, były szablonowe i nudne".
Książkę trzeba przeczytać w całości, jeśli to możliwe, w chwilach trzeźwości albo nie...bo warto. W końcu autor się napracował, Wydawnictwo Zysk i S-ka książkę wydało i też mieli masę roboty.
Alkoholowe dzieje Polski. Czasy Wielkiej Wojny i II Rzeczpospolitej (e-book)
Autor:Jerzy Besala
Kategorie: E-booki / historia / historia Polski
Wydawca:Zysk i S-ka
Formaty:epub , mobi
EAN: 9788381165617
Data wydania: 2018-11-26
https://www.swiatksiazki.pl/alkoholowe- ... -book.html
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Ponieważ powoli wracam do czytania, to nawet zalecenie mojego ocznego oprawcy, który chce sprawdzić efektywność leczenia...to zadebiutuję w molach ponownie. Tym razem dość nietypową ksiązką, dla mnie...
Wiecie na ile gotowanie pomogło w zwiększeniu mózgu Homo erectus i dlaczego w pewien sposób było ekwiwalentem śmiechu? Dlaczego krakowskie bajgle dla co dwunastego Polaka to samo zło i co to ma wspólnego z zupą miso? Albo co ma wspólnego z jedzeniem pocałunek z języczkiem? Odpowiedzi na takie pytanie znajdziecie w książce „Nauka w kuchni” i powiem Wam, że takie perełki będziecie w niej spotykać co chwila.
Michał Kuźmiński to rasowy dziennikarz, który założył i od lat prowadzi dział naukowy w Tygodniku Powszechnym. Od 2012 roku jest również autorem kulinarnego bloga Facet z nożem, gdzie nie tylko opisuje to jak gotuje, ale każdą potrawę okrasza bardzo ciekawą historią. Nauka w kuchni to, w pewnym sensie, połączenie obu tych pasji w jednym miejscu.
Nauka w kuchni
Autor: Michał Kuźmiński
Wydawca: Znak
2019
A wcześniej zapraszam wraz z Andrzejem Pająkiem z portalu crazynauka.pl do jego recenzji tej książki...
https://www.crazynauka.pl/drobnoustroje ... charskich/
-
- Użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: pt gru 21, 2018 2:21 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 548 razy
- Otrzymał podzięk.: 247 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
@ basika, bardzo treściwy ten link do witryny autora. Tam jest więcej ciekawych tytułów. Może budzących nawet większe kontrowersje. Chyba już polubiłem autora. Zamawiam 3 tomy zbrodni.
But I'm just a soul whose intentions are good
Oh Lord, please don't let me be misunderstood
Oh Lord, please don't let me be misunderstood
-
- Waperka
- Posty: 3854
- Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 5174 razy
- Otrzymał podzięk.: 6264 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Dział ten ostatnio leży odłogiem, a ja chcę Was zachęcić do przeczytania tej książki. Mnie te opinie przekonały, a może i Was zainteresuje.
„Historia głupoty w Polsce”
Jest to biografia zbiorowa Polaków, określa nasze dzieje jako nieprawdziwy, przykrojony do potrzeb propagandowych obraz, szczególnie teraz, kiedy kraj stanowi kondominium podporządkowane Gangowi Małego Frustrata, tym wszystkim Kaczyńskim, Morawieckim, Dudom, Błaszczakom, Terleckim, Macierewiczom, Brudzińskim, Piotrowiczom, Szydłom, Ziobrom, Sasinom, Kuchcińskim, Pawłowiczom, Mazurkom, Gowinom i innym pisowskim bolszewikom, jak również kraj ogłupiony przez hierarchów Kościoła cofających Polskę w Jesień Średniowiecza.”
„Historia głupoty w Polsce” to cała prawda o tym, jak Polacy denuncjowali i zabijali Żydów podczas okupacji niemieckiej; to prawda o tzw. Żołnierzach Wyklętych, zbrodniarzach kreowanych dziś na bohaterów narodowych; kolonialne ambicje II RP; przegrana Bitwa pod Grunwaldem; pogromy Żydów w średniowieczu, w II RP, w trakcie i po Drugiej Wojnie Światowej; w książce znajdziemy też prawdziwe biografie „bohaterów” naszych czasów, historie związane z kościelnymi pedofilami, wyczyny biznesmena o. Rydzyka; a także prawdę o współczesnej chorej władzy, która jest w rękach groteskowych, dewocyjnych, półobłąkanych gangsterów.”
„ Czytajcie, a utoniecie we łzach, z rozpaczy wyrwiecie włosy z głowy, ale jednocześnie będziecie konać ze śmiechu z retrospekcyjnych, historycznych, ale także współczesnych konkretów-refleksji, które nie przyszłyby do głowy nawet najzdolniejszym autorom komedii z gatunku czarnego humoru.”
„Historia głupoty w Polsce” (248 str., ilustrowana), to już kolejny (trzeci) tom, ale każdy stanowi oddzielną, samoistną całość, każdy poświęcony jest odrębnej problematyce.
Do nabycia tu, a może jest już w Waszej bibliotece?
http://ksiegarnia.andrzejrodan.pl/%E2%8 ... %E2%80%A6/
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Użytkownik
- Posty: 2204
- Rejestracja: czw cze 11, 2015 7:47 pm
- Lokalizacja: Łuków
- Podziękował: 4062 razy
- Otrzymał podzięk.: 2405 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
1 dzień nowego roku ,a ja siedzę i trzymam w ręku książkę. Czytam i oglądam, tak ,tak czytam i oglądam ,bo jest tam i co poczytać i jest co pooglądać. Nie są to bajki dla dzieci ,ale coś co powinniście i Wy pooglądać i poczytać.
1001 FOTOGRAFII KTÓRE MUSISZ ZOBACZYĆ to grube tomisko ,prawie tysiąc stron i tyleż zdjęć.od starych czarno -białych ,ponad stuletnich ,do zdjęć zrobionych całkiem niedawno .Przy każdej fotografii opis zawierający tytuł ,datę wykonania ,autora i trochę ogólnych wiadomości np.powód powstania zdjęcia ,miejsce i co przedstawia.
Część z tych fotografii znacie.Na okładce jest młoda afgańska dziewczyna ,twarz znana z miesięcznika National Geographik.
Można czytać ,oglądać,analizować,zadawać pytania ,dopisywać ciąg dalszy.Cieszę się że będzie stała na mojej półce ,mam ja kilka dni i codziennie po nią sięgam . Jest wyjątkowa.
Proszę,kilka słów o tej książce.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4864289/ ... z-zobaczyc
Niech ktoś wstawi foto okładki.
1001 FOTOGRAFII KTÓRE MUSISZ ZOBACZYĆ to grube tomisko ,prawie tysiąc stron i tyleż zdjęć.od starych czarno -białych ,ponad stuletnich ,do zdjęć zrobionych całkiem niedawno .Przy każdej fotografii opis zawierający tytuł ,datę wykonania ,autora i trochę ogólnych wiadomości np.powód powstania zdjęcia ,miejsce i co przedstawia.
Część z tych fotografii znacie.Na okładce jest młoda afgańska dziewczyna ,twarz znana z miesięcznika National Geographik.
Można czytać ,oglądać,analizować,zadawać pytania ,dopisywać ciąg dalszy.Cieszę się że będzie stała na mojej półce ,mam ja kilka dni i codziennie po nią sięgam . Jest wyjątkowa.
Proszę,kilka słów o tej książce.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4864289/ ... z-zobaczyc
Niech ktoś wstawi foto okładki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości