Kiedy pierwszy raz sięgasz po EIN po przebudzeniu?

[Master_PiT]

Ja wapuję zaraz po otwarciu oczu. Zanim stanę na nogi już trzymam w ręku moda. Automatycznie zawsze przed zaśnięciem 2 buszki w łóżku i spać.
Jak paliłem analogi to też zaraz po przebudzeniu papieros, a dopiero później mycie zębów itd.

Po przebudzeniu do WC także po drodze z łóżka zgarniam e-peta.

[Anjinsan]

Ja niestety przyspieszyłem ten moment. Nigdy nie paliłem analogów przed śniadaniem. Natomiast teraz pociągam sobie kilka buchów praktycznie zaraz po przebudzeniu. Końcówka dnia pozostała bez zmian: ostatnia rzecz już w łóżku, przed zaśnięciem to dawniej papieros, teraz parę chmurek. Za to w czasach analogów często budziłem się w nocy, czasami nawet 2-3 razy i paliłem, teraz spokojnie przesypiam całą noc.

[Qra]

Za czasów nieszczęsnych analogów, po przebudzeniu był mus zapalić. A teraz jakoś tej nikotyny chyba mniej organizm potrzebuje. Zmniejszam tydzień po tygodniu ilość nikotyny w soczkach. Czas na pierwsze poranne chmurzenie, to połowa trasy do pracy na odcinku z kontrolą prędkości

[DannyPL]

Hmm, czyli wychodzi, że nie jestem jedyny co wapuje zaraz po przebudzeniu

Niestety to nałóg z analogów (psycha)
Wielki plus EIN jest taki, że kiedy jechałem na Węgry, pociąg się spóźnił a drugi stał i na nas czekał, w biegu musiałem szukać analogów, zapalniczki, brać dwa machy, papieros do śmieci i do pociągu.

Teraz w takiej sytuacji wyciągam EIN, biorę 2-3 machy i chowam spokojnie do kieszeni.

[lesstro]

A ja po śniadaniu kilka buchów, ale... mam wyznaczony zestaw zalany większym % nikotyny, zwyczajnie "dmucham" 0,7 (bez skojarzeń proszę) to na poranną pobudkę mam 2%. Szybciej mi nikotyna gra w żyłach, a jak wiadomo rano nie ma czasu na nic. Więc taki praktyczny myk.

[WE514]

Ja to nawet jak w nocy się przebudzę i pójdę sobie do " kibelka " to i parę buszków sobie puszczę ( godzina nie gra roli ), ale wiem, że nie muszę zapalać, nie śmierdzi, a żona sobie śpi spokojnie ( jak paliłem analogi to taki manewr był nie do pomyślenia nie mówiąc o realizacji )

[Cinmar]

W moim przypadku odpowiedź zawiera się w pytaniu. Po przebudzeniu. Kiedyś dużo paliłem, teraz dużo wapuję.
Box zazwyczaj leży w rogu łóżka i sięgam po niego zanim dobrze rozkleję oczy, sięgając jednocześnie po telefon, żeby sprawdzić, która jest godzina.
A jeśli sprzęt mam pod ręka rano, równe jest to z tym, że mam go pod ręką wieczorem. Kończę chmurzyć i kilka minut później zasypiam.

[DannyPL]

Mi się trochę schodzi. Nie chmurzę w domu
Czyli rano zanim się ogarnę, zrobię kawę i wyjdę przed dom chwila mija. W życiu nie chmurzyłem w łóżku, przed tv ,komputerem ,itp.
Jeśli jest ciepło to chmurzę na balkonie.

Szacunek za "higieniczne" podejście do sprawy. Ja stety, niestety głównie przed PC, telewizorem.

Za to na spacerze itd, rzadko, wtedy się dotleniam naturalnie.

A przy % to już dosyć ostro

PS: a przy laptopie, gdy jestem na salonie to już obowiązkowo

[KamilN]

Wszystko zależy. W dzień roboczy z reguły dopiero po wyjściu z domu czyli 1,5h po przebudzeniu. Z kolei w weekend, tak do pół godziny od pobudki. Przed podjęciem próby zalogowania się na serwery snu a ostatnim sięgnięciem z reguły mija 20-40 minut.

[DooshPastesh]

Ja mam tak samo. 10 minut z rana i 10 minut przed snem. A czasami nawet w nocy jak muszę wprowadzić psa emeryta co ma chory pęcherz. Kiedyś dużo paliłem i tak zostało.