FreeVapingPL pisze:Wyniki badań sugerują, że zanieczyszczenie powietrza może wpływać na ryzyko utraty zdrowia w stopniu wyższym niź palenie papierosów
Darku, to świetny i aktualny temat. Zanieczyszczenie powietrza, to wielki problem z którym boryka się cały świat, jednak są kraje które sobie z tym radzą – te cywilizowane. Polska nie, bo najpierw zastosowano mały zabieg polegający na podwyższeniu dopuszczalnych norm. Potem przyszedł PIS, który w ramach ideologii postawił na węgiel, który zresztą w ogromnych ilościach sprowadza z Rosji, a rozpętał walkę z wiatrakami, które nie wiadomo dlaczego tak przeszkadzają miłościwie nam panującym, choć świat rozsądnie odchodzi od węgla i inwestuje w energię odnawialną. O tym że brakuje chęci i środków na walkę ze smogiem, bo rząd ma inne priorytety, nawet nie chce mi się pisać, bo wszyscy to wiemy.
Ten artykuł przypomniał mi inny, który zamieścił @
Tommy Black, w którym przeczytaliśmy o kolejnym rekordzie umieralności w 2018 roku, a który
Tutaj znajdziecie.
Przypomnę statystyki, które z roku na rok są gorsze dla Polski.
Według danych zebranych przez NFZ,
w 2017 roku liczba zgonów wyniosła 405,6 tys. i wzrosła o 3,77% w stosunku do roku 2016.
W 2018 roku zmarło 414 tys. mieszkańców naszego kraju, czyli o około 3 procent więcej niż w roku poprzednim.
W przypadku 2017 roku, najwięcej Polaków zmarło w miesiącach styczniu i lutym. Główny Urząd Statystyczny podał, że w styczniu 2017 roku zmarło o 11 tys. osób więcej niż 12 miesięcy wcześniej (w styczniu 2017 było to 44,4 tys. osób, a w 2016 – 33,3 tys. osób).
Powody? Najprawdopodobniej – smog. Tak ocenia Narodowy Fundusz Zdrowia w raporcie „Analiza przyczyn wzrostu liczby zgonów w Polsce”. NFZ zestawia te dane z pomiarami stężenia pyłów PM10, zebranymi przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska ze stacji, które działały także w 2015 i 2016 roku. Dzięki temu można było porównać, jak zmieniała się jakość polskiego powietrza. Podczas gdy w styczniu i lutym 2015 i 2016 roku PM10 utrzymywał się średnio na poziomie 60-65 mikrogramów na metr sześcienny, w 2017 wzrósł do ponad 80.
Dla przypomnienia, pył określany symbolem PM10 składa się z cząsteczek o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów. Przy wdechu docierają one do górnych dróg oddechowych oraz płuc. Natomiast pył określany jako PM2,5 to cząstki o średnicy nie mniejszej niż 2,5 mikrometra, które przenikają nawet do krwi. Chmura pyłów unosząca się nad miastami ma w sobie: drobinki węgla (sadzę), metale ciężkie (arsen, nikiel), rakotwórczy benzopiren,
dwutlenek azotu, dwutlenek siarki, toksyczne dioksyny, ozon.
Nie będę się rozpisywała. Więcej znajdziecie tutaj:
https://smoglab.pl/raport-nfz-glowna-pr ... -byl-smog/A wracając do tematu. W jaki sposób smog wpływa na nasze zdrowie można zobaczyć na tej grafice.
PS
Naszym rządzącym możemy „podziękować” w jedyny skuteczny sposób, czyli idąc na najbliższe wybory. Obyśmy wybrali mądrze. A dzisiaj nie mamy innej broni jak szerzenie wiedzy o EIN i reagowanie na kłamstwa, co moim zdaniem idzie nam coraz lepiej.