Witam wszystkich i przychodzę po radę.
Na początku zaznaczam, że nie jestem ani nigdy nie byłem palaczem, tytoń mnie w ogóle nie interesuje.
Natomiast
od paru miesięcy biorę regularnie olejek CBD metodą pod język, co działało na mnie bardzo pozytywnie (pewne sprawy neurologiczne + spokój, relaks, ukojenie nerwów).
Po czym
dowiedziałem się o waporyzacji i jakimś cudem
zakupiłem dokładnie ten sam waporyzator (Xvape Fog) oraz dokładnie ten sam susz (Amnesia 10g z konopnego sklepu) co kolega @
SzamanDM Waporyzuje susz konopny od prawie tygodnia i
jestem bardzo zadowolony z efektów. Utrzymują się o wiele dłużej niż przy spożywaniu olejku, oraz sam proces, cały rytuał sprawia dużo frajdy: mielenie, nakładanie suszu, głębokie powolne wdechy, smak, aromat itd.
Jeden szkopół,
ilość chmurek jest mała i sama
długość sesji przy waporyzowaniu jest bardzo krótka (przynajmniej sprzętem przenośnym). Dlatego poczytałem dalej i jako uzupełnienie żebym miał coś po co mogę szybko sięgnąć w razie potrzeby,
postanowiłem spróbować epapierosa z liquidem CBD. Poczytałem trochę i wybrałem się do sklepu zakupując sugerowany mi przez sprzedawcę
Smok Vape Pen 22, do tego dokupiłem liquid
Kush Tm 'On Fire' ze względu na to, że z tego co wyczytałem zawiera on 40% PG i 60% VG a zależy mi na tym, żeby mnie nic nie drapało w gardło.
I rzecz ma sie tak, ze
tym razem wielkość i gęstość samej wydobywającej się ze sprzętu chmury jest przesadzona w drugą stronę, gdyż chmura jest po prostu za duża!! Czuje się jak 19 wieczna lokomotywa! No ludzie, po co robić w ogóle takie sprzęty, przecież to przesada (no dobra mniejsza o to co kto lubi). Sam liquid natomiast mimo, że w formie plynnej pachnie jako tako znośnie to już po wydobyciu się w postaci pary z epapierosa ma dla mnie stanowczo
zbyt intensywny i smak i zapach, do tego bardzo szybko (praktycznie po dwóch buchach)
mdli mnie od niego niemiłosiernie i kręci mi się w głowie, generalnie uczucie jest bardzo nieprzyjemne. Nie wiem czego to jest wina, ale pewnie jakichś sztucznych aromatów (co jeszcze mogło być powodem, gęstość pary?).
Zamówiłem więc (jeszcze nie dojechał) inny liquid, znacznie drożśzy,
Enecta 400mg gdzie w opisie widnieje "
Z naturalnymi terpenami. Organiczny smak konopi z naturalnych ekstraktów konopnych CBD.", żeby sprawdzić czy to załatwić przynajmniej sprawę mdłości i kręcenia w głowie. Bo to czego doświadczyłem z tym poprzednim liquidem to NIE MA JAKIEGOKOLWIEK PORÓWNANIA do przyjemności, zapachu i smaku płynącej z waporyzowania suszu. Ale być może właśnie winny temu jest kiepski liquid i być może nieodpowiedni dobór sprzętu.
Chciałbym zatem poradzić się was odnośnie jakiegoś innego epapierosa, który bardziej pasowałby do CBD i dobrze zastępował waporyzowanie suszu. Tj:
* żeby nie generował metra sześciennego pary na jednym wydechu jak w przypadku obecnym, bo to jest w ogóle jakaś parodia xD
* chciałbym móc długo powoli się zaciągać i powolutku wydychać - tak lubie najbardziej. Obecnie tym Smokiem nie jestem w stanie tego zrobić (chyba rozumiem teraz etymologie nazwy firmowej - SMOK)
* abym nie musiał wciskać przycisku do zaciągania się, lepiej jakby to się odbywało automatycznie
* oraz w miarę możliwości żeby była regulacja ilości pary, którą się inhaluje, żebym mógł to ustawić na taki poziom, który mi odpowiada czyli powoli niewiele i długo.
* ps. Jakie znacie eqliuidy CBD najbliższe w smaku/zapachu waporyzowanemu suszowi bez żadnych sztucznych aromatów?
Z góry dziękuję za pomoc