Waporyzacja suszu to wiesz jest cały proces, wydobyć susz z paczuszki, wsadzić do młynka, zmielić, nałożyć do wapka, nagrzać no i buchać całą parominutową sesje na raz bo szkoda jak już się nagrzeje. Jest to pewien rytuał zabierający dość 'sporo' czasu i miejsca na przygotowania - i ma to swój urok. Działa jak na mnie najmocniej ale nie da się w każdych warunkach na szybko tego zrobić nie mają uprzednio 'załadowanego' sprzętu.
I tutaj wchodzi EIN - który mogę w sekunde wziąść i parę/naście razy wziąść kojące, przyjemne, głębokie wdechy. Czy działa tutaj bardziej CBD w eliquidzie czy sam fakt głębszego oddychania przez pewną chwilę (co też działa kojąco na umysł) tego już nie wiem - pewnie jedno i drugie.
